Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3   Do dołu

Autor Wątek: Milosc na odleglosc...  (Przeczytany 6730 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Tiggy

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« : 2003-09-07, 20:22 »
Tak jak w temacie...
Wyjechalam na wakacje, poznalam cudownego chlopaka. Byl to kuzyn moich przyjaciolek, u ktorego mieszkalam z nimi przez 2 tygodnie.

Przezylismy razem cudowne chwile, mimo, ze trwalo to tak krotko. Niestety, wakacje sie skonczyly i musialam wracac do domu. Ode mnie do niego jest kolo 300 km (pruszkow k. Wawy ----> 20 km za Biala Podlaska)

Na poczatku byl placz, bol i cierpienie. Teraz ... nie moge przestac o nim myslec, z dnia na dzien wcale nie jest lepiej. Co gorsze, nie mamy ze soba kontaktu, moze poza smsami i rozmowami, ale teraz Patryk ma nieaktywny telefon, wiec kontaktu 0. List idzie kolo 2 tygodni...

Czy to wszysko ma sens? Codziennie sobie zadaje pytanie, ale jakos sama nie potrafie znalezc odpowiedzi. Podobno czas leczy rany... w moim przypadku jakos to nie skutkuje.

 :(
Zapisane

Asia Evenstar

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #1 : 2003-09-07, 21:20 »
wspólczucie.... możesz się przez to bardzo nacierpieć.... ale jeśli go kochasz, byliście ze sobą blisko to może warto.... nie wiem, nie przeżywałam czegos takiego.... trzymaj się..... :D
Zapisane

kareena

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #2 : 2003-09-08, 08:31 »
miłość na odległość to raczej ciężka próba, ale może sie udac :) bądz dobrej myśli ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Milosc na odleglosc...
« Odpowiedz #2 : 2003-09-08, 08:31 »

Tiggy

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #3 : 2003-09-08, 10:07 »
No bede probowac... ale juz sama nie wiem czy starczy mi sil.

Na szczescie mam Afre... (moja sukulke) ona naprawde mi pomaga, wie ze jestem smutna, przyjdzie, przytuli sie...
Zapisane

myszka

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #4 : 2003-09-08, 12:16 »
Jak to list dwa tygodnie, list idzie trzy dni maksymalnie :) A w ogóle - mam taki związek za sobą (nie rozstaliśmy się z powodu odległości bynajmniej). To może działać przy prawdziwym uczuciu z obu stron :)
Zapisane

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #5 : 2003-09-08, 18:37 »
miłość na odległość?chyba tylko PRWDZIWA...ale w zasadzie to tylko prawdziwe uczucie ma sens...nie wiem czy między wami jest prawdziwe uczucie...mój ostatnii związek rozpadł się właśnie przez rozłąke, bo nie było w niem miłości...tylko pożądanie
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Tiggy

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #6 : 2003-09-11, 14:01 »
No wlasnie, ja sama musze poczekac i wtedy sie okaze czy to milosc, czy tylko pozadanie ktore z czasem wygasnie...

Myszko- gwarantuje, ze tam, gdzie on mieszka, list moze isc nawet i 2 tygodnie, moze lezec na poczcie dosc dlugo zanim listonosz go dostarczy, itp.(oczywiscie moze isc krocej, ale bywa, ze idzie i 2 tyg) To jest koniec swiata, nie ma chyba na kazdej mapie.

