-Chlip, czemu on woli Myszkę?- płakała Agnieszka- pasowalibyśmy do siebie.
Do pokoju weszła Rosa:
-Słoń i szczur? tego jesze nie było.
-A więc musi być -Agnieszka nadal płakała- małe i piękne, oraz duże i piękne.
Poszli na obiad, wtem do domu wpada jakiś człowiek w złotej zbroi.
-Z rozkazu króla Aragorna wzywam tutaj zebranych animagów do walki ze złem u boku armii Gondoru, oraz innych wezwanych państw i wojsk. Jest planowanie wydanie wielkiej bitwy przeciw złu i zniszczenie go za pomocą wielkiego wojska jakiego jeszcze nie było- wydusił- i proszę o nakierowanie do kryjówki Elronda, bo podobno wiecie gdzie jest.
-Zostań tu dzień człowieku, bo na zmęczonego wyglądasz. przy następnym świcie wyruszysz w drogę, a twym przewodnikiem Matusia będzie- mówił dumnie Apophis, a reszta wiedziała, że tak trzeba przy ważnych wysłannikach.
-Dziękuje za gościnę jaśnie panie, a w następnym dniu wyrusze lada świt.
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Wieczorem zebrała się rada wybranych osób na którą przybyli: Apophis, ZEMAT, AniaS, Elfblondyn, Lavender, Myszki, Rosa i Dalmatynka.
-Co sądzicie o tym wszystkim- ZEMAT zabrał głos.
-bitwa odbędzie się wiosną, a wiecie, że już marzec ma kilka dni- Apophis przypomniał.
-Myślę, że to będzie decydująca bitwa- Rosa mówi z powagą.
-No właśnie, na pewno wiele wojsk tam przybędzie- Dalmatynka miała przed oczami tysiące przystojnych mężczyzn w ślniących zbrojach.
-Powinniśmy pojechać- milcząca do tego czasu Elfblondyn strała się przekonać.- możemy tam wiele zdziałać, może jest nas mało, ale dokonujemy wielkich czynów. Jak już Rosa powiedzuiała to będzie decydująca bitwa, więc jak zostanie przegrana to świat zło opanuje i prędzej czy później pójdziemy do niewoli, a jeśli będziemy walczyć to może my wygramy?
Wszyscy milczeli.
-Ja pojadę- AniaS przerwała ciszę.
-Pomyłka- Apophis ją upomniał- Wszyscy pojedziemy