Wiem, ale jeśli już zdarza się agresywny szczurek, to częściej jest to samie. Oczywiście są wyjątki od reguły .
i jeżeli już jakiś mini agresorek się trafi, to najczęściej jest to wina hormonów, kastracja pomaga. No i w większosci tych i tak
rzadkich przypadków agresji nie jest to agresja skierowana do człowieka ale do innych samców i wtedy taki samcol bywa problematyczny albo niemożliwy do połączenia z innym.
Jak się trafi na samiczkę dominantkę wtedy też może być gryząco, ale kładzenie na plecki i te inne 'chwyty' pomagają.
No i samiczki również znaczą teren. Ludzie biorą chętniej samiczki w nadziei,że one posikiwać nie będą a tu po jakimś czasie zonk!
Ogólnie to można zaobserwować,że samce są ogromniastymi pieszczochami(mój Ikonito, na przykład
, mój Fabio to odrzutowiec ale też ma chwile typowej ciapy
), takimi przylepami a samiczki są bardziej niezależne i nad leżenie na kolanach właściciela zwykle przedkładają buszowanie po pokoju.