Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Zorba]

Nie wiem czy komus bedzie sie chciało czytać ten temat ale mam wielka nadzieje że tak:)
Otóż chciałabym zacząć od tego że ja jeżdże na koniach w Gromadce jest to miejscowość pod Bolesławcem około 150 km od Wrocławia.Jeżdże tam od 2 lat.Jest tam ośrodek agroturystyczny i jest też tam taki pan Józef(właściciel) i on posiada stajnie nie jest to stajnia nadzwyczajnia ani za piękna taka sobie .I w tej stajni są 3 konie.Iza-fiording do hipoterapii,Kaśka-anglik startowała w WKKW nerwowa strasznie,ma problemy z wodami płodowymi oraz Ruska ( na niej jeżdże) klacz trafila do Gromadki w maju rok temu niestety rozwineła jej się przykra choroba a mianowicie zaćma nie widzi na lewe oko.Jak widzicie jeżdże w niezbyt bogatej stajni razem z qumpelą jedziemy tam w wakacje i dluzsze weekendy.Jest tam bardzo fajnie praktycznie caly dzień spędzamy u koni,czyścimy je,boksy,siodła,ogłowie i co najważniejsze poznajemy je tak jak chcemy tak najbliżej i posiądywamy w ten sposób wiedze ktorej wiele osob ktore jeżdżą dobrze ,startują w zawodach.i przechwalaja sieze sie na koniach znają.
Chciałabym poruszyć sprawę tego że wiele osób jeździ w stadninach popularnych,czystych,posiadajacych konie bez narowów,poprostu idealne warunki i konie stworzone do skoków.A my w takiej biednej stadninie gdzie nie jest dosc czystko,konie prawie nie umieją skakać,są w podeszłym wieku(10,14,i 15 lat) są 3 konie 3 klacze.Wiele ludzi przechwala ise osiągnieciami ze śa tacy wielcy że nie mieli jednej żżutki ze tne piaf wyszedł im wyśmienicie itd.A czasami trzeba siezastanowic nad tym co by sie zrobilo gdyby kon miał by zaćme no co?Pewnie 3/4 tych osób oddało by konie do rzeźni i w przeciagu 1 miesiaca zapomnialo by o nich! I to jest przykre.Wiele osób uważa że jezeli dobrze jeżdżą znaja się na koniach a jest niestety wręcz przeciwnie!Posiadaja wiedze na temat tytułów,czyszczenia i diodłania konia.Nie maja pojęcia na temat chorów,karmienia koni,co im mozana dawac czego nie itd.
My z moją qumpelą postanowiłyśmy zacząć jeździc w takiej stadninie ktora umożliwiłaby nam startowanie w zawodach i odnoszenia sukcesów ale napewno nigdy nie zapomnimy o Gromadce i znajdujących ise tam koniach!Nadal bedzie do nich przyjeżdżać.Opiekowac ise nimi.P.Józek ma teraz odnowić stajnie.Aha i nie mysćie ze p.Józek klacze xle traktuje naprawdę on o nie dba my mu tylko pomagamy! Popatrzcie jakie on ma serce odzyskał konie ktore prawdopodobnie poszly by na rzeźnie...
mam nadzieje że zrozumieliście choc trochę co ja tutaj napisałam:)
za 4 dni właśnie jedziemy z qumpelka do Gromadki:)
www.gromadka.friko.pl tą stronke zrobiłam właśnie ja nie jest jakas wspaniala ale mam nadzieje że Wam sie spodoba.Mam nadzieje że zrozumieliście przesłanie ktore miała nieść moja historia:) Prosze o komentarzyki;)


to wejscie do stajni p.Józka w Gtromadce

[Ritka]

a ja sie z tobą nie zgadzam. znam dużo ludzi którzy mają chore konie i na nich nei jeżdżą a utrzymują i przyjeżdzają i opiekują sie nimi.
poza tym 10 czy 14 lat to nie podeszły wiek. Mój ma 12 i skacze, bryka, na padoku też biega, staje dęba na eurosporcie skaczą konie 8-18 lat

[Alii]

Ja też uważam, ze koń nie musi być ideałem. Ważna, zeby go akceptować takim jakim jest. pozatym na świecie nie ma ideałów.

