Forum Zwierzaki

Mam tego dosyć!!!!!!!!!Cała moja rodzina mnie uważa za jakieś malutkie dziecko!!!Moja siostra cały czs mnie przezywa i chyba tylko kilka razy na tydzień powie mi po imieniu.I to jeszcze mówi do mnie nie4 jak do dziewczyny tylko najczęściej mówi do mnie małasek,małY, itp!!! :grr:  :grr:  :grr:  :grr:  :grr: Nie moge już wytrzymać w tym domu!!Rodzice myślą ,że dopiero bardzo nie dawno się dowiedziałam z kąd się biorą dzieci i nie wiedzą,ża ja to dawno wiedziałam.Może to p[rzesto,że jestem najmłodsza??Mam 11 lat a siostra 15,brat 22!Boje się pogadać z rodzicami.mój tata o wszystko się na mnie denerwuje np .że miske psa wycieram szmatka którą myjemy naczynia itp.!Poprostu boje się przy nim co kolwiek robić!!Moze to tez przez to ,że nie tylko jestem najmłodsza ,ale i jestem wyjątkowo "malutka" tzn. niska ,chuda. :cry:  :(  :roll:

aniu, spokojnie ;)
Zazwyczaj w tym wieku dziecie są jeszcze dziećmi :lol:
A nie możesz powiedzieć siostrze, że przeszkadza Ci to, jak na ciebie mówi? :?

jesteś najmłodsz... to normalne, że pamiętaja Cię jako dziecko...
moja babcia do tej pory się zapomina, mimo, że ma juz prawnuczkę...
nadaj sobie ksywke Mała i ciesz sie z tego to nabiorą te słowa innego wymiaru :) ja tak rozbroiłam mego ojca jak mnie chciał przezywać ;) zadzaiłało błyskawicznie :)

Mam niską koleżanką i ona tylko się cieszy z tego czym ją natura obdażyła... Jest zadowolona... Ja swoja drogą też wolałabym mieć 150cm, jak np. 190... ;)

Doceń to że jesteś młoda... jak sie ciebie siostra będzie czepiać, to jej powiedź, że może i jest starsza, ale to oznacza tylko tyle, że teoretycznie ma szansę szybciej zejść z tego świata... :P Doceń to, że jesteś młoda. Za 10 lat bedziesz chciał znow być małą Anią... :)

Powiem ci, że ja chyba w wieku 11 lat to nie miałam pojęcia skąd sie biora dzieci... ;)

Aniu nie wiedziałam ze to az taki straszny problem :oops:naprawde ja Cie nie traktuje jak takie małe dziecko ale kazdy wiek ma swoje prawa myślisz ze ja w wieku 11 lat byłam inna?postaram sie odzwyczaić z tym małaskiem :)  jesli to cie tak boli ale ja to naprawde m,ówie pieszczotliwie ;) ty tez na mnie czasem mówisz prychol,burak itepe...
a to że fader sie Ciebie czepia to on poprosty taki jest ze ma czasem jakies problemy i nie powie tylko z tym chodzi w środku i bije piorunami...ale na to sie trzeba uodpornic i przemilczec najlepiej..

a jedz więcej to urośniesz bo jak jesz takie mikroskopijne ilkości to za pare lat nie bedziesz sie miała z czego wyciągnąc.
ja do wieku 9 lat była tłuścioszkiem jak prawdziwa wiejska rumiana dziołcha i dzięki temu mam te 165...
ale tez nie unieszczęśliwiaj sie na siłe ja mam syfy na twarzy zresztą wiesz a jakoś zyje,albo takie mateuszek który jest w miom wieku a jest moze z 10 cm wyższy od Ciebie,tak samo mój kolega z klasy ma moze z 140...wiec naprawde jest dobrze :P
pozdro

ANIU!

He he... widzisz Aniu, jednak z kazdym da się dogadać... :wink:

może to Cie nie pocieszy, ale ja, mając 15 lat, jestem w rodzinnym otoczeniu uznawana za "małą monisię" która jak wróci do domku później nić o 10 może zginąć po drodze... takie życienajmłodszego domownika :)

ważne by podejść do tematu z humorem :) jesli będziemy traktowac to zbyt poważnie to będzie bolało...
uśmiech na buźke i rośnij duża, jeśli nie wzrostem to na pewno duchem :)

nie przejmuj sie moj brat zawsze mowil do mnie Małe
Zawsze było
Małe to, Małe tamto...
Jestem najmłotsza w rodzinie (tzn tej najblizszej)  ;) i sie z tego ciesze  :D A teraz mi brakuje tych odzywek mojego brata  ;)
Ale jak tak bardzo Ci to przeszkadza to powiedz to siostrze, sprobuj z nia pogadac  ;)