Czas pokaze...
Zapisane

Julia Snake

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #7 : 2003-09-11, 18:21 »
Tiggy, może i jestem niedoswiadczona, ale:
poczekaj ok. 3 misięcy. Wtedy zobaczysz czy dalej tak za nim tęsknisz, czy może mniej i z czasem przestajesz go kochać. Jeśli nie bedziesz już go kochać, to znaczy ze bylaś zauroczona tylko.
Znam ten ból...może jeszcze nie przeżywałam prawdziwej milości, ale znam podobne uczucia.
Trzymaj si,ę!!!!
Zapisane

Tiggy

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #8 : 2003-09-11, 20:58 »
Kinia, dzieki :) O tym samym juz myslalam, no i czekam.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Milosc na odleglosc...
« Odpowiedz #8 : 2003-09-11, 20:58 »

BEAUTY T3RROR

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #9 : 2003-09-11, 22:16 »
Ja przezywam swoja MILOSC... i to jest okrpne ze trwam w tym dwa lata i nie moge przestac ;( :( buu
Zapisane

Asia Evenstar

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #10 : 2003-09-12, 18:06 »
mi zależy na pewnym chłopaku ale w wakacje nie widzieliśmy się prawie wogóle bo ciągle albo on wyjeżdżał albo ja...... no i tak sie od się oddaliliśmy........a znam go jakies 10 lat i ciągle dostrzegam w nim coś nowego....a on czasami ma jakies przebłyski co do mnie... jednego dnia się do siebie nie odzywamy a następnego spędzamy razem cały dzień, nic z rutyny... to nie jest poważny związek, jeśli wogóle to jest....jejku nie będę Was zanudzać :) TiGGy powodzeniaaa
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #11 : 2003-09-12, 22:55 »
To wynika ze ja jestem inna ;-) . Mam w nosie tych wszystkich popaprańców, wole sobie miło pochodzic i pogadać z kumpelami niz zawracać sobie głowe ;-)... No dobra wczoraj doszli do nas chlopcy, ale zachowywali sie jak dziewczynki, wiec bylo najzwyklej :>
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #12 : 2003-09-12, 23:00 »
Cytuj
No dobra wczoraj doszli do nas chlopcy, ale zachowywali sie jak dziewczynki, wiec bylo najzwyklej :>


:lol: nie mogłam się powstrzymać :oops:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #13 : 2003-09-12, 23:05 »
No :).. Bo zazwyczaj gdy dochodza chłopcy jest naprawde smiesznie.. a tu tylko nas śledzili.. i nic w tym ciekawego :D.
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #14 : 2003-09-12, 23:08 »
:lol:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Forum Zwierzaki

Milosc na odleglosc...
« Odpowiedz #14 : 2003-09-12, 23:08 »

myszka

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #15 : 2003-09-12, 23:50 »
Nie jesteś inna, tylko młoda jeszcze :mrgreen:
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #16 : 2003-09-15, 20:24 »
Ojj.. a dzisiaj sie stało :O.. Ja sama i troojka głupoli ;P... Ale obciach skali światowej.. do czego ja sie w wieku 13 lat dopuszczam zeby łazić do skzoły z chłopakami...


Eyy.. co ja pisze :> przeciez to były same kujonki :D
Zapisane

Talagia

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #17 : 2003-09-15, 21:29 »
Mój chłopak też mieszka gdzie inndziej, ale mam z nim kontakt przez internet, telefon i smsy, a pozatym mieszka tam gdzie moja babcia więc nawet często się widzimy :) (raz na miesiąc)  Bo mieszka na podkarpaciu a ja na śląsku :-/
Zapisane

SKR

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #18 : 2003-09-18, 13:24 »
Jwsli ty go naprawde kochasz i o nciebir tez to wasz zwiazek nz pewno przetrwa. Musisz tylko poczekać i się przekionac czy ty na prawde go kochasz
Zapisane

Marika

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #19 : 2003-09-20, 20:42 »
WALCZ !!!!! jak go kochasz bo będziesz tego żałowała :]
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #20 : 2004-03-01, 10:41 »
zyc sie cda tylko zastanawiam sie jak dlugo...ja w takim zwiazku trwam jakies poltorej roq...i jest ok...ale to nie to samo co miec go przy sobie, blisko... no a czy ktos z was zna moze jakies przyklady gdzie takie zwiazki na odleglosc nie dosc ze przetrwaly to zakonczyly sie malzenstwem i do tego szczesliwym? :roll:

