Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Gryzonie, zajęczaki i fretki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: zuzia22 w 2006-11-21, 17:06



Tytuł: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: zuzia22 w 2006-11-21, 17:06
do niedawna jestem posiadacka króliczka miniaturki(choc juz troszke mu sie urosło)i ostatno moja pociech zrobila se bardzo agresywna.drapie i gryzie zwłaszca gdy włoży mu sie reke do klatki w celu dania pokarmu. dlaczego tak sie dzieje i czy mozna temu jakoś zaradzić?? prosze o rade.  :)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-11-23, 16:27
jesli to samiec - wykastrowac. Kroliki to bardzo terytorialne zwierzeta. Spadek poziomuy hormonow moze pomoc w pozbyciu sie chociaz czesci agresji. Innej rady na to nie ma.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Akane w 2006-12-13, 17:15
Ja mam królika kastrata. Wcześniej też był taki nie teges a teraz jest już okej. ;)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Gaber w 2006-12-24, 08:45
Jednak kastracja nie koniecznie musi zwalczyć wszystkie przejawy agresji u królika. Niektóre wykazują terytorializm w obrębie klatki i już zawsze tak będzie (taki królik  :lol:).

By uniknąć podrapań i pogryzień najlepiej jest ingerować w obrębie klatki dopiero w momencie kiedy królik ją opuści. 


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: adassko w 2007-01-14, 03:39
kastracja? sadysci! ja mialem w ciągu wielu lat z kilkadziesiat juz krolikow i jakos zadnego nie musialem okaleczac. Po prostu jak sie dla zwierzaka nie poswieca czasu i siedzi biedne caly czas w jednej tej samej klatce w tym samym kącie,to nic dziwnego pozniej,ze jest dziki i terytorialny.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Daria12 w 2007-01-14, 14:38
ja też jestem za kastracją ale może królika długo niewyjmowałaś z klatki i królik stał się dziki tzw. nieoswojony i dlatego jest taki agresywny bo się broni  8) :) :D :|


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Sche-Wa w 2007-01-14, 15:22
kastracja? sadysci! ja mialem w ciągu wielu lat z kilkadziesiat juz krolikow i jakos zadnego nie musialem okaleczac. Po prostu jak sie dla zwierzaka nie poswieca czasu i siedzi biedne caly czas w jednej tej samej klatce w tym samym kącie,to nic dziwnego pozniej,ze jest dziki i terytorialny.

adassko, czasem kastracja jest jedynym rozwiązaniem, jeśli królik jest agresywny. I jego agresja nie zawsze wynika z tego, że mu sie nie poświęca czasu i "siedzi w tej samej klatce w tym samym kącie" (tu poza tym nie rozumiem o co Ci chodzi) :?


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Gaber w 2007-01-16, 20:23
kastracja? sadysci! ja mialem w ciągu wielu lat z kilkadziesiat juz krolikow i jakos zadnego nie musialem okaleczac. Po prostu jak sie dla zwierzaka nie poswieca czasu i siedzi biedne caly czas w jednej tej samej klatce w tym samym kącie,to nic dziwnego pozniej,ze jest dziki i terytorialny.


Nasze domy nie są bynajmniej naturalnym środowiskiem życia królika. Po kastracji królik zapomina o potrzebie rozmnażania czy znaczenia terenu.  Dzięki temu zabiegowi oszczędzamy uszatkowi wiele stresu.   


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: adassko w 2007-01-18, 00:34
osobiscie wolalbym zyc w stresie ,niz zeby mi cos obcieli. sami pomyslcie tylko jak by to bylo ,gdyby wam ktos taką operacje zaproponował,zeby np nie przejmowac się tak bardzo egzaminami ...
temat rzeka....... dla mnie to okaleczanie zwierząt i tyle. Wolałbym juz nie miec zwierzątka, niz robic mu krzywde.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-01-18, 08:52
ty bys wolal - krolik nie ma pojecia ze cos traci. Okaleczanie? owszem, kazdy zabieg majacy na celu wyciecie czegos jest okaleczaniem. Tyle ze usuniecie narzadow rodnych w zaden sposob nie wplywa negatywnie na samopoczucie zwierzecia (no moze poza tymi kilkoma dniami do zagojenia rany) Wrecz przeciwnie - samopoczucie zwierzecia poprawia sie... Wolabys nie miec zwierzecia? To co? lepiej zeby zwierze siedzialo przez cale zycie w ciasnej klatce, narazone na mase chorob, potworny stres itp. itd. Sklepy zoologiczne  bynajniej nie zapewniaja zwierzeto nawet podstawowych potrzeb....

