Ja mam 8 latkę w domu ,i myślę że frecia to durny pomysł.Fretkę trzeba oswoić bo na początku dość dotkliwie gryzie,lub łapie ząbkami .Dzieci nie są tak wyrozumiałe jak dorosły.Moja córcia lubi nosić zwierzątko i bawi się z nim ale nie zawsze zwierzątko chce bawić się z nią.W moim domu jest duzo zwierzątek ,kiedy moja Ancia wchodzi do pokoju psy w mig znikają w innym.Zapewniam że ona bardzo kocha zwierzątka ale aż za bardzo .Królika bym nie polecała ,malutki jest ok.ale gdy podrośnie już nie trzyma się go tak miło,zaczyna silnie wierzgać tylnimi łapkami,nie jest to zbyt miłe dla osoby trzymającej na rękach króliczka.Świnka jest ok.spokojna ,mała i nie ucieka jak chomik .Jest bardzo kontaktowa,moja bardzo domagała się żeby się nią zainteresować.Kiedy z nią wychodziłam na spacerek spokojnie biegała mi za nogą,kiedyś wlazła mi w głęboką trawę i zgineła.Poszłam załamana do domu,podchodząc pod drzwi mieszkania spostrzegłam ruch ,to była ona sama trafiła do domu.Zawsze wracając do domu wołałam ją po imieniu a ona szła za mną aż pod same drzwi .Tak nauczyłam ją gdzie mieszka ,nigdy jednak nie myślałam że to może uratować mojego prosiaczka od zaginięcia.Fretki sa śliczne sama marzę o tym zwierzaku ,ale to jest już bardzo poważna decyzja,mam 2 psy ale nie zdecydowałam się na fretkę .Fretka to pieso-kot-gryzoń .Wszystkiego po trochu,trzeba nauczyć aby nie gryzła kabli ,ludzi (gryzie w zabawie )ale to jednak jest bolesne,zapach też jest dość przykry.