Forum Zwierzaki

Od kilku lat mam obsesję na punkcie gryzoni. Myszki szcur, chomiki, świnki morskie... Ciagle sobie obiecuje że juz "zadnego wiecej" na żadnego z nich nie miałam pozwolenia od rodziców, ale zwierzątka zostawały... Jutro będę miałą świnkę...Kolejna zachcianka. Ale obiecujące jest to że nie zaniedbuje zwierząt. Sprzątam im minimum 1 raz w tygodniu. Codziennie każdego z nich biore na rece. Mam jeszcze 2 psy i 2 koty, które też bardzo kocham. Najchętniej przygarnełabym wszystkie zwierzaki... Aż boje sie iśc do zoologika bo a nuż mi sie spodoba i ...,...
Moja rodzina zaczyna protestować....
Poradzcie mi cos.... Ale tych zwierząt co mam nie oddam nie...

A po cóż na to cokolwiek radzić :?:   :P  :lol:  :lol:  :lol:  Ja zresztą mam dokładnie tak samo..więc i tak nic bym nie mogła poradzić :P  :lol:  :lol:  :lol:

teraz doszły nowe obowiazki... wakacje wporządku czasu będęmiałą dla nicj mnustwo ale co zrobić jeśli wracasz do domu o 17.00 obiad, lekcje, mycie i???????? godzina 12.00.... :( Zostają weekendy ....  :cry:

Dosha, no właśnie. Po co sprawiasz sobie ciągle nowe zwierzęta jeśli nie masz dla nich wystarczającej ilości czasu?! To głupota..

Większosć moich zwierząt to przybłędy i co mam je zostawić na ulicy?
W wakacje na ulicy znalazłam malutkie kociątko. Ledwo żyło. Teraz ma sie dobrze a co by było jakbym w tedy pomyślała sobie: " nie no ładny ten kociak ale po co mi on jak nie mam na niego czasu..." I to też uważasz za głupotę? Taka właśnie jest wiekszośc "wielbicieli zwierząt" ......

Ja tez mam w domu "male zoo" co chwila przybywalo kolejne,ale zatrzymalam sie na 5.Staram sie kazdemu poswiecac choc chwilke w ciagu dnia,ale chyba na wiecej pozwolic sobie nie moge bo zaczełabym je zaniedbywac pozdrawiam

ja tam nawet nie pomyslalem zeby walczyc z ta mala obsesja, zwierzaczki zawsze byly sa i beda i nic na to nie poradze :) :lol:

Ja mam podobnie  :)
Kiedyś choć mama nie zgadzała się na chomika, kupiłam sobie tego kochanego gryzonia, mama wraca z pracy a ja jej mówię - 'mamo mam chomika' - 'nawet mi nie mów' - mama.
A potem było tylko - 'ale sliczny...'  :lol:  :lol:
I tak to u mnie bywa  :)

Moja mama bardzo lubi mojego chomika i świnkę (są śliczne to dlatego)
Ale nie lubi mojego szczurka, bo jej sie nie podoba ogon i... genitalia ;p
Mi tam to nie przeszkadza, bo czy to ważne jak zwierzak wyglada?

Ja mam też piąteczkę, ale chyba nie zdecyduję sie na jeszcze jedno zwierzątko. Czuję, że nie dałabym rady ;)

Zwierzaczkowa, odkąd zauważyłam kotka w emblemacie zastanawiam się jak do Ciebie trafił - napisz coś o nim  :)  :)  pozdrówka dla całej piąteczki  :wink:  :P

Acha :D jest o nim temacik w kotkach, ale to nic- chętnie o nim napiszę :)

a więc to jest NIUNIA :D kotka, którą dostał szwagier na urodziny :)
Jak do nas trafiła była strasznie malutka i płochliwa- włąściwie nie miała futerka tylko puszek! Teraz rośnie jak na drożdżach ;) I juz nie jest taka nieśmiałą :D zaczyna się w pieska na całego! ;) bawiąc się całymi godzinami ;)
Z pieskiem sie polubiła a z kanarkiem i myszoskoczkiem nie maja kontaktu, bo króliczek stoi w drzwiech i nie chce kota przepuścić :)

Ja też bardzo lubie miec duzo zwierząt  :P  :P  :P  :P  :P  niedługo mam nadzieję, że przybędą do mnie myszki, bo mojej koleżance przedwczoraj się urodziły małe myszątka. Są cudowne :D:D:D

Dosha a ile ty masz wlasciwie lat?? bo wiesz ludzie w miare dojrzali potrafia sobie wytlumaczyc, ze co za duzo to nie zdrowo... rozumiem zwierzakowa manie, bo sama kilka stworow mam, ale wszystko w granicach rozsadku ;)

i jak Dosha, znalazłaś klatke dla szczurasa?
czy oddajesz go?

