Mój kot jakiś miesiąc temu podczas upałów złapał wirusa. Ciekło mu z tyłka (po prostu nie trzymał kału i narobił mi nawet raz na łóżko), pare razy wymiotował i ciągle miał sraczke.
Od weta dostał antybiotyki i przeszło.
Ale teraz ma jakiś dziwny strup 2-3 cm który nie chce mu zejść (jest zarośniety futerkiem - nie łysy), a w miejscu gdzie miał robione zastrzyki zrobił mu się jakiś guzek pod skórą (który się wraz z nią przesuwa).
Od razu mam pytanie czy to może być grzybica? Bo jakieś 2 miechy temu szczurki mojej dziewczyny miały grzybice ale zostały z niej wyleczone i się zastanawiam czy czegoś nie przeniosłem (ale wetka go badała i prócz tego wirusa nic nie stwierdziła , tylko wtedy strupów nie miał).
Co to może być?