A wracając do obozów w jaszkowie, to całkiem nieźle tam jest... Byłam tam już trzy lata z rzędu, całkiem całkiem nie powiem. Ale nie nauczycie się tam niczego, bardziej tak żeby sobie "pochulać"... Dużo jazdy bo pawie 4 godziny dziennie... ale fakt, że żeczywiście mało czasu dla siebie... Organizują tam też zimowiska, pewnie pojadę w ty roku na tydzień... W lecie jest okropnie dużo ludzi, a w zimie podobno nie. ja polecam, głównie skoczkom oczywiście. Ja, osobiście jeżdże ujeżdżenie i było to dla mnie kłopotliwe, zwłaszcza na początku, kiedy albo byłam w grupie dla zaawansowanych gdzie nie umiałam kompletnie skakać, albo w grupie początkujących gdzie gapiłam się na małe "stadko" osób , które nie wiedzą co to znaczy "dać łydkę"... ale potem się nauczyłam i poszło gładko. Warto pojechać przynajmniej raz, żeby sprawdzić.