Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Ćwir]

Chciałbym jednak wiedzieć, dlaczego takich rzeczy miałbym się dowiedzieć, ale się nie dowiem, zatem wiem, że nic nie wiem

Byle do pięćdziesiątki dożyć

[Rachela]

No i jeszcze co do satanizmu, nie kierowałabym się tym co mówią media, wykreowali taki wizerunek szatanisty jaki im pasował, bo to przyciąga ludzi o daje... kasę oczywiście. Myślisz że szatan jest na tyle głupi aby tak postępować? Ja myślę że on działa baardzo przebiegle, tak żeby ludzie dali się wciągnąć w jego szpony i wierz mi, do tego nie są mu potrzebne ani czarne ciuchy, ani ciężka muzyka, ani demolowanie cmentarzy/kościołów, pentagramy i składanie ofiar też raczej nie. On działa inaczej, bardziej podstępnie i skuteczniej.

[gunia]

Galago De Codi, akurat z Twoim ostatnim postem się w pełni zgadzam, jednak ten przedostatni był jakiś podejrzany Nie będę juz nic kompentować, bo zgadzam się już z nim w pełni... I przeprzaszam za oskarżenia

Więc sataniści demolujący kościół i zabijający zwierzęta to pseudosatanisci? Bez sensu... Szatan jest zły i oni tacy są... A dajcie mi stronę, gdzie mogę o tym poczytać, hm?...

[IBDG]

Ja jednak twierdzę, że mamy wpływ na wszystko Możemy być tego świadomi lub nie ale tak jest.

Rachela, jaki miałaś wpływ na to, w jakiej rodzinie przyszłaś na świat? Złożyłaś zamówienie "mają być dobrzy, mądrzy, kochający" i takich dostałaś? A ci, którzy urodzili się w rodzinie patologicznej, która skrzywiła ich psychicznie, być może na zawsze, też mają to, co chcieli? A przecież dzieciństwo to jakby fundament, na którym budujemy własne życie. I niestety, nikt nas nie pytał, czy ma być solidny, czy zbudowany na piasku. Mamy wpływ na własne czyny, ale niekoniecznie na czyny tych, od których zależy nasze życie.

[Ariva]

Ja przyznaje się że  nie wierze w to że jest ktos taki jak Bóg. Ja bardziej wierze nauce niz religji. Według mnie było tak że była sobie jakos tam ziemia, była i była...to zmnaczy nie tak. Był sobue układ słoneczny, i planety. Na początku Ziemia była planeta wodną, w wodzie żyłty mikroorganizmy które z czaem przeistaczały sie w inne i tam jakoś póxniej powstały rybki Następnie wodne wulkany zaczęły eksplodować i lawa gromadziła się i powstawały wysepli, z czasem kontynenty. Potem zwierzaki wyszły na ląd i juz wszytko jasne

[Galago De Codi]

Gunia, nie jestem katolikiem, ale to nie wazne kim jestem bo nie mam zamiaru nakłaniac nikogo do niczego. W moich chrzescijanskich wierzeniach to Bóg pociaga do ciebie ludzi nie nasze słowa. Wystraczy sie pomodlić i On sam wysle kogos tam gdzie trzeba. Więc nie musis się bać "sekciarzy i innowierców". (jak widzialem juz zaczynasz mnie pod SJ podpisywac i innych, a ja nie lubie straszne szufladek, bo każdy przywódca religijny daje swoim wiernym takie klapki/szufladki i przez to nie ma wogole rozmowy miedzy ludzmi, moi przywodcy tez takich klapek potrafią uzyc... )

Chciałaś linku na temat satanistów:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1944
proszę..
Z racjonalistą nie zawsze sie zgadzam, no moze nie z całym serwisem ale glownie z Arasimowiczem,
ale akurat ten opis pasuje do rzeczywistości .. (czasem jak poczytasz to np. potrafią argumenty koscioła x odpierac
argumentami kosciola y, a argumenty y argumentami Kosciola  x.- co dla mnie jest totalną manipulacją.

