Forum Zwierzaki

Co myślicie o klonowaniu?

Ja popieram , swiat i tak pedzi ku zagladzie , nie da sie tego powstrzymac , a tak moze jeszcze cos ciekawego z tego wyniknie .

hm... nie popieram raczej.. niby klon może życie uratować, ale po co powoływać klona do życia jak i tak ma być zabity w celu uratowania "prototypu" --> w takim wypadku nie popieram

Ja zaznaczyłam 'raczej nie popieram', bo nie ma odpowiedzi, z którą zgadzałabym się w zupełności.

Popieram ze względu na możliwość przywrócenia gatunków, które człowiek z własnej winy wytępił. I właściwie tylko ta perspektywa stanowi dla mnie plus.

Klonowaniu ludzi jestem jak najbardziej na 'nie'. To bardzo niebezpieczna zabawa, a w rękach napalonych szaleńców może okazać się tym, czym w rękach małpy przysłowiowy scyzoryk.
Zresztą i tak jest już za dużo ludzi na świecie ;)

Zgadzam się z tobą Tafto całkowicie. Klonowanie może być dopuszczalne tylko w przypadku wytępionych przez ludzi zwierząt. W innych przypadkach przyniesie tylko zło i nieszczęścia. Wyobrażacie sobie kilku Osamów ibn Ladinów, Saddamów Husejnów, Stalinów i innych zbrodniarzy ludzkości?

Taki skolnowany Stalin bylby tylko fizycznie identyczny z pierwowzorem. Na charakter kazdego zwierzecia w tym czlowieka , ma wplyw cala masa czynnikow zewnetrznych od pierwszego dnia narodzin , jezeli jakas organizacja bedzie chciala stworzyc sobie swojego idola to moze to zrobic rowniez z wiekszoscia dzieci ktorymi zajmnie sie odpowiednio i metoda eliminacji wyloni tego o najlepszych dla nich cechach. Tak do konca nie wiemy co wplynelo na takie uksztaltowanie umyslu , jaka mala iskra zapalila w umyslach tych ludzi psychoze . Klonowanie ludzi , daloby wlasnie pole popisu dla psychologow , w badaniach nad wplywem srodowiska na charakter czlowieka .

narzie nie popiram..moze zza 10 lat jelzi jusz beda dokladnie wiedzi co i jak orryz toz ecyzsic nowe mozliwsoci...
 zgadzma sie z tafla:)

Trudno mi sie tak naprawde okreslic. Jest to cos co niesie ze soba zarowno mozliwosci jak i niebezpieczenstwa.
Swojego psa, ani innego zwierzaka, nigdy bym nie sklonowala.
Moze wygladem klon bylby podobny do pierwowzoru, ale charakterem juz by go nie przypominal. :?:

Ale tu nie chodzi tylko o charakter. Przyznam, że duży wpływ na niego mają czynniki zewnętrzne w jakich wychowuje sie dziecko, jednakże niektóre 'skłonności' sa dziedziczne.

Myślę, że Zoologowi nie chodziło konkretnie o TEGO Stalina czy TEGO Husajna. Równie dobrze niektóre organizacje mogą sobie stworzyć 'swojego idola', a będzie się on nazywał np. Jan Kowalski.

Skąd mamy pewność, że kopiowaniem ludzi będą się zajmować prawi, uczciwi ludzie, którzy zrobią to dla dobra nauki i ludzkości, a nie właśnie jacyś szaleńcy w laboratorium Bin Ladena? Oni napewno małego Osamka dobrze wychowają...


A psychologowie niech zajmą sie lepiej ludźmi, którzy tu i teraz potrzebują pomocy. Bez kopii można się obejść...

Nie trzeba sie wiele natrudzic , aby bez klonowania znalezc odpowiedniego "idola" , wystarczy poszperac na peryferiach wiekszych miast ( mniejszych zreszta tez ) aby trafic na tlumy psychopatow pozbawionych sumienia , sadystow o sklonnosciach przywodczych itd.  Wystarczy przejsc sie do przecietnej podstawowki aby wylonic wielu wspanialych kandydatow. Tylko troche szkolenia i ukierunkowania , i jest gotowy produkt. Mozna mu nawet zrobic operacje plastyczna , zeby byl podobny do kogos tam.

