Dopiero teraz przeczytałam ten temat i chciałabym napisać co ja wymyśliłam. Może to głupie, ale ja też nie mogę patrzeć na tewszystkie nieszczęścia kotów, które są porzucane, traktowane jak rzecz
.
Dużo o tym myślałam. Moim zdaniem dużo zależy od świadomości ludzi.
Przyznam się (chociaż to wstyd!), że wcześniej ja także nie byłam takim wielkim rzecznikiem kastracji i sterylizacji kotów. Uważałam, że jak mam kota w domu, to nie trzeba, a to też jest głupota, bo jak ten kot ucieknie......
No i tak sobie wymyśliłam, że warto byłoby zrobić akcję uświadamiającą ludziom, jak ważne jest ograniczenie rozmnażania kotków poprzez ich sterylizację i kastrację. Wiadomo, że nie każdy da się przekonać, alewarto próbować.
Może jakieś plakaty itp. i odnośnik na stronę internetową, gdzie będzie wszystko szczegółowo opisane, linki na wszystkich stronach związanych z kotkami. To taki mój pomysł -
czy jest ktoś zainteresowany???????A swoją drogą uważam, że weci też powinni się przyłączyć np. wizyta z kotem wykastrowanym powinna być tańsza niż z "rozpłodowcem".