Forum Zwierzaki

Hej.
Przed wakacjami była otoczona trzema przyjaciółkami. Zuzą, Justyną i Anią. Pewnego dnia Ania i Justyna powiedziały, że wole od nich Zuzie i obraziły się. Robiłam z nimi zgodzy i wogóle. Wkońcu było między nami jako tako, aż do poprawin balu szóstoklasistów. Znów się na mnie obraziły. Bo sobie poszłam, uważałam poprostu że atmosfera była do bani.
Po powrocie z obozu znów zrobiłam z nimi zgodę. Pierwsza wyciągnęłam rękę. Był między nami słaba zgoda. Bardzo słaba.
Wkrótce wyjechałam na działce. Postanowiłam je za wszytko przeprosić. Oby dwum wysłałam sms z przeprosinami. Cały czas miałyśmy tą cienką zgodę. Nie otrzymałam odpowiedzi od nich.
Spotkałam je na początku roku szkolnego. Oby dwie odwrócone do mnie plecami i nabijające się ze mnie, gdy pytałam Zuzkę czy widziała Gosię.
Bardzo barkuje mi Ani i Justyny. Nie wiem co zrobić by znów odbudować naszą przyjaźń. Ostanio Zuza i Ania szła za mną i za Sylwią i rzucały w nas kamieniami. Zawsze gdy mnie widzą to widze mine nienawiści na ich twarzach. Cały czas się ze mnie śmieją.
Co zrobić? Jak odbudować naszą przyjaźń, czy zostawić to w spokoju?

zostaw to w spokoju. Skoro tak postępują to nie ma sensu.. Wogóle te ich powodu do obrażania się były błahe... Ta przyjażń to jedna wielka pomyłka... Prrawdziwy przyjaciel zrozumiałby  i nie byłby zazdrosny ze az do obrazania się. Daj spokoj nie są one wart jakiegokolwiek zachodu..

To nie jest przyjaźń.
Skoro Cię nienawidzą, to nie ma sensu sie z nimi zadawać.
śmieją się z Ciebie, śmiej sie razem z nimi by nie pokazać, ze Cię to boli  czy Ci przeszkadza.

ale mi ich brakuje... co zrobić bym przestała tak za nimi tęsknić?

Ja napisze - w tym wieku to normalne... :lol: :lol: :lol: Kłótnie o karteczki i kapsle z pokemonami aktualne, widzę to po dzieciakach biegających po podwórku. ;)

oj hes, ale żeś jej dowaliła XDDD
ale w sumie to masz rację ^^'


anas, zostaw to. MIałam kiedyś taką "przyjaciółkę". Gdy po kłótni zaczęła mnie obsmarowywać, porzuciłam tą znajomość i bardzo sobie to teraz chwalę, bo dzięki temu poznałam prawdziwą przyjaciółkę. 

hes ale to nie poszło o karteczki, anie kapsle z pokemonami
myśle, myśle że one to zrobiły bo miały mnie dość... właśnie mi to do głowy przyszło...
Dory i chyba tak zrobie...

ale mi ich brakuje... co zrobić bym przestała tak za nimi tęsknić?

Mówi się, że na straconą miłość najlepszym lekarstwem jest inna miłość ;) Z przyjaźnią pewnie jest podobnie, zwłaszcza, że co to była za przyjaźń? Może z Twojej strony, ale to za mało... Po prostu zaprzyjaźnij się z kimś innym, kto Cię bardziej doceni i nie będzie wyśmiewał ani rzucał kamieniami :roll: Pamiętaj, nic na siłę, lepiej dłużej szukać, za to znaleźć kogoś naprawdę od serca :)

