Hmmm... Abstrahując od konkretnej sytuacji myślę, ze czasem nie mamy prawa może nie tyle szafować, bo to oznacza brak zastanowienia i umiaru, ale nie zabić w obronie życia właśnie...
IBDG - wielu ludzi zarzuca mi wiele rzeczy; że nie mam prawa mówić o przyrodzie, gdyż lubię lisy, które mordują inne zwierzęta, że bronię psy, które mordują inne zwierzęta, że bronię lisy, które mordują inne zwierzęta, w tym gatunki chronione, więc jestem wrogiem gatunków chronionych, etc. etc.
cóż, mam swoje przekonania i nie przyłożę nigdy ręki do zabijania jednych gatunków w obronie innych, bo wtedy ta obrona traci dla mnie sens - " zabijanie w obronie życia " dla mnie wypacza sens owej obrony - przykładowo, większość przyrodników, ornitologów, ekologów chce tępić obce gatunki zwierząt futerkowych, wszyscy chcą zabijać, ba, prześcigają się w tym, kto i w jaki sposób zabija ale spytaj ich, kto popiera zakaz hodowli zwierząt futerkowych? - praktycznie nikt nie popiera takowego zakazu, bo przecież człowiek ma prawo nosić co chce, a że cierpią na tym zwierzęta i to nie tylko futerkowe, to już nie ważne ...
niestety, każde środowisko ma swoje wady i ciemne strony.
Tak na prawdę, nie chce mi się kłócić w kółko o to samo ... i tak większość mnie zwyzywa ... już niedługo będę tu siedem lat i myślę, że większość zna moje poglądy, wielu ich nie akceptuje, za co wyleciałem, min. z forum przyrodniczego ale mogę powiedzieć jedno: z całego serca popieram ochronę życia, każdego życia, poza zabijaniem w imię tej ochrony - zaczyna się od zabijania norek, szopów i jenotów w obronie rodzimych gatunków, potem przechodzi się do zabijania lisów, kruków, jastrzębi, psów i kotów w obronie głuszca, cietrzewia, zająca, kuropatwy, itp. i w ten sposób, zamiast ratować życie, liczy się, ile się odebrało żyć i kłóci się o to, kto robi to lepiej, skuteczniej - myśliwi czy przyrodnicy? - widzę, że zakusy są coraz większe, mówi się, że gatunki zagrożone zagrażają innym gatunkom zagrożonym ( np. wilk ma zagrażać głuszcom i cietrzewiom ), ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego
mówi się, że tylko krowa nie zmienia poglądów - cóż, w takim razie wolę być nawet najgłupszą krową na świecie.
a poza tym, mam już dosyć śmierci ... przedwczoraj znowu miałem zatrutego psa, na szczęście, płukanie żołądka i leki go uratowały, ponoć struł się kocia karmą ...