Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Fatty]

(na dwa nie ma szans ze względu na to że mama nawet na jednego sie nie zgadza ale mi to wisi i jeden będzie na 100%  )

u mnie sytuacja była identyczna,ale jednak zdecydowałam się na 2(szok rodzica przy 1 jak i przy 2 szczurach jest porównywalny) i teraz nie wyobrażam sobie aby  szczur był sam...no bo czy będziesz go iskać,rozmawiać 'po szczurzemu', podczas snu ogrzewać dłońmi ? Raczej nie.
A co do ewentualnego zakupu, to już lepiej po obozie.W każdym razie miejmy nadzieję,że ktoś w tym sklepie, na dniach posegreguje młode według płci, bo już za chwileczkę, już za momencik te maleństwa płodne będą.

[Ninek]

Fatty napewno nikt tego nie zrobi    To niestety są realia brzeskich zoologików i najgorsze jest to że te biedactwa mogą skończyć jako pokarm dla węża, często przychodzi tam facet po kilka myszy albo młodych szczurów dla węża
Chce spróbować najpierw wziąść jednego szczurka a później podejżewam że jak mama zobaczy że mu samemu smutno to sama mnie "zaciągnie" do zoologika i kupimy drugiego, tak było z myszoskoczkiem
Po obozie obawiam sie że już ich nie będzie, jeśli ktoś ich nie kupi to mogą skończyć tak jak pisałam, jako pokarm

[Patikujek]

Hej jestem tu nowa ale cieszę się że w końcu jest jakieś miejsce poświęconę szczurkom. Ja osobiście mam 3 roczne samiczki, które uwielbiam, a wczesniej przed nimi była również samiczka przygarnięta z pewnej hodowli na ostatnie miesiące swojego życia.
A oto moje pociechy:
Siwa


Haski


Hasioczek

[Kostka]

Hmmm... witamy w naszych (nie)skromnych progach ^^
ciekawe imiona swoją drogą...
Myszora dziś wcinała ze mną grahamke na spółke ja z jednej strony a ona z drugiej

[Fatty]

Witamy,witamy Piękne  ogony.
Ja ze swoimi samcolami na spółę ostatnio obiad jadłam. I skończyło się na tym,że oni poszli spac najedzeni,z brzuszkami jak balony a ja wciaz byłam głodna

Nie mam pojęcia, jakie urozmaicenie im do klatki wprowadzić.. gałęzie mają, tunel i materiałowy i z wikliny miały daleko gdzieś... powoli dochodze do wniosku,że co bym im nie wykombinowała ,oni i tak z tego korzystać nie będą

[Patikujek]

Moje ogonki w klatece za wiele nie maja ponieważ one prawie całymi dniami mi pokój demolują (oczywiście pod moją kontrolą). Wczoraj mi wszystkie pluszaki z pułek poznosiły w jeden kat i w nich sobie odpoczywały po cięzkiej pracy, a osttanio to nawet się rozbestwiłyy i zaczynaja z pokoju wychodzić na przedpokój a potem do kuchni

[Fatty]

Moje też zaczynająrobić takie dłuższe wycieczki, bo nauczyły się otwierać drzwi.Po  prostu ciągną za kabel będący między drzwiami a progiem, drzwi wtedy odskakują i droga wolna. Raz tak zrobiły, wyszłam do przedpokoju,patrzę a mój szczurzasty Ikon wącha tyłek mojemu śpiącemu psu... uff, jak to dobrze,że psina ma mocny sen

A za moim łóżkiem jest spiżarnia...ech, cóż to za widok rozanielonego szczura lecącego truchcikiem, dumnego, z np:ukradzionym biszkoptem w zębach, kierującego się w kierunku tej 'spiżarni'.
Tylko,że juz znacznie mniej wesoło mi jest gdy muszę to posprzątać

[Ninek]

Jak ja bym chciała móc już tak pisać o wyczynach mojego scurka....
Ech, musze poczekać

[Fatty]

Doczekasz sie Mnie się strasznie dłużyło,ale jednak dopięłam swego mimo wszystko .
wchodzę do pokoju,patrzę klatka otwarta i pusta. Jeden szczur na telewizorze, drugi bryka po pościeli. Złapałam łobuzów,wsadziłam do klatki i patrzę co się stanie. A to Fabio , poprzez swoje niedostatki w wielkości nazywany skurczoszczurem,albo liliputem, zaczął siłować się z drzwiczkami klatki,(tymi u góry)i pomagając sobie głową drzwiczki otworzył . Czasami inteligencja szczurów wcale mi się nie podoba Teraz drzwiczki są przyłożone deseczką.

No i mojej mamy nie było parę dni, gdy wróciła to ją oblazły i wyiskały jej szlafrok-wyraznie było widać,że się cieszą.

