Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Zdrada  (Przeczytany 4043 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #30 : 2005-06-26, 12:26 »
Dziewczyny zycie różnie się układa, taka prawda. A poza tym...Miłość Ci wszystko wybaczy :;p:

Nawet jeśli wybaczy, niekoniecznie zapomni. Podejrzewam, że pamięć o zdradzie pozostaje na zawsze. Po co kochanej osobie zatruwać życie? Przecież po to jesteśmy razem, żeby było łatwiej. Wiem, że czasem życie zaskakuje, robimy coś, czego nie planowaliśmy, ale... zdrada to paskudna sprawa!
Zapisane
IBDG Wrocław

Skarb

  • *
  • Wiadomości: 1977
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #31 : 2005-06-26, 12:38 »
Nawet je¶li wybaczy, niekoniecznie zapomni.
Tak pamięć pozostaje. Tu sprawdza się przysłowie " czas leczy rany". Łatwo mi gdybać dopóki nie dotyczy to mojego obecnego związku ale w przeszłości byłam zdradzona. Myślę, że to co stanie się ze związkiem po zdradzie zależy od nas samych. Może byc tak, że zdradzający/a zda sobie sprawę z siły miłości jaka ma i wartości związku mimo kłopotów które się w niego wkradły, takie jest życie, żaden związek nie jest bajką od początku do końca.  A zdrada to paskudna sprawa fakt. Mimo to jestem za szerszym spojrzeniem na sprawę, niestety wina częto leży po obu stronach, nie mówię wcale, ze osoba zdradzona ma sie obwiniać za coś tylko, że czasem zaniedbujemy swój związek, przestajemy dbać o to co jest między nami.
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #32 : 2005-06-26, 13:17 »
Moim zdaniem, jeśli coś nie gra w związku, trzeba usiąść i porozmawiać o tym, a nie szukać wrażeń poza nim. Albo się dogadujemy, albo rozstajemy. Lubię jasne sytuacje, nie znoszę kłamstw, mataczenia, oszukiwania... Przez dłuższy czas byłam świadkiem tego, co działo się w znajomym małżeństwie. Najpierw mąż zmajstrował dziecko pewnej pani. Jakoś żona to przełknęła. Minęło parę lat, żona zaczęła romansować z...synem swego męża z pierwszego małżeństwa [mąż był dużo od niej starszy]. Wcześniej też działy się rzeczy, o których mąż nie miał zielonego pojęcia. Wszyscy wokół wiedzieli, co jest grane, tylko bezpośrednio zainteresowany niczego nie podejrzewał, tak to zwykle bywa... W końcu ktoś nie wytrzymał i otworzył facetowi oczy. Ludzie spędzili z sobą kawałek życia w kłamstwie. Wolałabym samotność niż taki związek.
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Zdrada
« Odpowiedz #32 : 2005-06-26, 13:17 »

Skarb

  • *
  • Wiadomości: 1977
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #33 : 2005-06-26, 14:32 »
IBDG ja również nie znoszę kłamstwa. Chyba najbardziej ze wszystkiego. Może też dlatego, że sama nie potrafię za nic kłamać :lol: Nie jestem do tego stworzona, njagorsza głupota mi przez gardło nie przejdzie bo zacznę się jąkać, plątać i będę purpurowa :oops:
Za to mój TZ jest od kłamstwa uzależniony. Nie są to ważne kłamstwa głównie pierdoły ale doprowadzaja mnie do szału. Bo wmawia mi w żywe oczy, że białe jest czarne, ja patrze na niego i mówię, że wiem, że kłamie a on w zaparte :roll: Tak został wychowany, rodzina każde jego kłamstswo przyjmowała i wierzyła, przyzwyczaił się. Poza tym zodiakalny bliźniak. No ale mniejsza o to ;)

