Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Boże, jak ona strasznie umarła...  (Przeczytany 1831 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ZoltanChivay

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« : 2004-05-31, 19:29 »
Jeszcze pół godziny temu Gryzelda biegała sobie po pokoju...
Moja mama wyszła, żeby otworzyć mojemu bratu drzwi do domu...
Kiedy wchodziła z powrotem do pokoju, Gryzia siedziała z ponad metr (1,2-1,3m) od drzwi...
Moja mama zrobiła krok do przodu, miejsce w którym stanęła było trochę ponad pół metra (60-70cm) od drzwi...
Myszoskoczyca przebiegła te poł metra pod nogę mojej mamy...
Nie ma jej już z nami  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:
Na szczęście to trwało tylko kilkanaście sekund...
To da się porównać tylko z tym jak człowiek wpada pod samochód...

DLACZEGO?  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:

Ona często chodziła za człowiekiem i zbliżała się na taką odległość, że trzeba było uważać, ale dzisiaj ona po prostu wbiegła pod nogi mojej mamy. I pomyśleć, że to dlatego, że nam ufała...  :cry:  :cry:  :cry:
Mam nadzieję, że teraz jest jej dobrze, i gdzieś tam otrzymała wynagrodzenie za te cierpienie.
 :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:



Po tym wszystkim co dzisiaj widziałem, nasuwa mi się takie przemyślenie, że ludzie niepotrzebnie, bo właściwie tylko z powodu swoich zachcianek, zaczęli chodować dzikie zwierzęta. Ja rozumiem pies, albo kot, ale dzikie zwierzęta nigdy w pełni nie przystosują się do warunków, które daje im człowiek. Wypadki "domowe" zdażają się i będą się zdażać nawet w najlepszych hodowlach (ja wiem, że to brzmi jak usprawiedliwienie, ale tak jest prawda :(  ). Bardzo jest mi przykro kiedy widzę jak przybywa do sklepów coraz więcej nowych gatunków, np. szopy pracze czy pieski preriowe w Anna ZOO :( . Mam takie marzenie, żeby ludzie przestali rozmnażać dzikie zwierzęta hodowlane, i gryzonie, i papugi, i gady, i żeby w sklepach zoologicznych do kupienia był tylko pokarm dla zwierzaków. Ale to nierealne, bo to by oznaczało unicestwienie jednej z gałęzi handlu. Ja zrozumiem jeśli ktoś mi powie, że to co napisałem, to krzyk rozpaczy kogoś, kto czuje się w jakimś stopniu winny za śmierć zwierzęcia. Nie czuję się niewinny. Tu napisałem wszystko co sobie uświadomiłem po dzisiejszym śmiertelnym wypadku i co sobie uświadamiałem przez cały czas kiedy hodowałem myszoskoczki.

Proszę tylko niech nikt nie pisze, że to wszystko nasza wina...ja wiem że to się z powietrza nie wzięło...ale czemu ona wbiegła prosto pod nogę mojej mamie do cholery?

Napiszcie coś pocieszającego...
Zapisane

cholka

  • *
  • Wiadomości: 2582
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #1 : 2004-05-31, 19:34 »
Bardzo mi przykro :( Potrafię sobie wyobrazić co teraz czuje Twoja mama :(
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #2 : 2004-05-31, 19:49 »
Mi też bardzo przykro  :(  :cry:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

Forum Zwierzaki

Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedz #2 : 2004-05-31, 19:49 »

cassandra

  • *
  • Wiadomości: 430
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #3 : 2004-05-31, 19:56 »
przykro mi bardzo....  :(
takie rzeczy sie zdarzaja i to musi byc okropne uczucie, glupia chwila, ktora wszystko niszczy...
ale najwazniejsze, ze sie nie meczyla..

