Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Kar]

Ojej...

[Ninek]

Kyoko umarła... Dzisiaj, po 13. Nie wiem co było przyczyną. To było straszne.

[Fatty]

 

To jest to, co przeraża w posiadaniu szczurów - śmierć... dużo,dużo za wcześnie i czasami tak nagle.

[whatever]

Pomocy zaraz oszaleje.
Wróciłam 40 min ut temu do domu i w drzwiach matka mówi, że Req ma całą łape spuchnięta. Lece do klatki - faktycznie T_____T nie wiem co mógł sobie zrobić, mama mówi, że pewno złamana.
Dzwoniłam do weta. powiedział, że to gryzoń i że nic z tym nie zrobi. Babbeczka, któa mam dobra opinie wśród szczurowych właścicieli nie odbiera telefonu i dopiero rano będę mogła tam pojechać. Rany, nawet nie wiem czego chce. Powiedzcie mi prosze, że da rade do jutra... kobieta dała mu kilka godzin nawet na niego nie patrząc! rany...

[Zorlis]

No i jak...?

(Wracam do zaszczurzonego grona )

[whatever]

Panikowałam wczoraj i może nic tam nie jest zrozumiałe.
Ech, byłam rano u weta w piątek zdecyduje czy operować. Guz - czyli tak jak myślałam, bo na złamanie to to nie wyglądało. Miło, że nawet mama zauważyła go dopiero wczoraj, przecież guzy nie robią się z dnia na dzień, prawda? Ona twierdzi, że rano wyglądał OK. No nic.
Już jestem w domu i nigdzie się nie ruszam. Dostał zastrzyk i czekamy na piątek. Req apetytu nie stracił, zachowuje się normalnie tylko wydarł mordke jak rano wyciągałam go z klatki.

[Kar]

Emmm... szczurkowi wyrosła dziwna narośl pod ogonem, takie to duże trochę... cóż to może być? Jak na razie zwierz wygląda i zachowuje się normalnie.... ale dziś już straciłam jednego zwierzaka (wieczorem było wszystko dobrze, rano znalazłam go martwego ) i nie chcę stracić drugiego ...

[Ninek]

Kar, byłaś u weta?
Ale jakiego zwierza straciłaś, szczura?

U mnie od wczoraj są te dwie śmierdzielki:
Coco:


Choco:

[Kar]

Tak szczura...
Byłam... ale powiedział że to nic takiego, byłam u drugiego... to samo... -.-

Vis (czyli szczurek, który został) ma takie samo umaszczenie jak Coco No.. tylko że czarny

[Ninek]

Tak szczura...

Ale przecież masz szczury od niedawna, młodziutkie...
Szukaj dobrego weta aż znajdziesz. Możesz wrzucić fotke, może sie z czymś podobnym spotkałam.

[Kar]

A i owszem... młodziutkie.... wieczorem biegał, rano znalazłam go martwego....

No to trzeba będzie jeszcze pobiegać po tych wetach.... skąd oni się wzięli... z choinki?

[Zorlis]

To ja i mojego Floriana pokażę - kumpel mu dojdzie jak tylko podrośnie jeszcze

[Kar]

Jaki ładniutki xD

[Kostka]

Zasnęła...

[Dory]

kościa...
...

[Fatty]

Trzym się

[Kostka]

jakoś się trzymie, z jednej strony chciałabym dwie małe mordki, ale z drugiej nie.

[Kar]

Ech...

Nie wiem, co ja źle robię... ale Vis strasznie schudł a ciągle je...

[Kostka]

to dlaczego siedzisz i tutaj rozpaczasz zamiast pojsc do weta...?

[Kiba]

Że tak wbiję sie tutaj nieproszona, bo nie wyrabiam.

to dlaczego siedzisz i tutaj rozpaczasz zamiast pojsc do weta...?

Nawet nie tyle do weta, co można poszukać na szczurzych forach... na http://forum.szczury.biz/ jest od groma informacji, to często pomaga dużo bardziej niż wet (zwłaszcza, jeśli w okolicy nie ma w miare znającego sie na ciurach), można tam też popytać - jak nie pomoże, to iść do weta, ale do ciężkiej cholery nie siedzieć na forum i walić do postów, bo to, o dziwo, naprawdę MAŁO pomaga szczurowi ._.

[Ninek]

Kość  A dlaczego z jednej strony nie chcesz?

Kar, tak jak pisali poprzednicy, do weta a nie siedzisz i marudzisz. Już po śmierci pierwszego powinnaś tam pójść na kontrole, bo to nie jest normalne, że ogon w takim wieku ot tak umiera...