A co do twojego podejscia - antropomorfizacja jest tak samo szkodliwa jak uprzedmiotowianie... Najwyzszy czas sie doedukowac w pewnych kwestiach....


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: adassko w 2007-01-24, 15:40
zniewolenie to nie jedyne rozwiązanie! jest jeszcze cos takiego jak wolnosc. Zycie zwierząt w klatkach przeciez nie jest naturalne panno mądralinska. To ze ja nie kupie jakiego zwierzątka to wcale nie znaczy, ze to zwierzątko bedzie siedziało w klatce. A praktykuje się to tylko dlatego jak narazie,bo są miliony osob,ktore myslą własnie w ten sam sposob,ze jak nie kupią zwierzaka,to bedzie mu smutno za kratami. I nikt nie mysli,ze to wszystko przez to, ze stwarzają sami na to popyt ,zeby wydzierac zwierzaki z ich naturalnego srodowiska i przystosowywac cale pokolenia do zycia zamknietego. Czasem trzeba pomyslec trochę zanim wyskoczy się z mądrymi definicjami!


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-01-24, 20:33
Cytuj
To ze ja nie kupie jakiego zwierzątka to wcale nie znaczy, ze to zwierzątko bedzie siedziało w klatce.

nie tylko w klatce - w bardzo ciasnej klatce, we wlasnych odchodach itp. najwyzszy czas dla ciebie doedukowac sie w kwestii sklepow zoologicznych. Pomijajac fakt, ze moje zwierzeta to odpadki przeznaczone do uspienia...

Cytuj
zniewolenie to nie jedyne rozwiązanie! jest jeszcze cos takiego jak wolnosc.

problem polega na tym, ze udomowione kroliki - obojetnie czy miesne, czy miniaturki od dawien dawna nie sa przystosowane do zycia na wolnosci - dla krolikow uudomowionych siedzenie w mieszkaniu czy zagrodzie sa naturalnymi warunkami.

wydarcie z wolnosci nastapilo w czasach gdy twoi przodkowie byli jeszcze w powijakach - wiec nie gadaj, ze to ci ktorrzy kupuja zwierzeta przyczyniaja sie do "wydzierania ich wolnosci"



Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Gaber w 2007-01-26, 09:41
zniewolenie to nie jedyne rozwiązanie! jest jeszcze cos takiego jak wolnosc.

W przypadku obecnie "zniewolonych" zwierząt mieszkających w naszych domach WOLNOŚĆ = ŚMIERĆ.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: zuzia22 w 2007-04-18, 11:52
dzięki za odp.
a z królikem juz jest lepiej.
nie jest juz taki agresywny (no moze czasem ma zly dzien)
no i nie kastrowalam go
moze poprostu wkoncu mnie polubił?? :)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Psiapsia w 2007-04-23, 17:10
Też tak mi się zdażyło że mój najmilszy króliczek stał się strasznie agresywny.  Raz mnie zaatakował, rzucił mi sie na rękę gdy chciałam dać mu jedzenie, udrapał do krwi (mam blizne) i ugdyzł zębami. Było to dla mnie nieprawdopodobne. Jeśli to samica i miała młode które..np sprzedałaś to to wpłyneło na jej zachwanie, jeśli samiec albo samica bez potomstwa to musiało coś wpłynąć na to że się cię boi. Mógł cos zobaczyć coś co go przeraziło. Mogłaś przez przypadek kopnąć klatke.. Mógł ci spaść albo jak masz młodsze rodzeństwo to mogło tam paluchami cos tam mu zrobić. A... i króliki (zwłaszcza miniaturki) nie lubią łapania za uszy albo za sierść to też może być powodem agresi.. bo to je strasznie boli...:( :( :( a mówić nie mogą i tak to ukazują.. gryząc i drapiąc...


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-04-23, 19:29
Cytuj
Raz mnie zaatakował, rzucił mi sie na rękę gdy chciałam dać mu jedzenie, udrapał do krwi (mam blizne) i ugdyzł zębami.

jesli zwierze sluzy tylko i wylacznie jako maszynka do produkcji mlodych to nie ma sie co dziwic....


