Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[nosorozecbubu]

Witam. Mam mały problem - brat robił remont koło domu i uszkodził niechcący gniazdo, chyba norek (nie znam się). Matka uciekła a z małymi trzebabyło coś zrobić - są jeszcze ślepe. Póki co w domu są trzymane, ale wiadomo, że to tylko chwilowe rozwiązanie. Jeśli można coś zrobić to co takiego? Szkoda by było gdyby małe pozdychały, a nie wiem co z nimi zrobić, jak nie zrobię nic to pewne jest, że tak sie stanie Jeśli ktokolwiek ma jakąś propozycję to pisać. Pozdrawiam

[Gabi_d]

do weterynarza czym prędzej...

[renia3399]

nie wiem czy zdązy.

nora rozkopana, małe wyziębione, od nie wiadomo kiedy nie karmione. myśle że ich los jest przesądzony

[lis]

Myślę,że dopóki jest nadzieja,dopóty trzeba próbować - może się uda.
Też uważam,że trzeba iść jak najszybciej do weta.

[renia3399]

lis żyjemy w polsce! jest 20,30 mało który wet teraz przyjmuje, do tego trzeba specjalne mleko i co 2 godz, karmienie ich. jest szansa ale naprawde mała, zresztą jaki wet się nimi zaopiekuje? mało jest osób które sie tak poświęcą dla 'szkodnika' (nie uważam ich za szkodniki, ale wiele ludzi tak)

[lis]

Jeśli to jest norka Amerykańska,to rzeczywiście,dla wielu ludzi jest to " szkodnik " - tak,jak lis...
Myślę jednak,że dobry i kochający zwierzęta wet,powinien pomóc wszystkim zwierzakom - wiem,wiem - jestem idealistą.....

[renia3399]

jak do weta przynieśli jerzyki(ptaki chronione) to wystawił je na dwór, raz odgonił węża i potem słuch o nich zaginą. weci sa różni i jak nie dostana kasy to wiele razy nie pomoga zwierzakowi

zresztą skąd wziąśc odpowiedni płyn? to mleko. jakby nora nie była mocno zniszczona to można dać koło wylotu, tylko jest ryzyko, wielkie ryzyko. jak moja mama kopała działke to wykopała gniazdo myszy i matka uciekła a młode zostawiła. wtedy moja mama wzieła mlode i przełożyła je u wylotu nory i mysz zaraz po nie przyszła, nawet widać było jak je bierze i odchodzi

[Ninek]

Wątpie aby jakikolwiek wet wziął na siebie odpowiedzialność wykarmienia kilku malutkich norek. Osoba bez doświadczenia może mieć problem. No i co później z małymi norkami wychowanymi w domu? Same sobie na wolności nie poradzą...

[Nefra]

mozna spróbować - strzykawka z mlekiem rocieńczonym wodą... tylko w jakiej proporcji? Moze ktoś wie jak to u dzikich gryzoni? I podawac do pyszczka po kropelce.
 I pewno nie chodzi o norkę tylko jakies nornice? Duza ta matka była?

[lis]

Można spróbować odnieść młode na miejsce,skąd zostały one zabrane - może samica wróci,gdyż ludzie często myślą,że młode zwierzątka zostały porzucone,a tak naprawę nie jest.Jeżeli nie,to trzeba próbować ratunku,dla młodych.

zresztą skąd wziąśc odpowiedni płyn? to mleko.

To,chyba nie jest największy problem - ludzie wychowali już wiele zwierzątek,trzeba tylko wiedzieć,jaki rodzaj mleka małym podawać.
W " lisach " jest przypadek,gdzie ludzie zajęli się 10-cio dniowymi liskami,które też były jeszcze ślepe - i udało się - potrzeba,tylko dużo samozaparcia i poświęcenia.

Wątpie aby jakikolwiek wet wziął na siebie odpowiedzialność wykarmienia kilku malutkich norek. Osoba bez doświadczenia może mieć problem. No i co później z małymi norkami wychowanymi w domu? Same sobie na wolności nie poradzą...

Zawsze,lepszy jest ratunek,niż spokojne przyglądanie się,jak zwierzę umiera.Norka ( jeżeli to jest norka ),to zwierze hodowlane,więc część wetów,powinna coś na ich temat wiedzieć.
Ciekawy jestem,co Iras powie,na ten temat.
Przydała by się,też fotka zwierzaków,aby określić dokładnie,jaki to gatunek.

[IBDG]

Ja też podejrzewam, że to raczej nornice, nie norki. Nornica to coś a la myszka, w Polsce jest pod ochroną. Nie wiem, czy po takich malcach łatwo będzie poznać, kto to taki Prędzej po opisie matki...

[lis]

IBDG - ja bazuję tylko na tym,co pisze autor tematu,który napisał,że to norka,ale pewności nie ma ....Też mi się wydaje,że to,raczej jakiś gryzoń.
Nieważne,co to za zwierz - próbę ratunku,należy podjąć.

[IBDG]

Wiem, ale w SB autor pisał o nornicach, zresztą wydaje mi się to bardziej prawdopodobne... Ciekawe, co się dzieje z nimi... Trzymam kciuki, żeby matka po nie wróciła...

