Forum Zwierzaki

Pamiętam jak jako młoda lekarka wędrowałam z Buldogiem przez Tybet. Zostaliśmy tam wysłani, żeby odnaleźć legendarnego Yeti. Mieliśmy go złapać i skrzyżować z meksykańskim bezwłosym. Buldog lubił eksperymentować i był ciekaw, co też z tego wyjdzie! Zawsze twierdził, że lubi jak coś jest duże i łyse (podobno mnie za to lubi - no cóż, kwestia gustu). W Himalajch, jak w Himalajach - szron się robi na.....(hmmm, hmmm) wąsach, zimno jak cholera. A Buldog przecież krótkowłosy, ja łysa. Wstąpiliśmy do klasztoru. Buldog oczarował wszystkich mnichów. Najbardziej zapadł im w serca fachowo wykonany przez nas w kufajkach i śniegowcach taniec flamenco (pewnie nie wiecie, ale Buldog świetnie tańczy)... Nie mieliśmy kastanietów, ale dalaj lama pożyczył nam swoją sztuczną szczękę. Świetnie się spisała w tej roli. Do tej pory "jeździ" z nami po całym świecie. Co do Himalajów i krzyżówki, to niedługo postaram się zamieścić zdjęcia dokumentujące nasze osiągnięcie.
Pozdrawiamy tym razem z Meksyku.
P.S. Buldog uwielbia chili.

Monik@:

Do "bedac mloda lekarka", to przyszedl Jan Kaczmarek, a nie Buldog ;)

Ty sie musisz chyba nudzic ;)

Ale jesli juz, to to chyba nie ten dzial - raczej by sie to do Hyde Parku nadawalo  :roll:  :roll:  :roll:

 :)  :)  :)

Pewnie, że się nudzę - szef mnie lubi i nie męczy. Dlatego postanowiłam spisywać wspomnienia.

Aaa...
Taki szef, to skarb ;)

No to dawaj te wspomnienia, bo mnie cos pamiec nie sluzy  :sciana:  stary jestem.
Moze cos mi sie przypomni?
 :roll:  :nauka:

No poczekaj, teraz jesteśmy w Meksyku!

UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DOBRE!!!!! Chyba nie wyrobie na krzesle ze smiechu!!!!!
Posikam w majtki!!!! Dawaj dalej, Moni@!!! Co w tym Meksyku???

Mojego szwa akurat nie ma. I dobrze, przynajmniej nie widzi jak porykuję ze śmiechu  :lol:  :lol:  Buahahahaha!!!!

Co dalej z tym Meksykiem, Monik@  :?:  :lol:  :lol:  Łehehehe !!!

Łomatko, bo nie dość, że brzuch ze śmiechu boli, to jeszcze ciekawość zżera.  :lol:  :lol:

Monik@, a na następny Tybet to Ci może berecik na szydełku wydziergam  :?:  :lol:  :lol:  :lol:

Aha.
A o Buldoga to sie juz nikt nie zatroszczy - a ja krotkowlosy jestem i nawet podszerstka nie mam jak rottweiler...
 :( :?

Buldog, dla Ciebie wszystko - mam wzór na wełniane majtki - chcesz  :?:   :lol:  :lol:  8)  z nogawkami do kolan  :wink:

Superowe opowiadanko!
Więcej, więcej!
Chcemy się dowiedzieć co zdarzyło się w Meksyku!

Ok, ok, prezentny w formie czapek ala Kazahstan lub wełniane tamborki rozdane. CHCEMY WIECEJ! CHCEMY WIECEJ! Monik@ a my tez tam bedziemy? Bo nie wiem, czy zacząć sie juz pakowac?

czekamy na dalsze losy naszych bohaterów, i oczekujemy rychłego wątku miłosnego i pijackiego też żęby było tradycyjnie i już 8)  8)  8)

(http://216.40.241.68/contrib/drowned/tank.gif) - macie autko!

Po co nam autko?
Pieszo sie chodzi i to jeszcze z psami:)

(http://www.gamers-forums.com/smilies/contrib/ruinkai/biggrinhat.gif) - Monik@ to TY! Buldog, sorry, wełnianych beretów nie było!

(http://www.gamers-forums.com/smilies/contrib/fk/nurse.gif) - Sorrki, to jest Monika, tamto COŚ to był Buldog.

cool obrazki!
Skąd ty je bierzesz?

