Forum Zwierzaki

Powiedzcie mi czym różnią się od siebie American Stafforsshire bulterier, od Stafordshire bulteriera?
Wiem, że są między nimi minimalne różnice, ale jakie?

Pozdrawiam

Pinczerka i Gizmo

American Staffordshire TERRIER a Staffordshire Bullterrier.
Nie takie malutkie jak się wydaje. Przede wszystkim staffik jest dużo mniejszy i wcale nie kopiuje się im uszu.

Nio, teraz to widać na czym polega różnica  :wink:
A jeszcze mi powiedzcie, czy może być czekoladowy amstaf. Bo u mnie po osiedlu chodzi późną wieczorową porą, lub wczesnym rankiem kobieta z takim właście czekoladką.  :?:

Moze byc. Wlasciwie chyba talko zielonego i fioletowego jeszcze nie widzialem.
Ale jesli jest rzeczywiscie czekoladowy i ma rowniez tego koloru nos - to moze to byc pitbull rednose, a nie amstaff.

No ja wiem, że same zdjęcia nie wystarczą, tak samo jak przeczytanie o wzorcach w mądrych książkach. Najlepiej byłoby postawić dwa obok siebie i wskaźnikiem wskazać różnice.  8)

Toś mnie Buldog zagiął  :shock:  A ten pitbull rednose z wyglądu jest podobny do amstafka, bo ten co u mnie spaceruje jest raczej dość niski. W kłębie tak koło kolanka, czekaj, zmierze se kolanko  :lol:  no, tak ok 50 cm. ???
Ale sie głupio pytam, wiem, tiko nie daje mi to spokoju....

Sa pitbulle, ktorych od amstaffa nie odroznisz - i nic dziwnego, bo to w gruncie rzeczy ten sam pies, tylko , ze amstaffow sie juz od polowy lat trzydziestych (w 1936 roku powstal pierwszy klub, niech mnie ktos poprawi, jesli cos pokrecilem) nie hoduje do walk psow, a tylko jako psy do towarzystwa i do roznych innych sportow, podczas, gdy pitbulle jeszcze trzydziesci lat temu byly gdzieniegdzie (w Stanach oczywiscie) oficjalnie hodowane do walk - co nie przeszkadzalo ich rejestrowac w klubach, o ktorych wspominam ponizej.

W Stanach mozesz zarejestrowac amstaffa (z rodowodem z AKC, American Kennel Club) rowniez jako pitbulla w UKC (United Kennel Club), albo ADBA (American Dog Breeders Association). Dwa ostatnie nie uznawane przez FCI, jak jest z AKC, nie jestem pewien.

Roznia sie tez tym, ze pitbull nie ma w standardzie wymaganego wzrostu, podczas gdy amstaff ma podany zakres, pies chyba 45-48cm, suka 43-46, nie chce mi sie teraz szukac, pewnie Monik@ mnie poprawi.

Na ogol pitbull jest szczuplejszy od amstaffa, ma rowniez czesto troche wezsza, "szczuplejsza" glowe.

Poszukam jakichs zdjec pitbulli, to tu wrzuce, razem z amstaffami, dla porownania.

Ale od siebie powiem Ci, ze bym sie nie zalozyl, jakby mi dwa obok siebie postawili i kazali zgadywac - oprocz rednose'a, oczywiscie, bo psa z takim umaszczeniem i brazowa trufla nikt nie zarejestruje jako amstaffa.

A w sumie co tu bede zasmiecal zdjeciami i zajmowal miejsce.
Jest pare miejsc, gdzie mozesz takie zdjecia znalezc i obejrzec, chocby [....]ania.
Troche rednosow tam sie peta :)

Hmmmm, muszę mu ten nos jakoś podejrzeć  :?

Nie strać przy tym swojego  :wink:

Postaram się  :oops:

Tak jeszcze a propos "dosc niski" - one takie maja byc. Jest sporo dosc wysokich w klebie, ale sa po prostu za duze.

BTW - nie mozesz do tej kobitki po prostu podejsc i spytac, co to za zwierz?

Wiesz, Buldog, problem w tym, że ja ją spotykam jak sama jestem na spacerku z psem (i przy okazji kotem, bo ta łajza zawsze się do Hanki doczepi). Ona mnie wtedy profilaktycznie omija szerokim łukiem. Pies widać, że spokojny, może ktoś już na nią wrzeszczał, że z "mordercą" chodzi??? A może mnie jeszcze dobrze nie zna??? Widać, że nowa  :)

Będę próbować  :wink:

Buldogu nie poprawię Cię bo dobrze podałeś. A przy okazji ja zaśmiecę.

