o ja tu widzę kogoś kto się zna na dzikich
2 lata w tył taka jedna babka znalazła na śniegu maleńkiego ptaszka
ubzdurała sobie że ja będę wiedziała co z nim zrobić i jak przechować do wiosny
no nic wzięłam maleństwo zmarznięte i uchowało się u mnie w małej klatce pod ręcznikiem jakieś 2 może t3miesiące na drobinkach orzechów słoneczniku okruszkach chleba
mączniaków i innych takich robali w zoologicznego to to jeść nie chciało chodź dzioba miało małego długiego czarnego i wyglądało jakby właśnie takie coś powinno jeść
wertowałam internet książki wyszło że niby rudzik
ale do dzisiaj pewna nie jestem
możliwe że to był rudzik?
dzioba miał jak ten swierszczak