Zrobie tak jak mówicie. Dzięki za pomoc dziewczyny

Ananas, to była tylko przenośnia, bo znam jedną dwunastolatkę, która od czasu do czasu przychodzi zobaczyć moje psy i mówi, że tamta i tamta to taka i taka, dlatego bo... no właśnie. Bo powiedziała, że jej pożyczy 10 groszy na gumę do żucia, a nie pożyczyła. Że miała zamienić się z nią karteczkami i nie zamieniła. Bo koleguje się z kimś, kogo ona nie lubi itd.
Czyli te problemy są zupełnie nijakie, a dziewczynki żrą się jakby conajmniej pół rodziny sobie nawzajem wybiły siekierami.
Kiedyś się będziesz śmiać z tego typu kłótni, jak przyjdzie czas na poważniejsze problemy. :)

Przyjaźnią tego nazwać sie nie da. Pamiętam doskonale przez co można pokłócić sie z kumpelami w Twoim wieku. Wystarczy, że jedna powie drugiej jakąś podkolorowaną historie i konflikt gotowy.
Gdybym kiedyś nie była tak głupia jak byłam, może obecnie nie byłoby tak jak jest...
Daj sobie z nimi spokój, postaraj sie je olać na całej linii i nie myśleć o tym...

Dwunastolatka bawi się karteczkami? Dziwne. Ja i wszystkie moje koleżanki w drugiej, trzeciej klasie podstawówki szalałyśmy za karteczkami, a potem wszystkim tak nagle przeszło.
A ja w trzeciej klasie obraziłam się na moją "koleżankę" bo ukradła mi karteczkę z Króla Lwa z Nalą (swoją drogą karteczek tych miałam dużo, więc nie wiem, dlaczego tak się wściekałam...). :P Pamiętam dlatego, że zapisałam to w moim pamiętniku, jako największą zbrodnię. :P To były czasy...
Ania, koleżanki olej. Po co masz marnować czas na zadawanie się z nimi, rozpamiętywanie wszystkiego, gdy możesz sobie znaleźć inną przyjaciółkę? :)

Eh. Przyjaźń rodzi się z czasem;) Nie ma opcji, by znaleźć sobie przyjaciółkę/ciela od tak, bo tak mi się podoba. Zrozumiałam to całkiem niedawno, zaraz po tym jak 'straciłam' wszystkich moich koło 30 'przyjaciół'. Teraz kontakt utrzymuję tylko z dwoma dziewczynami z tej całej, wielkiej paczki, a i to też kontakt niezbyt zażyły. Aktualnie nie mam przyjaciół- z perspektywy czasu przyjaciółkę prawdziwą miałam tylko jedną, ale jej nowe otoczenie ją zbyt zmieniło, nie dało się już pomóc (a może się bałam?). Narazie jesteś lekko za młoda, żeby rozpoznać przyjaźń, ja  chyba zresztą też. Nie pakuj się w żadne takie zażyłości, bo to sprawia najwięcej bólu;) W nowej szkole.. ze wszystkimi się koleguję. Po niecałym miesiącu 'znania się' z 3 osoby zaczęły mnie poniekąd traktować jak przyjaciółkę.

Poza tym 'Tym którzy wiele o przyjaźni mówią- nie ufaj, bo oni w przyszłości Cię zostawią. Ufaj tym, i waż ich złotem, którzy są przyjaciółmi a nie mówią o tym'.

Dziewczyny olej, i się nimi nie przejmuj. Jeżeli naprawdę Cię lubiły, to lubią Cię dalej, tylko jedna drugą podsyca w tym, że niby coś do Ciebie ma, i tak to bywa.. przejdzie im;) Ale Ty mam nadzieję będziesz wiedziała, że z nimi nie warto..

yh. się rozpisałam;D Lekko nie na temat ale jest;)

Ostanio zrobiły se mną "zgodę"... tylko nadal się do mnie nie odzywają

I ptaszek z nimi ;) Ty zachowuj się normalnie, ale nie biegaj za nimi i nie pytasj o co im chodzi, czemu się zachowują tak a nie inaczej. Ich strata ;)

oł.. dziś przełom, Anka powiedziała mi cześć na krytarzu
nie latam za nimi ani nic, normalnie się zachowuję