Geografię to może jakoś uda się jeszcze wykuć... ale chemię. O_O'
ja wykułam
Nie miałam innego wyjścia, bo moje zaległości chemiczne sięgały gimnazjum (wtedy to człowiek się cieszył, że na chemii roslinkii przesadza , a nie dłubie w zadaniach , natomiast w liceum boleśnie odczułam braki wszelakich podstaw). licytowałam jak wierszyki: gdy miałam rozpisać jakąś przypominałam sobie przykładową z , zapisywałam ją na po to by odpatrując się analogicznie wykonać z pierwiastkami podanymi w zadaniu
W 3 wyciągnęłam w ten sposób z 1 na półrocze, na 3 na koniec- ale nie polecam sposobu, zajmuje mnóstwo miejsca na twardym dysku.
ppx - w miarę możliwości korepetycje . Moja koleżanka nie mogła poradzić sobie z chemią na , znalazła dobrą korepetytorkę i okazało się, że chemia wcale nie taka straszna.
edit.
Znikają mi słowa z wiadomości