Ja też mam obsesje, tylko nic mi sie nie udaje. CHciałam rybki, w między czasie szczurka (którego jak zwykle nie bede mogła.. oczywiscie powody oczywiste..) a teraz namawiam na chomika. Bo pieska, kotka, szynszyla, fretki mi sie nie udało..

Skad ja to wszystko znam. Psa moja siostra przyprowadzila bez zgody rodzicow....potem ja kota, kiedy on umarl nastepnego mama ZGODZILA sie przygarnac, drugiego kotka calkiem niedawno przywloklam. Pozatym mam chomika i myszke (rodzice na poczatku o nich nic nie wiedzieli) a teraz kolejna zachcianka szylka
jednak moi rodzice sa tacy wspaniali ze zawsze kiedy cos przynosze..to zostaje u nas, maja bardzo dobre serce i za to ich bardzo kocham mimo iz nie chca tych zwierzat, zatrzymuje je dla mnie

Z moimi tak samo.... Gryzonie przywlokłam bez ich zgody :) A się zgodzili ;p

He he, ja też tak mam...mąż mówi, że mam obsesję, ciągle siedzę ze zwierzakami...Mogłabym im sprzątać bez przerwy.Strasznie dużo czasu mi to zajmuje.A tyle obrazów bym mogła w tym czasie namalować....
Na szczęście pracuję w domu.
       Mamy też psa. Ale ja strasznie lubię koty....od dzieciństwa zawsze u mnie w domu był kot...pies zresztą też. Jak byłam mała, to mieliśmy jeszcze inne zwierzątka...przewinęło się kilka chomików, świnka morska, 2 papużki faliste, rybki (mieliśmy kilkanaście lat), żółwika, myszki, nawet koszatniczkę.
Teraz  nie możemy mieć z mężem kota, ze względu na szynszyle....mógłby jakiegoś upolować.

Boję się....że jednak kiedyś do domu jakiegoś małego kotka przywlokę. Próbuję sobie  racjonalnie wytłumaczyć, że nie powinnam.

Jest jeden problem. To tylko mieszkanie.
Wierzę jednak w to, że kiedyś będziemy mieli domek z ogrodem gdzieś na uboczu. Ale wtedy kot na pewno jakiś będzie.

Dosha, zadanie to: "Aż boje sie iśc do zoologika bo a nuż mi sie spodoba i" raczej nie swiadczy o tym, iż znajdujeesz zwierzaki na ulicy...

Też kocham wszystkie zwierzaki, jednak tłumaczę sobie, że nie mogę wszystkiego mieć. Cieszę się tym co mam. Moi rodzice też darzą uczuciem zwierzaki, jednak zawsze pytam się o ich zgodę, gdyż nie chcę zawieść ich zaufania.
Mam psa, królika i rybki.
Bardzo chciałabym przygarnąć szczurka albo jakiegoś kociego przybłędę. Jednak wiem, że to niemożliwe. Królika i szczurka raczej nie pogodzę. A psa z kociakiem tym bardziej :lol: .
Jednak pocieszam się tym, że jak będę starsza i będę mieć swój własny dom będę mogła mieć tych zwierzaków więcej. Bo to ja będę zarabiać na nie pieniądze i to ja będę je utrzymywać.
Nie mam nawet co śnić o innych zwierzakach gdyż jestem na utrzymaniu rodziców, mieszkam razem z nimi. I wkońcu oni też mają coś do powiedzenia i coś może im się niepodobać.

teraz doszły nowe obowiazki... wakacje wporządku czasu będęmiałą dla nicj mnustwo ale co zrobić jeśli wracasz do domu o 17.00 obiad, lekcje, mycie i???????? godzina 12.00.... :( Zostają weekendy ....  :cry:

1. Pisałaś, że "a nóz cos mi sie spodoba i.." - szczerze? Podejście jak do zabawek. Wchodzisz- śliczny chomiś! Biorę... To nieodpowiedzialne zachowanie...
2. Skoro brakuje czasu, po co sprawiałaś sobie tyle zwierząt?! Trzeba było przemyśleć decyzję! A nie, ten łady to biorę itd.... Więc, teraz nie jęcz.. To był i jest wyłącznie Twoj wybór!