[renia3399]

lisie ale właśnie nie wiadomo co im podawac. o to mi chodziło, nie wiem nawet czy wet by wiedział.

jest prawie 2godziny bez karmienia, bez matki. cała noc bo wet w nocy nie przyjmuje, a do tego nosorozecbubu nie widać na choryzoncie więc nei wiadomo czy maluchy jeszcze żyją

co do próby ratunku to ja dałabym im mleko rozcięńczone ogrzała i zobaczyła jak zareagują. widziałam młode myszy w owsie tez miały zamknięte oczka, słodkie były

[Nefra]

nie ma co czekac na matke - po pierwsze mają juz inny zapach i mogłaby im zrobić krzywde a po drugie zanim ona je znajdzie to inne "głodomory" się z nimi uwiną. Tylko próbowac karmić mlekiem rozcienczonym

[lis]

A właśnie - o zapachu człowieka,nie pomyślałem...teraz,to nawet gdyby matka się znalazła,to i tak,młode by,najpewniej porzuciła....

[renia3399]

czekamy na dalszy tok sprawy ale jak na moje oko to młode umarły założyciel nie zajżał i pewnie nawet nie przeczytał naszych rad, no chyba ze coś zrobił by im uratować życie bez naszej pomocy

[lis]

Może,jednak znalazł jakiegoś weta? - u mnie,jest jedna lecznica,która przyjmuje 24/ dobę.

[renia3399]

mam nadzieje że założyciel wątku poinformuje nas co sie stało z młodymi

[Iras]

Ciekawy jestem,co Iras powie,na ten temat

a iras powie dla odmiany ze jesli to norki teoretycznie moznaby sprobowac karmic kocim mlekiem ze strzykawki albo pipety. Chociaz wedlug mnie i tak byloby to skazane na niepowodzenie.  Czyli ogolnie rzecz biorac (i tak spoznione, bo watpie by wciaz zyly, a na to co powiem juz dawno jest zbyt pozno) z poczatku powinno zostawic sie mlode na jakies 3 godziny same w gniezdzie - i robic wszystko by samemu nie znalezc sie w poblizu - jesliby samica nie wrocila w tym czasie to powinno sie zaniesc mlode i pousypiac - zawsze lepsze to niz smierc glodowa.

Czyli ogolnie rzecz biorac - iras nawet gdyby sie wczesniej pojawila nic by nie powiedziala bo tak naprawde nie ma zielonego pojecia o nornicach czy norkach.

[Nefra]

czy czymkolwiek czym te zwierzaki sa , bo danych na ich temat jest tyle co nic

[lis]

Autor tematu,się nie pojawia,więc raczej młode - czymkolwiek one były - nie przeżyły.

jesliby samica nie wrocila w tym czasie to powinno sie zaniesc mlode i pousypiac - zawsze lepsze to niz smierc glodowa.

Pewnie to lepsze,ale - jak już pisałem,zawsze należy spróbować coś zrobić - a nuż,się uda....

[renia3399]

mi chodziło co 'Iras powie' no to czym je karmic skoro juz je zabrał od matki, ale skoro nie wiadomo to i tak były skazane na śmierć, a szkoda
na wyspach brytyjskich żołędnica jest chroniona to taka ciekawostka one w polsce żyja czy już nie? http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d5/Eliomys_quercinus02.jpg/240px-Eliomys_quercinus02.jpg to jej zjcięcie

[lis]

W ogóle nie wiadomo,jakie to zwierzątka były.....
Iras napisała,czym karmić:

teoretycznie moznaby sprobowac karmic kocim mlekiem ze strzykawki albo pipety

Tylko,czemu akurat kocim mlekiem?.

[Iras]

a dlatego ze teoretycznie i dlatego, ze kocie mleko potrafi sie sprawdzic wobec swinek morskich - pomijajac fakt ze i tak w tym przypadku gatunek nawet nie jest znany, to kocie mleko jest o wiele fatwiej przyswajalne przez inne gatunki.

[lis]

Dzięki Iras,za wytłumaczenie.
Zastanawiam się,tylko - skąd takie mleko wytrzasnąć?...
Sprawa,jest już raczej i tak nie aktualna - autor tematu się nie odzywa i nie wiedział,nawet,co to za zwierzątka....

[Iras]

Zastanawiam się,tylko - skąd takie mleko wytrzasnąć?...

kota wydoic zartuje - mleko koecie produkuje kilka roznych firm - a kupic je mozna u wetow i w sklepach zoologicznych (mleko jest pod postacia proszku - rozrabia sie ten proszek z woda)

aha - i nie mylic tego z mlekiem tyupu whiskas czy inne - bo to sie nie nadaje.

[lis]

O! - dzięki Iras
Nie wiedziałem o tym - to bardzo ciekawe.
Cóż - ciągle się trzeba,czegoś uczyć - i bardzo dobrze.

[harpia]

Mleko sztuczne zabija łasicowate!
Raczej jest już za późno (skąd jesteś?) i pluje sobie w brodę, że tak rzadko tu zaglądam.

Na przyszłość, najszybciej podkarmić przegotowanym, ciepłym kozim mlekiem, ale od razu trzeba zabierać się za robienie mleka.
0,5l. koziego mleka
0,5l. sojowego mleka, nie solonego i bez smakowych dodatków.
1/4 szklanki kaszy manny

Mleko kozie i sojowe mieszamy i zagotowujemy, do gotującego powoli wsypujemy kaszkę (ciąple mieszając) chwilę gotujemy i odstawiamy do wystygnięcia, letnie miksujemy na gładko, można nadmiar przechować zamrożony (w kostkarkach najlepiej)
W razie potrzeby kostkę odmrażamy w mikro, dogrzewamy, żeby było ciepłe, dolewamy troszkę słodkiej 30% śmietanki i gotowe, podajemy pipetą lub małą strzykawką.

nosorozecbubu napisz co z małymi, wstaw zdjęcia jak możesz.

[Iras]

harpia - tyle, e tu nawet nie bylo wiadomo czy to lasicowate, czy gryzonie...