Eeee... Ash. czy twój wet sprzedaje karmę u siebie?! Niechże mi łaskawie wytłumaczy ten mędrzec, co takiego jest w sztucznie pędzonych odpadach podrasowanych witaminami także sztucznymi, czego nie ma w mięsie i warzywach? Puszka - zgadza się, ale to ten sam skład co i suche - tyle, że rozwodnione, a suche liofilizowane. Bilans suchej karmy? Po pierwsze - wystarczy się zainteresować, by wiedzieć, że np. jeszcze kilka lat wstecz psy i koty karmione ówczesnymi suchymi karmami masowo zapadały na choroby m.in. serca - wynikało to z tego, że w karmie "zbilansowanej" nie było niezbędnej, a obecnej w mięsie tauryny. Teraz - już są nowe badania, że karmy dla alergików "lamb & rice" jako jedyny element diety powodują z racji składu uszkodzenie mięśnia sercowego - po prostu jagnięcina nie zawiera jakichś ważnych mikroelementów i nie wolno tylko nią karmić psa.
Taki to bilans...
A poza tym - gdzie ten "bilans" miałby się utrzymać, jeśli dodatkowo podajesz inne jedzenie? Wszystko bierze w łeb.
Nie zmuszaj kota do suchego, wierz mi. Postaw i niech stoi, jako przekąska ewentualnie - ale konieczne nie jest, IMHO.