Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Gryzonie, zajęczaki i fretki => Zdrowie => Wątek zaczęty przez: MrówkA w 2005-03-20, 15:43



Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-20, 15:43
czy ktos moze mi powiedziec, co to moze byc ?? moja szczurzynka ma cos czerwonego, co jej wystaje z drog rodnych .. wyglada to, jakby rodzila .. wydaje mi sie, ze jej to nie boli, bo jak dotykalam okolicy i b.lekko uciskalam, to nawet nie pisnela ani nie wyrywala sie... zupelnie nie wiem co to moze byc... ostatnio zmienilam jej zwirek, ale nie sadze, zeby to bylo powodem :( ... czy ktos moze mi pomoc ??


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-20, 17:09
Mrówka, bardzo mi przykro ale to najprawdopodobniej.... macica :(

Jak najszybciej do weta, wtedy może uda mu sie pomóc. Jeżeli będzie dobry - małą da się wyleczyć.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-20, 17:13
super .. tylko ze jest maly problem .. dzisiaj niedziela... a wet. nie odbiera kom.. (wlasciewie dwoch )... a w linikach nie ma fachowcow od gryzoni ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2005-03-20, 17:20
Słyszałam tez o nowotworach, ze jak juz są w zaawansowanym stadium, to czasem "wychodzą" na zewnatrz...  :(  Dawno sie temu to pojawiło?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-20, 17:25
zauwazylam to dzisiaj .. ale czoraj w sumie nie patrzylam, bo nie bralam jej .. nie bylo mnie przez wiekszosc dnia w domu  :/


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-20, 18:23
Mrówka, a dr Miklusz? z Ursynowa?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-20, 18:36
ja do niego chodze na Gagarina  :) ... lubie go :) .. ale on nie odbiera teraz nawet komorki ... :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-20, 18:59
Ja teżgo bardzo lubię, nie raz wyleczył któregoś z moich zwierzaków....

eh... niedziela  :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-20, 19:02
a napisz mi w jakich godzinach i dnich, i gdzie dokladnie Mikłusz na tym ursynowie urzeduje ... ??


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-20, 19:28
na Ursynowie, Natolinie, Lecznica Przy Bażantarni. Jest różnie, ma dyżury w różnych klinikach. A poniedziałek jest napewno, tylko nie wiem dokładnie w których godzinach.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-24, 22:43
mrówka jak tam jak to sie skończylo????


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-24, 23:14
bylam u wetki .. prawdopodobnie guz pochwy ... dala antybiotyk i sterydy i mialam zadzwonic wczoraj popoludniu, ale nie bylo mnie w domu tak jak i dzisiaj .. a rano nie odbierala... jutro zadzwonie do niej .. mialo jej sie to zmniejszyc, ale niestety nawet sie powiekszylo troche... chyba pozyje z tym dopoki nie bedzie jej to przeszkadzac... bo operacji nie bede robic ( jest za droga :( ... ) ... ona ma juz prawie dwa latka, wiec nie jest najmlodsza juz ... :/ .. szkoda, smutne to, ale takie jest zycie ... :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-24, 23:18
ojejku nowotwór :( .. straszne  
nie  poprafie nic wiecej z siebie wydusić :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 2005-03-26, 13:17
Biedactwo  :(  :cry: A ile kosztuje taka operacja ?? :?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-26, 13:40
200 zl ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-26, 13:51
duzo..... :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-26, 14:09
Mrówka, pójdź do innego lekarza, rób coś.... mi wet powiedział, że operacja kosztowała by 120zł. Nie mozesz uzbierać takiej sumy?

ehhh niestety decydując się na zwierzęta, musimy być przygotowani na takie wydatki...

nie wiem, poproś rodzinę, przyjaciół o porzyczkę, moze jakaśforumowa zbiórka, nie wiem. Może wetowi można zapłacić w ratach?

NIE MOŻNA SIEDZIEĆ BEZCZYNNIE!

albo walczyć, albo wogóle zrezygnować i nie dać jej się męczyć..


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-26, 14:11
120 samam operacja + leki  =???


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-26, 14:13
120-150 za wszystko. Nie wiecej niż 150, wszystko zależy od tego, jak szybko by dochodził do siebie.

Niestety w przypadku Moskisia operacja nie może się odbyć, nie przeżyłby narkozy.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Agata:) w 2005-03-26, 14:30
Mrówko, uważam, że powinnaś iść jednak do weta. Teraz liczy sie zdrowie szczurka, ono jest najwazniejsze. Co z tego, że ma dwa lata? To znaczy, że może już cierpieć? :| Wydaje Ci się, że to jej nie boli, a napewno jest inaczej. Jeżeli nie masz takej sumy, to może pożyz od kogoś, przyjaciół, rodziców. Nie pozwól małej  cierpieć :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-26, 14:33
od kiedy wiesz ze Moskis ma nowotwór????


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-26, 14:38
wiecie co ..  czy naprawde myslicie, ze ja lubie patrzec jak zwierzeta cierpia?? gdybym miala kase albo od kogo ja pozyczyc, to pewnie bym tak zrobila... a 2letni szczur jest juz, nie oszukujmy sie.. starszy i niewiele zycia juz mu pozostaje... nowotwor jest juz bardzo duzy i mysle, ze jedyne co teraz moge zrobic, to uspic ja... :( niestety szczury maja to do tego, ze krotko zyja i bardzo czesto zapadaja na nowotwory ... :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-26, 14:39
a pozatym narkozy mógl by nie przezyć :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-26, 14:47
Mrówka..... boże drogi, ile płacisz chociażby za internet? Ja za telewizję+ net płacę 170zł. Zobacz, jeden miesiąc bez internetu - jest na operacje...

przecież można odmówić sobie jednej rzeczy, żeby zdobyć te głupie 200zł :?

Nie wierzę, że nie znajdziesz kilku osób, które mogłyby Ci porzyczyć ze 20 zł :?

chcieć to móc.... ale co z tego jak ktoś nie chce...

mój ogon żyje już 4 lata. Regularnie chodzimy do weta, kontrolujemy jego zdrowie. Nowotwór nie jest złośliwy, nie ma przerzutów i dopuki Moś nie będzie cierpiał - będziemy dalej z tym cholerstwem walczyć.

Widzę, że Ty już się poddałaś... a szkoda. Byłaś u jednego weterynarza i co? amen?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-26, 14:59
Cathy ... wyjasnie tylko jedno ... i nie bede dyskutowac.. nie mam az takich mozliwosci finansowych i tez takiego wsparcia... nikt mi nie pozyczy tyle kasy ... jest to smutne, ale ten guz rosnie z niebywala predkoscia, a mial stanac po lekach, ktore dostala... nawet nie zatrzymal swojego rozwoju ... jest mi i tak ciezko, wiec badzcie laskawi tak na mnie nie naskakiwac,bo to nic nie da... jest mi przykro, ze tak sie dzieje.. i nie mam juz na to wplywu ... :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-26, 16:18
heh, ja bym chyba spała pod gabinetem weta, zeby tylko uratował ogona .....


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-26, 16:38
cathy twoj by nie przezyl narkozy a  z mrowki moze byc podobnie
 :( szczuras nie jest mlody wiec ryzyko jest duze..
pomijam fakt ze twojma 4 lata bo to jakis rekordzista :P   ale twoj scurkos ma to na zewnatrz a  mrowki w srodku :(


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-26, 16:48
wezcie pod uwage to, ze samce zyja dluzej ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-26, 17:00
niekoniecznie. Mrówka, nie wiem po co zakładasz najgorszy scenariusz.... :(

Mój Moś ma poprostu słabe serducho, od małego tak miał. Twoja mała pewnie mogłaby mieć operację.....