[EDŹKA]

Moje słonko nie obsikuje, robił to na początku, ale nauczył sie do klatki lub na dworzu kiedy go zdejmę
Kletke mam naszczęście dobrą, to z niej nie wyjdzie, ale szybko nauczył się włazić na ponad 2,5 metrową szafę. Umie nawet chodzić po schodach Wszystko, co związane z łobuźnictwem i pałaszowaniem, załapuje w zaskakującym tępie. Ale imienia nie może zapamiętać ;/ Reaguje ogólnie. Ostatnio zrobił sobie przechadzkę do kuchni, gdzie był moj brat.  I rozmowa wyglądała tak : JA - ja B- brat
Ja: Chodź tu czubku mały, <gwizd>
B: E??
Ja: No chodź mówie!
B <podchodzi> : Co Ci wali, do mnie czubku gadasz!!??
Ja: Nie do Ciebei, Kuba siedzi pod szafką.
B < schyla się i śmieje się, dostaje ataku śmiechu> Trzeba było tak odrazu!!

[tarunia]

Edzia


Wiesz co Fatty, mój królik zachowuje się podobnie do Twojego szczurka. Drzwiczki (z przodu klatki) musze mu przypinac karabińczykiem do reszty klatki, bo inaczej sobie je otwiera. W poprzedniej (mniejszej i mniej solidnej), na klatce musiałam kłaść mu.....cegłę. Inaczej podnosił całą górę klatki i też z niej wychodził.


A jeśli chodzi o szczury, to ja juz przestałam wierzyc w to, że kiedykolwiek bede mogła je miec (kieydkolwiek - czytaj przed 18stką, bo potem.... ).

[EDŹKA]

U mnie mama by chyba dostała zawału z sama myślą, że klatka jest zepsuta. Więc by mi kupiła nową dużą i solidną ;P

[Kostka]

Moja klatka niestety jest dobra tzn obie które mam sa dobre... Bede musiała na wakacje jechac z ta mniejszą bo ta duża całe tylne siedzenie zajmuje
Ja sie chyba 2 szczura nie doczekam -_- miałam kupić w czerwcu - niegdzie nie było i nadal nie ma -_- w żadnym sklepie u mnie w miescie

Fatty pamietaj ze to m.in dzieki mnie masz Fabiusza i Ikona (ahh ta moja skromność)

Edzia moja mama nie dałąby mi kasy na nową klatke, powiedziałaby  że jeszcze jest druga, albo ze ta naprawi

edit: ja zawału dostałam jak zobaczyłam Myśkę spacerujaca po półce z aparatem cyfrowym, wszystkimi moimi komórkami, płytami i innymi ważnymi rzeczami xD Nie ma tam dojścia a ona tak weszła nie wiem jak

[Ninek]

Zaciągnęłam dzisiaj mame do zoologika pod pretekstem "sprawdzenia czy szczurki już skończyły jako obiad". Na początku ja sterczałam koło klatki i głaskałam przez szczebelki szczurkościa który najbardziej przypadł mi do gustu a moja mama stała dalej, w końcu podeszła i jak go zobaczyła to teraz łazi i marudzi że on taki śliczny, że ma takie śliczne paciorki (czyt. oczka). Myśle że to kwestia czasu  Jutro idziemy po plecak na obóz i będziemy znowu przechodzić koło zoologika to ją tam zaciągne. Może wróce ze scurkiem 

[Kostka]

Życze szczęścia ^^

[Ninek]

Dzięki kostka   
Mam nadzieje że jutro będą tu już fotki mojego słonka (scurka of corse) 
Tylko mam kłopot bo nie wiem czy to scurek czy scurka 
Znacie jakieś fajne scurkowe imionka??  bo nie mam pomysłów

[Kostka]

Imie najlepiej jest już wybrać ja szczur w domu jest
U mnie np. miała zwać sie Nika, ale rodzina ciągle wołała na nią Mysia i zostało xD
A płeć łatwo rozróżnić

[Fatty]

Ja lubię gdy imię coś znaczy bo wtedy mam jakąś nadzieję,że cechy imienia przejdą na szczurka(albo będą odzwierciedlać jego osobowość) Ikon(przekształcone z Ekon), tak samo jak i Fabio, te imiona oznaczają siłę,wytrzymałość, zdrowie i mam nadzieję,ze to im się udzieli.. wkażdym razie gdy jakiś czas temu Fabio uległ wypadkowi, sytuacja była według mnie beznadziejna,myślałam,że już go tracę, ale za 3 dni już był właściwie taki jak przed wypadkiem(noo, tylko obolały) i przesądna częsc mnie, dopuszcza możliwosć,ze w tym ozdrowieniu mogło mieć swój udzial właśnie to imię

A płeć łatwo rozróżnić

ooo tak, szczególnie w przypadku szczurków nieco starszych- bo taakich atrybutów męskości u samca nie sposób przeoczyć

[Ninek]

Wah!!Mam nowa nowine. Właśnie byłam u mamuśki w pracy troche jej potruć o scurka i już miała mnie dość i powiedziała żebym gadała z tatą, jak przez te 3 tygodnie będzie sprzątał w klatce to ona sie będzie zajmować scurkościem  Tata wraca z pracy koło 14.30 to z nim pogadam i może jeszcze dzisiaj pójde do zoologika  Mam nadzieje że sie zgodzi!!!

