Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu

Autor Wątek: Tara-schronisko dla koni  (Przeczytany 12573 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kamelia

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #30 : 2004-10-25, 18:56 »
Cytuj

niestety, podpisy podpisami, jest ich tysiace a nadal nic sie dobrego nie dzieje....

bo wszyscy mają to wszystko w dupie i sobie myślą że na pewno ktoś inny to za nich zrobi
Zapisane

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #31 : 2004-10-25, 19:56 »
a u mnie pani od boilogii na którą luczyłam na wsparcie powiedziała że nie bardzo wie co z tym fantem zrobić bo jednak dane osobowe podasć trzeba...
Zapisane

anieszka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #32 : 2004-10-25, 21:19 »
no i ona jest nauczycielką biologi......
Zapisane

Forum Zwierzaki

Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedz #32 : 2004-10-25, 21:19 »

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #33 : 2004-10-27, 17:29 »
spróbuje jednak jeszcze do wych. podejść bo to spoko gościu i może coś załatwi.
Zapisane

Żołnierka

  • Gość
TARA
« Odpowiedź #34 : 2004-10-27, 21:51 »
Taak, Tara to wspaniałe miejsce nie tylko dla koni,a le dla ludzi. Po śmierci mojego konia wpadam często w zadume i nachodza mnie refleksje. Ostatnio zastanawiałam się jak to jest mieć pod opieką ponad 70 koni (bo tyle ich teraz mieszka w TARZE). Pomijam juz ogormne koszty, bo to sie rozumie samo pzrez się. Scarlett i piotr Szyłogalis- Jankowiak podjęli się tego przedsięwzięcia, ale uczynili to swiadomie. Wiedzieli na co się porywają i jestem pełna podziwu dla nich, że potrafili wyrzec sie wygodnego życia i wszystko co mieli poświecili koniom. To sie rozumie samo przez sie, więc nie o tym chciałam napisać. Zastanawiałam sie nad tym jak oni żyją. Codziennie przebywają z końmi. POswięcjaą im każdą wolną chwilę. Jestem pewna, ze znają każdego konia moze lepiej niz on sam siebie zna. Wiedza, że najważniejsza jest dla konia wolnośc, a to dla mnie oznacza, że wiedzą o koniu to wszystko, co człowiek o koniu wiedzieć powinien. Każdy ból konia jest bólem im zadawanym. Chciałabym zyc tak jak oni. Blisko koni, towarzysząć im podczas ich szcześliwych dni w życiu. Horttex przepracował w bólu i smutku wiele lat. Jerdynym co za to otrzymał była kolejna praca, ból nogi. Ostatnie trzy czy cztrey lata życia spędził jako wolny koń na pastwiskach. Nie musiał pracowac. Mam nadzieje, ze odszewdł szczesliwy, że nie martwił sie dniem jutrzejszym (który juz potem nie nastąpił), zę był szczęśliwy, poczuł sie znów źrebakiem. Dzieki niemu i państwu Jankowiak, zrozumiałam co to znaczy mieć własnego konia. Nie chodzi tu o to, by na nim jeździc, zdobywac nagrody, a gdy juz nie wygrywa, nie jest najlepszy odłożyc jak zabawke na półkę. Mieć konia, to nzaczy zapewnić mu sczześćie, oddać mu swoje życie, sowje poświecenie. Czasami lekkie poklepanie i garsć owsa są lepsze niz wszysktie medale nie tylko dla konia, ale i dla samego jeźdzca. Nie warto gonić za nagrodami, za sportem, Czasmi tzreba zatrzymać sie przy własnym koniu, posłuchać tego co on mówi do nas.  To zparocentuje. Naprawdę. Nie mam nic przeciw sportu, prosz etylko o wyrozumiałość dla koni., To im sie narawde nalezy. W sumie to nie chcę mieć już nowego konia. Nie jestem w stanie sie do tego przekonać, teraz gdy widzę konia, mam ohcotę odwrócic wzrok. Hortex był moim celem, stał sie dla mnie symbolem konia i wolnoiściu, ku niemu dążyłam. Tearz zabrakło celu, motywacji. Chciałam isć do sklepu po nowy kantar. t Teraz nie mam dla kogo. Koński swiat zawalił mi sie, ale powoli siez tego otrząsam. Bezie dobrze. Ale nigdy nie bezie wpsnaiale. Bo tego konia juz nie ma. POzostały wpsomnienia, kilka zdjeć, marzenia i poczucie, ze on przez ostatnie lata życia był szczesliwy. I to jets własnie najpiękniejsze. Pozdrawiam i paeluję: wspierajcie TARĘ bo można frzec, że to jest Mekka koniarzy. POzdrówka
Zapisane

pacuszka7

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #35 : 2004-10-27, 22:16 »
a w emblemacie masz jego zdjacie??
Zapisane