[barszcz]

koń do 17-20 roku zycia, to koń w pełnej formie... przychylam się do wyp poprzedniczki...

poza tym z tego co wiem, to zaćmę można operacyjnie wyleczyc...

no i nie uogólniajmy. oczywiście, sa osoby, które konia traktują jak rower na którym można osiągnąć sukces. mają 3 luzaków od czyszczenia, rozjezdżania i siodłania i siadają w garniturze na konika. ale to sa skrajne przypadki... jakby właśnie tak wyglądało współczesne jeździectwo, to kurcze, ludzie przerzuciliby się zupełnie na rowery, bo są tańsze w utrzymaniu...

koń ma duszę, i paru jeźdźców, którzy tego nie zauważają nigdy nie przechyli szali postrzegalności konia przez człowieka... poprostu.

barszcz

[Euphoria]

No ale wiecie jak jest w Polsce. Pewnie, że kon ok.13letni powinien być w najlepszej formie, ale to wszystko zależy od tego jak był jeżdżony jako młody. A w Polsce(no pewnie że nie tylko) wielu ludzi chce zadużo i za szybko...mam na mysli, że zajezdżają jakies biedne 1,5 roczne źrebaki i daja do szkółki, żeby zasuwał 8 godzin dziennie. taki koń w wieku 13 lat(jesli ich dożyje) juz raczej nei będzie w takiej cudownej formie...

[Ritka]

a mój był ujeżdżany jak miał 5 lat  

[Zimoludka]

Nie wolno uogólniać. Na pewno znalazłby by się osoby ktore by sprzedały takiego konia ale też byłyby takie ktore by zostawiły tego konia. Pozza tym na koniu ślepym na jedno oko mozna jezdzic. jakbys cchiala operacje czy cus to juz byl kiedys topic na temat leczenia slepoty. Znam konia wylecznego z zaćmy i teraz normalnie pracuje

[Alii]

Moja koleżanka, jak jej konik zaczął niedowidzic (nie oślepł zupełnie) to go oddała do Tary.    A najbardziej wkurza mnie to, ze miesiac wcześniej mówiłąa, że za nic w świecie nikomu go nie odda, nawet jakby mał nie wiadomo na co chorować    

[Zimoludka]

takich ludzi to tylko

[Alii]

Z tej strony to ja jej nie znałam. Ale zawsze bylo, że ja bardziej do opiekowania się, a ona do jeżdżenie, ale trzeba było przyznać, ze jezdziła dobrze

[moki]

Ja się nie zgadzam owszem są ludzie którzy traktują konie jak rzecz służącą do zdobywania trofeów jak dobry samochód, i rzecz którą można się pochwalić przed innymi. Ale dobrze że jest ich mniejszość.
Znam wielu ludzi którzy posiadają chorego lub starego konia i nie oddają go. Tu kilka przykładów:
Jest jeden facet razem z synem (obaj dorośli) maja wałaszka angloaraba konik ma już swoje lata chyba z 20 nie jeżdżą na nim ale codziennie zabierają go na spacery, nawet na plaży można ich zobaczyć jak spacerują. Konik jest zupełnie śłepy na jedno oko.
Kolejny przykład:
W jednej z trójmiejskich stajni sportowych był wałach i pomimo że byłślepy na jedno oko chodził wyskokie konkursy oczywiście trzeba było jechać na nim bardzo czujnie ale wygrywał.
Kolejny:
Moja znajoma kupiła ogiera folbluta ktos w stadzie wykuł mu oko widłami u niej jest już ładnych pare lat ogier ma 18 lat i miewa się super chodzi pod siodłem, kryje klacze i wygląda rewelacyjnie
kolejny:
Znam pewnego faceta który umiał kupić konia, którego zobaczył zabiedzonego stojącego na łańcuch na łące, pojechał do chłopa dał mu kase i konia zabrał do siebie.
Ale i znam takich niestety co trzymają i hoduja grubaski na rzeź i nie maja żadnych skrupułów  

