Forum Zwierzaki

Wszystko o Wszystkim => Przyjaźń, miłość, życie => Wątek zaczęty przez: Psiara w 2006-01-07, 23:20



Tytuł: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Psiara w 2006-01-07, 23:20
Wpadłam na pomysł moze troche durnego topicu no ale mam nadzieje ze sie spodoba :lol: tak wiec jak jeszcze nie kazdy wie dzisiaj mi zupełnie odbiło... i Sylwii też... Na domiar złego młodsza kolezanka zapytała sie mnie (w odpowiedzi na moj opis na gg "Od kiedy to szczeniaki "wychodzą" przez ogon?! <lol>" ) w jaki sposób szczeniaki wychodzą na świat... jako, że koleżanka nie jest dużo młodsza odpisałam jej, że tak jak u wszystkich ssaków, pochwą. Ale stwierdziłam, ze w zyciu nie wiedziałabym jak powuiedziec dziecku skąd się biora dzieci i w ogóle :lol: jakie macie pomysły? :P mam nadzieje ze weźmiecie ten topic "na wesoło" ;). Aha, ale nie dokończyłam wam jeszcze opowiadac, ze kiedy powiedziałam Sylwii (golden(ce) ) ze nie wiem co odpisac kolezance Sylwia, jak na świra przystało odpisala: to ja taka przemowe ci dam, patrz:
Droga Koleżanko.
Wystąpiłas z zapytaniem 'w jaki sposób rodza się psy'. No cóż... to jest naprawde bardzo skomplikowane. Oczywiście w grę wchodzi nie tylko fizyka ale i psychika zwierzecia. Oraz duma. Tak... tajemnicze słowo DUMA... duma... jakby Ci to kochana powiedziec... duma to takie coś według słownika od polskiego 'poczucie własnej godności i wartości'. (bibliografia: SŁOWNIK WSPOLCZESNEGO JĘZYKA POLSKIEGO wyd. WILGA 1996). No cóż... weług kościola dumę ma tylko człowiek. Tak człowiek..... bardzo wielka istota na dwóch nogach... ale tego tłumaczyć Ci kochana nie bedę. No więc zwierzę jest bezbożnym zwierzeciem które zabija rozszarpuje pozbawia życia... a człowiek nie... ZWIERZĘ... człowiek... ZWIERZE rozmnaża się płciowo. Tak... płxciowo... Bezpłciowo się rozmnażają np. kwiatuszki na łące. No wiec powracając do głownego watku naszej niecenzuralnej i nieokiełznanej jak dwa ogiery pędzące w stronę zachodu słońca, których grzywy rozwiewa zachodni wiart północno atlantycki o temperaturze 16 stopni celcjusza zmierzamy ku końcowi... kcohana... zwierzęta się rozmnażają... a pies to zwierze... i tez się rozmnaża... wiesz? czy nie wiesz? a szczeniaki rodza się przez POCHWĘ.... tak... to cudowne życiotwórcze słowo POCHWA....'

Jak wyżej widać Sylwia ciepri na debilizm :lol: (ja zreszta tez :lol: )
A jak wy powiedzielibyćsie dzieciom skad biora sie dzieci? :lol:

PS: Jeśli temat okaże sie bardziej bezsensowny niz jest bezsensowny to prosze o zamknięcie i jedoczesne zamknięcie mnie w psychiatryku :lol:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: tarunia w 2006-01-07, 23:31
Prawie z krzesla spadlam :hahaha: A właściwie to miałam ochote załozyc rownie debilny  temat i chyba to zrobie (osmielilas mnie :P ).
A co do pytania, to ja tez nie wiem jak bym to dziecku wytlumaczyla :lol: Ani  nie pamietam jak mi to powiedzieli rodzice...
Edit: Esio ostrzegam, że jestem dzisiaj nerwowa wiec łaskawie moglbys przestac byc taki wkurzajacy... :roll:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-01-07, 23:33
Temat się zapowada, że będzie ciekawy :tuli: :krycie:  ;)
Twoje słowa,,i jedoczesne zamknięcie mnie w psychiatryku " uważam za przesade, ale to Twoja wola


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Karletka w 2006-01-08, 10:17
Ja sama się dowiedziałam od kolegow w 1 lasie szkoły podstawowej :lol: Wiem, późno :lol: Kolega do mnie "Alaaaaaa!!! a Żaba powiedział to brzydkie slowo na trzy liteeeeeryyyyy!" ja "jaaaakieeee??" on "no to na eS!!" (:lol:) "no ale jaaaakie??" "no nie wiesz?? (najciszej jak można) sex..." (bo ;przeciez to sie pisze przez X :hahaha: ) no i potem mi wszystko powiedzieli co i jak :;d: :banan: haha...
Ja nie będę miała dzieci, także nie muszę o tym nawet myśleć :;d: . Ale chętnie sobie poczytam... :>


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Psiara w 2006-01-08, 10:27
jatez sie jakos w szkole dowiedziałam :P chyba przez jakies durnowate pisma typu Bravo :lol:  tarunia no weeeź przypomnij sobie jak ci to rodzice powiedzieeeeli :lol:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: golden(ka) w 2006-01-08, 10:41
.