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-26, 17:24
ale w wiekszosci tak ...

w takim razie pozycz mi 200 zl ...  oddam jak zanbieram ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-26, 17:27
jedna osoba 200 Ci nie pożyczy.... ale część- czemu nie. Myślę że znalazłabyś więcej osób. 10 osób, po 20 zł - już jest cała suma...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-03-26, 17:38
Np. wrzuć aukcję zdjęć na allegro, może uda ci sie zebrać chociaż część kwoty. Reszta na PW :)


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-27, 00:22
cegiełki po 10 lub 5  złotych...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 10:38
zawsze można chociaż próbować...  :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 11:21
Cathy... Weź pod uwagę to, że Mrówka kocha (czyż nie?) swojego zwierzaczka... Nie chce, aby cierpiał, a gdyby nie przeżył narkozy to byłby na pewno dla niej duży cios... Pozatym nie znasz jej sytuacji finansowej, więc nie naskakuj na nią...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 12:20
M-ajka, ja nie naskakuje.

Poprostu jak się kocha zwierze i chce dla niego jak najlepiej to trzeba walczyć. Co jak co, ale 200 zł nie jest jakoś strasznie nieosiągalną sumą.

Dla mnie osoba, która pozwala sobie chociażby na internet, bo nie znam Mrówki, nie wiem gdzie i jak mieszka i na co wydaje pieniądze,mówię to co mogę stwierdzić może się postarać o chociaż część tej sumy.....

Ludzie robią co mogą żeby uratować swoje zwierze. A to czy kocha tego szczura... no cóż, mogę kwestionować i to bardzo.

Jej wybór, ale jak ma sobie darować, to niech uśpi biedaka. Ale może i na to szkoda kasy...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 12:27
A skąd wiesz jaka jest jej sytuacja!


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 12:37
Cathy .. nie zycze Tobie, zebys byla w mojej sytuacji .. bo nawet wrogom takich rzeczy sie nie zyczy ...

nie jest szkoda mi kasy !! i przestan, bo naprawde swoja postawa przekraczasz wszystkie granice... gdyby nie byl dla mnie wazny szczur, to w ogole bym go nie miala !! i nie pomyslalas, ze np. moge miec i-net w domu tylko i wylacznie dlatego, ze rodzice z niego korzystaja w sprawach zwiazanych z praca ?? Ty tylko widze potrafisz ponizac ludzi i wmawiac wszystkim, ze sa gorsi, ze mniej kochaja zwierzeta, sa katami albo jeszcze niewiadomo kim ... odczep sie ode mnie i nie psuj ludziom opinii przez swoje bzdurne i nie majace podstawy poglady i podejrzenia ... !! mozesz wierzyc lub nie, ale kocham swoje zwierzeta i robie wszystko, zeby bylo im dobrze, ale jest jak jest i nie mam wplywu na wszystko ... wiec skoncz juz w ogole komentowac ...  :grr:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Fiona w 2005-03-27, 12:48
Decydujac sie na szczura pownnas wiediec, ze szczury sa podatne na chorby i , ze koszty leczenia sa wtedy duze :roll:
Ale nawet jesli by kwota zostala uzbierana, to nie wiadomo, czy szczurek przezylby narkoze..

Wspolczuje Ci :( I faktcznie, jesli szczurek ma cierpiec to lepiej skrocic mu cierpienia...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 12:51
Mrówko, myślisz że piszę to by Cię poniżyć? tak, rzeczywiście, wchodzę na forum, żeby się dowartościować  :roll:

Słuchaj, byłam w takiej samej sytuacji. Mój kot, teraz już pewnie śp. - zachorował

Na początku nie wiadomo na co był chory. Wymiotował, nic nie jadł, był osowiały.
Chodziłam z nim wielokrotnie do weterynarza, dostawał kroplówki, przechodził wszystkei badania, badano mu mocz, nerki, wszystkie narządy dokrewne.
Wkońcu skierowano go na prześwietlenie, które wykazało ciało obce, groźnie wplątane w przewód pokarmowy, w jelita.

Jedyne wyjscie - operacja. Koszt - sama operacja 1500zł + leki, kroplówka, dochodzenie do zdrowia po operacji.

Myślisz że mój  tata ni z tego ni z owego otworzył portfel i mi dał 1500zł? No popatrz NIE.

Chodziłam, błagała, prosiłam tak samo jego jak i innych członków rodziny. Babcie, ciotki. Słuchaj ja miałam wtedy z 10-11 lat..... jak miałam uzbierać tę sumę?

Przez prawie tydzień utrzymywali kota przy życiu, gdy ja, małe dziecko zbierałam pieniądze. Nawet nie wiesz jak było trudno, i co robiłam....

Największą kwotę i tak wyłożył ojciec, ale gdyby nie obcy ludzie, Filek nie przezyłby.

Cytuj

robie wszystko, zeby bylo im dobrze


I słuchaj, nie mów mi że robisz wszystko. Wszystko byś robiła stojąc przed supermarketem i kwestując.

A komentować nie skończę, chyba że mnie zablokują. Mówię to co myślę i to nie 'ot tak' tylko na podstawie tego co przeżyłam.

I tak zrobisz co chcesz, ale przynajmiej nie wmawiaj sobie że robiłaś wszystko dla tego biednego ogona.

Cytuj

nie psuj ludziom opinii


Tobie na tym zależy? no to chyba naprawdę nie mamy o czym rozmawiać....


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 13:01
nie bede odpowiadac na Twoje posty ..


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 13:07
no pewnie, lepiej dalej wmawiać sobie, że jest się super opiekunem tylko tak się złożyło, że nie zastanowiliśmy się przed wzięciem zwierzęcia - że to nie tylko przyjemność ale i koszty.

I też nie zyczę Ci, żeby Twój pies, ani Twoje fretki (sądząc po podpisie) zachorowały.
Bo już widzę co by je czekało.... sorry, że to mówię, ale chyba tak to działa nie?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 13:14
nie sadz ludzi po pozorach, bo sie kiedys przejedziesz... i wybacz ... ale odpierdol sie ode mnie i przestan wreszcie gadac glupoty, jak nie masz zielonego pojecia o mnie i o moim zyciu ... ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 13:19
nie osądzam ludzi... nie ja jestem od tego. Ja tylko mówię co myślę. A myślę dokładnie to co napisałam. Nie masz pieniędzy? dobrze, ale nie kupuj zwierząt.

Tak się zachowują egoiści. Ze zwierzątkiem się pobawię, ale leczyć to już nie ja....

Naprawdę Mrówko przykro mi że tak się stało, ale w przypadku ogonów naprawdę to można przewidzieć. A jak zachoruje pies? Leczenie 1000zł?  :roll:

aha i nie wiem po co przeklinać... naprawdę nie potrafisz inaczej?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 13:20
Cathy! Nie przesadzaj! Może dla Ciebie 200 zł to betka! Ale jak Mrówka mówi, że nie ma i nikt jej nie pożyczy to chyba na prawdę tak jest... I choćby nie wiem jak chciała uratować zwierzaka to tylko jedno stoi jej na drodze... Brak pieniędzy. A obcy ludzi nie dają pieniędzy na chore dzieci, a co dopiero na chore szczurki...

A Ty Mrówka nie przejmuj się nią, bo widzisz ja napisałam w innym temacie, że chciałabym, aby moje chomiki miały małe, a ona mnie z miejsca skrytykowała :grr:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 13:26
M-ajko, ja też nie miałam pieniędzy na operację kota. Ale walczyłam oto. I gdyby było trzeba, naprawdę stałabym przed tesco z tabliczką ' zbieram na operację dla kota'.

A to że ty chciałaś rozmnażać sobie swoje chomiczki... a rozmnażaj sobie co chcesz. Tylko wiesz, przy tym też trzeba myśleć...niestety.... a Ty chcesz rozmnażać rodzeństwo (CHÓW WSOBNY), jeszcze do tego chore i myślisz ze pomieścisz wszystkie, kilkanaście miotów w jednej klatce bo ' jest duża' to się dziewczynko mylisz....
pozatym jest baaardzo małe prawdopodobieństwo, że chomiki się wogóle zaakceptują.

ale to już inna bajka....

pozatym jak ktoś raz Cię skrytykuje, i to zresztą słusznie.... to bęziesz się 'mścic' w innych tematach? boż... czy ja jestem w przedszkolu? na złość mamie odmroże sobie uszy czy jak?

