jasne. a mysliwi szkód nie poczyniają? ten pies nie wałęsał się sam po lesie, tylko dbiegł na chwilę w czasie spaceru. mogliby uażać do czego strzelają. jak wybiegnie dziecko, to tez strzelą, bo coś się rusza w krzakach? poza tym, rozumiem, że dla ciebie śmierc zwierzaka nie jest probleem, raczej powodem do radości, a w przypadku psa - najwyżej wydatkiem na następneg, ale dla zezenki jak widzisz jest, więc mógłbyś powstrzymać się od głupich komntarzy. grrr.