CHI:
Potrafie sobie wyobrazic, ze, jesli zaladujesz tyle miecha do malucha, to ono sie juz po nim nie da rady przewalac
Ale ZEMAT pytal o "zwierzaka", wiec zalozylem, ze mu chodzi o jedna sztuke, choc tez uwazam, ze to od ilosci psow i rodzaju auta zalezy.
Moim zdaniem jednak najlepiej "przymocowac"
A co do pojemnosci malucha - w polowie lat osiemdziesiatych mialem taka "akcje", ktora sie na szczescie skonczyla bez "dymu", bo moglo byc krucho z nami:
Bylem na obozie nad jeziorem, maly byl, jedna druzyna harcerska.
Jakos sie tak nie spodobalismy okolicznej mlodziezy, za sam wyglad chyba, bo nikomu nie dalismy zadnego powodu do draki - i przyjechala "ekipa". Poldkiem i maluchem, szesnastu chlopa. Tak sobie stalismy i patrzylismy, jak wysiadaja - i wysiadali, wysiadali, wysiadali i nie chcieli przestac. W sumie szesnastu - siedmiu w maluchu i w poldku dziewieciu ich bylo. A nas wlasciwie, takich, co by cos mogli zrobic, byla trojka.
Ale "wymiekli", jak wyjelismy saperki
i moge teraz o tym opowiedziec