Mrówka, nie wiem czy zauważyłaś, ale ja nie piszę sobie tego 'ot tak' tylko naprawdę chcę zrobić coś dla tego ogona. Mogę złożyć się na tą operację, próbowałam zaczac taki temat na szczurkowym forum, ale Ty od razu pokazałaś jaka jesteś elokwentna i zaczęłaś mnie wyzywać. Dziewczyno, moze valium?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: 0Aisha0 w 2005-03-27, 13:33
Cathy
Co to będzie za zycie dla szczura bo takiej operacji?
Ten szczur będzie tylko skazany na ŻYCIE-on i tak jest stary więc po co mu przedłużać męke? Pomyśl-szczur będzie napewno coraz częściej chorował i tak w kółko tylko że dla niego nie ma już to znaczenie...
A prosze bardzo-tak można uzbierać te 200zł na tą operację ale ile się ryzykuje...
M-ajka i Mrówka mają racje- moim zdaniem...
Czasami uśpienie nie jest tak okrutne jak ciągłe życie z chorobami i kilkoma operacjami


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 13:36
ja bym próbowała wszystkiego, żeby uratować zwierzaka. Potem przychodzą wyrzuty " a jeśli?"


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 13:36
sluchaj, jesli podchodzisz do sprawy w ten sposob... to ja nie wiem jakie glupoty bedziesz rozszerzac... powiedzialabym ci jaka mam sytuacje, ale zaraz powiesz, ze sie uzalam i ze to inna sprawa... wiec oszczedze ci czasu na pisanie postow...


a jesli .. no bedzie a jesli ... ale wole zeby szczur nie cierpial i byl za teczowym mostem niz mialby cierpiec po operacji i odejsc w mekach .... a jest juz male prawdopodobienstwo, ze by wyzdrowiaal.. poza tym wydaje mi sie, ze gdyby to nie byl zlosliwy nowotwor, to by nie rosl z taka predkoscia... tylko powoli albo wcale... a jesli jest to zlosliwiec, to wczesniej czy poznije beda przezuty ..

dziekuje tym, co mnie popieraja...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: marta1 w 2005-03-27, 13:39
co Ty chcesz Cathy osiągnąć przez to najzdzanie na Mrówke? Myślisz że ona nie chce uratować tego szczurka? no chyba że chcesz poprostu żeby czuła się bardzo winna. Ale jeśli nawet dojdziesz do celu to to i tak nic nie da, bo nawet jeśli Mrówka bardzo będzie chciała to pieniążki z nieba i tak nie spadną.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 13:41
teraz to ja nie wiem o co Ci chodzi. Opowiedziałabyś mi swoją historię? chętnie posłucham, chociazby na PW.

jak nie masz zamiaru chociaz próbowac leczyc ogona - telefon do weterynarza i ulżyj małemu.... chociaż będzie miał szansę na godną śmierć.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Agata:) w 2005-03-27, 13:42
Hm... Kwestia pieniędzy jest trudną sprawą, ale zebranie ich nie jest niewykonywalne. Widzę, że Mrówka mieszka w Warszawie. To duże miasto, można pokwestować, popytać tu i tam... 200 zł to naprawde nie jest tragiczna suma i jest do przeskoczenia...

A Mrówko, kupując szczura chyba czytałąś tu i tam o opiece nad nim. Na każdej szczurzej stronie pisze, ze to zwierzęta o małej odporności i łatwo zapadające na choroby. I pisze także, żeby zawsze mieć odłożoną jakąś kwotę na "czarną godzinę"...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 13:43
nie chodzi o to, ze nie mam zamiaru, bo byl !! ... mialam taki zamiar, ale nie jestem cudotworca !!


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 13:55
Nie chodzi o to, że ja ich chcę naprodukować na potęgę! Pozatym ja nie jestem pewna czy moje dżungary to rodzeństwo!

Jakie chore? Znalazła się pani weterynarz od 7 boleści! Paraliż u mojego samca to uraz mechaniczny, więc jego dzieci nawet nie będą na niego narażone!

A parka dawno się zaakceptowała! I mam dużo chętnych na przyszłe potomstwo.

A i jeszcze jedno... Nie wiesz jakich wymiarów mam klatkę to nie gadaj głupot... powiem Ci więcej... Mam dwie wielkie klatki, a jedna z nich ma 4 piętra! :grr:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 14:04
M-ajka... daj spokoj... z niektorymi po prostu nie warto rozmawiac albo tylko przytakiwac, bo nie wiesz, ze tylko oni maja racje .. ? Ty jestes ... tylko nic nie wiedzacym czlowieczkiem ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 14:12
Masz rację... Nie mogę dzisiaj pogadać z Tobą przez gg, ale możemy porozmawiać na PW ;)


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-27, 14:19
taaaa ludzie wmawiający sobie własne racje - włączny się  :lol:

M-ajeczko, sama powiedziałaś że to rodzeństwo. Już zapomniałaś? oh zobacz jakie dziwne.

Ja nie jestem po to żeby się kłócić, rób co chcesz. możesz mieć 10 piętrowe klatki, mi nic do tego. Pytałaś o opinię, radę - powiedziałam. jak masz jakiś uraz do mnie, to zapraszam na Pw, a nie do publicznego topicu, o zupełnie innej tematyce.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 19:51
juz nie ma z nami Tequilki ...  :cry:  :cry:  :cry:  
  • ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 19:54
<*>


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: pixxa w 2005-03-27, 19:58
  • Mrowka trzymaj sie  :cry:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 20:02
A sama odeszła czy wet jej pomógł?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-27, 20:37
po co byla kłótnia temat do zamkniecia  Mrówka 3maj się <'> ,
masz jeszcze jedna szczurke


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-27, 21:05
nie mam juz zadnej szczurci ...

M-ajka.. wetka ja uspila...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-27, 21:08
I dobrze się stało, bo nie wiadomo czy przeżyłaby tę operację, a nawet jeśli to potem jeszcze długa kuracja... Szkoda, że miała te 2 lata...

Trzymaj się... Jesteśmy z Tobą...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-28, 13:56
przykro mi [']


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-28, 17:29
teraz tylko tomasz do powiedzenia w czesniej tak gadałaś.... a tamta pierwsza ile mila latek????


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Agata:) w 2005-03-28, 17:31
Kira, a co ma Cathycash powiedzieć? Ma zwyzywać że szczurka umarła? :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-28, 17:35
nie o to mi chodzi ..wiesz najpierw tylko  pisze i nie   czyta do konca postów jaki wiek ze nie ma mozliwosci o pieniadze i ze szczurka juz cierpi   :roll: i mowi zejuz przestała walczyc a teraztylko słówkiem..
dobrze ze nie  mowi ze to wina mrówki przynajmniej :o


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Fiona w 2005-03-28, 18:20
Mrowko nie rozumiem: http://forum.szczury.org/viewtopic.php?t=5350&postdays=0&postorder=asc&start=30
jestes w trudnej stytuacji i chcesz przygarnac dwa samce(szczytny cel ze z laboratorium)? A co bedzie jak kiedys one zachoruja ?
Moze sie czepiam, ale mnie to poprostu troche zastanawia :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Agata:) w 2005-03-28, 18:25
Mrówka, to ja teraz Cię nie rozumiem.... Fiona ma racje, jak małe zachorują, to znowu będzie lament "co mam zrobić", a i tak nic nie zrobisz... :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-28, 18:43
Kira, przecież to nie moja wina, że mała umarła. Mrówki zresztą też nie, przecież nowotwór to choroba... nieszczęśliwa do tego.

I jeżeli to byłby mój szczur - leczyłabym go do końca. Chociaż raz spróbowała, zobaczyła czy nowotwór niebyłby złośliwy.