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: zuzia22 w 2007-04-25, 18:43
no ale mój króliczek igdy ie miał młodych więc nie zostały mu odebrane.
więc to ie mogło być powodem agresji.
nie mam mlodszego rodzeństwa wiec tez nie mogło mu nic zrobic.
a jesli ktos ma krolika tylko do reprodukcji to wspolczuje kroliczkowi.
iech właściciel sam zrobi sobie dziecko a nie męczy biednego zwierzaczka.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-04-25, 18:49
no ale mój króliczek igdy ie miał młodych więc nie zostały mu odebrane.
więc to ie mogło być powodem agresji.
nie mam mlodszego rodzeństwa wiec tez nie mogło mu nic zrobic.
a jesli ktos ma krolika tylko do reprodukcji to wspolczuje kroliczkowi.
iech właściciel sam zrobi sobie dziecko a nie męczy biednego zwierzaczka.

samica ktora ma mlode moze sie zachowywac agresywnie tylko i wylacznie jesli te mlode sa w poblizu - ale to tez rzadkosc - predzej sprobuje uciekac, a jesli sie nie da - zlikwiduje miot, ze wzgledu na to ze zostal odkryty i gniazdo przestalo byc w jej mniemaniu bezpiecznym miejscem.

co do rozmnazania - osobnik o nicku psiapsia obnosi sie z tym, ze miala przez 5 lat ponad 300 krolikow, w innym topiku natomiast napisala, ze wsrod nich bylo 14 par, ktore non stop sie rozmnazaly, zas sama ta osoba ma w tej chwili 13 lat.

agresja twojego krolika natomiast to sprawa czysto hormonalna - obrona swojego terenu


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: kaska9141868 w 2007-07-05, 08:58
osobiscie wolalbym zyc w stresie ,niz zeby mi cos obcieli. sami pomyslcie tylko jak by to bylo ,gdyby wam ktos taką operacje zaproponował,zeby np nie przejmowac się tak bardzo egzaminami ...
temat rzeka....... dla mnie to okaleczanie zwierząt i tyle. Wolałbym juz nie miec zwierzątka, niz robic mu krzywde.
to prawda tez tak uwazam i nigdy niewykastruje swojgo Filka nie zrobie mu czegos takiego


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: charon w 2007-07-05, 10:26
Hehe, pomińmy specyficzne patrzenie na to przez factetów... ;) co niektórych to zaraz boli jak usłyszą o kastracji kogokolwiek. ;) Zwierzak to nie ludź. Nie myśli w takich kategoriach. Nie zauważy, że mu ubyło. ;) Poza tym, stres przed egaminem jest jednorazowy, a życie w stresie trwa ciągle. :(


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: kaska9141868 w 2007-07-05, 14:47
Hehe, pomińmy specyficzne patrzenie na to przez factetów... ;) co niektórych to zaraz boli jak usłyszą o kastracji kogokolwiek. ;) Zwierzak to nie ludź. Nie myśli w takich kategoriach. Nie zauważy, że mu ubyło. ;) Poza tym, stres przed egaminem jest jednorazowy, a życie w stresie trwa ciągle. :(
Ludź???????Mi wypowiadaja bledy w pisaniu ale LUDŹ to juz smieszne hehe
A tak wogle to jak operacja taka by sie nieudala?????


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-07-05, 14:54
Cytuj
A tak wogle to jak operacja taka by sie nieudala?????

zabieg, dziecko, to jest zabieg - tak prosty i rutynowy, ze  zeby przy kastracji cos spartaczyc to trzeba sie niezle postarac.

Cytuj
Ludź???????Mi wypowiadaja bledy w pisaniu ale LUDŹ to juz smieszne hehe

pozyj, a sie przekonasz ze roznie ludzie mowia - w tym przypadku "ludz" nie jest bledem. Zostalo to tak napisane naumyslnie.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: lis w 2007-07-05, 14:59
To,może być też cytat z " Madagaskaru ". :P  -  :oops: pomyliłem się,tam mówią " człowieki ",ale ludż,to nie błąd,tylko celowe określenie.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: kaska9141868 w 2007-07-05, 15:32
To,może być też cytat z " Madagaskaru ". :P  -  :oops: pomyliłem się,tam mówią " człowieki ",ale ludż,to nie błąd,tylko celowe określenie.
ogladalam madagaskara super bylo z tymi czlowiekami hehe
myslalam sobie o tym jak mowil,,czlowieki,, z jednj strony to dziwne a z drugiej normalne tylko bardzo smieszne heehehe
a to niebylo wyodrebnianie ,,bledu,, tylko take w sumie niewiem co heh