Klonowanie jest chyba najmniej szkodliwa dziedzina z zakresu inzynierii genetycznej. To co czlowiek juz moze stworzyc mieszajac material genetyczny roznych gatunkow powinno podniesc wszystkom wlosy na glowie . A badania tekie zawsze trafiaja do niewlasciwych rak , to tylko kwestia czasu i ceny.

No więc właśnie, takiego 'idola' można stworzyć bez klonowania. Więc argument o dobieraniu człowiekowi cech by był najlepszy z najlepszych uważam za bezzasadny.

Uważam też, że klonowanie jest bardzo inwazyjną wersją inżynierii genetycznej. Największą jaka może być. Pomijam już wątek etyczny i moralny, bo wg mnie powstawanie istot ludzkich drogą bezpłciową jest atakiem na godność i wolność człowieka.

Eksperyment z owcą Dolly pokazuje, że w dziedzinie kopiowania organizmów dopiero raczkujemy. Nie sądzę więc, aby klonowanie człowieka było w tym momencie priorytetem.
Klonowanie ciągle jest wielką zagadką biologiczną. Techniczne ulepszanie procesu kopiownia odbywa się na oślep i większość osiągnięć wynika ze szczęśliwego zbiegu okoliczności.
 
A wyścig szczurów, kto pierwszy sklonuje człowieka trwa...

narzie nie popiram..moze zza 10 lat jelzi jusz beda dokladnie wiedzi co i jak orryz toz ecyzsic nowe mozliwsoci...
 zgadzma sie z tafla:)

Jezu...Co? Rozumiem "na razie nie popieram..może za 10 lat jeśi już będą dokładnie wiedzieć co i jak ????????????????????? nowe możliwości...." Ucięło ważną część....



Ja jestem zdecydowanie PRZECIW! Zgadzam się z Taftą.

No i ja też sie z tafta zgadzam. Jak widać ma ona duze poparcie. gatunki zagożone wyginieciem. ludzi nie ma po co klonowac. ja chce przezyc co mam przezyc i koniec nie chce miec na swiecie swojego klona

A co powiecie na mieszanie genow czlowieka i np. psa ?  Produkcje rasy geniuszy, albo bezmozgich osilkow  poprzez odpowiednie manipulowanie genami lub poligenicznych ludzi ?
Zreszta , czy zgadzamy sie z tym czy nie , to i tak nikt tego nie zatrzyma.

Przeciw! Przecież istota, która z tego powstanie, będzie żyła...Będzie czuła...

wrzystko jest robine w jakims cleu..
nmy tutaj nie mamy dopapu dot ych wszdich danych i nie mzoemy tak  pwoeidzc bez zahcania cyz za cyz przciw..bo nie wiemy co to ma za zadnie jakie otra molziwsoci i jakie sa skutki negatywne..i cgzo jest wiecej i co bardzj do nas przemawia.

Klonowanie jest nieludzkie.Jak można coś takiego w ogóle robić

mam mieszane uczucia zaznaczylam ostatnie ale pomyslcie sobei chodiz ktos taki jak wy identyko a feeeeeeeee

Ja jestem zdecydowanie przeciwna.
Oni te istoty traktują jak przedmiot, który nic nie czuje.
Biedne te zwierzaczki są.
A te wady genetyczne.... :cry:

A ja jestem za. To daje duże możliwości postępów np. w leczeniu raka i ogólnie chorych komórek. Jeśli badania będą prowadzone we właściwy sposób to powinno wyjść z tego coś dobrego.

Ja zgadzam się z Taftą...

mam mieszane uczucia zaznaczylam ostatnie ale pomyslcie sobei chodiz ktos taki jak wy identyko a feeeeeeeee

Dokładnie. Uważam, że to nieludzkie i wbrew naturze  :?