A cóż jeszcze mogę powiedzieć, przykro mi tyle, szkoda ogona. Nie będę już mówić co o tym wszystkim sądze, bo jużpo sprawie... a szkoda  :roll:

heh, Mrówko, kolejne szczurki? czyżby nagła wygrana w lotto? boż.... jakie to nieodpowiedzialne...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-28, 18:52
po prostu bede robic jak Palatina.. a poza tym juz niedlugo ide do pracy ... nie chodzi o to, ze nie mam kasy na karme czy cos takiego... ale o takie wypadki, ktore sa nieuleczalne... a akurat w ciagu pol roku ... mamy w rodzinie czwarty pogrzeb i mama nie miala mi jak dac na szczura az tyle kasy.. wlasnie mi o to chodzilo, nie chcialam tego pisac, bo co to kogo obchodzi...
teraz jak bede sama zarabiac, to bedzie lepiej .. a poza tym .. z nowotworami to tak juz jest ... jesli zlosliwy, to nic juz nie zrobisz... ten byl wyjatkowo zlosliwy, przyczepiony do wielu miejsc..

jesli mnie za to nie lubicie, to trudno... ale ja kocham szczurki i nie wyobrazam sobie zycia bez nich... nie mozecie czasami pomyslec tak, ze u niektorych maja gorzej?? albo ze lepiej bedzie, ze taka ja wezme z lab. szczura i chociaz ten rok pozyje, a nie jako 2mies. malec zostanie zabity ... ??

mozecie mnie przeklac, mozecie sie do mnie nie odzywac, mozecie wszystko... ale najpierw pomyslcie, ze mogloby byc tak, ze one mogly trafic na kogos gorszego niz ja... kto by wzial laopate i je zabil nie patrzac czy puchnie ... :( ...
trudno .. nie rozumiecie mnie i widac, ze nie zrozumiecie...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: marta1 w 2005-03-28, 18:58
a czy uważacie że dla szczurków lepsza by była odrazu śmierć w laboratorium? Mi się wydaje że nie, i lepirej że Mrówka je weźmie. A teraz troche kasy sobie na pewno na nie zaoszczędzi żeby w razie czego mieć. No ale jak Wy myślicie inaczej, to trudno, wasza sprawa...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-28, 19:02
Mrówko, ja mam szczerze mówiąc w głębokim poważaniu Twoją sytuację, patrzę na sprawę przez pryzmat 'dobra szczurów'.... i mam poważne wątpliwosci...  :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-28, 19:11
ale trzeba czasami wybrac... niektore sprawy sa wazniejsze.. i nie ma sie na nie wplywu...  :grr: ... jednak ludzie sa wazniejsi.. a szczur byl nieuleczalnie chory.. i nie warto bylo jej meczyc jeszcze bardziej ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-28, 19:22
boze przestacie ... ja moze zbyt bogata to nie jestem i tez miła bym problem z kasa na operacje szczurki a mam dwie samiczki z laboratorium :roll: powiem szczerze ciesze sie ze one Zyja i maj sie z pełnym zdrowiu a nie zostały pokrojone   do badań :roll:  lub dane wezowi na tacy :?  dlatego  twierdze ze nie bylo pieniedzy na  operacje szczurka  została uspiona i moge dac szanse ZYĆ innym szczurkom :roll:  dlatego uwazam ze nie ma co martwic sie na zapas
 jak by wszscy tak mysleli to moze wcale nie brac nie  zajmowac sie zwierzakami bo moze znowu im nie pomozemy :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-28, 19:26
no pewnie.... co tam zabic jednego (Mrówko, nic wspólnego z Twoim ogonek, zadnego powiązania), przecież kolejne będą...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-28, 19:28
ZABIĆ?????  chyba nie własciwe słowo :roll:  zauwaz   ze tu nikt nie zabija   umieraja niektre cierpia i nalezy im pomóc   a nastepnym MOZNA POMOC DAJAC IM SZANSE DLUGIE GO ZYCIA :?  to tez cie dziwi


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-28, 19:30
dzieks Kira ...


mam nadzieje, ze inni tez mnie popra czy chociaz dadza spokuj ... w sumie, czy to moja wina, ze akurat choroba wybrala taki okres... swiat, pogrzebow i innych nieplanowanych wydatkow...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-28, 19:31
dla mnie uśpić tylko dlatego, ze nie ma się pieniędzy na zabieg to zabicie. Jeżeli jest jakaś szansa uratowania...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-28, 19:37
boze przestan .... :?  ja dreczyć postapila słusznie co mila  dwac jej cierpiec dalej ??? przeciez by jej to  chodzenie utrudnialo :roll:  moze gdy by    nowotwor ukazal sie na wierzchu  z 4 miesiace temu do tego  czasu  pieniadze by zebrano ale byl to juz  koniec a teraz MROWKA da WSPANIALY DOMEK DWUM SZCZUROM Z LABORATORIUM
 :roll:
 zajmowałam sie juz  chomiiami z roznymi chorobami  uwierz ze  moja samiczka z porazeniem mozgowym zyla lecz nie cierpiala jak zaczely sie problemy z chodzeniem i   zalatwianiem jedzeniem  poszlam uspic .... jak milam chomickze ta z przekrzywioną mordka   czekałam dostawala padaczki z  paralizem   czekałam az doszlo do wylewu  :cry:  musiala uspic  ale  wole sie nie obwiniac i dac szanse zyc  dobrze innemu chomikowi
nie sadze  ze jak dwoj szczurek  4 latek bedze cierpial to mu dasz cierpiec...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-28, 19:43
Kira - mówię, że to co mówię nie ma teraz zwiazku ze szczurem Mrówki. Doczytaj to co napisałam, zanim mówic 50 raz to samo na okrągło.

A mój Moś będzie żył, dopóki nie będzie żadnych szans na uratowanie go.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-28, 19:57
wiesz tylko  ze to wszstko  odnosisz do tematu szczurki mrowki
 powedz mi ze to   ten cytat nie tyczy sie MROWKI
''dla mnie uśpić tylko dlatego, ze nie ma się pieniędzy na zabieg to zabicie. Jeżeli jest jakaś szansa uratowania..."
 tak lepiej dac cierpieć :roll:
lepiej  dac umrzec spokjnie czy  czy sie potem obwiniac ze cierpiał i ostatniej chwili zycia mnie przy nim nie bylo :(
 ale daszMOSKISOWI  ccierpieć????


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Maggi_Sue w 2005-03-28, 21:59
czemu siedliście na mrówke , nie rozumiem was, moze akurat miała taką a nie inną sytuacje??? czy potepicie teraz wszystkich wetów jeśli powiem ze żaden bez wyjatku nie chce podjać sie usunięcia zwykłegoo kamienia nazębnego u psa który ma 17 lat??  Lub czy potępicie człowieka który przyja konia choc sam ma niewiele (konia schorowanego i starego) któremu również zaden wet nie pomógł bo o 5 rano żaden nie jedzie??  kogo potępicie w tym wypadku, mnie, ze chcem, choć wiem jakie ryzyko z moim psiakiem?? weta który nie przybył do mojego konia bo to za wcześnie?? naprawde ludzie nei rozumiem was, moze mrówka robiła co mogła ale nie miała kasy na ten zabieg.... nie zawsze ma sie taką kwote, mozę były inne pilniejsze wydatki, a może pierwsze leki pochłoneły kupe kasy, skad to wiecie?? a pozatym mająć na względzie punkt medyczny, rak złośliwy zabija szczurki baaaaardzo szybko żadko kiedy operacja daje porządany skutek, czasem lepiej uśpić zwierze pozwolić mu odejść niż skazać go na kolejne przeżuty.

Ps mój pies ma cukrzyce typu 2 jest już nawet insulinozalezyny, jest ślepy głuchy, chyba miał zawał ale odreanimowaliśmy go, okropny koamień ale póki nie okazuje oznak cierpienia nie uśpie go czy wiec jestem wredną pania bez serca????


