Ja byłam luzaczka w wakacje 2004 - nie miałam pełnego zakresu obowiązków , do mnie należało czyszczenie , kąpanie , stępowanie po treningu , " ubieranie " , wcierki , lonżowanie i karmienie . I jeszcze pomoc ogólna - przynieść szczotkę , zanieś kopystkę itp. Nie rozgrzewałam klaczy przed treningiem dlatego , ze nie jestem zbyt doświadczona , a to klacz z takim charakterem , że jak raz jej się odpuści , to koniec . Na zawody nie jeździłam , tam jeździł taki inny chłopak .
Aha , miałam z tego darmowe jazdy i treningi z zawodniczką , której koniem się opiekowałam .