Hymm... ja mam mieszane uczucia co do klonowania... raczej jestem na nie. Ja np. nie chciałbym być czymiś klonem... nikt by nie chciał... Nawet jesli chodzi o przywrócenie zagninionych gatunków to nie jestem do tego przekonana. Przecież nie wszyscy ludzie to chodzące dobra i może komuś strzelić do pustej łepetyny żeby np. wskrzesić dinozaury ( ;) ) albo stworzyć jakiegoś mutanta czy coś  :roll:

Nieee, to nieludzkie. Nie popieram. No, chyba, ze się klonuje zwierzęta na wymarciu. Ale i tak nieludzkie

Ja myślę że to daje duże pole do popisu dla ludzkości. Najchętniej to bym sklonował sobie dziewczynę kolegi, to by było coś ;)

legwanos a pomysl sobie ze ciebie ktos sklonowal bylo by fajnie.....?

Chodziło mi o gatunki, które wyginęły z winy ludzi, a nie z przyczyn naturalnych. Uważam, że tym gatunkom należy się ze strony ludzi jakieś moralne zadośćuczynienie. W końcu to przecież my doprowadziliśmy do ich wymarcia.

Przeciw.. Ta isiosta czuje..

ja jestem za i jestem przeciw...
na pewno jestem za klonowaniem np zwierzat ras wymierajacych
i na pewno jestem za klonowaniem ludzi,ale,ze tak sie wyraze tych na szczycie np papiez a z polakow.... mhmh... moze Zimon?moze Kazimierz Gorski??
na pewno jestem przeciw klonowania zwyklych wyjadaczy,takich jak wiekszosc ludzi na swiecie,ze powie "chce miec klona" i wyklada jakas sumke pieniedzy i ma.... bezsens!!!!!!

Atak Klonów- właśnie czeka na mnie na poczcie. Wreszcie sobie porządnie zobaczę  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

Ja jestem przeciwna.

..

legwanos a pomysl sobie ze ciebie ktos sklonowal bylo by fajnie.....?

Legwanosa? No co Ty, jego to by nikt nie klonował! :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

no co nie odpowiadacie, przeciez Legwanosa nikt by nie klonował! :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

raczej nie popieram :)

Ja popieram ale tylko klonowanie zwierząt.

Zdecydowanie nie popieram. To jest chore jak cały ten świat. Bóg tworzy każdego człowieka jedynym i niepowtarzalnym i tak powinno zostać :roll:

Ja jestem przeciwna klonowaniu. Jest to ingerencjia w naturę i nie prowadzi do niczego dobrego.

Jestem zdecydowanie przeciw klonowaniu!!!!!!!!!

Zaznaczyłam ostatnią odpowiedź...Uważam, że każdy, zarówno człowiek, jak i zwierze jest jedyny w swoim rodzaju...Dlatego zdecydowanie nie popieram klonowania.

Przeciw :!!!:

Przeciw :!!!:

Nawet w przypadku gatunków skrajnie zagrożonych?

Zobaczymy co z tego wyniknie... ;)

Nawet w przypadku gatunków skrajnie zagrożonych...
Owszem, to przede wszystkim ludzie doporowadzili do tego, że gatunki te za chwilę wyginą lub już wyginęły, ale nie możemy przewidzieć co się stanie, gdy ludzie będą próbowali je wskrzesić...
Już dosyć głupstw narobiono i boję się, co mogłoby wyniknąć z prób przywracania gatunków...
Opowiadam się za prewencją i ratowaniem tego, co nam zostało...

Nawet w przypadku gatunków skrajnie zagrożonych...
Owszem, to przede wszystkim ludzie doporowadzili do tego, że gatunki te za chwilę wyginą lub już wyginęły, ale nie możemy przewidzieć co się stanie, gdy ludzie będą próbowali je wskrzesić...
Już dosyć głupstw narobiono i boję się, co mogłoby wyniknąć z prób przywracania gatunków...
Opowiadam się za prewencją i ratowaniem tego, co nam zostało...