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2006-01-08, 11:37
buahahahahah :lol:
mnie tam mamusia nic mówić nie chciała, zawsze skubana zmieniała temat :P no to lidziusia dowiadywała sie sama po troszeczku ;) i składała to sobie do kupy... co pochwyciłam w jakimś filmie, albo przeczytałam w jakiejś gazecie i nie rozumiałam to biegłam sprawdzić do ..słownika wyrazów obcych(to była moja ulubiona ksiażka z czasów dzieciństwa :P ). Pamiętam,że w jakichś babskich gazetkach czasami były pytania do seksuologa,( co czytałam równie skwapliwie jak i zawarte w tej gazecie gdzies wcześniej przepisy na ciastka ... :lol: ) wiec czytałam, co nie zrozumiałam do biegusiem po słownik ....
W efekcie 5-6 letnia lidziusia , opowiadała koleżankom w przedszkolu, o okresie, o dniach płodnych i nie płodnych( :lol: )[ oczywiście niewiele rozumiałam, ale świetnie pamiętałam co wyczytałam ;) ] o błonie dziewiczej, i o tym,że dzieci nie wychodzą z brzuszka, tylko "dołem" ....  :lol:
Ojjj,żebym teraz odczuwała jeszcze taki pociąg do wiedzy jak wtedy ... :lol:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2006-01-08, 11:48
Fatty ja prawie tak samo :lol: mojej mamy kolezanka była tak jakby moją koleżanką i zawsze przychodziłam ją odwiedzać :P przychodziłam pod pretekstem, że chce zebrać artykuły o zwierzętach, brałam sterty "Claudi" i maszerowałam dumnie do domu ;) właziłam na góre i czytałam ekhem...inne działy :lol: w wieku 4 lat znalazłam u brata jakieś "nieprzyzwoite gazety" i oglądałam :lol: kiedyś moja mama zobaczyła te gazet w moim pokoju :lol: więc w wieku 7 lat już wszystko wiedziałam :evil: a kiedyś spytałam po co są podpachy a ona na to: "jak urośniesz to się dowiesz...". No cóż... :lol:
Tema się zapowada, że będzie ciekawy :tuli: :krycie:
:hahaha: wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2006-01-08, 13:35
ooo.. w mojej eukacji to bardzo ważna rolę odegrały Poradnik Domowy i Tina .. :lol:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2006-01-08, 19:33
Claudia, czasem Olivia :evil: ale Claudia wymiata, lepiej opisane :hahaha: i wymówka była :P
Hmm zadam tu pytanie: Czy u was jest lekcja "przystosowanie do życia w rodzinie"? :lol: u mnie nie, bo woleliśmy wziąść niemiecki zamiast tego :P moja kuzynka mówi że śmiechowe filmy puszczają (bez skojarzeń) np kłótnia w domu itd :lol: też nie mieli czego wymyśleć :roll:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2006-01-08, 21:32
Szczerze mowiąc, zupełnie nie wiem jak sie dowiedziałam :P pewnie jakos potroszku :P
Dziecku rowniez nie umiałabym wytłumaczyc, w ostateczniej sytuacji powiedzialabym normalnie, a byc moze dziecko byłoby najbardziej uświadomione w klasie  :lol:

Zreszta teraz juz jest dosyc prosto mozna dowiedziec sie skąd sie biorą dzieci. Napewno dziecko przez przypadek przeczyta cos, zobaczy w telewizji, czy dowie sie np. na ulicy :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: DnW w 2006-01-08, 21:53
no cóż, skoro dziecko w dzisiejszych czasach może się o tym dowiedzieć przez TV, gazete, czy na ulicy, to przynajmniej rodzice mają mniejszy kłopot z pogadankami :roll:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: tarunia w 2006-01-09, 08:25
Ja sie chyba własnie dowiedzialam po troszku :P Ale na pewno nie w szkole, wiedzialam juz duzo wczesniej :) Rodzice rozmawiali z nami na takie tematy,  z tego co pamietam to bylo to cos w rodzaju "no bo jak mama i tata sie kochaja..." :lol: I właściwie wiedzialam wszystko co powinnam wtedy wiedziec (oczywiscie bez szczegolow :P ). Nawet kupili nam taka ksiazeczke o tym skad sie biora dzieci (wtedy byla to moja ulubiona ksiazka, pewnie ze wzgledu na sliczne zdjecia dzieci w łonie matki ;) ). A w bajeczki typu kapusta nigdy nie wierzylam.