Dorsha od kiedy tylko sięgam pamięcią my zawsze miałyśmy , mamy , i będziemy mięć obsesje na punkcie zwierzaków :)
      A no i od kiedy pamiętam wszystkie zwierzaki jakie miałyśmy , były bez zgody naszych STARSZYCH ...

Ja mam myszki bez zgody mojego męża, po prostu pojechałam i kupiłam,  niedawno urodziły się młode i nie mam zamiaru ich oddać. Tak samo bedzie z następnymi miotami, tylko  kupuję więcej klatek :) . Kocham,  moje na razie 7 myszek i chcę ich jeszcze więcej. Czasami mam kłótnie i teksty typu "to twoje myszy", ale potem  jest "kochane mysiulki" wiem, że on też je kocha. Takie małe, a kochamy je jak dzieci i wnuczki ,jakbyśmy zostali babcią i dziadkiem. Nie wyobrażam sobie, żeby je komuś oddać, lub żeby były pokarmem dla węży. Jedna pani, w sklepie w którym kupowałam moje myszki, kupowała je na pokarm dla węża i  powiedziała:"myszy są głupie", jakbym jej coś z chęcią powiedziała, ale jestem kulturalnym człowiekiem. Dlatego rozumiem Cię Dorshu, bo jak się kocha to nic nie można zrobić, bo to jest nasze powołanie kochać zwierzaki. To wieeeelka obsesja i nie tylko ty ją masz. Witaj w klubie.  :)  :)  :)  :)

Jeśli mogę:
Nie chciałłabym nikogo urazić, ale to jeest wieeeelka nieodpowiedzialna obsesja..

Wiesz dziwne żebym kupowała zwierzaki które mi się nie podobają.... Wszystkie mają się bardzo dobrze, zapraszam w odwiedzinki ;p

A co do twojego ostatniego postu to niestety Ci sięnie udało, ja nie mam takiego do nich podejścia. Moze oceniasz ludzi z Twojego punktu widzenia? Nie znasz mnie wiec oszczędz sobie takich komentarzy.

Być może Ci się narażę i  przykro mi, że to mówię, ale podobnie jak Lalaith uważam, że zachowujesz się  jak rozkapryszony dzieciak w sklepie z zabawkami, który bez wymarzonej zabawki z niego wyjdzie.
 Z Tobą jest podobnie i przez to sądzę, że jesteś nieodpowiedizalna. Bierzesz na siebie zbyt wiele obowiązków. Jeszcze trochę i nim nie sprostasz. A co będzie jak będzie jak Twoje zwierzaki zachorują (odpukać)? Sama sobie przecież nie poradzisz.
Pomyśl o tym.

Wiesz to Twoje zdanie... zwierzaki mają u mnie dobrze. Nie znasz mnie i nie możesz oceniać czy sprostałam obowiązkom które na siebie nałożyłam, a napewno nie jest ich za wiele. A jak zwierzaki zachorują, co może sie zdarzyć każdemu to masz racje sama sobie nie poradzę. Przecież istnieją weterynarze nieprawdaż? Wyleczyli skutecznie chomka i szczura, uspokoili mnie gdy martwiłam się o myszkę. Przecież wiadomo że sama bym tego nie zrobiła, nie studiowałam weterynari.

Jeśli mogę:
Nie chciałłabym nikogo urazić, ale to jeest wieeeelka nieodpowiedzialna obsesja..

zgadzam się ... niestety
jeszcze jestem w stanie zrozumieć "obsesje" u osób które same utrzymują swój zwierzyniec
ale gdzie tu mówić o odpowiedzialności gdy w przypadku choroby/wypadku zwierzaka i tak za weta grube pieniądze będa pewnie płacić rodzice, nie mówiąc już o dowozie zwierzaka do weta

...choćby tak prozaiczna rzecz jak pieniądze...

wiesz co Lalaith , Ona napewno do zwierząt podejścia jak do zabawek nie ma ...    Nie znasz , Nie wiesz ... NIE OCENIAJ !!! :/
A pozatym ty nigdy nie widziałaś jej stadka , nigdy nie widziałaś jak bardzo o nie dba , więc nie gadaj mi tutaj że uważa , że zwierzęta są dla niej jak zabawki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:/

Ok, Kasiata nie wiemy jak o nie dba, ale mimo to uważam, że jest to bardzo nieodpowiedizalne trzymanie zwierząt w takiej ilości. Moim zdaniem wyrządza tym krzywdę zwierzętom, bo siłą rzeczy nie może powświęcić im tyle czasu niż trzymając je pojedynczo.

