Forum Zwierzaki

Mój pies ON wygryza sobie łąpę-przednią. Skubie ją zębami do krwi, gdy zarośnie zaczyna na nowo. Robi to od paru lat, okresowo ale nie ma związku z porą roku. Bylam u kilku weterynarzy i zadne odczulanie nie pomaga. Po jednym tzw antyalergenie dostal zapaści. Pomaga jedynie maść sterydowa ale nie mozna jej przecież ciągle stosować. Jeden z wet. zasugerowal ze robi to z tęsknoty ale nie bardzo wiem za kim mialby tęsknić-caly czas jest z nami;-)
Czy spotkaliście się już z takim problemem?

ja spotkałam się już kilka razy z tym że psy wygryzały sobie skórę.
zawsze było to spowodowane tym że właściciele karmili je wieprzowiną.
jak zmieniali im dietę to się stan ich poprawiał.
a Twój pies czym jest karmiony?

najczesciej je sucha karme-rozna. Ostatnio czesciej mieso z ryzem bo nic innego nie chce, ma 12 lat i nie najlepiej sie czuje.

biedny piesiu !!



ale sproboj dac mu jedzenie inne niz zwykle, moze brakuje mu jakis witamin ?? No i idz sprobowac do innegi weta i opowiedz wszystko, od tego kiedy zaczal, co sie dzieje az po to czym go karmisz

Może zobacz czy piesek nie ma pchełek, to najczęstrza przyczyna.
A może kąpałaś go ostatnio, szmpony też mogą wywoływać alergie

a moze jest jakis preparat, np cos w stylu lakieru do paznokci przeciw obgryzaniu paznokci :) Popytaj w zoologikach :) Pozdrowionka od mojej łątuni dla twego staruszka :)

Opisz to bardziej dokładniej  :idea:
 :P

Mary on prawdopodobnie zapełnia sobie w ten sposób czas. Robi to, bo nawet jeśli zapewniasz mu ruch, to pies w tym wieku nie może być aktywny "24-na dobę". Często psy, które pozostają same w domu, a są dość wrażliwe psychicznie - robią takie rzeczy. Potrafią wylizywać sobie jedno miejsce do gołej skóry, albo i lepiej! A czy nie zbiegło się to np. z pojawieniem się dziecka? Może on po prostu miał wrażenie, że poświęcasz mu mniej czasu, zaczął to robić i po pewnym czasie się przyzwyczaił?(coś jak obgryzanie paznokci i dłubanie w nosie)
A swoją drogą polecam wszystkim zasypkę "dupkową" dla niemowląt. Naprawdę super łagodzi wszelkie "swędzawki".
P.S. Ale mam wrażenie, że u Twojego nie chodzi o "swędzawki".

dzięki za odpowiedzi. Wszystko wskazuje ze robi to z nudow, u vetow bylam kilku na przestrzeni tych paru lat,zmiana karmy nigdy nie miala na niego wplywu, ;-) Fakt, zaczęło się od wylizywania tego miejsca a potem juz tak ciągle........ Posypuję mu to Alantanem i troche pomaga ale często w nocy słyszę jak mlaska i gryzie łapę;-((

Może masz rację Monik@, ze zaczęło się to wraz  z pojawieniem dziecka;-)
Poczuł się wtedy 'odstawiony od piersi', ;-) Jest bardzo wrażliwym psem, wrecz przewrazliwionym;-)

Podpytałam znajomych którzy mieli podobne problemy. Jedni zakładali psu na dzień kaganiec plastikowy, co nie bardzo przechodzi mi przez głowę, bo jak tu sie wody napić  :?:
Drudzy z kolei opatentowali bucik, coś w rodzaju dłuuugiej skarpety chyba z bawełny  :?:  :?:  ale nie pamiętam dokładnie (popytam jeszcze) - wiązanej na dwa troczki na grzbiecie.

W obu przypadkach dodatkowo duuużo miłości i zapieszczania psiaka na śmierć oraz jakaś kosteczka do memłania. Ponoć trwa to dość długo, ale pomaga  :wink:

W pierwszym przypadku to był jamnior, w drugim ON

Alantan - klasyczna zasypka dupkowa! :)  8) Najgorsze jest to, że jeśli ma 12 lat to już chyba musicie się nauczyć z tym żyć. To jakby błędne koło. Pomysł ze skarpetą (albo czymś podobnym) jest OK, ale najgorsza jest noc. Coś jak z zakładaniem suce majtek kiedy ma cieczkę. I tak sobie zdejmie, kiedy uśniecie.

Ufff, dopytałam się.
Więc to była zwykła skarpeta (np. frotte), tyle że długa i wzmocniona od wewnątrz na dole dodatkowym kawałkiem materiału. Skarpeta, jak mnie pouczono, powinna sięgać psu "do samej pachy" i dobrze wiązać na grzbiecie, żeby nie było za dużego luzu. To tyle  :wink:

I tak sobie zdejmie, kiedy uśniecie.

 
Masz rację Monik@, z psami tak jest - jak się uprze... Ale z tego co mi znajoma podpowiedziała, to owszem, jej ON próbował, ale mu się znudziło. Gorsze ponoć jest targanie tego wynalazku, żeby sie dostać do łapy. Trzeba się zaopatrzyć w większą ilość.
Pytałam też czy stosowali zasypkę dupkową i okazało się że owszem, powoduje znaczne zmniejszenie swędzawki i w połączeniu ze skarpetą dało całkiem niezłe wyniki. Tzn, kiedy pies był "na oku" zasypka a na noc i w czasie nieobecności skarpeta  :idea:  :wink:

Skarpetek probowalam ale szczerze mówiąc zawsze znalazl sposob, zeby ją zdjąć;-) A na kaganiec jakos nie moge się zdecydować, chyba już wolę jak wygryza;-)

Mam 10 letnią suczkę, po operacji usunięcia sutków i przepukliny brzusznej ( ma raka ) i ona dosłownie robi to samo. Może nie aż tak drastycznie, ale gryzie łapę, a ja ją odganiam, a ta znowu gryzie :(  Od wielu lat tak robi, ja nie wiem, czy to nie jest jakieś zaburzenie nerwowe, czy wręcz psychiczne ... :?  :?  :?

;-)Szkoda że nie można psa po prostu ...zapytać;-)
i tak mu się poprawilo bo obgryza juz tylko jedną łapę, do niedawna pokaleczone miał obie. Kiedyś weterynarz zaproponował żeby podawać psu jodynę w celu uzupelnienia jodu w organizmie, ze może to pomoze ale ...jakos nie mialam odwagi sprobować. Spotkaliście się juz z taką metoda?

Jodynę dopyszcznie? Chyba bym się nie zdecydowała!

Też sie nie zdecydowalam;-)