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Arrow w 2006-01-09, 16:13
My mieliśmy PDŻWR w podst :lol: faaajnie bylo, wszyscy sobie jaja robili :lol:
A ja też nie wiem jak sie dowiedziałam :P W kapuste nie wierzyłam nigdy, wiedzialam że te dzieci jakoś tam w brzuchu się tworzą, ale jak... o takich szczegółach zdaje sie mnie nie uświadomili :lol:
Pamiętam że kiedyś w Europa da sie lubić (oglądałam swego czasu ;) ) mieli zadanie powiedzieć dzieciom skąd sie biorą dzieci :P I Stefen Moller (tak sie go pisze?? :P) taki fajny wierszyk walnął... ale juz go nie pamiętam :P Widział ktos może? :mrgreen:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Psiara w 2006-01-09, 21:07
Arrow to było dobre :lol: Steffen wymiata :P u nas jest PDŻ i jesttraktowany poważnie naprawde siedzimy cicho na lekcji i poowiem ze są ciekawe, narazie mielismy tylko kilka lekcji bo zawsze cos wypadalo, ale ogolnie fajne lekcje ;)


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2006-01-10, 15:45
Arrow widziałam to :P
A mój pusty tatuś jak tylko ktoś się całuje w TV mówi nie patrz, wyjdź...Bosz ile ja mam lat? Pięć? :roll: niech mi jeszczeoczy zasłania... :sciana: denerwuje mnie takie coś :roll:
U mnie nie ma tego, bo mieliśmy do wybru albo niemiecki/francuski albo PDŻWR :? i wszyscy wzieli to pierwsze bo potem sie przydaje, beznadziejnie! :? powinno wszędzie być, no ale cóż :roll:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: MadiM w 2006-01-10, 15:52
*MoNiCzKa* kochanie to witaj w klubie :/
moi rodzice unikają tematu :P no cóż ....... oni mylsą ze ja mam 7 lat?? prosze was.....




Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2006-01-10, 15:54
haha PDZ jest super...tez w podstawowce to bylo ale tak sie fajnie zlozylo ze teraz (2 klasa gim.) tez mamy od stycznia.... i akurat wypadlo dzisiaj..ale jajca byly a te tematy co nam pani czytala to interesujaca sie zapowiadaly..a moja klasa jest akurat taka ze oni zawsez musza cos wymyslec ciekawego wiec podejrzewam ze smiesznie bedzie...ale zas poleca uwagi a co do rodzicow to moi sa bardzo otwarci akurat...i uwazaja ze ja powinnam takie rzeczy wiedziec bo to normalne :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: MadiM w 2006-01-10, 15:57
ja tez w podstawówce miałam PDZ .... i rodzice nie wyrazili zgody ( nie podpisali karteczki) a ja i tak chodziłam.... taka bylam chetna wiedzy :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2006-01-10, 16:02
A u mnie nie było, nauczyciele kazali zrezygnować bo...nie było nauczycieli do tej lekcji :roll: niech żyje moja wieś :/
Ahh tak, mój tatuś jest mądry :? "Co se patrzysz, zboczeńcu?" -Dosłownie...on myśli że ja myślę ( :lol: ) że dzieci przynosi bocian, LoooooooooL :lol: chyba nie wie czego się w życiu naoglądałam :lol: i twierdzi że pornografie w internecie oglądam :hahaha: Bosz, Bosz, Bosz :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Alyszek w 2006-01-10, 16:06
powiem szczerze, kiedyś głęboko myślałam nad tym, co ja zrobię jak mnei dziecko o to zapyta :lol:
w bociany i kapustę nigdy nie wierzyłam ;) zawsze wiedziałam, że dziecko jest w brzuchu [btw myślałam, że rodzi się pupą i bardzo się martwiłam o chodzenie do toalety kobiet w ciąży :hahaha:], ale nie wiedziałam, jak powstaje i co do czego .. :P
w każdym razie około 5 klasy byłam dobrze :lol: uświadomiona, ale nigdy z rodzicami na ten temat nei rozmawiałam.. jakoś tak pisemka babskie + książki [kolegów/koleżanek z podwórka nigdy nie słuchałam :P] + zdolność kojarzenia faktów i wiedziało się co i jak :P
o przypomniała mi się taka jedna książka .. rysunek przytulonej pary, a pod tym podpis "(...)tata wpuszcza do brzucha mamy (...)".. nie wiem , dlaczego, ale mnie to śmieszy :lol:
poza tym w mojej encyklopedii [takiej dziecięcej] jest rysunek pt. "Stosunek płciowy w przekroju" :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 2006-01-14, 11:50
Dawno, dawno temu...kiedy w Polsce nie było jeszcze telefonów komórkowych, szkoła podstawowa trwała 8 lat, a komputer posiadał co setny obywatel (tak,tak, naprawdę kiedyś tak było)...chodziłam do szkoły i byłam w Waszym wieku. Dziś młodzież szybciej dojrzewa i ma lepszy dostęp do informacji, ale wtedy wiek, w którym dowiadywało się "skąd się biorą dzieci" przypadał właśnie na końcowe lata podstawówki (dzisiejsze gimnazjum) i rzadko kiedy zdarzało się, żeby ktoś dowiedział się wcześniej. Przełom lat 80 i 90 tych również obfitował w wysyp najróżniejszych czasopism (to właśnie wtedy pojawiło się w Polsce Bravo,Popcorn i Dziewczyna), a wśród nich znalazłam prawdziwą perełkę (szkoda,że do dziś przetrwały wyżej wymienione szmatławce w stylu Bravo, a inne, niejednokrotnie bardziej wartościowe pisma, zniknęly z rynku). Gazetka ta nosiła tytuł "Yuppies" (od modnego wówczas trendu wśród polskiej młodzieży-tej trochę starszej-która zaczęła pełnymi garściami czerpać z uroków wolnej Ojczyzny, głównie jeśli chodzi o robienie kariery) i była skierowana do 14-15-latków. Żałuję, że egzemplarz, który przyszło mi oglądać, nie był moją własnością, bo z pewnością zachowałabym go i pokazała moim dzieciom, ze względu na jeden artykuł, właśnie "Skąd się biorą dzieci". Nie wiem nawet, czy można nazwać to artykułem, bardziej może komiksem (choć nie było tam "dymków" z rozmowami), w każdym razie na jednej stronie A4 autorzy zamieścili całą historię, począwszy od poznania się dwojga ludzi, przez ciążę, urodzenie, aż do rodzicielstwa w sposób tak fantastyczny, że aż szkoda, że dzisiejszym redaktorom pism dziecięcych i młodzieżowych brakuje takiej wyobraźni. Kobietę i mężczyznę symbolizowały dwa serduszka (co już dobitnie mówi, że MUSI być miłość), które (oprócz wąsa u "pana" i kokardki na głowie "pani") posiadały charakterystyczne zarysy narządów płciowych (bez szczegółów ale każdy głupi wiedział o co chodzi). Serduszka spotykają się, coś między nimi iskrzy, całują się, potem ich narządy stykają się w taki sposób, w jaki powinny, potem pani Serduszko jest w ciąży (ma w brzuchu maleńkie serduszko) a po jakimś czasie następuje rozwiązanie, maleństwo wychodzi stamtąd, skąd wychodzą dzieci, a pan Serduszko czeka z wózkiem na potomka. Proste, ładne, a zarazem bardzo treściwe, nie zrujnuje psychiki, nawet jeśli by to zobaczyło całkiem małe dziecko, nie będzie to dla niego szokiem.
I jeśli kiedyś moje dziecko (którego jeszcze nie mam) zapyta smnie "Skąd się biorą dzieci?", usiądę z nim, wezmę kartkę papieru, kredki i narysuję mu tą samą historię, z której ja się dowiedziałam.


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Nataila w 2006-01-14, 20:05
Alicja - fajna sprawa z tymi serduszkami ;) .
Zrobiłam wywiad z moją mamą i dowiedziałam się, że w ogóle nie miała problemu z takimi pytaniami ze strony mojego brata lub mojej. Po prostu wyprzedziła nas i pokazała nam taką książkę "Nie wierzcie w bociany", gdzie jest wszystko ładnie wyjaśnione ;) . To jest o takim chłopcu, którego mama spodziewa się dziecka i mu tłumaczy, skąd się biorą dzieci.
W sumie to ja byłam "uświadomiona" bardzo wcześnie.


