hmm.
w zeszłym roku też miałam niewiadomojakieproblemy z odsłanianiem nóg, no ale. troche co innego, bo jak sobie postałam 10 minut to miałam nogi od razu całe w plamach i łaziłam przez całe lato w spodniach ;] [zresztą - 2 lata temu miałąm całą serią innych próoblemów pt. 'nie będę odsłaniałą rąk' - mam nierówną pigmentację skóry, nie dość, że jedną ręką mam ciemniejszą i widoczne jest to na łopatce, to obydwie wyglądaja tak, jakbym cały czas miała gęsią skórkę].
co do krostek: to jasne, że lepiej widac ja na nieopalonej, bladej skórze, prawda? tak więc pomysł opalenia nóg wydaje sie być całkiem logicznym rozwiązaniem. bardzo możliwe, że to jakieś uczulenie, o którym, coż, po prostu nie wiesz. kiedy ostatni raz miałaś robione testy? [na ten moment najprostszym rozwiązaniem wydaje mi się picie wapna, w razie czego ci nie zaszkodzi] mogłaś też wcześniej jakoś podrażnić skórę. moja przyjaciółka miała kiedyś idealnie gładką skórę na czole, dopóki nie zrobiła sobie dwóch peelingów, oczyszczającej maseczki i nałożyła tonę niewiadomo jakich kremów. od tego momentu całe czoło ma w małych krostkach i ustawicznie wyskakują jej tam pryszcze. skóra reaguje różnie. dalej - wolałabym to zobaczyć z z trochę dalszej odległości, poproś jakąś koleżankę, żeby zrobiła ci zdjęcie z odległości jednego metra. całkiem możliwe, że tych krostek nie widać zbyt dobrze z daleka, a podejrzewam, że nikt specjalnie nie padnie na kolana i nie będzię oglądał twoich łydek, prawda? ^^