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Retriva w 2007-07-05, 15:34
po pierwsze: nie OT. po drugie slowa Madagaskar w bierniku sie nie odmienia.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: charon w 2007-07-05, 16:11
He he. Temat zszedł na pisownie? ;) Każdy chyba trochę modyfikuje język na swoje potrzeby, np. używa częsciej innych słów, czy jakiś nie używa w ogóle. :) Ja czesem używam nawet wymyślonych. Tak jak piszą inni, nie sądze naprawdę, że mówi się "ludź", a nie "człowiek"... Chyba bym matury nigdy nie zdała jakbym taka "mądra" była... :lol:

Rozumiem zwracanie uwagi na błedy, prawdziwe i nie... ale w mojej wypowiedzi były też inne rzeczy... takie jak treść, sens, przesłanie... :> Co okazało się widać najmniej ważne. ;)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: kaska9141868 w 2007-07-05, 16:16
He he. Temat zszedł na pisownie? ;) Każdy chyba trochę modyfikuje język na swoje potrzeby, np. używa częsciej innych słów, czy jakiś nie używa w ogóle. :) Ja czesem używam nawet wymyślonych. Tak jak piszą inni, nie sądze naprawdę, że mówi się "ludź", a nie "człowiek"... Chyba bym matury nigdy nie zdała jakbym taka "mądra" była... :lol:

Rozumiem zwracanie uwagi na błedy, prawdziwe i nie... ale w mojej wypowiedzi były też inne rzeczy... takie jak treść, sens, przesłanie... :> Co okazało się widać najmniej ważne. ;)
no bo to najmniej wazne na klawiaturz pisze szybko i niezwracam uwagi na ,,ó,, i ,,u,, przecierz sz bardzo blisko siebie :):)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Kostka w 2007-07-05, 17:08
no bo to najmniej wazne na klawiaturz pisze szybko i niezwracam uwagi na ,,ó,, i ,,u,, przecierz sz bardzo blisko siebie :):)

'ż' i 'rz' też? :P jak na moją logike wygodniej ż (ewentualnie z) napisać niż rz (nie licząc wyrazów w których ono wystepuje :P )


wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać ;p


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: kaska9141868 w 2007-07-06, 07:57
'ż' i 'rz' też? :P jak na moją logike wygodniej ż (ewentualnie z) napisać niż rz (nie licząc wyrazów w których ono wystepuje :P )


wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać ;p
No tak ale tamto z ,,ó,, to przyklad byl przeciez nikt(pewnie nikt)
niepisze tak wolno zeby zwracac uwage na pisownie wyrazow :):):P:P


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Retriva w 2007-07-06, 09:47
ja pisze szybko bez patrzenia sie na klawiature a literowki robie rzadko, ortografia tez moge sie pochwalic. to ze piszesz szybko, to nie znaczy ze masz pisac byle jak. najpierw naucz sie ortografii i interpunkcji, a pozniej pisz sobie szybko.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: kaska9141868 w 2007-07-06, 09:48
ja pisze szybko bez patrzenia sie na klawiature a literowki robie rzadko, ortografia tez moge sie pochwalic. to ze piszesz szybko, to nie znaczy ze masz pisac byle jak. najpierw naucz sie ortografii i interpunkcji, a pozniej pisz sobie szybko.
Niebedziesz mnie uczyc jak mam pisac.Jak ci sie niepodoba moje pisanie to nieczytaj.


16. Nie będziemy tolerować analfabetyzmu. Nie chodzi tu o czepianie się ort'ów, lecz skrajne przypadki. Post ma być w miarę czytelny i zrozumiały. Niedozwolone jest również pisanie na przemian DuŻyMi i MaŁyMi LiTeRaMi.

zapoznaj sie z regulaminem i pisz poprawnie
pao




Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Gabi_d w 2007-07-07, 12:20
zabieg, dziecko, to jest zabieg - tak prosty i rutynowy, ze  zeby przy kastracji cos spartaczyc to trzeba sie niezle postarac.

sterylizacja też?? Gdzieś czytałam, że to jest nieco poważniejszy zabieg od kastracji...


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-07-10, 18:12
sterylizacja tez jest prosta - nie az tak jak kastracja, bo otwiera sie jame brzuszna, w zwiazku z czym narkoza jest troche dluzsza. Jednak jest to na tyle proste, z nazwac to operacja to przesada - zarowno sterylka jak i kastracja to zabiegi - cos co sie wykonuje rutynowo. Mozna to porownac do wyciecia wyrostka robaczkowego czy migdalkow.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: EmoGirl w 2007-07-10, 20:48
kastracja? sadysci!

