Kiedyś bywałam, ale rzadko, bo efekty szybko mijały.
Dziś już nie mogę. Po ostaniej wizycie (3 lata temu) wyglądałam jak różówa świnka i myślałam, że skórę rozdrapię do krwi.
Mam więc z głowy, ale nie rozpaczam, bo wolę słońce, a ciemne pomarszczone ciala w ogóle mi się nie podobają.
Opalam się na słonku, nie stosując żadnych niby-zabezpieczeń
, bo dostawałam po nich tylko swędzącej wysypki. Jak nic nie stosuję, ładnie się opalam, skóra mnie nie piecze i nie schodzi.
Ponoć stosowanie filtrów bardziej szkodzi niż wystawianie na słonce skóry nie zabezpieczonej.