(http://www.gamers-forums.com/smilies/contrib/ruinkai/biggrinhat.gif) - Monik@ to TY! Buldog, sorry, wełnianych beretów nie było!

Dla Buldoga miały być gatki  :shock:   :lol:

Mialy byc - i co?
Dzie te gacie??? :?:

Jak tylko chcesz, to zabieram się za dzierganie  :lol:  8)

i co , i co dalej było?? o której będą dalsze odcinki ???? :?: czy to bedzie telenowela ?? to trzeba się dobrze przygotować  8)  8)

:lol:  :lol:

Telenowele są zazwyczaj obcojęzyczne:)
A to jest  film tylko, że w odcinkach :lol:

Monikaaaaa!!!!! I jak tam Meksyk  :?:  Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy wspomnień  :lol:

Właśnie!
Jak było w Meksyku :?:

pewnie w weekendy nie ma nowych odcinków :cry: - mozna jedynie liczyć na powtórki  ;)

Hello BONA!!! ;)

hello , hello!!  O tej porze to powinny być już odcinki dla dorosłych , czyż nie ????? ;)  ;)  ;) Za chwilę wszystkie psy pójdą spać , a nam by się przydało coś ciekawego do czytania  :)  :)  :)
p.s. a przy czytaniu i przy sobocie  8)

Racja Bona!
Muszę Gizmo na siłę do łóżka ciągnąć i nie pomagają wytłumaczenia, że teraz zaczyna sie strefa dla dorosłych:)

Buldog, nie tylko gatki, ale cały ancuk for you - (http://smilies.uniquehardware.co.uk/contrib/sarge/Twilightseer.gif)

Buldogu! Gosposia właścicielki (!!!!) mojego Bulika (białego z pierwszego miotu) żeby pieseczek (37 kg!) nie zmarzł, wydziergała mu na drutach ubranko i naszyła skórkę z kota na nerki żeby mu było ciepło! Może by Ci się przydało coś takiego!!! na zimne noce w Meksyku!
Monik@ w końcu dowiemy się jak tam było????
Pozdrawiam CHI

mówię wam , mam niedobre przeczucia co do tego Meksyku.   :cry:  Oby się nie sprawdziły .... :)

Galja25:

Dzieki za Anzug, jest extra, ale to jest na impreze dobre - ja czegos cieplego raczej bym potrzebowal...

CHI:

...takiego, jak ta Twoja propozycja ;)
Chociaz ta skorka z kota nie powinna byc na wierzchu, bo zaraz bedzie znowu, ze pies-morderca... :(  :roll:

 :lol:  :lol:  :lol:

A tak BTW, to problemy z nerkami sa ponoc dosc popularne u bulli?

Uffff jestem. Całkowita zmiana temperatury.
Jak było? Fantastic. Jesteśmy opaleni, Buldog wyrwał parę meksykanek (ale widzę, że się nie chwali - pewnie żona czyta). Nie zgadniecie nigdy kogo spotkaliśmy! Myszkę bez xww. Ona chce się tam przeprowadzić na stałe. Zajada się czerwoną fasolą i .....no wiecie (no - puszcza bąki).
Powiedziała, że chce tam zostać na stałe, bo jej szylce jest tam dobrze. Kupiła sobie wielgachny kapelusz z dzwoneczkami przy rondzie.
Pewnie nie wiecie, że wzięliśmy ze sobą krzyżówkę meksykańskiego bezwłosego z yeti. Ludność miejscowa była zachwycona!!! Ustanowili go honorowych zwierzęcym członkiem stolicy(wiemwiem zdjęcie). Częstowali nas cały czas takimi placuszkami z żywymi robalami w środku, podobno zawierają bardzo dużo naturalnego białka. Najedliśmy się po pachy, aż się Buldog przebiałkował. Dostał wszędzie wysypki i cały czas się drapkał. Mysza oprócz szylki hoduje właśnie te robaki, uczy je różnych fajnych sztuczek (np. same wchodzą do naleśnika). Ja załapałam amebę, nibynóżki próbowały mi nosem wychodzić, ale teraz jest OK. Puma zaadoptowałamałą pumę, a Buldog małą meksykankę ( noooo, jakieś 17 lat - nie taka znowu mała). Podejrzewam, że teraz jeszcze rzadziej będzie się tu pokazywał, bo podobno "musi ją uczyć języka".
P.S. Wszyscy macie pozdrowienia od Myszki, namawiałam ją do powrotu, ale nie chce. Mówi, że zakochał się w niej jakiś pasterz kóz i że jej i szylce jest tam dobrze. Ma w jego chacie iście królewskie warunki. (Szkoda, że kibel na drugim końcu wsi - bo po tych robakach...)