Forum Zwierzaki

Milosc na odleglosc...
« Odpowiedz #20 : 2004-03-01, 10:41 »

Galago De Codi

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #21 : 2004-03-01, 10:57 »
Moi rodzice.. 100 km.. ojciec co tydzien przyjezdzal do mamy przez 3 lata a potem slub...
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #22 : 2004-03-01, 16:13 »
pieknie  :D  my mamy ciut wiecej...440....no inie widzimy sie co tydzien...czasem co miesiac..to chyba najdluzszy okres kiedy sie nie widzimy...roznie... eh... :|

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #23 : 2004-03-01, 16:58 »
Ja mam podobnie.... on mieszka nad morzem, a ja na lubelszczyżnie...,Ale z niecieerpliwością czekam do wakacji, a może i nawet w święta przyjedzie...Może i to czekanie jest męczące, ale spotkania po długiej rozłące, po prostu wspaniałe :wink:
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

kasia

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #24 : 2004-03-02, 08:59 »
Czasem nawet ta odleglośc jest korzystniejsza niż sąsiedztwo. Nuda nie pojawia się tak szybko, a za to jest tęsknota, która zbliża...
Zapisane

hexe

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #25 : 2004-03-02, 10:38 »
tak czasem rozlaka pomaga ale nie zawsze....czasem ludzie bez siebie sa juz w takim dolku psychicznym ze czesto decyduja sie rozstac.....tylko te pary ktore sie bardzo kochaja i ufaja sobie wzajemnie moga przetrwac taka rozlake....ktora moze trwac nawet rok czy dwa....
Zapisane

Tiggy

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #26 : 2004-03-02, 13:56 »
Napisalam ten temat jakies pol roku temu...
I powiem Wam ze to nie przetrwalo... A nawet dosc szybko zapomnialam  :roll:

Teraz mam kogos bardzo blisko, nie tylko duchowo ale i fizycznie, i jest latwiej... JEST CUDOWNIE nieprzerwanie od 3 miesiecy... oby tylko tak dalej ...
Zapisane

AgaŚ

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #27 : 2004-03-02, 14:18 »
Kobieta zmienną jest  :wink:  Ale to napewno lepiej miec kogos tak ,,przy sobie" niz 300km dalej....
Zapisane

Forum Zwierzaki

Milosc na odleglosc...
« Odpowiedz #27 : 2004-03-02, 14:18 »

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #28 : 2004-03-02, 15:03 »
lepiej miec 300km dalej niz nie miec nikogo...

fynn

  • Gość
Milosc na odleglosc...
« Odpowiedź #29 : 2004-03-02, 18:57 »
Hmm nie wiem czy moge cos doradzić.. Ja przezylam taki związek na odległosc i to na ogromniasta odległość..
Poznalismy sie jak byłam w pierwszej klasie Liceum.. przypadkowo, na wiezy Koscioła Marjackiego.. zamienilismy 2 zdania.. Wymienilismu adresy i tak sie skończyło.
Między czasie w wakacje poznałam faceta z którym bylam 3 lata. Między czasie pisalam niezobowiązujace listy z P.. zwyczajne. przyjacielskie, takie po prostu..
Po 3 i pół roku związku ( te pół roku było cholernie trudne ze swoim chłopakiem doszłam do wniosku że.. to nie jest to.. że to nie człowiek z którym chce spędzić zycie.. ta jego ignorancja i pewnosc siebie  :roll: ) i 5 latach pisania z P. spotkalismy się (dzieliło nas 650 km i tylko kontakt mielismy przez listy).. On po jakims czasie przepriwadził się do Warszawy i zamieszkalismy razem..

I nie byłoby nic w tym dziwnego gdyby nie to że od ponad 4 lat jestesmy malżeństwem  ;)   :D
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.085 sekund z 27 zapytaniami.