Cieciorka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #36 : 2004-10-27, 22:23 »
współczuję ci, żołnierko i cieszę się, że przez ostatnie lata jego życia podarowałaś mu to, czego brakowało mu we wcześniejszym życiu :(
Zapisane

Jaśka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #37 : 2004-10-28, 10:57 »
Bardzo mi przyro, czytałam Twojego bloga na temat Hortexa, i dobrze że (tak jak pisze Ciecioka) podarowałaś mu szczęście...
Zapisane

koniulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2541
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #38 : 2004-10-28, 15:16 »
pacuszka7 tak to jest jego zdjęcie w jej emblemacie...Ciężko mi zrozumiec co czujesz bo nic takiego nie przezywłam ale mam nadzieje ze choć troche z tego wyjdziesz...
Zapisane
Na zawsze w naszych sercach...

Forum Zwierzaki

Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedz #38 : 2004-10-28, 15:16 »

Alii

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #39 : 2004-10-28, 17:58 »
Wspułczuję :( Nie chciałabym być na twoim miejscu :(
Zapisane

pacuszka7

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #40 : 2004-10-28, 18:46 »
aaaaa, bo wogule chyba żadkie jest takie umaszczenie tzn. z taka plamka na pyszczku, był wyjatkowy zapewne:(
Zapisane

Kozica

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #41 : 2004-10-28, 19:23 »
każdy koń jest na swój sopsób wyjątkowy  :)
Zapisane

Zorba

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #42 : 2004-10-28, 20:17 »
żołnierka to moja big friend znamy się od dobrych 7 latek i jesyteśmy big przyjaciółami dlatego odczuwam to samo co ona...co do tej plamki to latarnia..Hortex byl konikiem profesorkiem..tak uwieżcie Ewa go bardzo kochala (konia) szkdoa ze go juz nie ma..
Zapisane

Newada

  • *
  • Wiadomości: 853
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #43 : 2004-10-29, 15:18 »
:(  :(  :( zawsze jak czytam coś takiego głebokiego jak napisała Żołnierka to mi dreszcze przechodzą...i teraz też.....
smutne....bardzo....musisz się sama z tym uporać...
Zapisane

Żołnierka

  • Gość
Post
« Odpowiedź #44 : 2004-11-03, 09:37 »
Tak pacuszko, w embelancie mam jego zdjecie. taak, to był strasznie kochany konik. W sumi to tak strasznie nie pzezywam, ale bardzoiej za nim tęsknię.. Jak już sobie pomyślę, ze nigdy go nie pocałuję w chrapoy, nie przytule sie do niego ani nic z tych rzeczy, to normlanie aż mnie skręca. Ciągle mi sie wydaje, ze on żyje, że jak przyjadę do TARY następnym razem to go zobaczę.. No cóż,  marzenia...
A propos przyjazdu do TARY: Ruska nie mam kontaktu z Tobą, bo się mijamy na gg, ja z tatą i moją siorką chcemy jechavc do TARY za jakiś czas, nie wiem za trzy tygodnie albo coś, pojechałabyś z nami?? Musze sie Scarlett popytać o Hortexa, przygotowałam se nawet pytania :D
Newado nie muszę sie sama z tym uporać bo mam Ruskę - przyjaciołkę, która mnie wspiera, choć czasem robi to bardzo brutalnie :) pozdrawiam
Zapisane

Forum Zwierzaki

Post
« Odpowiedz #44 : 2004-11-03, 09:37 »

Amazonka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #45 : 2004-11-10, 16:59 »
Na stronie Tary jest swego rodzaju pamiętnik. Właściciele opisują tam, co zrobili, jaką pomoc dostali, jak leczyli konie, które udało się uratować.
Zapisane