(No co? Tylko ja mam spisywać wspomnienia?)

Monik@ ! Meksyk jest super, tylko te robaki :shock:
Czyżby było to zaproszenie do wspólnej wyprawy=wspólnych wspomnień?!
to ja też  :idea:

Buldogu! oczywiście skórka była od środka, bo po pierwsze "piesiuńciowi"?!! musi być cieplutko, a po drugie chyba to o czym myślisz. Bulteriery nie mają skłonności do chorób nerek, a przynajmniej ja się nie spotkałam.
Główne przypadłości zdrowotne takie o których słyszałam to alergie i skłonność do złamań kości w młodym wieku.
Bulki rosną b. szbko. Masę drorosłego potrafią osiągnąć w wieku 11 mies. i kości nie nadążają za masą. Dlatego nie powinny skakać. Tylko weź im to wytłumacz. Moja Ostroga zeskoczyła z 0,4 m. skałki, łapka jej się podwinęła i 4 tyg. gipsu (miało coś 4-6 mies). Cyrk był bo go systematycznie zjadała, ale po zdjęciu nie było śladu. Do tej pory - 9 lat nie widać. U kilku znajomych buli było podobnie.
Kończę, bo na temat moich ras i psów to mogr pisać tomy. Pozdrawiam CHI

no no , jaka opowieść, aż mnie zamurowało, zwłaszcza te robaki co wchodzą do naleśnika, bomba !!!!!!!! 8)  8)  8)

Nie zgadniecie nigdy kogo spotkaliśmy! Myszkę bez xww. Ona chce się tam przeprowadzić na stałe. Zajada się czerwoną fasolą i .....no wiecie (no - puszcza bąki).

I to w czterech tonacjach. Całkiem ładnie wychodzi mi już zorba. Jak się podszkolę to i Mazurka Dąbrowskiego odstawię  :lol:

Powiedziała, że chce tam zostać na stałe, bo jej szylce jest tam dobrze. Kupiła sobie wielgachny kapelusz z dzwoneczkami przy rondzie.

Szylce się znudziło...  :?

Mówi, że zakochał się w niej jakiś pasterz kóz i że jej i szylce jest tam dobrze. Ma w jego chacie iście królewskie warunki. (Szkoda, że kibel na drugim końcu wsi - bo po tych robakach...)

Kibel już zaprojektował 100 metrów od chaty, ale robaków żreć nie chciał  :cry:

Tylko was spuścić z oka na parę dni, a zaraz wyczyniacie ekscesy...  :lol:

Na parę dni  :shock:  Na godzinę wystarczy  :lol:  :lol:

Zaraz, zaraz, zaraz To KTÓRA to w końcu MYSZKA? Jak dobrze czytam to bez  xww - jest bohaterką. A co z Myszką xww?
(http://smilies.uniquehardware.co.uk/contrib/ruinkai/biggrinbandit.gif) - to jest myszka  w tym charakterystycznym kapeluszu, tylko dzwonki gdzies porwał wiatr, poprostu przemineły z wiatrem, poleciały ku Wichrowym Wzgórzą.....fiuuuuuuu.
Do spisywania wspomnień to jakos się chyba nie nadaje, ale moge zostać Waszym nadwornym Fotografem i dostarczycielem zachcianek, ok?
(http://216.40.249.192/mysmilies/contrib/lynx/orngkiss.gif) - szalone 17-letnie meksykanki Buldoga(http://216.40.249.192/mysmilies/contrib/lynx/orngkiss.gif)(http://216.40.249.192/mysmilies/contrib[IMG]http://216.40.249.192/mysmilies/contrib/lynx/orngkiss.gif)/lynx/orngkiss.gif[/IMG](http://216.40.249.192/mysmilies/contrib/lynx/orngkiss.gif)(http://216.40.249.192/mysmilies/contrib/lynx/orngkiss.gif) - wszystkie młode, piekne i co NAJWAZNIEJSZE - gotowe na WSZYSTKO!!!

