Nie mam od kogo aparatu załatwic
a szkoda bo i ogonom porobiłabym fotki i Czarkowi(obrażony na mnie ) bym cosik fotek cyknęła .
Z racji tego,że Ikon ładnie siedzi na ramieniu(w domu)to wzięłam go wczoraj na spacer.... no i na zewnątrz nie był juz taki grzeczny więc szybciutko wróciłam, bo cholernik mały, miał zamiar sie ze mnie ewakuować. Na dodatek Ikoś zobaczył jak otwieram drugie wejscie klatki(na 'suficie' klatki) .. i teraz cały czas sie z nim mocuje,usiłując otworzyc. A to pojętna bestyjka
Już właściwie podnosił te klapkę, no to przyłożyłam na to deseczkę.
No i dziś jeden z chlopaków dostał kawałek schabu od..mojego taty. Noo,nie wypadalo odmówić
, ale gdy tylko szczur wziął mięso z ręki mojego taty rozpoczeło się gadane jakie to paskudne i ,żebym wzięła 'tę świnię' stąd, a potem dodał,ze on nigdy 'tego' nie zaakceptuje. Pozyjemy,zobaczymy