Raven

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #46 : 2004-11-10, 20:41 »
Też zbierałam podpisy dla VIVY i muszę przyznać, że większość była zaskoczona celem petycji. Jedni chętnie podpisywali, inni obojętnie sie do tego odnosili ale byli też tacy co nie chcieli nawet na nią patrzeć...
Kiedy na blogu moim i koleżanek opisałam w jaki sposób traktowane są wszystkie zwierzęta: rzeźnie, wiwsekcja, produkcja futer... wszyscy sie oburzyli!! Stwierdzili, że obrzydzam im życie i nie przejmuję się losem biednych dzieci, głodem na świecie, wojnami, tylko wciąż myślę o zwierzętach.... Czy takie osoby można nazwać "koleżankami"??
TARA 4ever!!!
Zapisane

Zorba

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #47 : 2004-11-10, 21:03 »
a wiecie co Wam powiem,szanuje Tare sądze że dużo robi.Ale moje zdajnie jest troche inne otóż:
Nie mam nic przeciwko transportowi koni na rzeń(oczywiscie koni ktore nie nadaja sie do jazdy) inna sprawą jest natomiast to w jakich warunkach są przewożone.Ale ja mam tylko takie pytanie do p>Scarlet skoro zalozyla schoronisko i wykupuje konie z rzeźni czemu wykupuje te ktore mają np tak potworny ból nogi i dla mnie branie konia ktory cierpi a przy pobyciu w takim schornisko jak tara ten ból bedzie mu sie poszeżał.
wiele ludzi sprzeciwia sie transporta koni na rzeź ale wiekszości chodzi o warunki w jakich te konie sa przewozone i zabijane a to jest jak dla mnie  calkowicie inna sprawa
Tare popieram i sądze że takcih schronisk powinno być wiecej w Polsce gdyż konie ich potrzebują.i tych spraw raczej nie nalezy mylic.to tak samo jakbym sie sprzeciwiala zabijaniu kurczakow,krów,czy owiec ...trzeba odroźnić te dwa aspekty.Pozatem momi zdaniem konie przed podruzą powinny dostawac jakis lek uspokajający+cos wszechstronnego przeciwbulowego no ale Polska to biedny kraj...i tym samym konie cierpią.
to jest moje zdanie
Zapisane

Raven

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #48 : 2004-11-10, 21:25 »
Ja uważam, że koni wogóle nie powinno się przeznaczać na mięso. Są to wyjątkowe zwierzęta i zasługują na szacunek. Tak jak inne zwierzaki ale ludzi nie da sie przekonać do zrezygnowania z np. wołowiny i wieprzowiny. Wyjątkiem są oczywiście kochani wegetarianie.
Konie całe życie ciężko pracują, ciągną powozy i bryczki, wożą nas na grzbietach, a ich właściciele odwdzięczają się posyłając je do rzeźni...
Tara wykupuje konie zmęczone i wycieńczone, aby mogły przez chociaż kilka ostatnich dni cieszyć sie życiem. Ale wiele koni przeżywa tam nawet kilka lat. Są radosne i czują, że ktoś je kocha. Po ciężkich przejściach zasługują na spokojną starość wśród przyjaciół... Nawet jeśli cierpią fizycznie są szczęśliwe psychicznie...
Zapisane

Ritka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #49 : 2004-11-10, 21:38 »
dla Polaków dziwną rzeczą jest zjedzenia psa, muzułmanie, czy coś w tym stylu (:P) nie jedzą wieprzowiny, która jest dla nas czymś normlanym.
Tak samo we Włoszech konina jest czymś normalnym i nic z tym nie zrobimy.

Tak samo ktoś sie zaprzyjaźnia ze świnią czy krówką ;)

Po prostu to jest nie fair i już!!  ja sie staram jeść jaknajmniej mięsa, ale nei jestem wegetarianką, bo to teraz byloby dla mnei niebezpieczne przy moim trybie życia :)
Zapisane

Zorba

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #50 : 2004-11-10, 21:43 »
ale powiedz mi jesz mięso?
to tak samo jakby wszyscie nie jedli krow czy świń i sprzeciwiali sie ich wywozą na rzeź.Koniny nigdy nie zjem bo kocham konie i mnie to obrzydza ale niekotrzy ludzie to lubia i piowinnismy to uszanowac a nie jak niektorzy robia obsypywac ich wyzwiskami przeciez szanujemy wegetarianow(przynajmniej ja).
Cytuj

