Ja bym ich blisko króliczej klatki jednak nie postawiła, bo albo one kiedyś zechciałyby przez pręty uszkodzić królika, albo królik je - przy wypuszczaniu pilnowałabym aby jedne drugiemu nie wlazły na klatkę.
Mi utrzymanie wychodzi tanio: 1 opakowanie żwirku na miesiąc - całkowita zmiana co 2 tygodnie, a tak, to tylko wybieram gówienka. Ziarno załatwia mi ojciec od znajomego rolnika(minus tego taki,ze ostatnio znalazłam kurzego palca w ziarnie -.- ),dokupuję do tego dynię, suszone banany i mieszankę robię sama.
Vibovit - zazwyczaj koło 8 zł, warto podawać od czasu do czasu dla odporności, starcza na długo.
Zawsze trzeba mieć jakąś rezerwę na weterynarza.
Co do czystości, to z moimi samcolami nie ma problemu, załatwiaja sie w klatce. No, raz Ikonowi zdarzyło się nasikać mi na łóżko- bo przebudzony, prosto z hamaka wyskoczył na moje łóżko
Więc teraz zanim wyjdą z klatki mówię im "proszę się wysikać" i ... i schodzą z hamaka i sikają
Skojarzyli,że pozwolę im wyjść z klatki dopiero gdy załatwią to i owo
No i trzeba być przygotowanym,że szczur będzie znaczyć teren - kropelkować itd, a tym terenem będziesz również Ty
Ale to wcale nie takie straszne jest
Widzę,że ktoś tu szczura kąpał- ja moich kąpać już nie chcę, i to nawet nie ze względu na to,że uciekajac pokiereszowali mi ramię...
Ot, mokry szczur cuchnie okropnie,więc wolę nie