W wieku 4 lat moj york miał problemy z oddawaniem stolca-piszczali z wysiłkiem wyciskał wstążkowate kupy.PO wielu badaniach zdiagnozowano uchyłek prostnicy.Pies miał pierwsza operacje zszywania odbytu z prostnica oraz kastracji.Problem wrócił po kilku miesiącach,odbyła się kolejna operacja-tym razem przy wytworzeniu rany po ścięciu śluzówki prostnicy.Miało to wpłynąć na lepsze zrośniecie sie jelita.Zbyt mocno zaszyta cześć odbytu,oraz stałe podrażnienie od szwów wewnętrznych powodowały duży dyskomfort i już na drugi dzień po operacji pies mocno parł kilkanaście razy dziennie.Konieczne było rozluźnienie szwów to jednak doprowadziło do powstania szczeliny która prawdopodobnie przekształciła się ponownie w uchyłek.
Nie wiem co robić,minęło 7 miesięcy od drugiej operacji,pies ma ciągle podawany olej parafinowy jednak znów czasami pojawia się napinanie podczas oddawania stolca lub cienkie kupy,tuż przy odbycie wyczuwalna jest kulka-taka jak wcześniej.W moim odczuciu największym problemem było złe gojenie.Czy możliwa jest konieczna operacja,a jeśli tak to czy możliwe jest utrzymania psa w stanie śpiączki przez kilka dni po operacji aby mogło dojść do zagojenia.