Hmmm, tamten jest znacznie ciemniejszy, i z tego co zauważyłam ma chyba czarny nos.  :?

To moze byc i pitbull i amstaff. Jak juz napisalem, moga byc nie do odroznienia - a nawet gdzieniegdzie ten sam pies jest zarejestrowany w roznych organizacjach pod dwoma nazwami.

Napisalem o rednosie, bo wspomnialas o czekoladowym psie - ten, ktorego tu wrzucila Monik@, nie jest przeciez czekoladowy, choc to pewnie pitbull, bo amstaff nie moze miec wg wzorca takiego nosa, o ile dobrze pamietam.

A czarny nos nie oznacza z kolei, ze to nie moze byc pitbull, bo takie z czarnym nosem tez juz gdzies widzialem :)

W ogole niektorzy tego podzialu na dwie rasy nie uznaja (a w takiej np. Holandii jest, a przynajmniej byl jeszcze jakis czas temu, zakaz posiadania pitbulli - i kazdy pies o takim wygladzie, ktory nie ma rodowodu uznawanego przez FCI, a wiec nie jest amstaffem, jest uznawany za pitbulla) - a rownie dobrze ten pies, ktorego widujesz, to moze byc czekoladowy amstaff.

Buuuuuu   :cry:   uldog, ja już zgłupiałam.  :sciana:

Następnym razem uwiążę kota do klamki, psa do drzewa i dorwę tę babę, niech mi powie, co to jest.  :klotnia:

Czemu? To proste. Pitbulle byly hodowane w Stanach do walk.

Jakis czas przed druga wojna niektorzy hodowcy stwierdzili, ze walki psow im sie nie podobaja i trzeba zamilowanie do gryzienia psow z pitbulli wyplenic - i sie zebrali do kupy, postanowili hodowac psy, ktore beda w stosunku do innych lagodniejsze, a przy tym beda podobnie wygladaly, bo pitbulle np. moga miec 20 cali w klebie, a moga miec i 25, waga tez moze byc rozna, np. od 18-20 kg, do prawie 50. I to dalej beda pitbulle, jesli tylko mialy rodzicow pitbulli, z rodowodem jednej z organizacji, ktora je uznaje (np. wspomniane przeze mnie UKC, albo ADBA).

A amstaffy, zeby byly amstaffami, musza miec rodowod FCI, albo organizacji uznawanej przez FCI i musza miec dosc okreslony wyglad, wzrost i tak dalej. No i w zalozeniu nie sa juz hodowane do walk psow.

Wychodzi to tym hodowcom roznie, bo nadal sie zdarza, ze i amstaff z super rodowodem sie pogryzie z innym psem, ale zalozenie hodowlane jest takie, zeby te ceche wyplenic - a, ze to jeszcze troche potrwa, no to jest inna sprawa. Pomine fakt, ze sporo ludzi sie zadnymi tam rodowodami nie przejmuje i do walk psow uzywa tak pitbulli, jak i amstaffow.

Zaraz Ci wrzuce pare zdjec.

To sa takie bardzo typowe, czekoladowe rednosy.

Aha, jeszcze "prawa autorskie" :))

Dwa "srodkowe" zdjecia - amon, sigmaamon - pochodza ze strony polskiej hodowli zarejestrowanej w PKPR, a pozostale - abel, eddy - z [....]anii.

:shock:  :shock: Buldog, żeby Amon miał ciemniejszy nochal, to byłby ten mój.  8)

Dzięki za zdjęcia, mój komp w pracy nie wyrabia przeszukiwania netu. Posiedzieć i owszem mogę, ale też nie zawsze  :lol:

Ale słowo harcerza, że tę babę dorwę  :grr:  ;)

Dzięki za informacje:)
Teraz już dostrzegam różnice:)

Które pieski WAM się bardziej podobają- Amsaff czy Staffik ?
Mi chyba bardziej Amstaff..

Pozdrawiam

Pinczerka i Gizmo

Myszka.xww:

Na slowie harcerza polegaj, jak na Zawiszy ;)
Dorwij, zlap jak buldog i nie pusc, zanim Ci nie wyspiewa, co to za psiur.
A potem napisz, co to za jeden :)


pinczerka_i_Gizmo:

Jesli Cie to ciekawi, to mnie na przyklad sie oba podobaja tak samo :)

Buldogu ..."nie jest przecież czekoladowy"... bo Monika czekoladowego nie miała, a Ty nie chciałeś zaśmiecać.
Pinczerka i Gizmo - zdecydowanie oba.