Nie sądzę, żeby stało się coś złego. Gatunki te czekają na ludzkie zmiłowanie.

A ja nie jestem o tym przekonana... Sądzę, że na obecnym etapie wiedzy i na podstawie doychczasowych prób klonowania, za wcześnie jeszcze, by próbować wskrzeszać, lub "reanimować" gatunki.
Poza tym nie jesteśmy w stanie przewidzieć długofalowych skutków takich zabiegów.

A ja nie jestem o tym przekonana... Sądzę, że na obecnym etapie wiedzy i na podstawie doychczasowych prób klonowania, za wcześnie jeszcze, by próbować wskrzeszać, lub "reanimować" gatunki.
Poza tym nie jesteśmy w stanie przewidzieć długofalowych skutków takich zabiegów.

Oby nie było potem na to za późno. Coraz więcej gatunków zbliża się do swojej krytycznej liczebności.

Ja jestem przeciwna klonowaniu. Jest to ingerencjia w naturę i nie prowadzi do niczego dobrego.

jestem tego samego zdania:NIEPOPIERAM!!!!

Jest mi to obojętne, chociaż fajnie by było miec klona

Nawet w przypadku gatunków skrajnie zagrożonych...
Owszem, to przede wszystkim ludzie doporowadzili do tego, że gatunki te za chwilę wyginą lub już wyginęły, ale nie możemy przewidzieć co się stanie, gdy ludzie będą próbowali je wskrzesić...
Już dosyć głupstw narobiono i boję się, co mogłoby wyniknąć z prób przywracania gatunków...
Opowiadam się za prewencją i ratowaniem tego, co nam zostało...

Zgadzam się z tym całkowicie!
Dinozaury też próbują wskrzeszać, a nie wyginęły przez ludzi.
Myślę, że takie eksperymenty nie prowadzą do niczego dobrego.
Ostatnio czytałam, że można sklonować swojego ulubionego zwierzaka za 50 000 $ - tylko po co?

Cytat: cut

Nawet w przypadku gatunków skrajnie zagrożonych...
Owszem, to przede wszystkim ludzie doporowadzili do tego, że gatunki te za chwilę wyginą lub już wyginęły, ale nie możemy przewidzieć co się stanie, gdy ludzie będą próbowali je wskrzesić...
Już dosyć głupstw narobiono i boję się, co mogłoby wyniknąć z prób przywracania gatunków...
Opowiadam się za prewencją i ratowaniem tego, co nam zostało...

Zgadzam się z tym całkowicie!
Dinozaury też próbują wskrzeszać, a nie wyginęły przez ludzi.
Myślę, że takie eksperymenty nie prowadzą do niczego dobrego.
Ostatnio czytałam, że można sklonować swojego ulubionego zwierzaka za 50 000 $ - tylko po co?

Chodzi mi tylko o gatunki, które wyginęły z naszej winy.

No właśnie...Gdyby nie głupota ludzi, wiele gatunków nie byłoby zagrożonych wyginięciem..Tym samym, klonowanie nie byloby potrzebne... :?

Chodzi mi tylko o gatunki, które wyginęły z naszej winy.

No tak, ale musimy sobie zdawać sprawę, że codziennie ginie ileś-tam gatunków roślin i zwierząt. Nie jesteśmy w stanie przywrócić tym gatunkom bytu, nie jesteśmy w stanie choć w minimalnym stopniu naprawić tego, co już zostało zrobione... Dlatego też uważam, że - podobnie jak nie powinniśmy się mieszać w liczebność populacji np. wilków, czy też np. jeleni na danym terenie - nie powinniśmy podejmować prób klonowania wymarłych gatunków.

Cytat: zoolog

Chodzi mi tylko o gatunki, które wyginęły z naszej winy.