Mi coś labinosy dziwnie sie zachowują. Chrumkają jakby chore były, ale płuca czyste. Dwóch wetów uważa, że nic im nie jest i że nie ma powodów do paniki, ale mnie to martwi... Poza tym ważą 170g a mają już 3 miesiące... Podobno wszystkie z tej partii z laba są tak malutkie 

Solisia trzyma sie świetnie Strasznie mnie cieszy moja babuleńka.

[Kar]

A ja nie byłam u weta? Skąd wy to możecie wiedzieć.... zresztą.... już nie mam szczurów...

[Kiba]

A ja nie byłam u weta?

1) Powiedziałaś na ten temat cokolwiek? Powiedziałaś, czy coś mówił? Nie.
2) U weta mogłaś być (takiego lewego bardziej w takim razie, no ale dobra), ale jakbyś faktycznie się starała, to ZAWSZE by się coś dało znaleźć, dopasować do objawów i chorobie przeciwdziałać. W ostateczności można pierwszego szczura dać na sekcję - wiem, że to tak nie bardzo, jak ukochanego zwierzaka kroją, ale jemu to już przeszkadzać nie będzie, a może drugiemu by pomogło - to w tym przypadku było akurat najważniejsze.

Skąd wy to możecie wiedzieć....

Yhy, zrób z siebie emo. Ja wiem tyle, ile piszesz sama - o ile nie kłamiesz, mam rację, bo niestety potrafię z niektórych rzeczy wyciągać logiczne wnioski. No ale przecież nikt tu Cie nie rozumie i nikt nic nie wie cóż, dyplomatycznie - bez komentarza.

zresztą.... już nie mam szczurów...

Współczuję. Szczurom.

[Kar]

Myśl jak chcesz, uważaj jak chcesz.... ale "emo" to z siebie nie robię. Bo nie wiem czy ktokolwiek potrafi z siebie muzykę zrobić... -.-

[Kiba]

Ech... zanim zaczniesz mnie łapać za słowa, zastanów sie nad tym, czego konkretnie się czepiasz, bo teraz Ci trochę nie wyszło

Dobra, ja już się tu nie wcinam, no.

[PPSIARA]

Ech... zanim zaczniesz mnie łapać za słowa, zastanów sie nad tym, czego konkretnie się czepiasz, bo teraz Ci trochę nie wyszło

Łapać za słowa, łapać za słowa, cholera. Używaj słów poprawnie to nikt łapać za nie nie będzie. ;/

[Kostka]

Kość  A dlaczego z jednej strony nie chcesz?

bo czuje sie beznadziejna jako opiekun.

[Ninek]

bo czuje sie beznadziejna jako opiekun.

Też tak czasami mam. Chociażby jak przez dzień nie moge hołoty wypuścić. Jakie ja mam wtedy wyrzuty sumienia  Albo jak nie moge wypuścić wszystkich, bo nie zdąże (musze je puszczać na 3 raty + oswajanie maluszków)

Ja sobie teraz nie wyobrażam życia bez szczurów...
Mam nadzieje, że na studiach będe mogła mieć chociaż to minimalne stadko, choćby 3 szczury.

[Dory]

bo czuje sie beznadziejna jako opiekun.

Dokładnie, Z tym, że ja się nie podejmę po chłopakach następnych szczurów. To są zbyt kontaktowe zwierzątka, a mój tryb życia strasznie się zmienił (czego nigdy nie planowałam), nie ma mnie całe dnie w domu więc mogę je wypuszczać dopiero wieczorem, a i tak często po prostu padam na nos i zasypiam bez wypuszczenia. Patrzę na nie i aż mnie skręca z wyrzutów sumienia. Zatraciłam gdzieś moją odpowiedzialność.

[KuKi]

No dobra, mam do Was kilka pytań:
1. Czy taka klata dla jednego szczurasa wystarczy? http://www.inter-zoo.com.pl/g/gryz/G-026_W.jpg

2. czy szczur musi być rasowy ? Czy może być taki zwykły ze sklepu zoologicznego?

3. Czy myjecie zwoje szczury, i czym mydłem czy jakimś specyfikiem?

4. Czy szczury śmierdzą, np. tak jak królik ( mam królika który po dwóch dniach śmierdzi jak z obory ) możliwie porównajcie zapach klatki szczura po kilku dniach do czegoś, czy zapach jest możliwie znośny jak chomika czy nie do wytrzymania jak królika.

Z góry dzięki za odpowiedź.

Pozdrawiam.