Monik@:

Jest OK, niewazne.
Nie chcialem zajmowac miejsca tymi zdjeciami tutaj i odeslalem na [....]anie, ale jak zobaczylem, ile tego tam jest, to sobie pomyslalem, ze Myszka sporo czasu straci, zanim znajdzie rednosa :)
No to jednak "posmiecilem troche".
Ale chyba ladne psiurki, co?
;)

Psiaczki śliczniutkie   8)
A polowanie w toku, baba gdzieś się chwilowo ulotniła.  :P

Papa ją namierzył, powtórka z łapania wieczorem  :lol:

Buldog uwielbiam wszystkie bulle (a nie bojowe  8) ). Dla mnie to kwintesencja "psowatości". I tak bez podlizywania - kocham bulldogi angielskie, to takie mięciaczki-przytulaczki. Przyznam szczerze, że te czekoladziaki na Twoich zdjęciach są prześliczne. Trochę mnie "kolnęło" to zdjęcie z łańcuchem! Też z [....]anii?

Monik@:

Mieciaki-przytulaki...

Oho... to Cie chyba taki dwudziestopieciokilowy "mieciak" nie walnal w sprincie czolem w golen ;)
Ja juz tak pare razy od swojego zarobilem i z tym "przytulakiem" to sie zgodze - czasami, bo kiedy indziej to roznie bywa - ale "mieciak" to nie jest na pewno :)

Jak mu sie juz zachce ruszac, to trzeba miec oczy na plecach, bo jest szybki niesamowicie, a przeszkod nie omija, tylko przesuwa. A przynajmniej probuje :)

Lancuch jest z [....]anii, tak, jak napisalem - ale ja widzialem wiele takich zdjec. I nie tylko na [....]anii. W niektorych kennelach tez mozna znalezc podobne. Co zrobic - gdzieniegdzie sa to psy podworzowe.

A pomijajac juz lancuch, to sam psiurek jest sliczny.

A jakby kto byl ciekawy, to to jest moj "przytulak" ;)

Rzeczywiście przytulajski  :wink:

Buldog, i Ty się dopiero teraz tym pluszakiem chwalisz :?:  Wstyd, tak długo przystojniaka ukrywać.


O boshe, zaśliniłam kompa w pracy  :oops:

ale facet, buldog on jest pięęęękny. Sama mam przez płot hodowlę takich stworków i są nieziemskie nie wiem jak można ich nie kochać a ciężkie są jak nie wiem co i żeczywiście biegną nie patrząc gdzie.

A bo ja wiem, czy to sie zaraz chwalic trzeba?

Nie przyszlo mi wczesniej do glowy, zeby go tu wrzucac. Monik@ mnie tak jakos "natchnela" dzisiaj ;)

Buldog!
Masz coooooooooooolowego psa!
Wygląda jak połączenie  :D  z  :grr:  :)
Mi także podobają się oba psy, tylko jednak bardziej wolę Asta, ponieważ wygląda tak jakoś dostojniej:)


Pozdrawiam

Pinczerka i Gizmo

ja tam bym kochała każdego psiaka to że mam ASt to był przypadek, chociaż przemyślany. Zawsze chciałam mić albo AST albo bullteriera albo beagla ale ropiętośc co? Jest Lotilda i kocham ją na zabój, byłby bullik też bym kochała, tyle że teraz najbardziej podobaja mi się właśnie AST-y ciekawe dlaczego? :D

Nie przyszlo mi wczesniej do glowy, zeby go tu wrzucac. Monik@ mnie tak jakos "natchnela" dzisiaj ;)

Monik@, awansowałaś na muzę  :lol:  :lol:  :wink:

No tak...

Jakos na to wyglada  :roll:  8)  ;)  ;)  ;)

Czyli wszystko w myśl przysłowia "Kto się czubi ten się lubi"!!! 8) Wogóle tak słodko tu na forum się zrobiło, że ho ho, aż miło, jak wchodze na inne tylko zerknąć to aż blllle się robi i nie chce mi się tam być nawet 5 minut.
Buldożer jest piękny(chociaż pamietam jak to się kiedyś ze mną sprzeczałes ile to on ma wad i takie tam bzdury ;) , ale ja wiedziałam swoje - Hihihihi). Pozdro dla Buldożera, a jak on sie nazywa?

