Niestety ostatnio Ostroga (najstarsza bulka 9 lat) wstaje o 4,15!! Nie dość, ze budzi mnie, to jeszcze całą bandę. Jest to bandycka pora, zwłaszcza że ja muszę wstać o 5,15! Skutek taki, że wypuszczam stado i kładę sie "na chwileczkę", no i standard: 5,30-5,45; wszystko na tempo, z językiem na brodzie wpadam 7,10 do pracy.
Jak ją kiedyś próbowałam przetrzynmać do 5 to mi nasikała pod drzwiami, żadne wyprowadzanie wieczorem nie pomaga, no ale jest to "starsza pani" i ma swoje prawa.
Pozdrowienia i
dla wszystkich "oglądających szarość" o 4 i niewiele po, ale po to nasze psy mają nas (a nie odwrotnie jak się niektórym wydaje) żeby czasem dawały nam "popalić" i za to je kochamy.
CHI