a co do rozmyslen na temat dzikich zwierzat to tez tak uwazam. czlowiek usiluje na sile udomowic cos, co powinno zostac dzikie, a to nie prowadzi do niczego dobrego. chociaz to owszem milo miec takie zwierzatko, ale nalezy sie zastanowic ile ono bedzie mialo z tego korzysci. naprawde w annazoo sa pieski preriowe i szopy??? no to juz przesada!

jeszcze raz chcialam powiedziec, ze mi przykro. trzymaj sie
Zapisane

Shadow_evelyn

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #4 : 2004-05-31, 20:14 »
Tak jestem za... nie powinny być chodowane takie zwierzęta... bo przewcież należą do przyrody... niektóre nawet wolą umrzeć niż żyć w klatce (można tak nazwac nawet dom w którym chodź wolno sobie zwierzaczek lata to i tak jest dla niego więzienie). Ale co zrobić jak już zaczęli chodować w domu... ciekawe co jeszcze zechcą "udomowić" lwy?? Żyrafy?? Ale jak się to zaczęło i możemy być pewni ze się nie skończy to przecież nie wybijemy naszych kochanych chodowlanych... jedyne co mozemy zrobić to uwięzione zwierzeta odchować bo nie każdy ma takie zdanie na ten temat jak my... ja też miałąm taki wypadek... nie jesteś jeden... pod stope mojej siostry tylko przez bezmyślność dziecięcą wpadł chomiczek i też to było dla niego śmiertelne... więc prawie wiem co czujesz!! Trzymaj się!! Jesteśmy z Tobą!! A skoczkowi napewno jest tam lepiej... teraz jest wolny a to jest najważniejsze dla niego!!
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #5 : 2004-05-31, 20:27 »
A gryzelda to jaki był zwierz?  :(
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #6 : 2004-05-31, 20:49 »
Cytat: cholka
Bardzo mi przykro :( Potrafię sobie wyobrazić co teraz czuje Twoja mama :(

o tak :(

nie martw sie, to nie Wasza wina..
takie wypadki sie zdarzaja.. :(
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #7 : 2004-05-31, 20:56 »
Gryzelda to myszoskoczek... Zoltan po moja mysza miała podobny wypadek...
Chodziła po mnie, zsunęła się po nogawce a ja głupie, jeszcze małe wtedy dziecko nadepnęłam na nią... krwawiła z noska i chwilkę potem już jej z nami nie było...
Przykro mi..  :cry:
Zapisane

koniulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2541
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #8 : 2004-05-31, 21:06 »
Zoltan nie przejmuj się to nie wasza wina. Wiem że łatwo mi mówić ale wierz mi da się :(
Zapisane
Na zawsze w naszych sercach...

Forum Zwierzaki

Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedz #8 : 2004-05-31, 21:06 »

ZoltanChivay

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #9 : 2004-05-31, 21:20 »
Shadow_evelyn, mi nie chodzi o wybicie tylko zaprzestanie rozmnażania. A tak apropos, to w USA, ludzie trzymają w domach tygrysy, a raz w teelekspresie pokazywali kanadyjkę, u której w mieszkaniu chodził luzem dorosły boadusiciel! Nie miał nawet terrarium.

Cathy, Gryzeldzie krew leciała nie tylko z nosa (wszystkie inne otwory  :(  ). Przewróciła się na plecy, zaczęła bardzo mocno drgać, poleciała krew i w kilka/kilkanaście sekund było po wszystkim.  :cry:  :cry:  :cry:  Lepiej, że ją bolało bardzo, ale krótko niż żeby miała się męczyć  :(

Dziękuje wszystkim bardzo za słowa otuchy.
Zapisane

magia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 853
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #10 : 2004-05-31, 21:21 »
ja w czwartek uspałam mojego ostatniego myszoskoczka....
Zapisane
sorki za błędy...
www.gangolsena.za.pl

Yzalbe

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #11 : 2004-05-31, 22:23 »
:cry: Ja chyba przestanę wypuszczać mojego choma :cry:  Współczuję. Ja bym chyba tego nie zniosła :cry:
Zapisane

Naomi151

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #12 : 2004-05-31, 22:58 »
Cytuj

Bardzo jest mi przykro kiedy widzę jak przybywa do sklepów coraz więcej nowych gatunków, np. szopy pracze czy pieski preriowe

Ja też jestem przeciwna sprowadzaniu dziko żyjących gatunków zwierząt do sklepów, bo miejscem tych zwierzaków jest wolność, niedawno właśnie widziałam w sklepie pieska prerioewgo w dość małej klatce, który cały czas drapał kraty bo tak bardzo chciał się wydostać. A niestety takie wypadki jak Gryzeldzie się zdarzają :( , ja bardzo często wypuszczam moja szczurzycę, praktycznie większość czasu jest poza klatką, ale zawsze bardzo na nią uważam a ona też juz zdąrzyła się zorientować jakie niebezpieczeństwa na nia czekają w domu czy poza nim, ona też lubi chodzić za ludźmi i ja już mam taki nawyk że zawsze jak wchodze do jakiegoś pokoju to patrze gdzie ona jest czy nic jej przez przypadek nie zrobię.
Mój chomik też tragicznie zginął, bo moja młodsza siostra bez mojej wiedzy wzięła go na rower, z którego spadł i już nie dało się go uratować, dostał wstrząsu mózgu i jakiegoś wylewu wewnętrznego :cry: .
Zapisane

Aluniek

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #13 : 2004-05-31, 23:04 »
Kondolencje i wspolczucie...  :cry:

Moim zdaniem te zwierzaki ktore byly juz kiedys tam udomowione /chomiki, swinki itp/ to nie ma sprawy. Ale wlasnie, jak sie chce na sile udamawiac dzikie zwierzeta - to jest to juz lekka przeginka. Instynkty naturalne pracuja na zupelnie innych obrotach. By je oswoic czesto sa za szybko odbierane matkom. Zapewne czesc z nich odchodzi zbyt szybko. Dla mnie jest to niepojete.

p.s. Amerykanie to dziwny narod ;) Wprowadzenie na Alasce zakazu dla łosi uprawiania stosunkow plciowych na ulicach, mowi samo za sie...
Zapisane

koniulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2541
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #14 : 2004-06-01, 07:34 »
Czego ci Amerykanie nie wymyśla juz to naprawde :roll:
Oststnio chyba w Widzy i życiu była artykuł o ludziach którzy maja tygrysy, węże a nawet jedna kobieta ma niedźwiedzia :evill:
Zapisane
Na zawsze w naszych sercach...

Forum Zwierzaki

Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedz #14 : 2004-06-01, 07:34 »

Kira

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #15 : 2004-06-01, 09:50 »
:( Nie obwiniaj sie to nie ma sensu wspólczuje ci i Twojej mamie wiem jak to moze boleć  :cry:
Zapisane

ZoltanChivay

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #16 : 2004-06-01, 12:29 »
Szczur to jakby nie patrzeć trochę inteligentniejsze zwierzę od myszoskoczka. My też zawsze uważamy na takie rzeczy, ale tym razem ona wbiegła prosto pod nogę (moja mama w środku kroku, na chwilkę (dosłownie ułamki sekundy) odwróciła głowę, żeby zobaczyć co mój brat robi, a Gryzelda była wtedy kawałek - te pół metra - od niej). A niestety jak się w powietrzu przeniesie ciężar ciała na nogę, która jest podniesiona do góry, to miejsca, w którym naga się znajdzie po zrobieniu kroku zmienić się już nie da  :(  .

Aluniek, ja uważam, że te zwierzęta były bez potrzeby udomowione. A reszte napisałem wcześniej

Dzięki dla wszystkich za pocieszenie.
Zapisane

Aluniek

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #17 : 2004-06-01, 14:01 »
Gdyby zwierzaki nie byly udomawiane /i nie mowie tu o udomawnianiu szopów itp/ jak ubogi bylo by nasze zycie. Po czesci moze jest to egoistyczny kaprys, ale... jesli zwierzaki /male zwierzaki/ maja zapewnione odpowiednie warunki, wowczas nie mam nic przeciwno. Pewnie, ze ich szczytem marzen nie jest siedzenie w zamknieciu. Juz taki ich los. Naszym zadaniem jest im zapewnic jak najlepsze warunki.

Widzialam Wiedze i Zycie - masakra...
We wtorki na Animal Planet leci Małpi Świat. Porusza on temat malp /glownie szympansow/ odebranym od ludzi, ktorzy sie nie mogli badz tez nie opiekowali sie nimi nalezycie. Dramat! Trzymanie szympansa w domu i upieranie go jak laleczke, w innym przypadku narkotyzowanie go...
Kiedys pokazywali tygrysa /w innym programie/, ktoremu wlasciciel nie prawidlowo usunal przednie pazury. Tak okalezyl kota, ze w ogole na prawych lapach nie mogl stac.
Takie przypadki wolaja o pomste do nieba. Natomiast jesli zwierzak ma dobre warunki zapewnione, to ja przeciwskazan nie widze.
Zapisane

ZoltanChivay

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #18 : 2004-06-01, 16:53 »
Może nasze byłoby trochę uboższe.
Ale przez udomawianie, to ich życie jest uboższe.
A już w szczególności tych "egzemplarzy", które były złapane jako pierwsze. Przez co one musiały przejść, zanim ludzie nauczyli się o nie dbać.

Nie wiem, może takie poglądy "nabywa" człowiek, który ma to nieszczęście zobaczyć jeden z najgorszysch scenariuszy mogących zdażyć się w chodowli. Na pewno ten wypadek, to była konsekwencja wynaturzenia spowodowanego przez hodowlę ludzką. Dla zwierzęcia roślinożernego naturalny jest strach przed mięsożercą. W hodowli ludzkiej takie podstawowe instynkty są powoli zabijane. W naturze zwierzęta nie walczą nigdy na śmierć i życie (a już na pewno nie specjalnie), słabszy po prostu odejdzie. U ludzo zdaża się, że do takiej walki dochodzi, słabszy nie ma gdzie odejść.
Zapisane

Monia i Zara

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #19 : 2004-06-01, 17:04 »
ZoltanChivay, naprawdę bardzo Ci współczuję :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:   :cry:  :cry:  :cry: i nie martw sie, wszystko bedzie dobrze... ja o mały włos nie zgniotłam mojego kroliczka drzwiami wczoraj :cry:  :cry:  :cry:  trzymaj się!!!!!!
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #20 : 2004-06-01, 17:55 »
Wiecie co.... gdybyśmy postępowali tak jak natura chciała bylibyśmy odrębnym gatunkiem, który nie korzysta z pomocy innych, np. psów do zaganiania owiec, koni to polowań czy wogóle poruszania się.
Zwierzęta chcąc nie chcąc odegrały BARDZO DUŻĄ rolę w życiu ludzi, im zawdzieczamy to że mogliśmy podróżować, pomagały nam w gospodarstwie domowym, nie musimy polować w celu zdobywania mięsa (bo oczywiście znajdzie się kliku debili którzy strzelają sobie do jelonków i bażancików dla zabawy czt. mój ojciec).
Są gatunki których nie przywrócimy do naturalnego środowiska, nie przestaniemy hodować.
A narzucanie innym zwierzętom cech hodowlanych, zagarnianie ich do niewoli to kolejne oczko nieprzerywalnego łańcucha... wczoraj psy, dzisiaj tygrysy, jutro słonie...

Wątpie że to się skończy, szczególnie u baaaaaaaardzo pomysłowych amerykanów..
Zapisane

Forum Zwierzaki

Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedz #20 : 2004-06-01, 17:55 »

Aluniek

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #21 : 2004-06-01, 18:25 »
Takie wypadki sie zdarzaja...
Odbiegne moze od tematu swinek. W ksiazce o ryzowcu, autor przytoczyl historie, ktora sie jemu samemu przydarzyla. "Żył pięć lat i niestety skończył tragicznie - rozdeptany przeze mnie w moim wlasnym kapciu."* ptak zasnal w kapciu autora.
Takze nie tylko Tobie sie zdarzaja takie przykre. Nie powiem, ze to "normalne". Jednak to wypadek byl. Nikt tego nie planowal... Jest to bardzo przykre i wspolczuje Ci.

Zdaje sobie sprawe, ze zycie naszych pupili jest ubozsze, dlatego naszym - opiekunow zadaniem jest sprawic im jak najlepsze warunki.

~Cathy~ - zgadzam sie.

* K.M. Jabłoński - Ryżowce
Zapisane

Shadow_evelyn

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #22 : 2004-06-02, 07:58 »
U mnie w zoologicznym był kiedyś Szympans (nie wiem dokładnie kiedy z tamtąd zniknął). Najgorsze jest to ze te biedne zwierzątka są przetrzymywane w opłakanych warunkach (i tu nie chodzi tylko o szympansa).
Zapisane

Naomi151

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #23 : 2004-06-02, 15:11 »
Cytuj

Zdaje sobie sprawe, ze zycie naszych pupili jest ubozsze, dlatego naszym - opiekunow zadaniem jest sprawic im jak najlepsze warunki.

No właśnie i o to chodzi, bo wiadomo, że ludzi nie przestana hodować zwierząt, ale mając już takie zwierzę należy stworzyć mu jak najwięcej wygody i dobrych warunków, nie zapominajac o odpowiednim ruchu i dotrzymywaniu im towarzystwa. Ja mojej szczurci staram się zapewnić tego wszystkiego i razem też często wychodzimy do lasu, na początku się bała nowego otoczenia i nowych zapachów i nie chciała ze mnie zejść, teraz się już przyzwyczaiła do tego i bardzo jej sie takien wyjścia podobają bo ma kontakt ze środowiskiem naturalnym i może połazic po drzewach co sprawia jej wiele radości.
Uważam że jeżeli ktoś już trzyma zwierzę w domu to nie może skazać go na spędzenie całego życia w klatece, ale zapewnić mu ruch i choć cząstkę wolności...
Zapisane

Ellen

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #24 : 2004-06-02, 17:38 »
Ojej, przykro mi  :( Wspolczuje Tobie i Twojej mamie.
Zapisane

AnUSiA

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #25 : 2004-06-06, 21:59 »
ja kupiłam myszoskoczka.
Przyszłam do domu wziełam go na ręce i wziełam go do pokoju po drodze wystraszył się nagle ukuł mnie w palec pazurem a jak otwarłam wyskoczył i złamał sobie kręgosłup.
Było czeba go uśpić bo się nie ruszał :cry:  :cry:
Zapisane

Achaja

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #26 : 2004-06-08, 15:01 »
pod nogi mamy ?!? żal ciebie mi też jestem tu od niedawna ale czytam tematy ;) wszystko będzie ok!
Zapisane

Cathycash

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #27 : 2004-06-08, 15:05 »
ja bym na miejscu Zoltana, poprosiła o zamknięcie tematu... nie odświeżajmy nekrologów po jakimś czasie, to przywołuje wspomnienia... raczej nie miłe..
Zapisane

Forum Zwierzaki

Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedz #27 : 2004-06-08, 15:05 »

Achaja

  • Gość
Boże, jak ona strasznie umarła...
« Odpowiedź #28 : 2004-06-14, 21:31 »
:cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry: żal mi jej i ciebie byłby to wstrząs gdyby mój królik mi coś podobnego zrobił! ja żałuję! :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.234 sekund z 27 zapytaniami.