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Eriu w 2005-03-29, 11:29
Ja tak czytam ten temat od początku, ale jakoś zawsze ktoś napisał to, co ja chciałam przekazać. I w sumie nic nowego do tematu nie wniosę, bo uważam, że Mrówka słusznie postąpiła. Cathy, co z tego, że mogła być jakaś szansa jedna na milion, szczurek cierpiał, może by cierpiał nadal po operacji. Ponadto Mrówka raczej nie zrobiła tego, żeby się "pozbyć kłopotu" i ta decyzja była na pewno dla niej bardzo trudna. Z pewnością była bardzo przywiązana do szczurka.

Cytuj

Mrówko, ja mam szczerze mówiąc w głębokim poważaniu Twoją sytuację, patrzę na sprawę przez pryzmat 'dobra szczurów'.... i mam poważne wątpliwosci...

 - świat się nie kręci tylko wokół zwierząt. Czasami właśnie wszystko zależy od tej "sytuacji".

I tak mi się nasunęło
Cytuj

A mój Moś będzie żył, dopóki nie będzie żadnych szans na uratowanie go.

Liczy się dobro zwierzaka, czy Twojego samopoczucia?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-29, 11:48
Eriu - dla mnie świat się kręci wokół zwierząt. Szczerze powiedziałam i powiem jeszcze raz, że nieznając ludzi (i nie chodzi mi tylko o Mrówkę) bardziej mnie obchodzi los zwierząt i patrzę przez pryzmat ICH dobra.

Hm... a co do mojego samopoczucia - dziękuje, nie narzekam.
Moskit narazie nie cierpi, nowotwór nie jest złośliwy, operacji niestety podjąć się nie można, narazie zresztą mu w niczym nie przeszkadza, a jeżeli zacznie - operację zrobimy. Byłoby to bardzo duże ryzyko przy jego serduchu, ale z braku wyjścia..... napewno bym nie pozwoliłą odejść zwierzęciu 'bez walki'.

A cała sprawa finansowa - jak się bierze pod swoją opiekę jakieś zwierzę, nawet niepozornego szczura trzeba mieć pod uwagą nie tylko swoją z niego pociechę ale i konsekwencję.... jeżeli nie jesteśmy na to przygotowani - nie powinniśmy mieć żywego zwierzęcia, tylko pluszaka...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-29, 12:34
I uważam, że to powinna być pewna lekacja dla wszystkich, chociaż pewnie niewielu z niej coś wyniesie, tak to już niestety jest, że człowiek uczy się na własnych błędach.. przykre tylko, że często kosztem zwierząt, które też czują. Nie oceniam postępowania Mrówki. uważam natomiast, że powinna się głębiej zastanowić pod kątem wzięcia ogonków. Mrówko, piszesz, że będziesz miała prawcę. To znaczy, że jeszcze jej nie masz. A co, jeśli któryś z ogonków z Labo zachoruje zanim dostaniesz pierwszą wypłatę (zakładając, że pracę dostaniesz na 100% i to od zaraz)? Może przemyśl decyzję jeszcze raz i weź szczury jak już będziesz pewna, że przeszłaś okres próbny, że praca jest pewna, stała, że masz pieniądze odłożone?

Co do guzów - nie przesadzajcie. Miałam szczura po operacji, szczęśliwie żył jeszcze prawie rok po operacji, odszedł niestety na zapalenie płuc. Wiecie co to jest rok dla szczura? I jakie życie w cierpieniu? O czym Wy gadacie? Porządnie odmierzona narkoza u zdrowego szczura (w tym celu bada się zwierzę przed operacją temperatura/waga/serce) nie jest zagrożeniem.
Po operacji szczur dochodzi do siebie przez kilka godzin, po dwóch dniach bryka jak szaleniec, po tygodniu już nie pamięta, że miał operację.

Nie każdy guz jest rakiem, mało tego - bardzo niewiele z guzów tym rakiem jest... Natomiast nieleczony KAŻDY guz staje się z czasem nowotworem i do tego złośliwym - dlatego bardzo ważne jest, żeby interweniować skalpelem lub antybiotykami tak szybko jak się da.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-29, 14:04
ciagniecie sprawe niewiadomo po co .. szczurki juz nie ma .. wiec moze dacie spokoj ... ??


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Eriu w 2005-03-29, 14:26
Cathy, zwracam honor- myślałam, że Twój szczurek jest w takiej samej sytuacji jak tamta szczurka


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-29, 14:27
napisałm  PW do myszki moze zamknie :roll:  jak bedze na forum


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-29, 16:45
nie wiem po co zamykać, temat jest ważny, może wiecej osób zacznie myśleć bardziej o dobru zwierząt iż o swoim własnym samopoczuciu.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-29, 17:26
Temat zakonczyl swoja role :?
 tak moze opowiedz o Szkodliwej koniczynie  :roll:  i twojej swince  dbałas o jej zdrowie :roll:

 sytuacja bywa czesto wazniejsza od dobra zwierzaka :?  chyba ze ty  nie masz zadnych spraw wazniejszych od  zwierzat.. uwierz u kazdego one kiedys sie pojawia u ciebie tez tylko  otwarcie o tym na fortum nie napiszesz .... inny woli napisac dowiedzec sie i  podjac decyzje :o


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-29, 18:15
Kira, nie mówi mi o moim prywatnym życiu, bo kto jak kto ale ty o nim wogóle nie masz pojęcia. Mam jedną sprawę ważniejszą niż zwierzęta - rodzina. A to co się pojawi.... ty masz tu naprawdę niewiele do gadania  :roll:

A zauważ, że śwince koniczynę podałam nieświadomie i robiłam wszystko, żeby ją uratować. Ty pewnie uśpiłabyś ją na dzień dobry....  :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-29, 18:24
Cathy... widzisz .. dla ciebie rodzina jest wazniejsza od zwierzakow.. a jak ja powiedzialam o pogrzebach w mojej rodzinie, to mialas to w dupie... dla mnie rodzina tez jest wazniejsza, wiec nie naskakuj juz na mnie... wszyscy woleli dac na pogrzeb i pomnik zmarlemu(nie mowiac juz o tym, ze poprzedni nie ma jeszcze grobu:() niz mnie na szczura... ty tylkko eidzisz wlasny nos... wiec juz skonczcie ta rozmowe, bo ona nie jest na temat, ktory i tak juz sie skonczyl ...  :grr:

kloccie sie na pw albo gg...  :grr:  :?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-29, 18:28
Mrówko, panuj nad sobą. Może valium co?  :roll:

heh, dobre sobie, no tak pomnik. Rzeczywiście szczytny cel....
ja rozważałam np. chorobę rodziny, a nie postawienie kawałka kamienia, dla swojej własnej satysfakcji. Zmarłego to i tak zbytnio nie ucieszy....

A to, że widzę własny nos.... no cóż, widzę, trudno go nie widzieć, wzrok mam jeszcze dobry.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-29, 18:36
no wiesz co !! to moze kogos z twojej rodziny pochowajcie i nie postawcie mu grobu ...  :grr:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-29, 18:38
tak dziecko z ciebie wychodzi .... :roll:  n naprawde nie wiesz ile to kosztuje  :roll:  nie mow ze pomnik ... wszystko kosztuje  wokol pomnika  ... msza kwiaty .. nie chodzi o samopoczucie zmarlego tylko  o pamiec i uroczyste pozegnanie  ( minimom  5 tysiecy ale mozliwe ze znacznie wiecej ...) sa choroby ktore kosztuja  miesiecznie powizej 2 tys złtych na leki  :?  w takiej sytuacji tez leczenie bylo by wazniiejsze od  szczurka :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: 0Aisha0 w 2005-03-29, 18:41
o nieee to już przesada!!!
Cathy- twoim zdaniem postawienie grobu to jest coś nie waznego?????????????
Chyba ty byś nie chciała aby twoja rodzina nie miała grobów bo ty byś wolała dać pieniążki na szczurka który pozyje sobie jeszcze mże rok albo mniej... Ja nie wiem co by myśleli moi rodzice gdybym takie coś napisała!!!! Pewnie by pomyśleli że oni nie będą mieli dobrego pogrzebu ani nagrobka bo wole dać na zwierzaczka!!
Dajmy sobie spokój-ZWIERZAKI NIE MUSZĄ być ważne w naszym życiu - to nie ludzie!!
A że lubimy zwierzaki to nieznaczy że mają być ważniejsze od naszej rodziny ablo przyjaciół!!!!
Moja prawda jest TAKA


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-29, 18:56
0Aisha0 - u mnie w rodzinie nie stawia się pięknych, marmurowych pomników, jeżeli o to pytasz. A jeżeli o to chodzi to jest coś w rodzaju funduszu pogrzebowego heh. Wszystkie koszta za pochówek są zwracane, jeżeli człowiek jest ubezpieczony.

I szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi czy będę miała pomnik marmurowy czy pozłacany czy łaciaty. Naprawdę NIC mnie to nie obchodzi, nie jestem aż taką cholerną materialistką, żeby kupować sobie super miejsce na cmentarzu, by sąsiedzi mogli robić sobie tam pielgrzymki  :roll:

Boż... dzisiejsza młodziesz.... gdzie wyście się uchowali tacy materialiści?  :roll:
Ale koniec off  topica.

Cytuj

Dajmy sobie spokój-ZWIERZAKI NIE MUSZĄ być ważne w naszym życiu


No pewnie że nie muszą, to po co je hodować? dać im cierpieć tylko dlatego że jest się na tyle nieodpowiedzialnym by pomyślec o pieniądzach wcześniej?  :roll:
 
I naprawdę nie jestem tu po to żeby ubolewać nad zmarłymi krewnymi Mrówki - nie maja sprawa, mogę tylko złożyć kondolencje. Sprawa dotyczyła SZCZURA. S-Z-C-Z-U-R-A, nie dociera?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-29, 19:14
grubo sie mylisz.. bo nie wszystkie koszta sa zwracane i nawet najskromniejszy pomnik czy grob kosztuje duze pieniadze...  :grr: .. i na pewno nie mamy marnurowych pomnikow... jej .. jaka dziecinada ... masz racje cathy .. idz lepiej sobie wykop dolek w lesie i poinformuj bliskich, ze tam chcesz lezec, zeby zwierzeta mialy dobrze z kasy jaka by wydali na twoj pogrzeb...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: 0Aisha0 w 2005-03-29, 19:20
Spoko ale jakoś nie jest mi zal tego szczurka bo jakoś się do niego nie przywiązałam nigdy go nie widziałam ale
jednak żal mi jest właścicielki że musiała zadecydować o losie swojego ''przyjaciela''
Nie odbierzcie tego źle ale jakby mi było zal szczurka to by szczurek musiał umierac w jakiś męczarniach wtedy było by mi go żal ale tak na szczęście nie jest-ja jestem bardzo przywiązana do swojego chomika i sobie takiego czegoś nawet sobie nie wyobrażam jednak nie wiem jakbym postąpiła-
Mrówka niedenerwujmy się zresztą to tylko jeden głos za którym nikt nie stoi i nie trzeba się tym martwić :D więc lecimy na wakacje i odpoczywamy- bo od takich MROCZNYCH gadek można zapaść się po ziemię i wykopać sobie dołek i jak to zrobiła jakaś zwariowana staruszka przeznaczyć cały swój majątek kotu :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-29, 22:14
ja powiem tak  ja  lubie ziwrzaki w pewnym sensie je kocham ale pieniedzy z  czyjegos  pogrzebu nie wzieła bym na operacje szczurka :roll:  jednak jesesmy milosnikami ale do pewnego stopnia jak tak najezdzasz  na animal planet  na serialu pogotowie dla zwierzat czesto sa przypadki  gdzie operacja psa jest bardzo kosztowna i  włascicelom  wrecz zaleca sie uspienie by pies nie cierpiał  bo długo nie pozyje   bez operacji - to  nie jest moze walka ale nie jest to smierc w meczarniach i tak SZCZUREK zyl   pelnia zycia u mrówki  i nie skonczyl zycia samotnie  :roll:  jestem pewna ze gdy by mrówka nie byla w  trudnej sytuacji bez kasy   zrobila by ta operacje gdy by szczurkabyla mlodsza  .. i silniejsza .
 ja sadze ze gdy by cierpiało kolo mnie zwierze a ja bym biernie  bez reakcji tylko mogła patrzec z roznych powodów :?  czekałaby go smierc  to samo zwierze wolało by   usnac  niz czekac i sie meczyć
 :roll: oczywiscie zalezy w jakim stanie i ile mogł by czekac na pieniadze
 szczurki zazwyczaj zyja do 3lat  trzeba tez racjonalnie pomyslecz czy  jest sens inwestowac 200 złotych w szczurka dla kiku dni zyciia :roll:  bo po 2 latach to    zycie jest krótkie


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Agata:) w 2005-03-29, 22:41
Ej, dziewczyny, nie ma sensu się kłócić... A już napewno roważać, czy ważniejszy jest pomnik czy zwierzak... To przecież bez sensu, a i tak każdy ma swoje racje i inny podział wartosci.. A to forum nie służy do obrażania się, kłótni i wyzwisk, tylko do pomocy i wymieniania się informacjami o zwierzakach. Tyle, przestańcie już się kłócić....


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-29, 22:56
koniec miał nastapic 2 strony do tyłu :lol:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-30, 06:44
Ja tylko chciałam dodać, że dla szczura, pół roku życia to kupa czasu. A w postach Mrówki można się doczytać, że ogon miał 1,5 roku a nie 2,5.
Przecież półtora roku to połowa życia dla szczura! Ja wiem, ludzie tak na to nie patrzą, ale może postawcie się w sytuacji ogonka?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 17:56
Czy Ty dobrze się czujesz Cathy? Przecież Mrówka pisała, że szczurka ma 2 lata - to po pierwsze. Po drugie - nowotwór był złośliwy. Po trzecie - Dziewczyna miała 4 pogrzeby w rodzinie... Po piąte - święta, a one też wymagają pieniędzy. Po szóste - brak kasy - Czy Twoim zdaniem Mrówka miała pójść na ulicę, żeby zarobić??? :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-30, 18:00
Cytuj
Czy Twoim zdaniem Mrówka miała pójść na ulicę, żeby zarobić???  
chyba własnie powinna żebraz  o kase.... ona by staneła pod Tesco i zbierała :roll:  nie kazdy mam na to szas  im czlowik straszy tym  wiecej spraw na glowie


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:05
Kira - wybacz, ulotki... często nieograniczony czas pracy, można wybrać sobie porę.
Im człowiek starszy? No ja rozumiem... że praca, dzieci, obiad ... tyle zajęć, że nie ma czasu na internet... takie to życie paskudne :)


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 18:06
Napiszę już to co wcześniej pisałam, a mianowicie: Ludzie nie chcą dać nawet na chore dzieci kasy, a co dopiero na chore szczurki... Pozatym jeżeli hoduje się zwierzaki to takie decyzje są nieuniknione... A przecież cała rodzina nie może głodować, żeby tylko nazbierać na operację...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:07
Nie, cała rodzina nie może głodować, dlatego cała rodzina powinna się zastanowić zanim zabierze do domu zwierzaka. Co dwie głowy to niejedna, prawda?