No tak, ale musimy sobie zdawać sprawę, że codziennie ginie ileś-tam gatunków roślin i zwierząt. Nie jesteśmy w stanie przywrócić tym gatunkom bytu, nie jesteśmy w stanie choć w minimalnym stopniu naprawić tego, co już zostało zrobione... Dlatego też uważam, że - podobnie jak nie powinniśmy się mieszać w liczebność populacji np. wilków, czy też np. jeleni na danym terenie - nie powinniśmy podejmować prób klonowania wymarłych gatunków.

Właśnie dlatego, że ginie tak olbrzymia liczba gatunków,musimy chwytać się każdej deski ratunku. Strata nawet niepozornego gatunku jest wielką raną dla przyrody. Każdy gatunek jest potrzebny. Każdy pełni jakąś ważną funkcję,której często nie znamy,albo nie rozumiemy.

Właśnie dlatego, że ginie tak olbrzymia liczba gatunków,musimy chwytać się każdej deski ratunku.

Całkowicie się z Panem zgadzam.
Jedyne, co budzi moją wątpliwość, to stwierdzenie, że klonowanie jest właśnie tą deską ratunku...

Ja raczej nie popieram... jakoś nie mogę zebrać myśli do komentarza... Chyba jednak nic dobrego z tego nie będzie..

Cytat: zoolog

Właśnie dlatego, że ginie tak olbrzymia liczba gatunków,musimy chwytać się każdej deski ratunku.

Całkowicie się z Panem zgadzam.
Jedyne, co budzi moją wątpliwość, to stwierdzenie, że klonowanie jest właśnie tą deską ratunku...

Jeżeli jest to jedyna deska ratunku to moim zdaniem należy ją wykorzystać.

nie popieram

Nie popieram... Jest wiele powodów. Chociażby z obawy przed próbami klonowania ludzi dla organów itp. Ta sklonowana istota byłaby żywą, czującą osobą - jak my, a z góry przeznaczoną dosłownie na rzeź... Przeraża mnie to. Więc zdecydowanie nie popieram.

to prawdziwa szansa i daje nam duże możliwości

ostatnia odpowiedź.. chyba nie muszę tłumaczyć... !

ja raczej popieram, ale wszystko powinno mieć swoje granice i umiar tak samo kolonowanie

Nie popieram.

Zoolog, ale jest jeden problem, a mianowicie czy te odtworzone gatunki beda mialy gdzie wrocic. Bo w wiekszosci one wyginely z tego powodu, ze zniszczono ich naturalne srodowisko, a skoro juz go nie ma, to gdzie niby zamierzasz umiescic te zwierzeta? :roll: Bo ja na przyklad nie jestem za tym, zeby stworzyc biotopowy misz masz...

Co do samego klonowania, to uwazam, ze jeszcze duzo pracy przed naukowcami zanim cos z tego bedzie, bo jak wiadomo wyniknely duze problemy z bledami genetycznymi u kolnow. Obecnie klon jest mocno wybrakowana wersja oryginalu, skazana na choroby i przedwczesna smierc :roll: Taka jest prawda niestety. Ale jestem za tum, zeby doskonalic to co juz zaczeli.

nie popieram  :-x

człowiek nie powinien bawić sie w boga... to nie niesie nic dobrego.

Nie mam zdania...ale chcyba jednak jestem za...

Odpowiedź jest prosta. Naturalne środowisko wymarłych gatunków można przecież odtworzyć. Poza tym pamiętajmy, że przyczyny wymarcia gatunków są złożone i najczęściej nie jest to tylko utrata środowiska życia. Wymarcie danego gatunku odbywa się na wielu poziomach.

Odświeżam, poczytajcie, może skomentujecie?

http://ulubiency.wp.pl/kat,1010807,title,Pierwsze-klony-za-pieniadze,wid,10227474,wiadomosc.html

Pierwsze klony za pieniądze

Na konferencji prasowej w Seulu zaprezentowano tygodniowe szczenięta, które są pierwszymi komercyjnie sklonowanymi psami na świecie.