A ja będąc w wieku 11 lat też chciałam wszystkim udowodnić że jestem już dorosła, wkurzałam sie jak ktoś mnie traktowal jak malucha, nie lubiłam jak  za mnie podejmowano decyzje, jak ktos mówił mi co mam robić. Miałam ochote trombić wszystkim: HALO! NIE JESTEM JUZ DZIECKIEM! A teraz mysle sobie ze fajnie było nim być, doszłam do tego wnoisku teraz gdy niedlugo skącze 18 lat ;) . Dlatego Aniu, powim Ci  tylko jedno: doceń uroki dzieciństwa! kiedys za tym zatęsknisz. :P

O ja cie, to ja mam 18 lat prawie i strasznie mnie denerwuje jak sie do mnie zwracaja jak do doroslej, np. per prosze pani, albo costam "bo ty juz jestes dorosla"... wypraszam sobie :P

A ja mojej rodzince zawsze grożę, że "za 2 lata będę pełnoletnia (fakt, rocznikowo :P ) to zobaczą!" :lol:
Ale jakoś nie dają się zastraszyć i zawsze słyszę odpowiedź:
"co Ty myslisz, że jak będziesz pełnoletnia to będziesz mogła robić co chcesz? to się Moniczko [właśnie, nznów te zdrobnienie :roll: :grr: ] grubo mylisz. zobacz na swoja mamusie, [heg hmmm... :grr: :roll: ] ona jest dorosla i tak się nas zawsze o zdanie pyta"
 :grr:  :grr:  :grr:  :grr:

ewka!!!mówiłam ci żebyś nie wchodziła na moje tematy!!! :grr: aty tylko tu piszesz ,ze jestestaka dobrutka dla mnie.....Wiecie ile razy ja ją bardzo prosiłam zeby mnie TAK nie przezywała!!! :?  :grr:

czyżby Newada była twoja "straszną" siostrą...?
przeciez jesteś Anią... to oficjalne zdrobnienie, ale cóż. to Twoja wola i ja uszanuję. od dziś dla mnie jesteś Anną, Anką czy jak tam wolisz... ;)
i myślę, że dobrze by było gdyby siostra potraktowała to poważnie, Ty zaś z przymrużeniem oka ;)

co do przezywania to chodziło mi nie o anusię bo ona na mnie tak nie mowi tylko o małaska itp.Dla mnie nie jest to miłe gdy przy koleżankach tak do mnie mowi :grr:

Małaska, jak dla mnie to ślicznie :) świetne na ksywę :) przedstawiając sie w ten sposób wybijasz potencjalnemu złośliwcowi tekst i raczej nie będzie chciał Cię tak przezywać. to pokazuje, że masz poczucie humotu i potrafisz się zdystansowac do siebie. przynajmniej w tej jednej kwestii ;)

i tak na offie to sympatyczny obrazek wybrałaś :)

:roll: kiedyś jak ewka mówiła na mnie anustwo to niektóre koleżanki tez zaczeły tak na mnie mówić :evill:

nie wiem jak Tobie, ale mi Małaska bardziej sie podoba... rób z tego ksywę. jak się przyjmie to będzie miło, a jak nie to i jako przezwisko zniknie :)

Skoro jest tak jak mówisz to powiedz tacie że nie podoba Ci się że tak się do Ciebie odnosi. Ja tak mówię i to naprawdę skutkuje. Z drugiej strony to nic dziwnego że rodzeństwo Cię przezywa sama mam brata w Twoim wieku i też go przezywam. Ja swoim rodzicom powiedziałam jak miałam 9 lat skąd się biorą dzieci i był spokój grunt to rozmowa powiedz że nie chcesz być traktowana jak dziecko a z drugiej strony zrozum że do końa życia będziesz dla rodziców "malutką Anią". Pamiętaj, teraz każdego roku będzie coraz lepiej ;) , aż do 20  :lol:  :lol:  :lol:

a ja tam jestem z rodzenstwa najstarszy, a najnizszy :P i tak jak przychodzi ktos ze znajomych rodziców, kto mało wie o dzieciakach w tej rodzinie, to od razu pyta sie np mojej mamy "a mówilas, ze najmlodsza jest corcia" :P dobijajace, ale potrafie miec z tego polew :P
A nawet nie zorientujesz sie, kiedy dojdzie Ci pare lat :P ja tam nawet ie wiem kiedy minelo moje dotychczasowe zycie :P

może to Cie nie pocieszy, ale ja, mając 15 lat, jestem w rodzinnym otoczeniu uznawana za "małą monisię" która jak wróci do domku później nić o 10 może zginąć po drodze... takie życienajmłodszego domownika :)