[k_cian]

a przepraszam joker morsztyna to co ma z oczkami?wiec nie mówcie że koń ślepy na jedno oko to na rzeź....to raz, dwa - owszem też nie oddałąbym konia ot tak i mówię że będę go miała i nie sprzedam/odsdam go nikomu ALE póki będzie mnie na niego stać i zapewnić mu dobre warunki bo nie będę trzymała konia tylko po to by mieć satysfakcję że go mam i no tak się przywiązałam do niego że o matko a nie będę w stanie płacić za leczenie konia lub odpowiednio się nim zająć, tak jak tego zasługuje...ot tak się go nie pozbędę napewno ale są sytuacje kiedy oddałąbym go wręcz za darmo - byleby miał to na co zasługuje...

[Wiedźma]

Ruska, masz bardzo ograniczone, jednostronne podejscie do tematu.

[Alii]

Ja też trzymala bym konia, w końcu on staje sie najlepszym przyjacielem, albo czlonkiem rodziny. Kogoś takiego się ot tak sobie nie pozbywa Takie przynajmniej jest moje zdanie

[*.:Natti :P:.*]

Ja też trzymala bym konia, w końcu on staje sie najlepszym przyjacielem, albo czlonkiem rodziny. Kogoś takiego się ot tak sobie nie pozbywa Takie przynajmniej jest moje zdanie

Ja też nie wyobrażam sobie jak mozna oddać konika, mimo, ze jest chory jest dalej tym samym konikiem, przecież jak ktoś z rodziny zachoruje, to dalej jest członkiem rodziny, tak samo konik.......... Poza tym to dotyczy również psów, kotow, papużek, chomiczków i wszystkich zwierząt.... Ja wyznaję zasadę, że jak już się jakieś zwierzątko oswoi to powinno się być odpowiedzialne za nie na całe zycie........: Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Pzdrawiam

[Euphoria]

Hm no tak, tylko że wielu ludzi traktuje konai bardziej jakos POJAZD niż jako przyjaciela. I gdy sie "zepsuje" to trzeba oddać "na złom". A często jest i tak, że kon ma na siebie zarobić,a gdy nie ma takiej możliwości, właściciel pozbywa się go, bo nei stac go na utrzymanie, bo jak powszechnie wiadomo utrzymanie konia nie kosztuje tyle co chomika
No ale to oczywiscie nie wszyscy tacy tacy sa, żeby nie było że zbytnio generalizuje...

[anieszka]

nie wszyscy zaewodnicy tacy sa a zeby tak o nich mowic to trzeba by poznac ich swiad od wewnatrz - ja tez tak myslalam ale gdy poprzebywalam z nimi okazalo sie ze to sa zwykli ludzie zwykli koniarze, wiadomo czasem traca takie cele jak ratowanie koni ale poprstu nie maja na to czasu bo jednak jezdzuiectwo staje sie ich sposobem na zycie i pracom a nawet najwiekszy pasjonat i milosnik koni gdyby przebywal z nimi od 20 a nawet wiecej lat prawie caly dzien to ich juz nie cieszy czyszczenie konia czy zwykla praca z nimi - takie jest zycie i watpie czy ktos z was po spedzeniu 12 godzin wsrod koni przez 10 lat mialby ochote jeszcze isc i czyscic boks swojemu ulubiencowi po to wlasnie maja oni luzakow

[Newada]