Co do szatnistów. Kiedys koles zasasał sjkąś wywaid z Iluminati satanistów z Afryki (to taki stopien wtajemniczenia, cos takiego jak kardynał) .
Gosc powiedzial ze nie ma ofiar z dzieci itd.. powiedzial ze nasze dzieci same sie zabijają włączając codziennie televizje i komputery. (przemoc seks itd)
Nie ma jakis tam religii, jest tylko jedna dobra i jedna zła. wdł niego wszelkie teksty w stylu "bog uratuje kazdego byleby dobrego" to wlasnie wynik ich [sztanistów]  manipulacji. strasznie się z tego szczycił.. niestety wywiad po francusku i nie mam linka mozesz wierzyc lub nie

[Kamila]

Wiecie co??
Tez sie czasami zastanawiam, jak niektorzy, po co my w ogole zyjemy??? Mysle trez nad tym jak to bedzie kiedy mnie juz nie bedzie??? Jak to bylo kiedy mnie nie bylo??
To sa chyba pytania na ktore nigdy nie bedziemy miec pewnej odp.

[Rachela]

Rachela, jaki miałaś wpływ na to, w jakiej rodzinie przyszłaś na świat? Złożyłaś zamówienie "mają być dobrzy, mądrzy, kochający" i takich dostałaś?

Rzeczywiście, nie pomyślałam Chociaż w przypadku reinkarnacji mamy i na to wpływ - ale to już oddzielny temat.

A ci, którzy urodzili się w rodzinie patologicznej, która skrzywiła ich psychicznie, być może na zawsze, też mają to, co chcieli? A przecież dzieciństwo to jakby fundament, na którym budujemy własne życie. I niestety, nikt nas nie pytał, czy ma być solidny, czy zbudowany na piasku. Mamy wpływ na własne czyny, ale niekoniecznie na czyny tych, od których zależy nasze życie.

Tak, ale możemy potem pracować nad sobą i swoim życiem i to już od nas zależy czy spadniemy na dno czy wejdziemy na wyżyny - nie można rodziną patalogiczną usprawiedliwiać swoich nie powodzeń.
Nasze czyny wiążą się z czynami naszych bliskich - tych od których ,zależy'(?) nasze życie, mogą na nie wpłynąć ale jeśli się postaramy to nie zaważą na całej linii naszego życia. Ja również nie miałam dotychczas słodkiego życia(nie wiąże się to z patologią - no może psychicznie ale na pewno nie fizycznie ), teraz ,prostuję się' i wiem że to tylko ode mnie zależy jak będzie dalej.

[Galago De Codi]

ja osobiscie nie wieze w reinkarnację. nie ma na to zadnych dowodów. Poza co drugą kobietą któa w przeszłości była Kleopatrą. lub facetem Napoleonem.
Moim skromnyym zdaniem to następna sublimacja umysłu człowieka , zaraz obok niesmiertelnej duszy dla kazdego - by osłodzić sobie wyzuty sumienia za zmarnowane zycie.
 
@ Kamila. Po co my zyjemy.. chyba nikt tego nie wie. Biblia mówi by wielbic Boga. Czy to jest tak naprawdę potrzebne Bogu?? nie wiem... moze tak.. Osobiscie poza tym przykladem z biblii nie wiedże zadnego sensu... chyba ze liczyc 1szczesliwe wydazenie w zyciu zawsze okupione 15 złymi... to raczej sensu nie ma..

[gunia]

Pytanie z innej beczki... Niektórzy mówią, że Boga nie ma. To skąd wziął się świat? Z nikąd? Sam z siebie? Z nicości? Jak z nicości może wyjść coś? Jak z czegoś może wyjść życie?

[Kamila]

wg uczonych byl wielki wybuch 13,5 mld lat temu i tak powstala Ziemia...