Jeżeli wykastruje się królika świadczy to o tym,że opiekun jest odpowiedzialnym człowiekiem,a nie sadystą...
Jeżeli mamy samca który właśnie gryznie najlepiej go wykastrować,jeśli ma kontakt z samicami-tym bardziej,co zapobiegnie małym króliczkom.
Jeżeli królik jest sam i nie wykazuje cienia agresji kastracja nie będzie potrzebna :).


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-07-10, 21:55
Cytuj
Jeżeli królik jest sam i nie wykazuje cienia agresji kastracja nie będzie potrzebna Smile.

... chociaz najczesciej i tak okazuje sie przydatna - kastrowany krolik nie bezie znaczyl terenu - w zwiazku z czym bobki nie beda sie wszedzie walaly - niekastrowane natomiast rzadko kiedy sie takie zdarzaja ze nie znacza.  Bol? tak naprawde - choc chcac niechcac - kastracja polega na wycieciu czegos - z bolem to sie nie wiaze - a dlaczego? Bo istnieja takie wynalazki jak srodki przeciwbolowe - a tolfedyna - jeden z najczesciej uzywanych nadaje sie jak najbardziej dla krolikow. Jedyne co to krolik jest przez jakies kilka godzin - maks poltora dnia nacpany (narkoza)

Moje dwa samce wobec mnie nie sa agresywne - jednak do siebie wzajemnie palaja jednym z najsilniejszych uczuc - czysta nienawisc.  Oba sa ciachniete - nie pomoglo to na tyle by moglyby sie spotykac, z tego wzgledu ze zbyt pozno zostalo to zrobione - gdy owa nienawisc zdazyla juz wejsc w nawyk.  (czyt: po 4 latach) Jednak mimo, ze wciaz kroliki sie nienawidza, to po tym jak poziom hormonow opadl widac bylo znaczna zmiane - aktualnie puszczony nie siedzi juz bez przerwy przy klatce wroga tylko korzysta z wybiegu, a i walki (zdarzajace sie czasami przez niedopatrzenie i ogolne zdolnosci krolikow do wydostawania sie z klatek) znacznie zlagodnialy.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: EmoGirl w 2007-07-10, 22:02
No więc uslyszeliście zdanie eksperta Iras'a.Takim ludziom się wierzy :P .Wniosek:kastracja jest bardzo przydatna.Iras,powiec jeszcze tylko ile kosztuje bo niektórzy mogą niewiedzieć-np. ja :D. Bo chyba inaczej z psami,inaczej z królikami :) .


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-07-10, 22:14
kastracja krolika - zaleznie od lecznicy kosztuje 60 - 150 zl. przy czym tak naprawde powyzej 100 to mozna uznac to juz jako zdzierstwo. Sterylka natomiast kosztuje zazwyczaj okolo 200. Sa to ceny w ktore jest juz wszystko wliczone - wraz z antybiotykami zdjeciem szwow itp (u samcow najczesciej jesli wogole szwy sa - a rzadko sie je zaklada, zanim dojdzie do momentu zdjecia same sobie sciagaja. - nie jest to jednak problem ze wzgledu na to, ze i tak nie ma co wypasc...)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2007-08-14, 11:33
Mój królik ma 3 lata i nie był kastrowany ale i tak chyba to już chyba za późny wiek. Jakoś wszyscy przyzwyczaili się że jest agresywny :P