ja mysle ze Ruska to troche zabardzo przejaskrawiła i powiedziała tylko o tych złych stronach żeby bardziej trafic do ludzi.ma dziewczyna racje,tylko boje sie zeby znowu nie popadać w skrajności i nie skreślać tych którzy startują w zawodach tylko dla samego faktu.że nie umieją jeździć bo dostali gotowego konia.czasem tak jest,czasem nie.owszem Ci którzy jeżdżą długo i naprawde dobrze,a nie tylko pic na wode-to ich nie dotyczy.ale czasami wśród młodych zawodników są takie przypadki że bogaty tatuś kupił konia na guziki a laska już startuje w zawodach i myśli że Bóg wie co umie... :?
ale anieszka ma świętą racje,że jak można oceniać coś czego sie nie zna od środka!nie oceniajcie tylko po pozorach!
  ja jeżdże w niewielkiej stajni gdzie owszem,mamy dobre konie pare jest naprawde dobrze skaczących,ale nikt nie nastawia sie na to żeby z każdego konia zrobnić skoczka!teraz właściwie mało koni jest do jazd(oprócz 5 kuców)bo są 2 klacze ze źrebakami,niezajeżdżone konie,klacz która jeszcze niezbyt dobrze chodzi pod siodłem,trzeba cały czas ją uczyć(ja na niej najczęściej jeżdże)lub ogier(aaaaa boski jest poprostu cudo)ale prawie nikt kto przychodzi na jazde a podobno umie jeżdzic na niego nie wsiada,no bo przecież ogiery to taaakie straszne zwierzęta,zabiją na miejscu :? (ja ostatnio na nim jeździłam,cudowny jest,fajnie skacze,a w boksie np.nie tak jak wiele osób myśli że się rzuca itp.pięknie daje nóżki,nawet nie wieżgnie.. )dalej.taki dobry koń do rekreacji,bardzo ladnie chodzi na lekką łydkę,ale teraz chwilowo kuleje(chyba nic poważnego);wałaszek po sporcie przez rok kiedy go dzierżawiliśmy takiemu klubowi(tylko ze byli nastawieni od razu na sukces,więc niezbyt dobrze nauczyli go podstaw,no przecież nie mieli czasu,nie wiem jakoś tro tak było :? )chwilowo nie chodzi;klacz bez oka którą uratowali przed rzeżnią a właścicielka wcale jej nie sprzedaje dlatego że ni ma oka.

  i naprawde nikt wcale nie wymaga od koni żeby były idealne.ja nie jeżdże na idealnych koniach,nie lubie wozić tylka,ale jak miło jest czasem wsiąść na konia który umie dużo ponad standart czy taką zwykłą rekreacje i powymagać czegoś więcej od siebie....żeby być takim dobrym jak ten koń....


Ruska częściowo Cię rozumiem(ta większa część )ale nie oceniaj ludzi po pozorach.... :?

P.S.Natti prosze Cię nie pisz cały czas 'konik'     poprostu 'koń' to tak samo fajne zwierzę

[Alii]

newada ma racje. Są ludzie, którzy mają konie za przeproszeniem gdzieś, a są ludzie którzy kochają konie. Są też ludzie po środku, którzy dla dobra konia potrafią go oddać, czy sprzedać (gdy nie mają pieniędzy na jego leczenie). Na szczęscie ludzi z pierwszej grópy jest mało, więcej z tej istatniej. Nie można też ludzi szufladkować na dobrych i złych. czasami sytuacja życiowa zmysza do sprzedania bądź oddania konia, ale to nie znaczy, że ten człowiek od razu nie liczy sie z koniem. Ja też nie jeżdżę na super klaczy, w sumie ona niewiele umie i jest zaszarpana przez ludzi, ale to nie znaczy, ze juz się dla mnie nie liczy.  

[*.:Natti :P:.*]

P.S.Natti prosze Cię nie pisz cały czas 'konik'    poprostu 'koń' to tak samo fajne zwierzę

 Ok, to tak sobie, bo to tak słodko konik , ale dobra od teraz dostojnie i szlachetnie koń

[Karletka]

Są też ludzie po środku, którzy dla dobra konia potrafią go oddać, czy sprzedać (gdy nie mają pieniędzy na jego leczenie).

Nie zgadzam się z Tobą. Tacy ludzie nie są "po środku" tylko są to ludzie, którzy najbardziej właśnie kochają konie. Wyobraź sobie,że stoisz naprawdę cienko z pieniędzmi a koń zachorował. Znaleźli sie ludzie, którzy pokochają konia, zapewnią mu leczenie,koń będzie szczęśliwy. Co wybierzesz? Żeby powoli umierał u Ciebie, czy zeby znalazł szczęście i miłość u innego człowieka?