[EDŹKA]

Tez mam taką nadzieję Powodzenia. Mój Kubus sobie za łóżkiem właśnie śpi. I sie tak zastanawiam, po co mu klatka ;/

[Fatty]

Powodzenia
byłam z Fabikiem na spacerku, weszłam do sklepu, jakaś baba go głaszcze i tak głaszcząc zapytała się:
-to królik czy świnka morska ?
-....szczur
-Ło jesu!

[Ninek]

Troche posprzątałam w domciu (trzeba sie podlizać  ) i teraz czekam na tatuśka. Na 99% sie zgodzi-jestem jego oczkiem w głowie 

A właśnie mam pytanie co do spacerów. Wychodzicie ze swoimi scurkami w szelkach czy tak luzem??

Fatty jak ja z moim tak wychodziłam to jedna baba myślałam że zawału dostała jak jej powiedziałam że to szczur bo tak go głaszcze i w pewnym momencie mówi "jaka śliczna świnka". Miałam ochote ją kopnąć 

[Kostka]

ja mam szelki do wychodzenia, boje sie luzem puścić, już kiedyś se pobiegała to mało zawału nie dostałam

[Fatty]

Moje podrózują tylko na ramieniu, ewentualnie w kapturze(zwłaszcza Fabio), rękawie,albo w torbie. Pakować ich w szelki nie będę,a puscić wolno na trawie sobie nie wyobrażam

[Ninek]

Ja właśnie mojego chyba też będe tylko na ramieniu wyprowadzać ale i tak troche sie będe bała i chyba mu szelki kupie. Tato wrócił!!!!! Ide przystapić do ataku  Trzymajcie kciuki

[Donna Daria.]

A to szczurki mogą tak sobie biegać bez klatki?
U mnie to nierealne, bo mieszkam na wsi, więc okna są otwarte, balkony... No i dom mam 'trochę' duży i zakamarków 'trochę' więcej, więc szczur(ek) by sie prędko zgubił.
Zresztą ja nie mogę rodziców namówić na Świnkę morską a co dopiero na Szczur(k)a.
Mama by na zawał umarła...
Phi! Przecież szczurki są fajne, nie?

[Kostka]

Donna Daria szczury nie są zwierzętami do wyłącznego trzymania w klatce i musza biegać. Psa też nie trzymałabyś wyłacznie w domu, wychodziłabyś pobiegać tak?
Wiec jak nie miałabyś zamiaru wypusczać to nawet nie namawiaj na szczura...

[EDŹKA]

Ja ze swoim Jakubem wychodze bardzo często na szeleczkach i lata sobie, a codziennie pare razy dziennie od 30 minut do paru godzin siedzi an ramieniu i chodze tak po dworku, wtedy keidy nie ma dużego słońca. Jak jest ta ramieniu to go puszczam zeby sie wylał i ... wysrał kucam, wtedy wie, że ma być przy mnie. Przeważnie odchodzi 2-4 cm od nogi i sie załatwia a później wskakuje na kolana i sru na ramie

[Donna Daria.]

Źle mnie zrozumiałaś O.o
Chodziło mi oto, że mogę szczurka wypuścić i iść naprzykład na dwór, albo do sklepu, albo siedzieć na komputerze a on biegał by nie pilnowany.
Osobiście bałabym sie chyba puścić tak szczurka i gdzieś iść, bo miałabym czarne wizje, że go już nie znajdę lub że coś mu się stanie.

A ten Twój komnetarz Kostko odebrałam conajmniej jakbyś mnie uważała za jakąś niedorozwiniętą, która nie wie, że trzeba zwierzaki wypuszczać.
Być moze źle ujęłam to w wypowiedzi i miałaś prawo zrozumieć tak jak to zrozumiałaś, ale można było ten komentarz ująć w troszkę łagodniejszej formie, nie sądzisz?

[EDŹKA]

ja jak gdzieś wychodze to moje słonko do klatki wsadzam, bo bym ze strachu umarła. Tym bardziej że u mnie w pokoju sie ciagle ktoś kręci, a w drugim balkon ciągle otwarty.