pod względem godzinowym mam plan całkiem okej, natomiast przedmiotowym już nie tak fajnie. przykładowo, mam fizykę 2 dni z rzędu, a z fizyki praktycznie zawsze jest conajmniej 5 zadań do zrobienia {z wypisaniem wszystkich danych, szukanych i rysunkiem}, nie wspominając już o ogromie nauki.. no i to, że w czwartek kumulują się wszystkie najgorsze lekcje. -_- {polski, francuski, angielski, matma, fizyka, historia, biologia}. tzn. niektóre lubię, ale ze wszystkich trzeba się dosyć uczyć {z polskiego tylko nie, ale polskiego nie lubię xPP}.
pon 8.00 - 14.25
wt 8.00 - 14.25 + koło matematyczne, razem do 15.20
śr 8.55 - 14.25
czw 8.00 - 14.25
pt 8.00 - 13.30