Mosia nie żyje Ale cóż przeżyła swoje, było jej mam nadzieję dobrze... jutro idę pochowac... wiecej w dziale "cmentarz".
A z myszka lepiej.
miała u ciebie doskonałe zycie... uratowałs ją przed byciem pokarmem dla węza
Mi chomcia od ciebie kundzia odesłza zwinela sie w domku w kłebek i nie obudziła...
miała ponad 2 lata umnie była krociutko
<'> pokochałam ja..
bardzo mocno
rycze po jednym i boje sie o drugiego chomiczka pandusia z ZWM
z ostatniego zakupu.... odchodza juz jednej nie ma ten drugi juz ucieka odemnie
w/g mnie te pandy dzungarki MUSZA BYĆ DŁUZEJ Z MATKĄ ...
niż zwykłe dzungary ....sa teraz słabei takie wątłe.. i szybko choroba je w sród innych dopada...