Moj maluszek odszedl tydzien przed swoimi trzecimi urodzinkami. Bardzo dobrze sie trzymal. Nic mu nie brakowalo.Chyba rzeczywiscie z tym ruchem cos jest. Maly mial staly dostep do kolowrotka,a i jak go wyjmowalam to chodzil po mieszkaniu w kuli.
Ale tez dzieki temu ze dawalam mu kolby zamiast sypkiego ziarna. Dzieki niej mial piekne,kruciutkie zabki. Musial sie posilowac aby odgryzc kawalek jedzonka.
Na samym koncu jego zycia byl prawie lysy,nie to ze byl na cos chory,po prostu ze starosci.
Galago De Codi gratuluje Ci tak dlugowiecznego chomiczka.Nie slyszalam jeszcze o chomiku ktory tak dluuuugo zyl.