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Kola w 2006-01-30, 13:47
Ja? Ja sie nigdy o to nikogo nie pytałam9moze jak byłam malutka) :P Sama do tego doszłam :mrgreen: :lol:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Fretka13 w 2006-01-30, 14:08
Mi koleżanka powiedziła  :tuli:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Iza13 w 2006-01-30, 14:15
Fretka pisz jakoś bardziej czytelniej


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Dory w 2006-01-30, 15:06
a ja się dowiedziałam kiedy przyłapałąm moją kicie i kocurka jak się bzykały :lol:  i poleciałam się do odmu spytałam się co one robią mama mi wytłumaczyła i powiedziała że tak samo powstają ludzkie dzieci. Miałam wtedy może 4/5 latek :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Fretka13 w 2006-02-02, 16:56
Sorrki ale miałam od klawiatury wtyczke troszke poluzowaną i dlatego mi tak pisało. Bo mi się zacinało. Dopiero gdy fretki mi wyłaczyły całkowicie właczyłam i tearz moge pisac już. Bo ja np. nie wiedziłam o co chodzi.


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Al-Zahara;) w 2006-02-02, 18:51
A ja przeczytałam sobiezeszyt do wychowania do życia w rodzinie od starszej koleżanki, miałam coś 5 lat. Oczywiście nie cay, bo mała byłam, ale jakiś fragment "dzieci rosną w łonie matki" pamietam, i wypytywałam Ankę, aż mi wytłumaczyła, a potem w przedszkolu szpanowałam moją wiedzą i jak ktoś do mnie podskoczył to ja mu z textem "ja z łona mamy jestem, a ty z kapusty:P" no i kilka razy stałam za to w kącie... ahhh stare dobre czasy. A wcześniej nie wierzyłam w żadne bociany ani nic, bo można powiedzieć że nie interesowały mnie takie sprawy, zresztą nikt nie wspominał przymnie o temacie "dzieci i skąd one się biorą" czy tam "ona będzie siostrę miała" więc jakoś tak. Zresztą do 3 lat wychowywałam sie u babci, a potem z samą mamą byłam, więc nierealne byłoby gdybym ja miała rodzeństwo tak więc temat mi umknął :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Karooola w 2006-02-04, 15:50
Ja tam nie pamiętam w ogóle kiedy się dowiedziałam.. Ale na pewno właśnie z Claudii i tego typu pism, oprócz tego w podst. przyszła do nas kobieta z Always'a i opowiadała co się dzieje z kobietą itd., ale to dotyczyło bardziej miesiączki niż współżycia i tematu 'skąd się biorą dzieci'. ;)

A przy własnych dzieciach chyba zastosuje te serduszka, bo to najłagodniejszy sposób na przekazanie w sumie tak ważnej i życiowej infromacji ;)


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Mia w 2006-02-16, 20:22
Kiedyś myślałam że dzieci rodzą się przez... Pempek :P


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Orange w 2006-02-27, 10:58
Hmmm...Ja się dowiedziałam dopiero w 4 klasie w szkole podstawowej na przyrodzie ;) Obecnie zaciekawiły mnie lekcje "Przystosowania do Życia w Rodzinie" xD Powiem tak...zmierzamy w tamtym kierunku :evil:
Ja chyba bym powiedziała dziecku bez ogródek xD (podkreślam słowo "Chyba")


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Neirdilka w 2006-03-07, 00:04
U mnie w domu zawsze była spora swoboda mówienia o tych sprawach, kiedy byłam malutka mama mi wszystko ładnie wytłumaczyła. A nie zapytałam skąd się biorą dzieci, tylko czy będę miała braciszka ;) mama jak mnie urodziła zbliżała się do 40stki, więc niestety nie mogłam tego braciszka mieć. A potem ładnie ze mną porozmawiała :) miałam też taką bajkę właśnie pt "Skąd się wziąłem" :) I bardzo fajnie tam wszystko przedstawione było. Myślę, że swojemu dziecku będę opowiadać bez ogródek, kolejne dziecko planujemy za 4-5 lat, więc to chyba będzie dobry czas i okazja będzie dobra jak mamie urośnie brzuszek :)


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-03-06, 13:20
Ja w sumie wiedziałam od dzieciństwa co to seks :lol: Oczywiście telwizja i gazety ;p
A w podstawówce się dowiedziałam, że to ma coś wspólnego z rozmnażaniem, pamiętam jak później rzygać mi się chciało jak sobie wyobraziłam jak powstałam :lol:


Tytuł: Odp: Jak powiedziec dziecku skąd się biora dzieci... czyli temat tabu :D
Wiadomość wysłana przez: Malka w 2008-03-22, 20:03
Hmmm... prosto z mostu? :P