[vioaoiv]

ruska- no raczej dobrze jak stajnie sa czyste, mimo wszystko..

ja tez jezdze w malej stajni, 8 koni, i nie zamienilabym jej na zadna inna- jest super, kameralnie, koniki maja dobrze, mozna tam siedziec caly dzien, wszyscy mnie znaja..

[Alii]

Nie zgadzam się z Tobą. Tacy ludzie nie są "po środku" tylko są to ludzie, którzy najbardziej właśnie kochają konie. Wyobraź sobie,że stoisz naprawdę cienko z pieniędzmi a koń zachorował. Znaleźli sie ludzie, którzy pokochają konia, zapewnią mu leczenie,koń będzie szczęśliwy. Co wybierzesz? Żeby powoli umierał u Ciebie, czy zeby znalazł szczęście i miłość u innego człowieka?

No dobra masz racje, mi chodzilo po prostu, ze oni są tak jakby pomiędzy jednymi a drugimi. Nie mówię, ze robią źle. Nawet robią dobrze bo troszczą się o konika

[Morticia]

wiecie co ja już bym wolała oddać konia do Tary niż trzymać w takich warunkach jak w pewnej stajni I to mojego konika No dobra ale czasem ludzi nie stać na trzymanie chorego konia Niestety ale większość ludzi kupuje konie na zawody i zazwyczaj mówią że chcą przyjaciela a potem wymianiają go na "lepszy model " i tego nie zmienimy ale czasem leczenie i utrzymanie chorego konia jest bardzo kosztowne to już lepiej go oddać tam gdzie będzie miał lepiej
A ja dalej staram się o "mojego" konika któty też jest chory ale boję się że go już sprzedali

[Alii]

Wspułczucie ja bym chyba nie wytrzymała jakby sprzedali mojego konika Naszczęście ona nie jest na sprzedaż To jest dobra widomość, niestety jak bedę chciała ją kupić to właścicielka może mi jej nie sprzedac i to jest juz zła wiadomosć

[k_cian]

trzymać schorowanego konia nie mając pieniędzy na jego leczenie to jest męczenie zwierzaka poprostu,i tyle, zdania nie zmienie...

[Alii]

trzymać schorowanego konia nie mając pieniędzy na jego leczenie to jest męczenie zwierzaka poprostu,i tyle, zdania nie zmienie...

ja też tak uważam, ale skoro kogoś stać na to, a mimo wszystko oddaje tego konia w złe ręce albo na rzeź to mi się nie za bardzo podoba. Wiadomo, jak kogoś nie stać, to lepiej go oddać komuś kogo na to stać i będzie mógł udzielić konikowi pomocy

[*.:Natti :P:.*]

Tak jak jest, to nawet dobrze, bo i wtedy wyświadcza się temu koniowi chociaż ostatnią przysługę i będzie widać, że taki ktoś ma na celu dobro konika, a nie chęć zarobienia kasy jakim jest okropne sprzedanie konia na rzeź
Pozdrawiam

[k_cian]

a sport jeszcze całkiem inna sprawa, to normalne że ludzie jeżdżący sportowo i chcący np utrzymać sie ze sportu zmieniają konie, szukają coraz lepszych...kupują konie surowe i je szkolą by potem je sprzedać...to normalne, w ten sposób zarabiają....w dzisiejszych czasach bez tego nie zrobisz nic

[Newada]

właśnie.
a co do tego wcześniejszego.
najbardziej mnie wkurza jak ktoś taki biedny i zrospaczony że hej bo MUSI oddać biednego konia na rzeź(którego tak przecież kocha)(niezapominajmy że oddając konia na rzeź też się zarabia)tylko że ten miłośnik koni już nie pomyśli o tym że można konia oddać do Tary czy do innego schroniska,bo jeszcze do końca jego życia musi na nim zarobić...a jak się ogłasza w necie czy gdzies ze taki biedny bo koń jest chory i musi go sprzedac na rzeź,robi akcję-pomóżcie- ,zbiórkę pieniędzy itp.