Konie całe życie ciężko pracują, ciągną powozy i bryczki, wożą nas na grzbietach, a ich właściciele odwdzięczają się posyłając je do rzeźni...

no to po to jest tara aby konie prapracowane brać ale trzeba pomagac temu schronisko aby stal osie slawne..pozatem Scarlet nie ma kasy i kazdy grosz sie przyda
Cytuj

Nawet jeśli cierpią fizycznie są szczęśliwe psychicznie...

i to jest jeden z plusow Tary...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedz #50 : 2004-11-10, 21:43 »

Amazonka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #51 : 2004-11-11, 21:02 »
Dziś na hubertusie na Partynicach była zbiórka pieniędzy na Tarę, a Scarlett w żołnierskim stroju dziękowała dyrektorce za umożliwienie zbiórki i ofiarodawcom za hojność.
Zapisane

Ritka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #52 : 2004-11-11, 21:03 »
kto złapał? W TV nie było widać kto to był- Agnieszka?
Zapisane

Gosik

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #53 : 2004-11-13, 19:20 »
Byłam w "Tarze" w tym roku na wakacjach przez dwa tygodnie - jako wolontariusz. Rzeczywiście niektóre zwierzaki wyglądają tragicznie. Historie większości z nich są jeszcze starszniejsze. Ale najważniejsze jest to, że wszystkie przebywające tam konie są po prostu szczęśliwe. Przed wyjazdem bałam się, bo nie wiedziałam czy zniosę widok tylu pokrzywdzonych istot. Ale okazało się, że nie ma z tym najmniejszego problemu. Atmosfera miejsca jest jak zaczarowana. I choc pracy sporo, to człowiekowi aż chce się dać z siebie wszystko. O dziwo, nawet najbardziej skrzywdzone konie, są teraz ufne i... no straaaaaaszne pieszczochy (nigdzie jeszcze aż takich przylep nie widziałam;) Po prostu wiedzą,że nic im już nie grozi :D. I otrzymały coś, co większości koni niestety nie jest dane - godne, spokojne życie oraz godną, spokojną śmierć. I to jest najważniejsze.
Zapisane

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #54 : 2004-11-13, 19:38 »
łabym być tam wolontariuszką...
Zapisane

koniulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2541
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #55 : 2004-11-13, 19:54 »
ja też ale nie wiem czy rodzice by sie zgodzili...Raczej tak ale nie na 100%  :roll:
Zapisane
Na zawsze w naszych sercach...

Gosik

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #56 : 2004-11-13, 22:24 »
Jeśli chodzi o stronę formalną to nie ma problemu. Wystarczy zadzwonić do Skarlett albo Piotra i powiedzieć kiedy się przyjedzie. Tyle. Tylko nie liczcie na super warunki. Na akacjach mieliśmy po prostu jeden pokój, który z powodu nieskiego wejścia nie nadawał się na pomieszczeznie dla koni. Całkiem ładnie go urządziliśm, ale wiecie...gołe ściany, goła podłoga itepede. Nie wszystkim takie warunki odpowiadają,chociaż do nastepnego roku na pewno wiele się zmieni. No ale przecież nie jest tak, że można przyjeżdżać wyłącznie na wakacje. Zawsze pojmoc jest potrzebna....
A co do rodziców, to każdy musi znaleźć swój sposób. :P
Zapisane

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #57 : 2004-11-14, 12:20 »
włąśnie umnie najgorzej byłoby z rodzicami  :roll:  ale możnaby tam pojechac np z kumpelą w ramach wyjazdu wakacyjnego :) połączyć przejemne (praca dla koni) z pożytecznym ( tez pracą dla koni :P i ich cudownych opiekunów )
Zapisane

Forum Zwierzaki

Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedz #57 : 2004-11-14, 12:20 »

Żołnierka

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #58 : 2004-11-16, 22:19 »
"Ale ja mam tylko takie pytanie do p>Scarlet skoro zalozyla schoronisko i wykupuje konie z rzeźni czemu wykupuje te ktore mają np tak potworny ból nogi i dla mnie branie konia ktory cierpi a przy pobyciu w takim schornisko jak tara ten ból bedzie mu sie poszeżał."

