Galja25
Nie chce mi sie sprawdzać, o co chodzi z ta wodą, sorry!
Co do reszty to masz absolutna rację.
Aczkolwiek tu należałoby sie zastanowić (coś mnie na filozofię wzięło - bo robię porządki w naszych gzetach, bajzel, leżą wszędzie na meblach, podłodze, a ja mam przerwę
)
Może niesłusznie się czepiamy - dlaczego od razu chamstwo?
Przecież dla chama (nazywając rzeczy po imieniu)
jest to normalny sposób bycią. Niestety to "istota wyższa" musi przemówić do niego jego językiem - bo inaczej się nie da!!!!!!!!!
Przykład z mojego pdwórka.
Na jakieś 4. miesiące życiorysu "zaplątałam się " jako zootechnik do PRG-u, gdzie był pierwszy zarząd komisaryczny w Polsce
"Na stanie" mam 2 gospodarstwa: 450 krów dojnych + przychówek od tego +800 owiec matek z przychówkiem i 1 koń (to przez tego konia!). Standardowo ja wyższe, mój bezpośredni przełożony kierownik tych gospodarstw "zaposiadał" 8 klas (i to dwie ostatnie zaocznie
)
I jeden z mojch dojarzy ma krowy u.... w g....., tak, że gdyby nie rogi to nie byłoby widać co to jest. Proszę, grożę, zabrałam premię raz, drugi, a tu nic. Kiedyś nie wytrzymałam, trafił mnie w końcu szlag. Mimo, że do tej pory nie używałam "słów uważanych powszechnie za obraźliwe" osłuchana byłam dobrze (konie!). W każdym razie mówiłam dość długo, raczej się nie powtarzając.
Nastepnego dnia patrzę, a mój "słuchacz" zgrzbło w łapie i zasuwa, aż miło. Okazało się, że jego krowy były czarno-białe
Podchodzę, pytam czy nie można było tak od razu, a on mi na to, że: "..Pani zootechnik to powiedziała tak po naszemu aż wszystko zrozumiał, tylko co to jest kocanek piaskowy, bo nie wie, ale chyba jest to coś tak obrzydliwego jak te brudne krowy....."
Ponieważ nie każdy ma obowiązek wiedzieć wszystko wyjaśniam, że kocanek piaskowy jest to niewielka, śliczna roślinka: żółte kwiatki, srebrzyście omszone łodygi i liście, rośnie na glebach pieszczystych - nadaje się na suche bukiety......
Pozdrawiam i wracam do porządków
CHI