Są niestety ludzie którym rozmowa nie wychodzi. Czasem nic nie daje Gdy mieliśmy kryzys z Tomkiem, moje rozmowy, gadanie prosby nic nie dawały. On udawał, że nie widzi problemu. Rozumiesz, podejście "nie myslę o tym to tego nie ma". Powiem Ci, że byłam bliska załamania osoba którą kocham ponad wszystko nie chciała walczyć,  nie rozumiała. Miałam poczucie, że juz mu nie zalezy. To trwało kilka dobrych miesięcy. Któregoś dnia powiedziałam stop ja przestaje walczyć, gadać, prosić. Znalazłam nową pracę, odseparowałam się od domu, zaczęłam częściej spotykać sie ze znajomymi. Zadzwonił mój były. Moja wielka miłość. Chciał wrócić, mówił, że kocha, tęskni, i w ogóle, że jestem ósmym cudem świata. Poczułam się znowu kobietą. Jednak okazałam sie wartościowa. Nie wiem co by się stało gdybym się wtedy z nim spotkała ale dlatego rozumiem co może skłonic ludzi do tego kroku. Ja nie robiąc nic miała straszne wyrzuty za grzeszne myśli. Przestałam się nawet do TZta przytulać w nocy, stałam się odległa. I wtedy alleluja! On zrozumiał, że może mnie stracić, że nie jeste,m prezentem który mu sie należy za to, że jest. Że musi sie starać, dbac o nas. Od tamtej sytuacji minął rok. Jest cudownie. ]

Mi wystarczyło pomyślec ale innym może trzeba więcej by znowu poczuć się kochanym i szczęślwym. Nie zawsze da się wszystko załatwić rozmową. A zycie jak mówię układa się różnie. Myślę, że przez ten kryzys będziemy ze soba juz zawsze bo oboje na swój sposób zrozumieliśmy, że jesteśmy dla siebie wszystkim, nie pozwolimy by znów doszło do takiej sytuacji.

Oczywiście nie jednemu psu na imię burek i rózne są rodzaje zdrady i uczucia które nami kierują. jednak myślę, że czasem moze ona więcej zbudować niz zniszczyć. o zależy od związku.

Ale się wyzaliłam :oops:
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #34 : 2005-06-26, 15:17 »
generalnie nie wiemy czy wybaczymy, zrozumiemy, czy też nie, nawet nie wiemy czy sami się dopuścimy takiego czynu... i nie będziemy wiedzieć tego póki sie to nie wydarzy...
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Skarb

  • *
  • Wiadomości: 1977
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #35 : 2005-06-26, 16:33 »
dokładnie pao.
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #36 : 2005-06-26, 17:45 »
Ja też nie cierpię kłamać. Wprawdzie nie czerwienieję i nie jąkam się, ale paskudnie się z tym czuję. Za to Tomek [ten mój  :;d: ] wciska mi kit w żywe oczy, czym doprowadza mnie do szału! Wprawdzie kłamie o duperelach, ale przecież takie drobne kłamstwa, serwowane na co dzień, mogą zeźlić. Zwłaszcza, gdy kłamstwo jest nieporadne i tylko idiota mógłby dać się nabrać...
Pewnie są sytuacje, gdy dopiero zdrada uzdrawia związek. Częściej jednak takie lekarstwo zabija, niż leczy. Ryzykowna terapia... Kto wie, gdybyś posunęła się dalej, może zaciążyłoby to na Waszym związku na zawsze. W Twoim przypadku były wprawdzie "okoliczności łagodzące", ale czy Twój Tomek umiałby to dostrzec? Dobrze, że w porę zmienił postępowanie!
Jasne, że zdrada zdradzie nierówna. Bywają pary, które dość lekko traktują skoki w bok. I dobrze, pod warunkiem, że obojgu to odpowiada. Ale jeśli ktoś ma autentycznie cierpieć, to lepiej nie eksperymentować. I co z tego, że zrozumie, wybaczy, jeśli rysa pozostanie?
Skarbie, powodzenia w pracy nad kłamczuchem  :;d: Ciężkie zadanie przed Tobą...
Zapisane
IBDG Wrocław

Skarb

  • *
  • Wiadomości: 1977
Odp: Zdrada
« Odpowiedź #37 : 2005-06-26, 18:06 »
Masz Ci los, widocznie Tomki jakąś wadę fabryczną mają ;)

Chyba nie dam rady tego w nim zwalczyć. W jakimś stopniu nauczyłam sie z tego smiać bo czasem sa to takie absurdy,że rzadko który kabaret coś takiego by wymyślił :lol: Nawet z naszym wspólnym przyjacielem postanowilismy kiedyś, że książke o nim napiszemy bo świetnie by się sprzedała ;)
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.072 sekund z 24 zapytaniami.