Właśnie wróciłem z wypoczynku nad morzem, fakt że byłem tylko 4 dni, ale jakie to były dni
Łeba, fajne miasteczko tylko trochę puste po sezonie. Upojne spacery z moim synkiem naprawdę mnie uspokoiły i odstresowały od problemów dnia codziennego.
Ale do sprawy.
Tak specerując spotkałem ludzi o wielkim sercu
a znimi swoich pupili, i tu mnie ścieło z nóg.
Niektóre psy wyglądały ochydnie, a zwłaszcza osób starszych. TAAAKIE grube poprostu kwadratowe.
Jamnik po przebiegnięciu 150m nie dał rady iść, i mamusia wzieła na ręce synusia i dała mu jeszcze smakołyka aby się tym nie martwił.
:?
Widziałem też AST który ważył 55 kg (tak twierdził właściciel) a był całkiem niski.
Nie rozumię jak można doprowadzić psa do takiego stanu? Nie wiem