WIerze, ze dbacie o swoje zwierzaczki i ze maja u Was dobrze. Dosha ma ich mnostwo, ale skoro sie dobrze nimi opiekuje i starcza jej czasu na wszystkie to dlaczego nie. Wazne, zeby umiec powiedziec stop - juz dosc i to jest wlasnie odpowiedzialnosc. Ja nie mam az tylu zwierzakow: pies, rybki, zolw i krolis. Ale czasu mam tez niezbyt wiele. Dla mojej gromadki tego czasu wystarcza, ale nie wiem co by bylo gdybym miala jeszcze pare zwierzat (a jest jeszcze pare takich malenstw, ktore bym chetnie trzymala) :roll: Chyba bym juz w ogole nie znalazla czasu na nic innego jak sprzatanie klatek i karmienie :wink: ALe z drugiej strony ja bardzo lubie sie nimi zajmowac i nawet sprzatanie kroliczej kuwety sprawia mi przyjemnosc.
Co do obsesji: tez ja mam, ale nie ogranicza sie ona tylko do malych zwierzat :wink: Kiedys moja gromadka na pewno sie powiekszy. Czasu starczy tez zapewne bo jak trzeba i sie chce to mozna sobie wszystko tak poukladac, ze starczy go na wszystko.

Basieq, a kto rozpoczął dyskusję? Dorsha. To skoro sama wyszła z pytaniem, czy ma na TYM punkcie obsesję to my jej odpowiadamy co o tym sądzimy. Nikt tu się nikogo nie czepia poprostu stwierdzamy fakty.

Jeszczee jedno: Dorsha, sama napisałać, że brak Ci czasu! A skoro brak Ci czasu, to chyba jednak mało go przeznaczasz na zwierzęta...

Eh to był baznadziejny post, przyznaje. Ale bardziej mi chodziło o to że nie mogę się rozstać ze zwierzakami które przygarniam. Nie chodzi mi o to że mam oddać zwierzęta tylko np. chomika wzięłam od znajomej bo zostałą przyłapana na fajkach (ach ta Łysa..) i mama ją tak ukarała, miałąm oddać choma ale się do niego strasznie przywiązałam itd.

Ten post był pisany kilka miesięcy temu, a te forum wiele mi dało. Więcej wiem o zwierzakach i bardziej sie o nie troszczę, bo posiadam wiecej informacji.

A i nie jest prawdą to że gdy ktoś ma dużo zwierząt zajmuje się nimi zawsze gorzej niż ten kto ma jednego pupilka... wystarczy rozejrzeć sie na około.

Chyba napiszę do Myszek żeby zamknęły ten temat.... wyrzywajcie siena kimś innym ;p

A tak na marginesie oddaje Sierści myszolka... Kolegi mu nie dokupie bo to = bitwy a samiczki też nie bo to = małe... A u niej będzie miał towarzystwo :D

Nie Dosha, sprzeczać się nie chce. Więc tym ardziej tematu zamykać nie trzea. Ja poprostu wyraziłam moją opinię. A od czego jest forum? :) :wink:

A ja tam mam jeszcze więcej zwierzaczków i dla wszystkich mam czas
Mam 4 szynszyle z którymi codziennie gonie się po pokoju.
Świniaczka którego zagłaskuje i czesze,staruszek:P.Mam psiaka który codziennie zaciąga mnie do zabawy i jak jest ciepło do wyjścia z domu(jak jest zimno nasze psacery trwają 10 min psiulka bardzo marznie bo jest mała i ma kródkie futerko)
Mam szczurka który chodzi ze mną na spacery;););)Ptaszka z którym gwizdam:D:D:D::D:D::D:D:DNo i chodze na ogródek karmic przybłąkanego kotka.No i jeszze chętnie przygarne Amstafa:D

Chyba napiszę do Myszek żeby zamknęły ten temat.... wyrzywajcie siena kimś innym ;p

No skoro już wszyscy tu Cię strofują to i ja dołączę! A co!  ;)

Słownik ortograficzny mówi, że można się na kimś wyżywać, ale przez z z kropką a nie przez er-zet

Ja mam chomika i kraba, i ledwo sobie radze... kraba kupił bezmyślniemmój brat i nie lubie go- kraba nie można pogłaskać itp. Ofkoz sie nim opiekuje. Co do chomiczki- Rubiśqi koffan ja ponad wszystko, dostaje dooobre rzeczy-żreczy i chyba tesh mnie koffa

EEEE, Dosha, co się tam przejmujesz.....wszystko jedno, co napiszesz, to i tak zawsze znbajdzie się ktoś, kto jest przeciwny.
Ja Ci życzę, żebyś swoją przyszłość związała ze zwierzętami.....może kiedyś będziesz z nimi pracowała, może będziesz miała własne zoo, a może przyłączysz się do ludzi, którzy walczą o utrzymanie ginącuch gatunków :-)