Powiem ci że ja mam osienascie, prawie dziewiętnaście lat i nie moge sama z domu wychodzić jak jest ciemno (np. zimą o 16)... wiec akurat nie masz co narzekać... :roll:

Aniu, ja w rodzinie też jestem najmłodsza. Mój brat ma 25, moja siostra 27 a ja 19.
I uwierz, mimo że jestem zaręczona, mimo że zaraz ide na studia, mimo że mieszkam sama, od 16 roku życia sama wyjeżdzam na wakacjie itd, mój brat już zawsze będzie uważał mnie za malutką siostrzyczke.
Dla niego ja jestem dzieckiem, ja musze go słuchać (i robie to) dla niego musze byc pilnowana jak gdzies idziemy razem.
Chwilami to jest na prawde męczące bo zachowuje się jakbym miała 10 lat. Ale uwierz, że bardzo mi imponuje to że on mnie tak kocha i dba żeby mi się nic nie stało.
Ja jestem typem człowieka, który własnej siostry nie traktuje poważnie, ale słowo starszego brata jest święte.

Uwierz, bardzo męczy mnie chwilami jego zachowanie ale wiem że robi to dla mojego dobra. A jesli przesadza, pokazuje pazurki i mówie że nie jestem małym dzieckiem. Na ogół skutkuje.
Piszesz że tata sie na Ciebie wscieka, ze boisz sie robic cokolwiek przynim. Ale wiesz, moim zdaniem wycieranie miski ścierką do naczyć, nie jest dobrym rozwiązeniem...
Aniu, na pewno, jeśli bedziesz robić wszystko dobrze, do mycia, czyszczenia uzywac rzeczy do tego przeznaczonych, to nie bedzie miał powodow zeby na Ciebie krzyczeć.
A to że nazywają Ciebie małą, obróć w żart. Ja też jestem niska (157cm) i też dla nich jestem mała, ale dla mnie to coś miłego :)
dogryzam im wtedy ze małe jest piekne, i wszyscy się z tego smiejemy :)
Musisz wypracować dobre kontakty z rodziną.
Masz 11 lat, wszystko przed Tobą. Daj im czas. Daj czas sobie. Na pewno b ędzie dobrze :))

dzięki ;) wiecie,uznaje temat za zakończony :wink:

ale ja i taj jeszcze coś dopiszę ;)

charon :) nie pociesza mnie to :P heh mam nadzieję, że jak będę w Twoim wieku, to nie będę dalej tą małą monisią... to w końcu dopiero za 2lata, ale ja już czuję się dużą moniką :P :lol:
to musi byc denerwujace... no nie?   :?

no... ja tez Ci wspólczuje haron....
ja tam mogę wychodzić zimą nawet ok. 19.00

halina, zazdroszcze :)
Ale miałam satysfakcję, gdy z zngola o 21 wracalam zimą :D jedyna mozliwosc pobytu na dworzu to jej porze :)

Wiecie co? Szczerze mówiąc to ja nie pamiętam co się działo jak miałam 11 lat  :P  Wiem, że był ata na WTS   :roll:  A jeśli chodzi o ojca to mój też ma problemy np. "czemu wkładasz czyste noże do zlewu?!" ( ciekawe kiedy tak zrobiłam ?  :grr: ) ale jest świetnie jak on włoży nóż uwalony (że tak brzydko sie wyrażę) smalcem do pojemnika na sztućce  :grr:  Kiedyś na wakacjach jedna taka pani mówiła do mnie Elżunia (nienawidziłam tego)....za kilka lat coś stało się mojej siostrze i  zaczęła mówić do mnie Elża, a teraz to nawet koleżanki się do mnie tak zwracają...już się przyzwyczaiłam  :wink:

Elżunia... heh nieźle :D :D :D

Mnie najbardziej denerwuje jak osoby na tym forum z racji wieku ignorują mnie albo uznają wszystko co napisze za beznadziejne. Niestety są takie osoby na tym forum> Szlag mnie trafia kiedy traktują mnie jak nicniewiedzącą i w ogóle niepotrzebną :grr:

Essey, ja nie wiem nawet ile masz lat :P :)
A szczerze mowiac, jak na "starym" forum  byl podany wiek, to przed przeczytaniem postu najpierw patrzyłam na wiek :oops:  ;)

Essey, ja nie wiem nawet ile masz lat  :P  :)  

I'm fourteen years old :P

ja się zaczęłam w szkole np na testach podpisywać Anna, bo tak mi się podoba. ładne. zastanawiam sioe nawet, czy np jak zmienię szkołę, czy w jakimś innym nowym środowisku nie zacząć używać obu imion, tak jak moja znajoma, Anna Maria  ;) ładnie to brzmi. i wszyscy tak do niej mwią z tego co wiem.