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: balto123 w 2010-01-02, 20:05
Witam!!! Jestem nowym użytkownikiem na forum... Piszę , bo mam prblem ze swoim królikiem...a...właściwie jak się okazało z królica.
Nie jestem całkowitym laikiem jeżeli chodzi o te cudowne futrzaki, ale potrzebuję Waszej porady.
Napiszę może najpierw dwa zdania o naszych doświadczeniach z milusińskimi..
Mieliśmy już trzy króliki. Pierwszy miał na imię Ferro (dla przyjacół Ferduś) był najcudowniejszy na świcie!!!! Uwielbiał myziaki i był zawsze tam gdzie my. Niestety odszedł... potem dostaliśmy od naszej koleżnki Zuzię. Ponieważ bardzo przeżyliśmy stratę Ferdusia, to nasza bliska koleżanka podarowała nam Zuzię. To była biedna króliczka, która kiedy ją dostaliśmy była już wyrośniętą samotnicą. Miała jakieś 7 miesięcy i całe życie spędziła w sklepowej klatce. kiedy ją dostaliśmy nie potrafiła nawet kicac. Bardzo chcieliśmy jej pomóc! na początku nawet tak jakby zaczęła się oswjac, ale niestety zrobiła się agresyna. Gryzła, drapała i co tylko... Wiła gniazda i nie pozwalała się do siebie zbliżyc. ponieważ nie mogliśmy sobie z nią poradzic znaleźliśmy hodowcę która się nią zajęła, a my od tej Pani wzięliśmy samca- Twisterka. On też był cudownym łobuzem... mniej szkudził niż Ferduś, ale za to mniej też niestety się przytulał. Taki charakter... I niestety też go już nie ma...
I znowu w ramach miłości, tym razem rodzicielskiej dostaliśmy króliczka. Bardzo się cieszyliśmy i w ogóle, ale króliczek okazał się by dziewczyną i znowu zaczęło się zak jak z poprzednią dziewczynką... jest złośnicą. Niestety gryzie drapie, kiedy wkładam rękę do klatki to atakuje. Laseczka ma się jak pączek w maśle. Najlepsze smakołyki, mnóstwo biegania, ale nie chce się z nami zaprzyjaźnic. toleruje jebynie naszego psa... Nie wiem czy to samice mają taki feler, że nie chcą zaprzyjaźnic, czy to hormony??? poradzcie coś bo już nie wim co robic. Nie chce się bac wlasnego zwierzątka...


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-01-03, 00:00
A ile już ją macie? ;)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: wik18 w 2010-01-03, 12:18
Lepiej kup lub przygarnij samca . Wygląda na to, że samica chce mieć młode . A samice-króliki gdy mają lub chcą mieć młode są agresywne . Na początku trzeba umieć odróżniać płeć....


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-01-03, 15:21
Lepiej kup lub przygarnij samca . Wygląda na to, że samica chce mieć młode . A samice-króliki gdy mają lub chcą mieć młode są agresywne . Na początku trzeba umieć odróżniać płeć....

zastanow sie co piszesz :/ Zwierze nie chce miec mlodych - poped plciowy itp. u zwierzat nie ma nic wspolnego z checia - to sa hormony, a w sytuacji gdy powoduja agresje - nalezy sie postarac by poziom hormonow zmniejszyc (sterylka/kastracja)

Kroliki agresja reaguja w sytuacjach dla nich stresowych oraz przy burzy hormonalnej - ta co do hodowcy ja oddaliscie - nie dosc ze cale zycie spedzila w fatalnych warunkach (miala bardzo dobre powody by sie bac) to jeszcze hormony robily u niej co chcialy (sterylka sie klaniala) zrobienie z niej maszynkoi do rodzenia na pewno jej nie pomoglo...

CIERPLIWOSCI. Krolika trzeba najpierw oswoic, nie dzieje sie to z dnia na dzien. Oswajanie wymaga CZASU, ktorego wy najwyrazniej nie dajecie krolikom. www.uszata.com radze poczytac o zachowaniach....


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: balto123 w 2010-01-03, 20:26
Z całym szacunkiem, ale czasu i cierpliwości to nam nie brakuje. Czytaliśmy też to i owo ... A skoro udało nam się oswoic dwóch samców i nie mieliśmy z tym żadnych kłopotów to chyba raczej nie w tym tkwi problem... Zgadzam się, że oddanie do hodowcy nie jest dobrym rozwiązaniem, ale co mieliśmy zrobic? uśpic ją? pisalam już, że tamta królica była już  dorosła kiedy ją dostaliśmy i była zupełnie dzika. Nie umiała nawet kicac. Osobiście przesiedziałam dziennie po kilka godzin na podłodze próbując złapac z nią kontakt. Ale nie o to chodzi. Tamtego już nie wrócę ani nie naprawię. Teraz muszę zadbac o tą, którą mamy.Chodzi mi o to jak hormony działają na samicę.  My mamy ją od listopada... od samego początku spędzamy z nią kupę czasu. Biega po kilka godzin dziennie. Mówimy do niej, próbujemy glaskac. Jak mam smakola na kolanach to przychodzi. bez smakola rzadziej, ale też się zdrza... to nie chodzi o brak czasu, czy zainteresowania! Ale czasmi ma takie momenty, że nie pozwala na kontakt, a kiedy chcę jej dac jedzenie to fuczy i próbuje doskakiwac do ręki. Nie zawsze. Powiedz mi proszę  jak długo możemy jeszcze zwlekac ze sterylizacją? Czy może byc tak, że jej sama przejdze burza hormonów? Czy nie ma na co czekac? wiem że są przypadki kiedy sterylizacja jest konieczna, ale jeżeli to możliwe wolałabym tego uniknąc.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-01-04, 01:20
widzisz, jednego krolika latwiej oswoic innego trudniej. Jesli krolik jest po przejsciach to tym bardziej trzeba uzbroic sie w cierpliwosc.

