Aniu, ja w rodzinie też jestem najmłodsza. Mój brat ma 25, moja siostra 27 a ja 19.
I uwierz, mimo że jestem zaręczona, mimo że zaraz ide na studia, mimo że mieszkam sama, od 16 roku życia sama wyjeżdzam na wakacjie itd, mój brat już zawsze będzie uważał mnie za malutką siostrzyczke.
Dla niego ja jestem dzieckiem, ja musze go słuchać (i robie to) dla niego musze byc pilnowana jak gdzies idziemy razem.
Chwilami to jest na prawde męczące bo zachowuje się jakbym miała 10 lat. Ale uwierz, że bardzo mi imponuje to że on mnie tak kocha i dba żeby mi się nic nie stało.
Ja jestem typem człowieka, który własnej siostry nie traktuje poważnie, ale słowo starszego brata jest święte.
Uwierz, bardzo męczy mnie chwilami jego zachowanie ale wiem że robi to dla mojego dobra. A jesli przesadza, pokazuje pazurki i mówie że nie jestem małym dzieckiem. Na ogół skutkuje.
Piszesz że tata sie na Ciebie wscieka, ze boisz sie robic cokolwiek przynim. Ale wiesz, moim zdaniem wycieranie miski ścierką do naczyć, nie jest dobrym rozwiązeniem...
Aniu, na pewno, jeśli bedziesz robić wszystko dobrze, do mycia, czyszczenia uzywac rzeczy do tego przeznaczonych, to nie bedzie miał powodow zeby na Ciebie krzyczeć.
A to że nazywają Ciebie małą, obróć w żart. Ja też jestem niska (157cm) i też dla nich jestem mała, ale dla mnie to coś miłego
dogryzam im wtedy ze małe jest piekne, i wszyscy się z tego smiejemy
Musisz wypracować dobre kontakty z rodziną.
Masz 11 lat, wszystko przed Tobą. Daj im czas. Daj czas sobie. Na pewno b ędzie dobrze
)