wiecie może jak przekonac abstyla, że mięcho je sie w misce, a nie na moim łozku? bo mi jakoś to nie wychodzi...suchego nie może wyniesc, to je ładnie, ale jesli dostanie mmięso w kawałkach(dzisiaj np. serduszka), to wynosi po kawałku do mojego pokoju i zjada. on jest dosyc nerwowym kotem i pewnie przeszkadza mu towarzystwo dwóch pozosytałych...ale nikt go od miski nie odgania, zadna krzywda mu sie nie dzieje. pomijam już to,z że wybiera złą strategię: jak zostawia miche bez opieki, to zawsze chętny się znajdzie, ale ja nie bardzo lubię znajdować rozpaprane wnetrzonści na moim łóźku...jednym słowem help!!