Strata ukochanego pupila, pitbulla Boogera, była dla Amerykanki Bernann McKinney nie do zniesienia. Teraz jest szczęśliwa, i to pięciokrotnie bardziej - bo Booger powrócił do niej aż w pięciu „egzemplarzach”. Możliwość ich posiadania kosztowała ją 50 tys. dolarów.

Odtworzyć osobowość

Jak podaje serwis BBC, naukowcy z Narodowego Uniwersytetu w Seulu z komórek pobranych ze skóry ucha Boogera przed jego śmiercią stworzyli kilka embrionów, które następnie wszczepiono dwóm sukom. Po trzech miesiącach ciąży przyszły na świat szczenięta. Wśród zespołu naukowców znajdował się m.in. prof. Lee Jeong-chan, który w 2005 roku brał udział w stworzeniu pierwszego w historii sklonowanego psa – charta afgańskiego Snuppy'ego.

– Są dokładnie takie same jak ich ojciec. Jestem w siódmym niebie – wyjawiła ze łzami w oczach pani McKinney na jednej z telewizyjnych konferencji prasowych, dodając, że ma nadzieję, iż identyczna będzie także ich osobowość. – Booger był dobry z natury i wierzę, że taka cecha jest czymś, co może być… nie chcę tu używać słowa „zreprodukowana”, ale doktor Lee wyjaśnił to w następujący sposób: oni zapewnią ciało Boogera, a ja mogę odtworzyć osobowość poprzez miłość i zapewnienie odpowiednich warunków.

Pani McKinney powiedziała, że myśli nad posłaniem niektórych piesków na specjalne szkolenie tak, by mogły one pomagać osobom starszym i niepełnosprawnym. Aby móc opłacić sklonowanie, musiała sprzedać dom, jednak nie żałuje swej decyzji.

– Musiałam wiele poświęcić, ale marzę, że jeszcze nadejdzie dzień, gdy każdy będzie mógł pozwolić sobie na sklonowanie swojego zwierzaka – ponieważ jego strata jest dla każdego niezwykle bolesna – dodała McKinney.

Za rok setka

Firma biotechnologiczna RNL Bio, której „dziełem” są szczenięta, zapowiada, że otwarta jest na podobne eksperymenty w przyszłości i że w miarę ulepszania się technologii klonowania jej ceny będą coraz niższe. Jak powiedział agencji AFB prof. Ra Jeong-Chan, dyrektor generalny firmy, w następnym roku firma mogłaby na życzenie bogatych miłośników psów sklonować co najmniej setkę tych zwierząt.

– Na dzień dzisiejszy jesteśmy na etapie zbierania zamówień z całego świata – dodał. – Następnym projektem będzie być może klonowanie wielbłądów dla bogaczy z Bliskiego Wschodu.

Psy uważa się za niezwykle trudne do sklonowania ze względu na ich niełatwy do przewidzenia cykl rozrodczy – nieregularnie występującą owulację.

W sumie nie wiem co sądzić o klonowaniu :mysli:
Trochę to dobre, trochę złe... :p
Ale dziwi mnie ta Amerykanka, przecież nie miała kundla, a podobnego do swojego pitbulla
by napewno znalazła, ale piszą, że i tak charakterów nie będą mieć tych samych co on

oni zapewnią ciało Boogera, a ja mogę odtworzyć osobowość poprzez miłość i zapewnienie odpowiednich warunków.

Na ten czas jest wystarczająco psów w schroniskach. Za te 50tysięcy dolarów kobieta nie dość, że mogła zachować dom, to psa, a nawet ich pięć, mogła zaadoptować, lub kupić w hodowli. To, że chciała swojego psa 'odtworzyć' do mnie nie przemawia.

A propos klonowania wymarłych gatunków - wystarczy spojrzeć na słowa pao.

Nie,nie i jeszcze raz nie.