Ale to ta z końcówą ma szylkę  :lol:  :lol:  :lol:

no a teraz to już żona Buldogowi odłączy internet na mur beton, zobaczycie może uda się ja przebłagać przy pomocy  8)  8)  8)

Monik@ Tobie tez sprezentowałam meksykański kapelusz a la meksikanos-banditos  (http://216.40.241.68/otn/other/bandit.gif)no  i do popykania cygaro ze siwerzych lisci, zwijanych na muskularnych torsach tamtejszych Szybkich-Lopezach,(http://216.40.241.68/otn/other/loki3.gif)
Buldog - GACI za nic nie mogłam dostać, ale taka czapka to moze chyba być? W niej żadna zima nie straszna.

Myszka.xww - ACHA!!!

Majka1 - nie bój żaby, słyszałam, że zona Buldoga juz dawno uciekła z Egipski szejkiem(http://smilies.uniquehardware.co.uk/contrib/owen/egypt1.gif) i losy jej ex-męża Buldoga jej raczej, hymmmm no nie obchodzą....
(http://smilies.uniquehardware.co.uk/ups/DeNiro/needs_a_shave.gif) - i to dlatego Buldog, postanowił zostać globtroterrem, zwiedza z Monik@ świat, i jak widzimy NIEŹLE NA TM KORZYSTA!!!

Galja25:

Czapka jest "cool" ;)
A jak chcesz jeszcze cos dla mnie zrobic, to mi napisz, jak te obrazeczki wklejasz, bo ja tez mam kilka takich "kul"-gifow, tylko za Chiny nie wiem, jak wstawic  :(  :(  :(

majka1:

Ne bojsa, zona mi nic nie odlaczy ;)
Ale  8)  8)  8)  przyjmie z checia, bo piwo to oboje lubimy   :tak:  :tak:  :tak:  :co-jest:

A dokąd następna wyprawa?

Galja25:

Slyszalas?
Hmmm...
A ja nic nie slyszalem   :(
No, ale tez nic nie pamietam no i mi Monik@ musi wszystko przypominac  :roll:

Musze sie zony spytac w takim razie, moze ona cos slyszala  :?:  :?:  :?:
Siedzi obok, to nie bede mial daleko  :lol:  :lol:

piszcie piszcie , bo ciekawość nas zżera ....... Monik@ przypomnij jeszcze coś Buldogowi :) Tyle wrażeń, a on juz zapomniał  :(

to ja będę notować:
1. żona buldoga - kobitką tolerancyjną jest
2. lubi piwo i buldog tyż
3. lubi egipcjan buldogi mniej?

A na następny cel wyprawy proponuję Ukrainę  :lol:  :lol:  :lol:

majka1:

Tylko jak te notatki bedziesz sobie prowadzic, to zaznaczaj, ktore informacje od kogo.
Zeby Ci sie nie mieszaly fakty z fikcja ;)

Bo o Egipcjanach nic mi nie wiadomo (chociaz akurat z jednym w pracy siedze w pokoju, serio - i jest sympatyczny, a moja zona go chyba lubi :)), ale z tymi buldogami to nieprawda - buldogi uwielbia, a zwlaszcza tego:

Zgroza - obrażę się na Myszy. Ja myślałam, że Myszka.xww ma Hanię, a Myszka - kota i szylka. I to tę szylkową spotkaliśmy w Meksyku.
No ludzie, kto jeszcze spisze wspomnienia? Ja muszę zacząć znowu brać te różowe tabletki i będę przymulona (jak zwykle). Nic nie będę pamiętała.
Buldog, a Twoja żona wie o Meksykance, czy gdzieś ją ukrywasz?

Ja ukrywam?
Kogo?
Zone, czy Meksykanke?
;)

A zona chyba wie, bo tez czyta  :tak:  :co-jest:

Zgroza - obrażę się na Myszy. Ja myślałam, że Myszka.xww ma Hanię, a Myszka - kota i szylka.

Nie to sister trzyma całe stado  :lol: ja mam tylko koty...  :wink:

Wracając do egipskiego kochanka zony buldoga (ale długa nazwa!), to to co opisałam o tej ucieczce to moze to byłaWIZJA PROROCZA?! No bo skąd bym mogła wiedzieć, że egipcjanin, i wogóle. Buldog obsrewuj ich! Może On Tobie ja bodbierze?Hiiiiiiiiiii..............
Tak czy inaczej - Pozdro dla zony? Kiedy wstapi do Klubu miłosniczek? Zapewne byłaby NAJ-Miłosniczka!