A Anna Joanna :P ? To ja będę używać drugiego i trzeciego bo pierwszego nieznoszę :)

tylko właśnie o ile mi wiadomo toAnna Maria jest czasem jako 'jedno', a wklaściwie jako całość traktowane.

mnie też denerwuje takie gadanie.... czternastka mi niedawno stuknęła, a ze jestem w rodzinie najmłodsza to jestem traktowana jak dziecko. Cholera chyba jeszcze myślą, że nie wiem skąd saię biorą dzieci, a najlepsze jest to, ostatnio jak moj ojciec przyjechał do mnie (nie mieszka ze mna)i zaczeli mnie (z mama) wypytywac czy mam chłopaka, a ojciec taki tekst- w takim wieku chodzic z chłopakami? Myślałam ze padnę! Albo zaczal mi prawic kazania, ze narkotyki to fe i w ogole, chyba mam zacofanego ojczulka. Weźcie....

Za to moja mama jest wspaniała :wink:  o wszystkim moge z nią porozmawiać. O chłopakach itp. itd. Ona wie ze ja wiem skąd się biora dzieci :P :P :P :P

W sumie było wygodniej jak był podany wiek
Ale dajcie spokoj, przecieżn ie wazne jest ile kto ma lat, ale co ma w głowie i jak się zachowuje, no i co pisze :) Jeśli pisze brednie, bzdury, obraża innych, to moze miec i 30 lat i być na prawde dzieckiem..


Hm, mi zawsze nawet w zime, pozwalali wychodzić do 22..

nie no wychodzic to ja moge nawet do 23 bylebym wrociła :D

Essey, to Ty nie mów, że Ty jesteś mała! Ja mam 15 i sie czuje duuza :P :lol:

Ej ja też mam 14.... :P  Mój tata to tylko się mnie pyta : "Jak tam sprawy sercowe?" - do tego głupkowaty uśmiech na twarzy  :roll:  Za to mojej koleżanki mama jest niezła  :lol:  Raz jej mówiła tak : "Jak będziesz chciała się kochać to wiesz, że my jesteśmy młodzieżowi i damy Ci prezerwatywe"  :lol:  i jeszcze : " Jak się mnie nie posłuchasz to wytniemy Ci macice tak jak Megi (jej kotka)" ja z tego boki zrywałam  :lol:  :lol:  :hahaha:

Borderka, to świetna mamusia <lol2>

Gdy mieszkałem jeszcze wujostwem, to też były takie luźne gadki :P typu własnie "wiesz, że my jesteśmy młodzieżowi" :lol: lol... z moja młodsza o rok siostra też. Ale teraz biologiczni rodzice... sztywne malzenstwo :P Tylko zaczne sobie zartowac, to patrza na mnie krzywo :P

Moja mamuśka to tam słucha hip-hopu, jak są u mnie qmpelki, to zachowuje się normalnie jak my :lol: Siuper :lol:

moja mama dobijała mnie tekstem "i jak twój narzeczony" na kazdego mojego kumpla... miałam dośc ale powiedziałam jej o tym i dała sobie spokój, choć widziałam, ze kilka razy ugryzła sie w język w ostatniej chwili ;)

heh moja mum rozumie wszystko, bo na prawde "jest [a przynajmniej bywa] mlodzieżowa" Ale dziadkowie, jak tylko powiem "chlopak kolezanki" to sie oburzja, ze kolega, a nie chlopak ;)

a co do wychodzenia i wracania późno - ja nie mam takich problemów, bo w naszej mieścinie nawet nie ma gdzie wyjść zwłaszcza o tej porze  :P  chyba że idę do koleżanki, ale albo najpóźniej o 21 zdarza mi sie wracaćm, albo zostaję na noc...no wlaśnie, musimy się "wprosić" do naszej kochanej idy :P teraz jej kolej...

Ja tam w ogóle nie wychodze na imprezki także nie mam problemów z wracaniem :lol:

Ja w te ferie, wróciłam z qmpelami o 23,30... ale byłam z siebie dumna :D :lol: