Nie zaznaczam nic, bo nie jestem zadnym z tych "typow". Jesli chodzi o siedzenie pod blokiem, przeklinanie itd... zdecydowanie nie... Szerokie spodnie i ciuchy za duze o kilka rozmiarow... tez nie. A hip - hopu rowniez nie slucham... Wiec nie naleze do zadnej z tych grup.
Ale jesli chodzi o tolerowanie, czy nie tolerowanie tego to juz inna sprawa. Nie cierpie chamstwa i wulgaryzmu pod moimi oknami... (i nie tylko pod oknami). Nie cierpie tez cwaniaczkow, ktorzy chodza poznymi wieczorami po miescie (np. w grupach ok. 10 osob) i szukaja zaczepki z mniejszymi i bezbronnymi (najczesciej idacymi w pojedynke, lub np. chlopak z dziewczyna). Tacy musza podbudowywac swoje ambicje tym, ze "zwycieza" ze slabszym. To juz jest dla mnie calkowity idiotyzm. Ale nie zaliczam takich typow do zadnych grup, bo i w kazdej z tych trzech grup i czasami wsrod otaczajacych nas ludzi, ktorzy nigdzie sie nie zaliczaja... znajduja sie przypadki, ktore nie potrafia myslec mozgiem tylko piescia...