A nie pisalem?
Spike.
Albo Spajk ;)

No tak - wredna Mysza jak zwykle mnie ubiegła i nie zdążyłam sama powiedzieć, że teraz jestem muzą Buldoga. Co do uderzenia - wiem, wiem - sama miałam parę razy podbite oko (wynik pocałunku bullika, który ma duży, truskawkowy nosek). Niby chciał dac buzi, a przy okazji walnął nosem. A bulldogi są mięciakami, ponieważ fałdki na głowie są fantastycznie, pluszowato-aksamitne, a to jest właśnie wyznacznik "mięciakowatości".
P.S. Buldog obiecaj mi, że kiedyś sobie "nawrzucamy", bo Galja się nudzi.
(Hmmmm...a może...ona...jest zazdrosna o Ciebie?)

Monik@:

Mnie kiedys bull walnal w ramie przy okazji powitania. Tez nosem.
Nie powiem, zeby to na mnie jakies specjalne wrazenie zrobilo, ale tak w nos, albo w zeby to bym sie z nim nie chcial "witac" :)

Co do "nawrzucania" to sie pewnie zbierze jeszcze kiedys, choc wydaje mi sie, ze w porownaniu do czasow ostatniej "roznicy zdan" troche lepiej sie rozumiemy ;)
I juz sie troche przekonalas co do tego, ze jestesmy "po jednej stronie", a sytuacja jest dosc powazna, niestety.

A jak Galja sie nudzi, to niech zapoda jakis temat, gdzie by sie mozna poklocic ;)

BTW - Galja25: ja sie z Toba zgadzam, ze on jest ladny, tylko, ze niestety, jego wady, tak widoczne, jak i niewidoczne - dysplazja, niestety - powoduja, ze czempiona z niego nie bedzie.

Ale jak chcesz, to sie mozemy troche o to poklocic ;)

Drogi memu sercu Buldogu! Zawsze wiedziałam, że jesteśmy po jednej stronie (a chodziło mi o coś zupełnie innego). A to, że kiedyś na siebie "powarczeliśmy" nie znaczy, że mam się do końca świata gniewać na Buldoga - takie netowe "kłótnie" nie bardzo robią na mnie wrażenie.
Ale z drugiej strony ilekroć będę miała "SNP" liczę na Ciebie.
P.S. Wtedy nie miałam. :)

Wredna Mysza  :?:  :?:  Monik@  :cmok:  :kocham:   :lol:

A jak już nie macie się o co kłucić, to zapodam wam temat - tak, żeby się Galjia nie nudziła  :wink:

Dorwałam tą babkę z czekoladką. Ona twiredzi, że to amstaf -tyle, że bez
papierów. Z tego co zrozumiałam, Buldog - jak bez papierów to rednose, ale pewnie znowu coś pokręciłam. Czy możecie mnie uświadomić?

Monik@:

SNP?
Oswieci mnie ktos? Bo albo jestem dzisiaj jakis przymulony, albo nie slyszalem?

Myszka.xww:

Jak mowi, ze amstaff, to pewnie jako takiego go dostala i trudno dojsc teraz, co to naprawde jest :(

Ale z tym "bez papierow - to rednose" to nie jest tak prosto ;)
Czort wie, co to moze byc za pies, po jakich rodzicach, dziadkach itd. i co tam w nim siedzi. Nie ma rodowodu, to nie stwierdzisz, co to za jeden, mimo, ze moze wygladac podobnie.

A juz z tymi psiurami w Polsce - i nie tylko zreszta - to jest takie zamieszanie, ze strach, bo niestety, sporo ludzi robi na zlej slawie interesy i rozmnaza te i podobne psy, jak popadlo. Trudno wiec stwierdzic, z czym sie w koncu ma do czynienia.

Mam tu niedaleko znajomego chlopaka z suka, wygladajaca, jak wypisz wymaluj pitbull, taka ciemnobrazowa tygrysica, ale on mowi, ze to jest mieszaniec. Nie wie z czym.

Problem jest rowniez chyba w tym, ze Amerykanie mieli w nosie wyglad i takie tam bzdury, a chodzilo im o to, zeby pies dobrze gryzl inne psy. I tak tez dobierali psy do hodowli - wielkosc i wyglad nie mialy znaczenia, jak u amstaffow, a tylko to, zeby pies byl "game", czyli zdeterminowany na ringu. W Europie tez to wyglada podobnie - jest bardzo duzo psow wygladajacych wiadomo, jak, ale nie stwierdzi sie, co to za jedne, bo nie maja rodowodu - i tyle.