Buldogu, myślałam, że Meksykankę. Ale skoro nie musisz, to Twoja żona jest coooooooool! Za jej zdrowie  8)  8)  8)
Widzisz, nawet już nie jestem zazdrosna.
I dalej nie wiem, jak jest z Myszami? Mysza bez - ma koty. Mysza z - Hankę, kota, szylka....... O czym jeszcze nie wiem?
P.S. Też miałam szylka, ale nie mam. Moja Mama ma! Dobrze jej tak, bo strasznie łobuz hałasuje.

No właśnie jak jest z Myszkami??
Monik@ na nastepną wyprawę propnuję Nową Zelandię. Tam  8) ma podobna temperaturę jak u nas.
Albo dżungle Amazonki. Duuuuużo wody, canoe; Ty, Buldog, Myszka (tylko która? ;) ). Ja bym się chętnie zabrała, ale w przyszłym tygodniu (prawdopodobnie) suczka mi się oszczeni i nie mogę jej zostawić. Ale trzymam kciuki!
Pozdrawiam CHI

Galja25:

Ty nie kombinuj nic z moja zona, tylko mi lepiej powiedz, jak te animacje wklejasz  :?:

Co do "wstapienia do klubu" - nie wiem, czy by to uznala za dobry pomysl?
I czy by chciala w ogole - w koncu ona mnie zna troche lepiej, niz Wy ;)

Buldogu, nie dostałeś prywatnej poczty ode mnie???????????????
Jeżeli nie, to hymmmmm, ale to nie MOJA wina, ze nie dotarła. Czyja????

 
A więc, wchodzę na stronkęhttp://www.mysmilies.com/?cat=evil&page=2 klikam na "usmieszek", klikam-kopiuj, poyem wklej tam gdzie chcesz - i po robocie! Proste. A dasz mi swoje "clipardy" czy jak to sie tam nazywa?

No właśnie jak jest z Myszkami??

Myszka.xww - Pies Hanka, Kot Simba, Szylek Szkodnik (i parę innych drobnych zwierzów)
Myszka - Kotka Pysia, i (na razie jeszcze virtual, ale tiko do soboty) Kot Basza.


Monik@, Ty to już ludzi nie poznajesz, tylko we mnie mógł zakochać się pastuch kóz  :lol:  :lol:  Myszka była wtedy w germanii  :idea:  :wink:  :wink:
Ale na następną wyprawę to ona jedzie, bo ja, wiecie.... robaki....      :lol:

Nic nie dostalem.
A buzki zaraz wrzuce - te, co mam tutaj, bo inne mam w domu.

O tak? (http://smilies.uniquehardware.co.uk/cwm/cwm/thinkerg.gif)

..heh.. mysza.. to tem robale temp..  :lol:

Ja proponuję wyprawę do Hiszpani, Włoch lub Afryki.

Dziewczynyyyyyyy...no która będzie odważna i teraz się wygłupi? Która też spisze swoje wspomnienia?
Dajcie mi odzipnąć.

kiedy nie mamy TAKICH wspomnień  :cry:  :cry:  :cry:

Postaram się coś wymśleć, ale na razie musze ciężko popracować  :cry:  :cry:  :cry:
Trzymajcie za mnie kciuki, żeby nie było to za częste (tzn praca ;)  ;) )
Pozdrawiam CHI

Jest takie przysłowie: "Ucz się i pracuj, a garb Ci sam wyrośnie". Więc uważaj!

Czas nauki się skończył, została praca  :cry:  :cry:
Teraz przerwa na kawę i Forum. Wchodzi mi to w nałóg!!