Nie wierzę, ze to Ty Rusko napisałaś. Jexdzisz ze mna do tary dosc czesto i takie "bajki"opowiadasz! powiedz mi który z koni mieszkjacych w TARZE cierpiz z powowdu korzystania z wo,nosci która oferuje mu p. Scarlett? Pomysl: jesteś takim 20-letnim koniem. Przeszła w zyciu wiele, chodziłaś w sporcie, skakałaś, potem było ujeżdzenie w końcu rekereacja, szarpanie za pyska, klepanie po nerkach. Co pozzostało z tego, z ekiedyś byłaś sportowcem? Tylko ból, kontuzje, brak nadziei na lepsze jutro. pewnego dnia nie masz siły na dalsza prace, twój stan zdrowia pogarsza sie (każdy wiek ma sowje prawa),jestes nikomu nie przdytna. Rzeź... Chciałabyś? bez nadzieji, starasz sie zrozumieć dlaczego tak Cie  nagle biją, dlaczego wszytko jest takie szare, fdlaczego ten człowiek krzyczy, dlaczego ije, dlaczego rani, nie tylko fizycznie, ale takze Twoje serce. I nagle pojawia sie nieustarszona Scarlett :P Kupuje Cię, pakuje do samochodu i jedziesz do... raju. Karmi Cie jak najlepiej, zapomninasz jak smakują rozdeoptane ziemniaki, znowu wiuecz co to siano, owies, smaczna woda, smak soczystej trawy., Dochodzisz do siebie, nie tylko fizycznie, ale takze psychicznie. Zostajesz wypuszczona na łąki, obok na pastwisku pasa sie inne konie. Nie pracujesz nie przewciażasz nóg, nie ma odnawanych kontuzjii. Dreptasz sobie skubiąc zielona trawą, wygrzewasz na słoncu strae kości, cireszysz sie, coraz krótszym życiem. Gdzie jest miejsce na ból?? Cierpienie??? Troski o jutro?? Nie ma tego, więc sie dziwie dlaczego tak napisałaś. Nigdy w Tarze tak nie było i nie bedzie. Bo to jest mijesce gdzie kon jest rzeczą świetą i żaden, zapewniam Cie zadne koń nie cierpi tam. Cieszy się szczęściem.
"Dlaczego wykupuje konie które bolą nogi?" To nie jest tak, ze ona jedzie na plac targowy gdzie sa konie i wybiera: " ten ma ładnie ułożona grzywę a ten nie ma oka wieć tego kupimy". często jest tak, zę zdwonia do niej ;ludzie i mówią: "u nas w stajnie ejst chory koń, kuleje na lewą przednią nogę, za tydzień jedzie na rzex. kosztuje tyle i tyle - cena mięsa. Pomóżcie go uratwoac!" I co wtedy robi p. Scarlett? Zbieraja pienieadze, zadłużaja sie, jadą po konia, i zapewniają mu dom az do śmierci. Wieć to nie jest do konca tak jak piszesz.

Co do transportu koni na rzeź: moze masz racje. Jeśli jeżdżą swinie do ubojni, czemu nie miałyby jeździc konie? Jesli by były tylko lepsze warunki transportu - to chyba nie ma żadnego silnego argumentu "przeciw". Ale Polska jets Polską i wiadomo, że przez jeszcze baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo długi czas warunki transportu nie poprawią się, wiec pozwolisz, ze przez ten zcas bede protestowac przeciw transportom koni na rzeź i walczyc o poprawienie warunków ich ostatniej podróży. takie jest moje zdanie. Pozdrawiam
Zapisane

Zorba

  • Gość
Tara-schronisko dla koni
« Odpowiedź #59 : 2004-11-16, 22:28 »
no dobrze ten kon choruje ale co dalej? podaje leki a jak nie pomagają...nie każde leki przeciez pomagają .Ja doceniam Scarlet i jej wysiłki dobra bierze konia z potwornym bólem nogiczasami gorszy bół mu stwarza dojscie do stajni w tarze niz smierć w przyczepie.
widocznie wiekszosc osob mnie tutaj źle zrozumiala. no ale nie zaglebiajmy sie nie chce tego drążyć.
Polska jest Polską ja ci przeciez nie zabraniam protestować:)
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.081 sekund z 27 zapytaniami.