No tak już to jest z popularnymi rasami. Czyli amstaff bez papierów (a red to pit) to znaczy jak chcieli tak krzyżowali. I może z tego powodu wyskoczyła taka nietypowa maść. A dla mnie "krzyżowali jak chcieli" znaczy, że na przykład gdzieś między pradziadków mógł wskoczyć brązowy kundelek (tak umownie). Bo nie sądzę, że akurat pit - raczej jest ich za mało. A w ogóle to postanowiłam zadbać o Ciebie (za tego całuska) i zakazuję Ci zaczepiać obce baby z psami. Baby bywają agresywne. Drugiej Myszce też zakazuję!
A może wśród rodowodowych zdarzają się czekoladki (tak jak zdarzają się białe - patrz obok)? Wie ktoś na pewno?

Witam
Po mojemu to stafikowi jest bliżej do pitbula niż do asta. no i to oczywiste strasznie polecam "fafika'

Można by polemizować komu bliżej do kogo i dlaczego. Ale fakt, fafiki są niedoceniane, a to wspaniałe psy. Szczególnie jeśli nie mamy warunków na większego, a lubimy psy tego typu.

Noooo, ładnie! Wracam , wchodze w "zwierzaki" i czytam takie RZECZY! NIGDY nie pisałam postów, zeby wzniecać jakiekolwiek kłótnie! Jestem typową pacyfistką! Ale mnie oceniliście! No no no!
Monik@ i TY przeciwko mnie?  :(  :shock:

Można założyć że ASTy i Pity "powstały od stafika". Pierwsi emigranci z Anglii brali do Stanów właśnie "fafiki".

Jeju Galja nigdy w życiu. Chciałam Ci zrobić przyjemność!  :cry:  :oops:
A przy okazji mam pytanko do was: czy ktoś jeszcze oprócz mnie dostaje wiadomości prywatne, które znikają zanim je przeczytam?
Bo ja od jakiegoś czasu dostaję zawiadomienia, a wiadomości nie ma!
Czyżby...?

Monik@ :wink:  :)
A co do magicznych wiadomośći, to pewnego dnia , jeszcze w sierpniu miałam takie zdażenia, ale jakos mi wypadło z głowy, myślałam, że to moja wina, że coś skasowałam, ale...
Czyli na forum mamy "złodzieja" informacji, hymm niech sie zastanowię kim jest?Hymm,...EUREKA! MAMA!Ale nie napiszę, bo znowu mi sie oberwie(już się boję i już lataja mi gacie ze strachu - HA HA HA !!!), i tym razem to mnie Zje ta Zła Zmora !Hihiiiii!!!

Buldog - faktycznie pisałeś SPIKE, ale zapomniałam, no cóż mój kolor włosów zobowiązuje mnie do takiego zachowania i roztargnienia.

Monik@:

Ja nie wiem o niczym takim, bo do mnie rzadko kiedy ktos pisze, buuu...

 :lol:  :lol:  :lol:

Galja25:

Nie, no kolor wlosow to powazna sprawa i jestes rozgrzeszona ;)
A pytalem, czy pisalem, czy nie, bo tez nie pamietalem, a mi sie szukac nie chcialo ;)

Buldog ja będę do Ciebie pisała!!! ( :oops: kochanie  :oops: )
Galja a nie możesz czarną farbą narobić sobie odrostów? Ja tak zrobiłam i już nikt nie uważa, że jestem gupia!
P.S. (I Pumie narobię)

No co ja gupia narobiłam. Buldog odezwij się, bo mnie serce boli. Myślałam, że z Ciebie taki facet co się niczego nie boi. No nie odchodź. Wróóóóóóóóóććććććććććććććććććććććććć!

He?
Nigdzie nie odszedlem?