Miałam coś napisać, a więc sprawozdanie:
Ponieważ w górach już jesień i zrobiło się ciepło Moni@ z Buldogiem i Myszka.xww wybrali się na weekend w góry. Dla zainteresowanych wyjaśniam,że góry to nie tylko Tatry, ale też i Karkonosze, które są co prawda niższe ale za to potrafią dać w kość jeszcze bardziej. No i mają swojego Ducha Gór - Karkonosza. Na spotkanie z nim wyruszyła nasz dzielna trójka razem ze swoimi zwierzaczkami. Kot bojowy Simba podróżował w charakterze "kołnierza z lisa", a szylek tylko czasami wyskakiwał z kieszeni by pogonić za czarnymi górskimi wiewiórkami. Dojechali do Karpacza, weszli na Samotnię, dookoła której ze względu na pogodę kłębiły się tłumy turystów. Cóż z tego że widoki super, ale za dużo ludzi, stwierdził Buldog. Karkonosza tu raczej nie spotkamy. Ruszyli na szlak. Góry olśniewały kolorami, ludzi robiło się coraz mniej. Na nocleg zmęczeni ułożyli się w kosówce. Rano obudził ich dziwny dźwięk. Hanka, która wcale nie jest taka doopa wołowa, ze zjeżoną sierścią zaprowadziła ich do małej kotlinki. Coś się tam dziwnie szamotało. Myszka jako najmniejsza pierwsza dopadła czegoś, co kryło się w dziurze (prawie mysiej). Próbowała wyciągnąć, ale dopiero z pomocą Monik@ i Buldoga, który podniósł zwalony pieniek im się udało. Była to maleńka sarenka z głową zaplątaną w work foliowy, w którym jakiś bezmyślny turysta zostawił chleb na szlaku. Uwolnili ją. Nawet zwierzęta były oburzone bezmyślnością ludzi, którzy nie dość, że zaśmiecają góry, to jeszcze przyczyniaja się do dręczenia dzikich zwierząt. Sarenka uradowana odbiegła, stanęła na skalnej półce, tupneła nóżką i nagle przed uczestnikami naszej wycieczki nie stoi maleńkie zwierzątko tylko zarośniety olbrzym  z brodą po pas. Szylek zakopał się głęboko w kieszeń, Kot Bojowy troche się zjeżył. A Duch Gór - bo był to on sam gromkim głosem się odezwał: "Za wasze dobre i odważne serca zawsze dla was moje góry będa życzliwe i pogodne, a teraz zejdźcie do potoku Podgórnej, tam koło wodospadu czeka na was nagroda". Droga do wodospadu była daleka, ale jak zapowiedział Karkonosz, pogoda zrobiła się prawie letnia, nad Jelnią Górą  widać było deszczowe chmury, a w górach świeciło słońce. Czarne jagody - wielkie jak orzechy laskowe - prawie same wskakiwały im w ręce i pyski, wkrótce wszyscy (nawet szylek) wyglądali jak "czerwoni bracia". Po kąpieli w Wodospadzie Podgórnej (która wyjątkowo dla nich miała jakieś 30 stopni - a nie jak zwykle 4) zeszli niżej. Tam na nich czekała nagroda Karkonosza. W zakolu potoku czekały na nich skarby tej ziemi: ametysty, opale, a nawet niewielkie grudki złota. Skarby, dla których walonowie tracili zdrowie i życie nasi wędrowcy dostali od Władcy Gór za serce i udzielenia pomocy potrzebujacym.
Jak mi nie wierzycie, to skąd Pani Buldożona ma ametystowy naszjnik????
A te opale u Monik@ i Myszki.xww? No bo złoto poszło na opłacenie wyżywienia i utrzymania czworonogów przez najbliższe 5 lat!!!

Pozdrawiam CHI

gratuluję 100% wykorzystania przerwy w pracy - czyta się z wielka przyjemnością  .  Nalezy się  8)  8) i oczywiście dodatkowy urlop w nagrodę od szefa za kreatywność ! :)  :)  :)

gratuluję 100% wykorzystania przerwy w pracy - czyta się z wielka przyjemnością  .  Nalezy się  8)  8) i oczywiście dodatkowy urlop w nagrodę od szefa za kreatywność ! :)  :)  :)

Po tej wyprawie też dochodzę do wniosku, że Hanka to nie taka znowu doopa wołowa  :lol:  :lol:  :lol:
Ale mówię wam, opale są the best  :wink:  :wink:  Sprzedam i będzie na składkę w klubie  :lol:

:lol:  :lol:  :lol: Dobra, dobra, a gdzie są moje opale?  :lol:  :lol:  :lol:
Odwróciłam się na chwilę i po nic!  :cry:  :cry:  :cry:

CHI  :wink:
Proponuję cylk opowieści , cos w stylu
             "W 80 dni dookoła swiata".(Pamietacie tą bajkę?).
Każdy po koleji. A ja bedę robić fotki, hiiiiiiiiiiiiii.........

ja mogę komentarze do fotek pisac  , albo sprawdzać błędy ( hi hi jak już nie będę rozbić własnych ) :)  :)

pamiętam tą bajkę....
Możemy stworzyć takie kółko podróżników, tzw. gdzie będziemy podróżować razem i spisywać wspomnienia z tych wycieczek.

super! :wink:  8)

No to zgadzacie się?

Widzę zolly, że ty się zgadzasz ;)