Wszyscy tracimy bliskich, i ludzi, i zwierzęta... To boli i jest nieuniknione, lepiej się z tym pogodzić, niż sięgać do tak kontrowersyjnych rozwiązań, jak klonowanie... Przecież istota tego, kim się jest, zawiera się w psychice, usposobieniu, charakterze, nie w fizyczności... Co z tego, że sklonowany osobnik będzie do złudzenia przypominał zmarłego wyglądem, skoro nim nie bedzie? Ja bym nie widziała w klonie zmarłego i nie pomogłaby mi jego obecność, nie zmniejszyła bólu... Więc po co to robić? Kasę można wykorzystać do czegoś naprawdę dobrego, niechby śmierć jednego psiaka uratowała innego, zabranego ze schrona... To jest dobre i sensowne, no ale każdy ma prawo postąpić po swojemu... :/

http://fakty.interia.pl/galerie/ciekawostki/male-klony/zdjecie/duze,824160,2,271
Tu są ich zdjęcia.

stanowczo nie... jak dla mnie klon psa, ktorego sie stracilo tylko zwiekszalby bol po stracie... Nie wyobrazam sobie widziec mojego skarba.. mojej ferris codzien, majac jednoczenie swiadomosc, ze prawdziwa ferris nie zyje...

stanowczo nie... jak dla mnie klon psa, ktorego sie stracilo tylko zwiekszalby bol po stracie... Nie wyobrazam sobie widziec mojego skarba.. mojej ferris codzien, majac jednoczenie swiadomosc, ze prawdziwa ferris nie zyje...

to na pewno, bo to juz nie ten sam pies, on tylko tak samo wyglada, a teog którego kochało sie przez lata, odszedł...

co do samego klonowania, nie, stanowczo nie, jesli chodzi o bezcelowe klonowanie, słyszałam opinie ze całun turyński trzymaja w ukryciu by nie zechciano sklonowac Jezusa (czy prawda nie wiem) bawienie sie w boga jest złe, nie widze sensu w próbach klonowania, jak na razie jest zabronione na ludziach, ale jak długo? jaka bedzie cena odzyskania zmarłego męża, ojca, przyjaciela, czy dziecka? wkońcu ktos sie skusi by sklonowac człowieka, to bedzie straszne w skutkach :/

na wżr ogladalismy film, czy moralne jest klonowanie ludzi, nie pamietam teraz tytułu, byłó to o tym ze kobieta chciała sklonować swoja zmarła córeczke :/

Tacy ludzie... Tyle dzieci do adopcji, psy i koty w schroniskach ( i nie tylko )...
Dla ludzi tylko wygląd się liczy?

a jeszcze zapomniałam o tym przypadku

kobieta postapiła bardzo nieodpowiedzialnie, skoro wie ze tylko z wygladu beda takie same wiec jaki to miało sens? równie dobrze mogła wziąc psa ze schroniska, przeciez to tylko wyglad, a i tak prawdziwy, jej ukochany pies juz nie zyje, wiec co zmienai ze bedzie miała 5 takich samych psów skoro to nie ebdzie ten jeden tkóego kochała? nieodpowiedzialne i głupie zachowanie, ale gdyby nie miała takiej mozliwosci, gdyby nie proponowali tego to by moze uratowała psa ze schroniska, ale firma sie znalazła, wzieła kase i 'zadowoliła' włascicielke :/

jesli chodzi o klonowanie wymarlych/wymierajacych gatunkow, czy b. rzadkich ras jak np. taigany - to tu tez jest pewien haczyk - kazdy z miotu musialby miec indywidualnie dobranego, innego partnera - nie mozna zapominac ze klon x bedzie mial takie same geny jak orginal x...

Co do tej babki - teraz moze sie cieszy, ze ma 5 psow wygladajacych jak ten jej - zobazymy czy zmieni zdanie gdy te 5 samcow bojowej rasy zacznie dojrzewac...

Jesli chodzi o psychike klona - nigdy nie bedzie taka sama jak psychika orginalu - chocby dlatego, ze niewielkie zdarzenia maja na nia wplyw...   

klonowanie gatunków byłóby chyba ryzykowne, przeciez nawet jak jest mała populacje jest ryzyko ze po któryms pokoleniu beda wady genetyczne bo jest za duze pokrewieństwo