Dodatkowo dochodza wlasnie hormony - najwieksza burza zaczyna sie w okolicach 6 miesiaca zycia (plec niewazna) i moze trwac nawet do 1,5 roku zycia krolika. Tu pojawia sie kwestia - ciachac, czy czekac ryzykujac ze dane, nieporzadane zachowania wejda w nawyk. Zachowanie typu ataki przy misce moga swiadczyc zarowno o tym, ze miske uwaza za swoja i tylko swoja (hormony) ale rownie dobrze moze byc to pozostalosc po pobycie u "hodowcy" gdzie musiala walczyc o jedzenie (konkurencja)

Chyba jednak brakuje wam cierpliwosci - dwa miesiace to niezbyt wiele czasu... Mi oswojenie krolika po przejsciach (wzielam go jak mialokolo 2 lat) zajelo okolo roku - przy czym najpierw byl etap zrazania do siebie pod postacia doprowadzenia go do normalnego stanu (nieprzyjemne zabiegi pielegnacyjne) Pozniej pomalu oswajanie - bez narzucania sie. Jedzenie wstawiane gdy krolik poza klatka, na wybiegach gdy podszedl cos dostawal, nie sterczalam godzinami przy klatce czy na podlodze ze smakolykiem az podejdzie i pomalu dotarlam z nim do etau gdzie potrafi spac  mi na kolanach.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-01-04, 16:11
Nie wiem skąd ten pomysł, że jak będzie mieć młode to będzie mniej agresywna. oO"
Wręcz przeciwnie...
Fiź na początkach ciąży pozbawiła mojego psa kawałka konturówki koło oka. ;x


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: balto123 w 2010-01-05, 00:53
Iras. Baaardzo Ci Dziękuje!!!! Za pomoc!!! Za to niektórzy (ppx) powinni dokładniej czytac... Nasza Mia, bo tak ją nazwaliśmy powoli robi się coraz bardziej nasza....
Mam nadzieję, że to nie jest chwilowa sympatia, ale jakoś pomału zaczyna się z nami swatac:)
Bardzo szanuję Twoje uwagi, ale nasza milusińska nie jest po rzadnych przejściach... dostaliśmy jąko małego  króliczka od moich rodziców. Podobno "fachowiec" stwierdził iż jest samcem... Wiem, że jest to trudne u małych królików... ale..
Byc może miała okres buntu(mam nadzieję) i teraz już wszystko ok. Jak to się zmenia z godziny na godzinę.
Ostanio zachowuje się bardzo poprawnie... Jestem dobrej myśli...


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: balto123 w 2010-01-05, 00:58
do (ppx) go Home...
lepiej nic nic mów bo możesz zrobic krzywdę....


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-01-05, 15:17
Hę?
Mi chodziło o wypowiedź Wik.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-01-05, 18:29
Jak juz mowilam - przede wszystkim cierpliwosc. Zwlaszcza w okresie dojrzewania krolika - hormony zaczynaja szalec, pojawia sie agresja i niestety wielu (bardzo wielu) wlascicieli w tym momencie sie zwierzecia pozbywa (doslownie - wlaczajac w to smietniki i "wypuszczanie na wolnosc" w zime)


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: balto123 w 2010-01-07, 15:30
W takim razie ppx bardzo Cię przepraszam. Żle Cię zrozumiałam...


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: balto123 w 2010-01-07, 15:42
Poza klatką jest ok. Przychodzi do ręki, pozwala się głaskac, biega za nami szukając naszego towarzysrwa i niestety sika na wersalkę...
Ale w klatce jakby była zupełnie innym królikiem. Nadal atakuje rękę. Czy tak już będzie i musimy po prostu z tym pogodzc, czy może sie polepszyc albo co gorsza pogorszyc?
I czy dziewczynki też uczą sie sikac do klatki (z czasem). Pytam, bo nasi chłopcy byli bardzo czyści pot tym względem...


