bylo lepiej... ale juz nie jest. opowiem Wam cos teraz, a Wy mi doradzcie
otoz jakies 3 miesiace temu zaczelam sie spotytkac z kumplami z ktorymi spotykalam sie kiedys i poznalam kilku lepiej [wczesniej bylo tylko 'czesc' i to tyle]. byli tacy trzej... [dalej nazywani Siergiej, Wężu i Adam] nazywali ich' trojca swieta' bo wszedzie lazili razem. Siergiej i Adam tacy eh... niezbyt ladni... dobra, brzydcy. Wezu- normalny, nawet powiem ze przystojny ;> dalej. ze Siergiejem chodzilam w tamtym roku. 4 miesiace. minelo pol roku jak z nim zerwalma [prawie 7 miesiecy juz] a on dalej ze chcialby znow ze mna chdozic. ale ja nie chce. czemu z nim zerwalam- niewwazne. no i dobra lazili razem itp.po okolo 3 tygodniach Adam... adam spytal mnie o chodzenie. Wezu mu w tym pomogl. ja sie zgodzilam. oczywiscie siergiej zly. byli kumplami i to najlepszymi w calym ich gim[nie chodze z nimi do szkoly] a tu adam wycina mu taki numer. na programie 'ivona' zaczal robic rozne wave'y na telefon w ktorych wyzywal adama i prawil uwagi na temat jego wygladu [jak juz pisalam adam jest no brzydki ale siergiej nie lepszy]. ale ze mna rozmawial zawsze normalnie, mimo iz wiedzial, ze nie ma u mnie juz szans. denerwowalo mnie takie zachowanie, bo przez siergieja wezu tez zaczal wyzywac adama. ostatnio doszlo miedzy mna a wezem do malego 'starcia' na gg ale wszystko sie ustatkowalo. wezu mowil mi ponoc wszystko [wierzew to.... bo mowil mi takie rzeczy ze jakby to powiedziec adamowi to by go chyba zabil. noa le nie moglam nic nikomu mowic- obiecalam]. i teraz pkt kulminacyjny.
ide dzis z pieskiem i z adasiem sie przejsc. no i patrzymy- ida siergiej i wenzu. i gdy nas zobaczyli zawrocili szybko i poszli. dobra nie bd sie przejmowac... chociaz zal mi bylo ze tacy sa. chcialam zadzwonic do wenza ale odrzucal polaczenia. na smsy tez nie odpisywal ,podobnie jak i seirgiej. pozniej poszlam sobie do szkoly do ktorej dawniej chodzilam tam sie troche nauczyciele z piesem bawili. kiedy wychodzilam prosto w moja strone szli wenzu i siergiej. podeszlam do wenza i pytam czemu jest taki. ale on sie usmiechnal i poszedl. wobec tego dalam sobie siana- zalezy mi na nim tylko jak na kumplu, wiec nie bd za nim latc. kiedy wrocilam do domu i wpadlma na gg poprosilam kolezanke, zeby wydobyla od siergieja info, dalczego tak sie wenzu zachowuje. i dostalam odp 'wenzu ma Cie w dupie, jestes dziecinna, ponadto siara chodzic z garbatym [jedno z wielu przezwisk nadane dla Adasia], wkur*iasz wenza' takie odp mialam. i tu zbliza sie moje pytanie
mam wiercic dalej dziure w calym zeby byli kumple.. czy dac sobie siana? nie zwracac na niego uwagi i przechodzic obok niego z podniesiona glowa, z duma i honorem? ja tam wole to drugie tyle ze... denerwuje mnie tkaie zachowanie [to wenzu jest dziecinny a nie ja] ze nagle wszystko sie odmienia, a rozmawiac nie chce ze mna bo chodze z Adamem.
mam nadzieje ze zrozumieliscie o co chozi. mam teraz takiego dola [widze ze wszyscy 'przyjaciele' byli falszywi- teraz doszedl wenzu] ze nie umiem nawet wytlumaczyc. zakopuje sie w dole coraz glebiej i chyba sie nigdy nie wykopie
a na dodatek nie mam nikomu komu moglabym sie wyzalic i... wyplakac
tak bo jak sie zaraz nie poplacze to exploduje
jeju pomozcie