Wczoraj na sasiednim topiku do Myszki.xww pisalem przeciez?
A poza tym mialas pisac i nie napisalas ;) ;) ;)

PS - tak BTW, to nie jest sztuka sie nie bac, tylko wiedziec, kiedy sie lepiej bac, niz nie bac ;)

A już myślałam, że się obraziłeś i "odeszłeś" (bo blisko). A Ty do Myszki??????? :lol:  :lol:  :lol: No ładnie! A ja do Ciebie napisałam przecież o SNP!!!!!!!!!!
P.S. A mnie się boisz, czy nie boisz? Wrrrrrrrrr :lol:  :lol:  :lol:

Monik@:

Do Myszki, bo akurat pytanie miala ;)

A tak poza tym to sie niewielu rzeczy boje. A juz zwlaszcza przez internet :)

Ty sie do nich w kazdym razie nie zaliczasz :)

Buldog, tak publicznie, na forum, i to pełnym głosem  :?  Teraz to nie będę Wredna Mysza, tylko Martwa Mysza  :cry:

Myyyyyyszaaaaaaaaa...nu pagadi!!!!!!!!!!!!!  :grr:  :grr:  :grr:

Hm, ładne rzeczy sie tu odbywają;-)))) Randki prawie w ciemno?

Tak, tak Mary. I kto to mówi!!!!!!! To Ty pierwsza zaczęłaś mieszać Buldogowi w głowie, podrywaczko! Dobrze pamiętam, co było w lecie!
Ale teraz Buldog jest NASZ!!! (łomatko, mam nadzieję, że Buldog tego nie przeczyta, bo się zdziwi)

Khm, khm...

Chcialbym zlozyc oswiadczenie.

Niniejszym oswiadczam, ze:

1. Nie wiadomo mi o tym, zebym nalezal do kogokolwiek.

2. Jesli w ogole mozna mowic o jakiejs mojej "przynaleznosci", to ewentualnym wlascicielem moze byc jedynie moja malzonka, na dowod czego posiada zreszta - juz od dluzszego czasu - odpowiedni papier z pieczatka USC, a jako, ze noszenie takiego wielkiego papierzyska ciagle przy sobie byloby raczej niewygodne, to w celu uproszczonego oznaczenia "przynaleznosci" zostalem przez nia zaobraczkowany.

Amen.

 ;)  ;)  ;)
 :P  :P  :P

... ale oczywiscie milo mi, ze o mnie czasem myslicie ;)

Ja przepraszam, że sie wtrącam, ale takie słodkie przytulanki jak buldogi można kochać platonicznie. Zawsze chciałam mieć buldoga, ale nie mogę mieć trzech ras. I muszę zostać przy swoich też na B. Ale kocham wszystkie buldogi - właśnie platonicznie.
Kiedyś zastanawiałam się czy stafik czy bulik. Ale po usłuszeniu "śpiewu" stafika przestałam mieć wątpliwość. Tylko bulik! W końcu to jest właśnie "pies morderca" - zaliże na śmierć.
Pozdrawiam wszystkie B- i buldogi oraz ich wilbicieli/ki.
CHI

My się wcale nie kochamy w Buldogu platonicznie! Z tym, że  prosiak jeden uwodził nas, nic nie mówiąc, że ma żonę!!! :cry:  :cry:  :cry:
A jak było z Mary to my Buldogu dobrze wiemy. Kiedy w wakacje zniknęła z forum, to Ty szybciutko szur, szur... za nią. Dziwny zbieg okoliczności???
Sama nie wiem, kto kogo bardziej podrywał! Niezły z Ciebie numerek! Kupiłeś sobie psa tylko w tym celu, żeby na niego niewinne białogłowy zwabiać. (Wiem jak to jest, bo kiedyś mój mąż po to bulla kupił - laski się kleją jak pszczoły do miodu)

Ohohooo...

To sa powazne zarzuty.
Takich rzeczy nie powinno sie publikowac bez jakichs mocnych materialow na ich poparcie.

Nie wiem, gdzie Mary zniknela, albo i nie, ale ja podpisuje "liste obecnosci" glownie na innym forum, na ktorym jestem troche powazniej "zadomowiony", a ktorego nazwy tu nie wymienie, zeby nie lamac regulaminu  ;)

Choc i ona zaczela sie tam od jakiegos czasu pojawiac :)

O zadnych wakacjach nic nie wiem, bo ostatnie mialem ladnych pare lat temu - a i tak wtedy pisalem prace dyplomowa, wiec to nie byly tak naprawde wakacje :(

Ale z jednym sie zgadzam - "wabienie niewinnych bialoglow" na buldogi dziala: kiedys moj kolega chcial naszego psa pozyczyc, zeby sobie "pojsc na laski"  :lol:  :lol:  :lol:

No sam widzisz - Mary "poszła" za Tobą.
Tak, tak.........kolega...........