Nie sądzę, żeby cała rodzina głodowała przez 200 zł na operację. Rozumiem, że pogorszy to budżet ale zbyt koloryzujesz.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 18:09
Ojejku... Dobrze wiesz, że nie o to tu chodzi ngL...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:10
Wiem. Ale niestety wiem też, że Mrówka już jest "w drodze" do wzięcia kolejnych ogonków.
Dlatego szlag mnie jasny trafia bo NIC na to poradzić nie mogę. Zachorują - znów będzie płacz i lament a może też i brak kasy poraz kolejny. Nie toleruję braku wyobraźni w AŻ TAK egoistycznym podejściu "posiadania" zwierząt.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 18:15
ONA MIAŁA 4 POGRZEBY I DLATEGO NIE MOGŁA URATOWAĆ OGONA! DOTARŁO?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:17
Nie jestem ślepa, czytałam to już nie raz a Ty jesteś kolejną która trąbi o tym w kółko. Myślisz, że jak napiszesz capsem to zdanie zmieni znaczenie?
Rozumiem, że miała 4 pogrzeby.
Nie rozumiem natomiast po co bierze kolejne ogony, skoro rodzina dalej nie ma pieniędzy, dotarło? Bo jeśli nie to przykro mi ale jaśniej napisać się nie da...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 18:20
Ale niedługo się z tego wygrzebią... Ale ty pewnie byś wolała żeby te ogony pocieli na kawałeczki w laboratorium, prawda :grr: ... Ludzka bezmyślność...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-30, 18:23
ja jeszcze zaz tak stara nie jestem ale  mrowka długo na necie nie siedzi :roll: i pozatym  szuka pracy.. :? ma malo czasu wolnego


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:25
Bezmyślość to brać stworzenia do domu i skazywać je na cierpienie w momencie, kiedy chorują a pieniędzy jest brak, żeby wyleczyć.
W laboratorium szczury mają opiekę weterynaryjną na miejscu.
Bezmyślność to także wizja nastolatków, którzy uważają, że uratują świat własnym egoizmem vide "wezmę zwierzaka bo tak będzie mu lepiej" a prawda jest taka, że tak to widzisz bo tak Ci z tym wygodnie,, w rzeczywistości WSZYSCY bierzemy zwierzęta DLA SIEBIE bo inaczej byśmy ich niue brali.
Chcemy im pomóc ale nasza pomoc jest niestety interesowna w postaci egoistycznej chęci posiadania. Jakkolwiek byś na to nie patrzyła - Twoje podejście na zasadzie "najpierw wezmę a potem pomyślę" jest conajmniej niepraktyczne.
Zwierzęta powinny brać osoby wyłącznie z zapleczem finansowym.

Ps: Zanim zwierzę w laboratorium zostanie pocięte - zostaje humanitarnie zabite (znaczy uśpione), widzisz jakąś różnicę między humanitarnym uśpieniem a męczarnią szczura, bo opiekun nie ma pieniędzy na operację i waha się przedłużając cierpienia szczura, gdy ten cierpi? Ja widzę.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-30, 18:27
Cytat: ngL
Nie rozumiem natomiast po co bierze kolejne ogony, skoro rodzina dalej nie ma pieniędzy, dotarło? Bo jeśli nie to przykro mi ale jaśniej napisać się nie da...
nieporownoj  wydatkow jedzeniowych wypasrzenia do  opercji za 200 zł nasz wyzywienie dla 2 szczorow na  1 rok :?:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:28
To nie ja dokonałam tego porównania tylko M-ajka. Ja do porównania się wyłącznie odniosłam. Czytaj Kiro uważniej.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-30, 18:29
"W laboratorium szczury mają opiekę weterynaryjną na miej :? scu." tak i sa krojone na miejscu lub   karmione swinstwami fajne zycie


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:30
Byłaś kiedyś w laboratorium? Widziałaś jakie to świństwo? Chętnie przeczytam co na ten temat wiesz, napisz...
czym się różni krojenie w laboratorium od krojenia nie w laboratorium? Uśpienie to uśpienie. W końcu sami tak przyznajecie, że lepiej uśpić, wspieracie wszystkich, przecież to tak dużo pieniędzy a tak ciężko pomyśleć przed zakupem, że zwierzę to nie zabawka i czasem choruje i to poważnie? Jak widać - bardzo ciężko...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 18:32
Ty to nazywasz opieką... no pięknie... Taaa szczurom jest najlepiej w laboratoriach... jak się na nich wyżywają... po 100 razy robią te same doświadczenia choć są zupełnie zbyteczne bo zwierzak to nie człowiek i jego reakcja na różne, bodźce i substancje jest inna...

A jak tobie się dziewczyno wydaje, że je uśpią zanim coś wypróbóją to jesteś w głębokim błędzie i chyba nie wiesz nawet co to jest laboratorium...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 18:37
Cytat: M-ajka
Ty to nazywasz opieką... no pięknie... Taaa szczurom jest najlepiej w laboratoriach...

Nadinterpretujesz i nadpisujesz. Wiem, że to wygodne ale niestety nieprawdziwie. Nigdzie tak nie napisaam, to wyłącznie twoje słowa...

Cytat: M-ajka
jak się na nich wyżywają... po 100 razy robią te same doświadczenia choć są zupełnie zbyteczne bo zwierzak to nie człowiek i jego reakcja na różne, bodźce i substancje jest inna...

Oczywiście, że robią doświadczenia, to już kwestia na inną bajkę, nie o tym piszemy. Dyskutujemy na temat zaplecza finansowego. Rozumiem, że męczenie szczura w domu jest wg Ciebie o wiele bardzij humanitarne niż męczenie szczura w laboratorium? Bzdura, cierpienie boli wszędzie tak samo.

Cytat: M-ajka
A jak tobie się dziewczyno wydaje, że je uśpią zanim coś wypróbóją to jesteś w głębokim błędzie i chyba nie wiesz nawet co to jest laboratorium...

Mi się nie wydaje i nie twierdzę tak, większość szczurów przechodzi test na stres ale najwidoczniej Ty masz w dziedzinie laboratoriów uczelnianych i naukowych o wiele większe doświadczenie, chętnie poczytam i nauczę się od Ciebie jeśli tylko podasz dobre argumenty. Nie mam nic przeciwko, na prawdę ale coś mi się wydaje, że to tylko takie czcze gadanie bo gdybyś na prawdę czytała wiele na ten temat - zrozumiałabyś sens tego co piszę a ty najzwyczajniej w świecie nie rozumiesz.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-30, 19:07
nazwalas to opieka weterynaryjna
po doswiadczajna jak efekty sa za ostre to  zwierzaki sa usypiane i  krojone :roll:
szcur zyje długiow domuw  lab.  o wiele krócej tak lepiej umrzec po 2 miesacach niz po 2 latach ...cikawe miec jedego własciela i byc branym za ogon :roll: w lab.
zycie porownywalne NIE smierc  podobna ale po jakiej wartosci zycia :roll:
w domu  poieka zainteresowanie a w laboratriach granulat woda i kika szczurów w akwa....


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 20:24
Ja nie nazwałam tego opieką weterynaryjną, to się tak właśnie fachowo nazywa.
Podaj proszę o jakich doświadczeniach mówisz - czy dobre mam wrażenie, że nie wiesz? Ciągle czekam o wyjaśnienia bo chciałabym się strasznie dowiedzieć co masz na myśli. Ustalmy, że dopóki nie poznam od Ciebie faktów - uznaję, że nie wiesz o czym mówisz.

Gdybym była szczurem to o wiele bardziej wolałabym być brana za ogon niż:
- być całe życie w cudzym domu tylko w klatce
- być stresowaną całe życie przez zapachy drapieżników (kot i pies)
- być zaniedbywaną, bez wody, którą zapomniał mi zmienić kilku(nasto?) letni właściciel (właściciel? a ja myślałam, że opiekun no ale widać co człowiek, to preferencje...)

Wybierz sobie jedno z powyższych albo i wszystkie na raz. Niestety często to właśnie spotyka szczury w domach. Pominęłam celowo znęcanie się nad zwierzętami bo chociaż wiele osób robi to w taki czy inny sposób, naumyślnie czy nie - to przecież i tak w cudzym domu lepiej niż w labo, nie? :)


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 20:35
Ty zwyczajnie nie masz szacunku dla ludzi... uważasz, że jak ciebie na coś stać, to powinno być stać też innych...

