ja widziałam film o nim, dokumentalny. Nikt nie mówił, że był idealny. Zresztą chyba nie ma ani jednej gwiazdy światowego formatu, która by była super w 100%. Zwłaszcza w latach 70-tych. Wolna miłość, seks bez ograniczeń, narkotyki & rock'n'roll - taka prawda
Ja szczerze mówiąc nie zagłębiam się w to jakim kto był człowiekiem, dla mnie akurat w wielu wypadkach najważniejsza jest muzyka, jaką tworzył. A że wyszło tak, że wszyscy, a na pewno większość, artystów, których ubóstwiam to ofiary narkotyków i alkoholu... no cóż, takie życie. A to co tworzyli było niesamowite