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-01-07, 23:08
Samce też sikają na wersalki i to one jeszcze taki hop do góry i siki wszędzie są - nawet na ścianie. ;3
Jak gryzie tylko w klatce to jest bardzo dobrze, to znaczy, że was lubi, tylko broni swojego terytorium. ;)
A gryzie do krwi? :)
Wiesz jedna dziewoja co ją oddałam (nazwali ją Ziemniak), to na obcym terytorium grzecznie sika i kupka tylko do kuwety w klatce, a u siebie to robi wszędzie. xD


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: balto123 w 2010-01-09, 00:16
To znaczy, że instykt terytorialny górą...
Cieszę się że sie nie gniewasz ppx ... jeszcze raz ...źle Cię zrozumiłam w tamtej wypowidzi. Pozdrawiamy!!!!
A czy możesz napisac coś więcej o tej "dziewoi" co ja oddałś? To nie ciekawośc, tylko raczej wyrzuty sumienia, że sobie nie dalśmy rady z tamtą poprzednią "sklepowiczką"... Z obecną naszą łobuziarą jest lepiej niż się spodziwałam, szczerze mówiąc;)Ale na ile to możliwe chciałbym uniknąc rozstania, bo " na wybiegu" jest zupełnie ok;) a w klatce diabeł...


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-01-09, 00:36
Tamta dziewoja to potomstwo, nieplanowane moich królików. :P


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Rumian w 2010-03-07, 10:51
Mam pytanie, ponieważ ostatnio natknąłem się na problemy z królikiem. Adaś ma już 9 miesięcy i do szóstego miesiąca wszystko było w porządku. Załatwiał się do kuwety i na ręcznik na fotelu. Po upływie sześciu miesięcy zaczęło się znaczenie terenu, tj. lata po przedpokoju i sadzi bobki, ile tylko bozia siły dała, mało tego - nie leje w normalny sposób (czyt. nie robi kałuży) tylko macha ogonem, podskakuje i oblewa wszystko strumieniem kropelkowym. Czasami zdarza mu się oblać mi rękę.

Adaś jest oswojony, często go przytulałem jak był mniejszy, dawałem mu jedzenie z ręki, lizał mnie po głowie, sam podchodził, stykał się noskiem ze mną itd.

Mało tego, ostatnio, kiedy sprzątałem dywan i chciałem podnieść jednego bobka, warknął na mnie i ugryzł mnie. Dzisiaj z kolei - nie wiem, naprawdę, co takiego mogłem zrobić - po prostu od czapy zaczął za mną latać, warczeć i parę razy mnie ugryzł w nogę.

Domyślam się, że jest to spowodowane agresją hormonalną. Czy ona kiedyś mija? Zastanawiałem się nad kastracją, ale słyszałem podzielone opinie, wiele osób twierdzi, iż po kastracji królik robi się ciapowaty i mało energiczny.

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam!


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-03-07, 14:07
Po kastracji ma skłonności do tycia. ;)
Mniej energiczny, chyba w sensie, że nie agresywny. xD


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Rumian w 2010-03-24, 19:19
Problem nie ustaje... Gdziekolwiek się nie ruszę, zrobię jakiś delikatny krok, królik podbiega do mnie, warczy i łapie zębami za nogi/gryzie... Innych domowników nie atakuje, ale za to oblewa ich moczem, takimi kropelkami, skacze i wyrzuca z siebie na ich nogi strumień... Rozumiem, że jest do agresja terytorialna i na rodziców reaguje sikaniem, a na mnie gryzieniem. Do tej pory tego nie było. Zawsze jestem wobec Adasia delikatny i głaszczę go kiedy on ma na to ochotę. Próbowałem z przykładaniem łebka do ziemi za pomocą dłoni, ale to skutkuje tylko na kilka minut. Widocznie nie czuje permanentnej dominacji... -_- Co mam z tym zrobić? Polecacie kastrację?

Aaaa, jeszcze jedno - ostatnio jak jest w klatce w nocy, to regularnie ok. 4.00 zaczyna tupać, chronicznie, co 30sek.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-03-24, 22:41
kastracja i sporo cierpliwosci - poziom hormonow stabilizuje sie przez kilka miesiecy.


Tytuł: Odp: agresywny królik
Wiadomość wysłana przez: Rumian w 2010-03-25, 15:02
A jak przekonać do tego rodziców? Ojciec jest w króliku zakochany i twierdzi uparcie, że to ja go czymś rozdrażniam, że mnie gryzie... Mówi ciągle, że to jest okaleczanie i królik potem zachowuje się jak kukła, leży w miejscu i nic nie robi. Ja z kolei czytałem wiele na ten temat i wg mnie nie jest to prawdą. Co na ten temat sądzą bardziej doświadczeni posiadacze królików?