[Galago De Codi]

Swiat materialny wziol sie z zupy kwarkowej. Niewiadomo dlaczego zaczela się w niektorych miejscaqch zagęszczac. TO spowodowało wyładowania energetyczne i niewiadom dlaczego niektore kwarki zaczely wchodzic w inne stany skupienia.. tak powstała materia i energia jaką my znamy...
Tylko dlaczego sie ta zupa kwarkowa zaczela łączyć, dlaczego kawarki sie nie wyzerowały tylko tkwią w odmiennych dla siebie stanach skupienia, oraz co bylo przed nimi - na te pytania nie poznamy nigdy odpowiedzi..
Oczywiscie to wcale dowód nie jest na istnienie stwórcy.. bo w koncu lepiej powiedziec ze sie nie wie jak więc to niemozliwe - niz , jak wierzący - ze się wierzy .  (choc samo powstanie zycia jego skomplikowanie i prawdopodobienstwo jego powstania - wymyka się z pojmowania) choc nie ma się wszystkich danych do układanki.

[Rachela]

ja osobiscie nie wieze w reinkarnację. nie ma na to zadnych dowodów. Poza co drugą kobietą któa w przeszłości była Kleopatrą. lub facetem Napoleonem.
Moim skromnyym zdaniem to następna sublimacja umysłu człowieka , zaraz obok niesmiertelnej duszy dla kazdego - by osłodzić sobie wyzuty sumienia za zmarnowane zycie.

Ja ostatnio spotkałam się z teorią że reinkarnacja może być formą czyśćca - kiedy dusza nie zasłużyła ani na niebo ani na piekło może być ponownie zesłana na ziemię aby zapracować na swój los.. i ja się z tym zgadzam, choć chyba nie ma na to naukowych dowodów 

Niektórzy mówią, że Boga nie ma.

Sorry.. ale co Cię obchodzą inni? Lepiej pracuj nad sobą , zobaczysz że i ludzie staną się wtedy lepsi

[szampan0]

Każdy wierzy, że świat został stworzony przez Boga (prawie każdy), ale... kto stworzył Boga? Co było przed Bogiem? Nicość? Skąd się wzięła nicość?! Nikt nie potrafi odpowiedzieć na te pytania.

[IBDG]

możemy potem pracować nad sobą i swoim życiem i to już od nas zależy czy spadniemy na dno czy wejdziemy na wyżyny - nie można rodziną patalogiczną usprawiedliwiać swoich nie powodzeń

.

Do pewnego stopnia na pewno można, rzecz w tym, żeby z tej "patologii u podstaw" nie stworzyć usprawiedliwienia na całe życie, inaczej mówiąc, żeby jej się nie dać pokonać.

Nasze czyny wiążą się z czynami naszych bliskich - tych od których ,zależy'(?) nasze życie, mogą na nie wpłynąć ale jeśli się postaramy to nie zaważą na całej linii naszego życia.

Czyli się zgadzamy, choć ja nie użyłabym znaku zapytania.
 
A tak w ogóle myślę, że musimy pogodzić się z faktem, że nie jesteśmy w stanie poznać obiektywnej rzeczywistości. Możemy mieć różne wyobrażenia, ale nikt, nawet najmądrzejszy człowiek, nie zna prawdy i, być może, nigdy jej nie poznamy. Co nam pozostaje? Chyba tylko uszanować poglądy innych i przyjąć do wiadomości własną omylność.   

[Rachela]

Więc właściwie mówimy o tym samym

Trudno jest odgrodzić od rodziny która coś tam niszczy w nas samych

[golden(ka)]

Mi się wydaje, że świat powstał... nie wiem Na pewno nie przez Boga- ja w to nie wierze
Jakoś powstał

[zoolog]

Galago de Codi mylisz się pisząc,że obecna klasyfikacja gatunków oparta jest jedynie na ich cechach zewnętrznych. Obecne systemy klasyfikacji są systemami naturalnymi opartymi na rzeczywistym pokrewieństwie gatunków. A co do powstania świata to jestem zwolennikiem Wielkiego Wybuchu. Nie wierzę w Boga, więc oczywiste jest,że nie wierzę w stworzenie przez Niego świata.