Chwilami zaczynam żałować,że się szczuradła oswoiły
Bo co tylko przechodzę, to one się budzą i chcą albo na rece(miotają te sexy spojrzenia
),albo pobiegać sobie po pokoju(już dziś Fabinia w szafie z ciuchami łapałam) a ja nieraz nie mogę poświęcić im tyle uwagi,ile one by chciały.
No i wczoraj spałam z Ikośkiem
Taaak,wiem,że albo mogłam go zgnieść,albo on mógł zwiać..ale to nie było planowane
Najpierw ja siedziałam, a on drzemał mi na szyi i coś mnie tak sen zmorzył,moze przez ten ogoniasty kaloryferek wiec się położyłam, i tak sobie chrapałam godzinkę
. Gdy się obudziłam Ikon wciąz spał na mojej szyi -bynajmniej nie z przywiązania do mnie, tylko z niego jest wielki leń,śpioch i pieszczoch
Mooooje kochane szczuradełko smierdzące,mooje