Ja zaczole w wieku okolo 11 lat palilem moze z 7 miesiecy i nienarzekam ze juz nie pale to bo jest za przeproszeniem GŁÓWNO.
LUDZIE NIE PALCIE ZALASZCZA MLODZI JAKI I CI STARSI,ZYCIE JEST ZBYT KROTKIE BY JE TAK MARNOWAC
wiesz - skoro w wieku 11 lat zaczales i po 7 miesiacach "rzuciles" - to troche inaczej wyglada niz w sytuacji niektoryh z nas ktorzy pala od lat - po 7 miesiacach jeszcze potrafilabym rzucic - teraz natomiast przezywam katorge gdy w nie mam papierosa przez godzine...
rzucac? jasne... zaoszczedzilabym sporo pieniedzy.. oj sporo... tylko problem polega w tej chwili na tym, ze dla mnie palenie to przyjemnosc z ktorej rezygnowac nie zamierzam.
zycie jest za krotkie zeby tak je marnowac? a kto tu mowi o marnowaniu? ty tego jeszcze nie widzisz, ale dla starszych czas plynie coraz szybciej. 6 lat temu wyszlam z podstawki, a teraz nie pamietam nawet jak sie niektorzy nazywali. 10 lat temu bylam dzieckiem patrzacym na wszystko przez rozowa szybke, 10 lat to dlugo? tak sie tylko wydaje... Z roku na rok czas mija coraz szybiej - ale po co wogole zyc? Ty chodzisz jescze do szkoly, ja natomiast pracuje wychodze z domu o 7, wracam o 20 w weekendy siedze na wykladach - po co zyc?po to zeby pracowac i NIC z tego nie miec, bo sie wszystko na zycie wyda? sory, ale nie zamierzam dozywac 80 lat czy ilustam. Palenie to dla mnie w tej chwili jedyna przyjemnosc, bo nawet po pracy nie mam czasu praktycznie na nic...