:-x  :-x  :-x  :-x

Tak czytam te posty... oczywiscie nie wszystkie, ale dodam swoje zdanie.
Obecnie mam w domu 2 swinki morkise, kanarka, 4 rozelle bialolice, 2 zolwie wodne - ogolem male zoo. Kiedys byl jeszcze jeden kanarek i zolw stepowy, ale ktos nam go ukradl  :(  
W kazdym razie obowiazki opieki nad zwierzetami sa podzielone i na tyle zorganizowane, iz nie ma z tym problemu. Opiekujemy sie tymi zwierzakami, zawsze znajdzie sie dla kazdego czas - czasem mniej czasem wiecej, ale czas jest. Wiadomo, ze jedne potrzebuja wiekszej uwagi, inne mniej, co nie oznacza, ze sa zaniedbywane pomimo ich liczebnosci.
Mam fiola na punkcie swinek (juz 12 lat z nimi obcuje) i pewnie, ze jak wchodze do zoologika i widze jakas fajna, to chcialabym ja miec. Jednakze uwazam, ze sa pewne granice. Mam 2 swinie i wiekszej ilosci na dluzsza mete juz nie podolam. Zolwie stepowy i wodny trafily do nas niechciane (drugi wodny zostal dokupiony dla towarzystwa), kanarka dostalam w spadku po babci. Doszly obowiazki, zmniejszyl sie czas wolny, nie zaprzeczam, ale takiej ilosci dam rade i wiecej zwierzat nie przewiduje.
Nie da sie samemu "zbawic swiata" i przygarniac kazde niechciane zwierze.

Ja mam tylko 2 chomiki i dostane kiedy bedzie wyplata kota  :wink:  Ale chciala bym  jescze do tego swinke morska ale te klatka duzo kosztuje itp. a moja mama jest bardzo oszczendna.Gdybym przywlokla do domu swinke ze sklepu to by mnie chyba przez okno wyrzycila(ze swinka).I tak teraz musimy szkac ogloszen w gazecie bo w schronisku sa tylko duze koty a ja chciala bym 3 miesiecznego,.Nie moge z ulicy zlapac chorego lub zdrowego kotka nobo tu w niemczech sterylizuja.Jestcze nigdy niev widzialam bezdomnego kotka w niemczech.

To sprobuj sie popytac na forum o kotkach czy ktos nie ma do oddania mlodych.
Ze swinkami jest tak, ze ogolnie klatki nie musza miec, mozna trzymac w akwariach, ewenualnie w dosc duzych kuwerach. Takze jakas alternatywa jest. Tyle tylko, ze swinka trzeba poswiecec troche wiecej czasu jak chomikom.

w Forum o kotach juz sie pytalam ale nikt nie odpowiada  :cry:

a ja nie optwarzylabym sie bez zgody rodizcow kupic zwierzak to neiodpowiedzialne ..... nie to ze by mnei wyrzucili ale to jets nie jest hmm no odpowiednie zachowanie

To sprobuj sie popytac na forum o kotkach czy ktos nie ma do oddania mlodych.
Ze swinkami jest tak, ze ogolnie klatki nie musza miec, mozna trzymac w akwariach, ewenualnie w dosc duzych kuwerach. Takze jakas alternatywa jest. Tyle tylko, ze swinka trzeba poswiecec troche wiecej czasu jak chomikom.

Aluniek- Alice_kot mieszka w Niemczech, wiec moze byc problem ze znalezieniem ktka na forum. Ale popytaj Alice w schroniskach!
Poza tym, Alice juz od dawna szykuje sie na kota- bedzie dobra wlascicielka, :wink:

Ok, ale w Niemczech chyba tez sa fora....
Nie tylko my mamy na nie wylacznosc ;)

Lalaith napisał(a):
Jeśli mogę:
Nie chciałłabym nikogo urazić, ale to jeest wieeeelka nieodpowiedzialna obsesja..

.....podobnie jak Lalaith uważam, że zachowujesz się jak rozkapryszony dzieciak .....


......same staruchy......

hmm do mnie jest stwierdzenie, ze zachowuje sie jak rozkapryszony dzieciak?

Serdecznie proszę o nieodświeżanie tego tematu.

Z góry dziekuje i liczę na waszą inteligencje.

aaaaallleeee oooo ssssoooooo cccchhooooddziii?  8)  8)  8)