A z tymi doświadczeniami... po co mam mówić, skoro mamy tu taką doświadczoną osobę? Przecież dobrze wiesz o czym mówię tylko nie chcesz nikomu racji przyznać...

Skąd wiesz jak Mrówka traktuje swoje ogony? Jesteś jej siostrą? Zastępcą Pana Boga? Nie udawaj mądrzejszej niż jesteś... Skąd ta wiedzaa? Pewnie praktykujesz to na swoich zwierzętach...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-30, 20:49
Boż Majka... ty pewnie widziałaś szczura dwa razy na oczy i podważasz zdanie ngL, która ze szczurami ma do czynienia od wielu, wielu lat....

uważaj jak chcesz, ale podaj jakieś argumenty. Byłąśw laboratorium? widziałaś? podejrzewam że nie, a snuć błędne domysły moze snuć każdy...  :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 20:52
Miałam szczura i to nie jednego... Jak byś już tak strasznie chcesz wiedzieć, a pozatym nie trzeba być w laboratorium, aby zobaczyć drastyczne zdjęcia z tego miejsca...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-30, 20:52
M-ajka - nie mam szacunku do kogo? Do ludzi? Mam do tych, którzy mają szacunek do zwierząt. Do innych? Nie. Jeśli ktoś nie ma szacunku dla zwierząt to sam nie zasługuje na szacunek? Z szacunkiem się człowiek nie rodzi, nie widzę powodu dlaczego miałabym mieć szacunek do człowieka jako gatunku, mam szacunek do konkretnych osób, nie do gatunku "człowiek".

Tak myślisz, że tak uważam? Skąd takie wnioski? Wysnute z palca... Na wiele rzeczy mnie nie stać ale na leczenie zwierząt MUSI mnie być stać zawsze. Tak się składa, że nie mieszkam z rodzicami, którzy mogliby pożyczyć mi pieniądze na leczenie, na leczenie szczura muszę zarobić i to nie jest pstryk, nie zarabiam kupy siana, zarabiam podstawowo, ledwo starcza mi na opłaty ale podjęłam się opieki nad szczurami i się z tej opieki wywiązuję w miarę moich WSZYSTKICH możliwości a tych możliwości człowiek ma na prawdę wiele... Wiesz jak to jest... jest takie przysłowie "złej baletnicy..." - tu dokończsobie sama.

Co do doświadczeń - poruszyłaś ich temat a jeśli o czymś mówisz to wychodzę z zaożenia, że wiesz oczym piszesz a nie - piszesz co wiesz. Jeśli wiesz o czym piszesz to popierwsz to pewną wiedzą. Jeśli tego nie robisz to nie ma co pisać bo do dyskusji kompletnie nic nie wnosisz. To jest rola dyskusji ale jak widzę - wolisz tutaj nadinterpretować nawet to, czego nie napisałam... no cóż, nie wszyscy są idealni ;)
Wciąż czekam na informacje o doświadczeniach, których temat poruszyłAŚ.
Powiedziałam że przyznam rację jeśli przekonasz mnie argumentami OPARTYMI NA FAKTACH - na prawdę masz tak duże problemy z czytaniem, że muszę pisać to 3 razy? Nie wypieram się własnej niewiedzy, każdy ją ma i nie widzę powodu, bym ja mogła twierdzić, że wiem wszystko ale jeśli chcesz, żebym przyznała ci rację - podaj W KOŃCU jakieś fakty.

Nie wiem jak Mrówka traktuje własne ogony, już w drugim poście tutaj napisałam że nie oceniam tego co zrobiła a potępiam jedynie to co zrobić chce - przyjąć pod dach zwierzę bez zaplecza finansowego. To też piszę trzeci raz.

Skąd ta wiedza? Tak się składa, że od jakiegoś czasu, chyba jakoś 2 lata siedzę przy szczurzym gg i dziennie mam kilkadziesiąt okienek z czego większość to właśnie osoby, ktre myślą jak Ty - zero wiedzy, zero faktów a nadają jak słowiki - więc jeśli nie wiesz za czym stoisz (tak... ciągle czekam na informacje o traktowaniu zwierząt w labo, doświadczeniach itp) to nie pisz wcale bo tu nie chodzi o to kto jest mądrzejszy tylko przy takim Twoim upartym trwaniu przy czymś czego sama nie rozumiesz - mogą ucierpieć inne zwierzęta.

Na swoich praktykuję własną wiedzę na temat ogonków... szkoda, że większość osób przy prośbie o argumenty naskakuje na to jak ja to czy tamto... no ale cóż, w końcu nie od dziś wiadomo, że brak argumentów = agresja. To jak, podyskutujesz ze mną na temat doświadczeń czy dalej będziesz ciągnąć ten nudny monolog bez poparcia własnych argumentów faktami?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-30, 20:56
Ja mam szacunek do zwierząt... gdybym nie miała... nie miałabym też kotów, którym uratowałam życie i chomików... Kocham swój zwierzyniec... i nie uważam go za własność tylko za przyjaciół... wiem też, że kiedyś będą musieli odejść i zrobię wszystko co w mojej mocy żeby stało się to jak najpóżniej...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-30, 21:32
A argumentó jak nie było tak nie ma  :lol:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-30, 21:35
po pierwsze: te szczury nie beda krojone tylko w wieku 2-3 miesiecy zabite, bo oni nie biora samcow, tylko samice...

po drugie: szczurka nie miala szans na operacje, nie tylko ze wzgledu na finanse.. ten rak byl zlosliwy, a poza tym nie zastanawialam sie co zrobic patrzac jak cierpi, tylko jak zaczela cierpiec, to pojechalam z nia do weta... i na tym sie skonczylo..

po trzecie: nie prosilam o pomoc, tylko zapytalam, jaka to moze byc choroba... pomoc w rozpoznaniu choroby.. a nie co mam zrobic...

po czwarte: kocham swoje zwierzeta, szanuje je i dbam, ale nie bede sie wam tlumaczyc..

widze, ze tu z kazdej rozmwy moze wyniknac klotnia...

.. i prosze juz dajcie spokoj, bo ta rozmowa juz zrobila sie naprawde nieprzyjemna i .. nie na temat ...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-31, 03:56
1. Guz mojego Georgea też ponoć był złośliwy. Rok bez przerzutu. Żłośliwość raka to nie 100%owa pewność, że będzie odnowa - ale nie o tym rozmawiamy tylko o zapleczu finansowym - ani razu nie wysnułam oskarżeń czy wątpliwości w Twoją stronę jeśli chodzi o szczurcię z wypadniętą macicą - ten dział zamknęłam za sobą dowiadując się jaką podjęłaś decyzję (bo wiem, że decyzja o uśpieniu wcale nie jest łatwa).
2. Samce również są w laboratoriach potrzebni, głównie do eksperymentów, później sprawdzaję reakcję szczura na lek, to nie prawda, że nie biorą samców, po prostu boirą częściej samice.
3. To jest forum i musisz być przygotowana na to, że ludzie będą nie tylko komentować ale głównie dyskutować (no na tym forum jest akurat odwrotnie, więcej komentują niż dyskutują).
4. Nikt Ci się nie każe tłumaczyć ale miłość bez zaplecza finansowego to tylko pół sukcesu. Miłością nie wykarmisz i nie wyleczysz

W tej chwili rozmowa toczys się już zupełnie oddzielnie od Ciebie i jeśli zostajesz wspomniana to podana jako przykład. Nie wiem czemu dyskusja miałaby się zakończyć - bo To założyłaś temat? Powtarzam, to jest forum awg mnie (i nie tylko) ludzie powinni zdawać sobie sprawę z tego, że zwierzę jest przede wszystkim odpowiedzialnością.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: MrówkA w 2005-03-31, 06:07
tak, ale dyskusja miala byc na inny temat, a juz zupelnie odbiegl od poczatkowego zalozenia... :/ ... i nie zycze sobie, zeby podawano mnie wlasnie za przyklad... temat sie skonczyl i sobie zalozcie nowy - o zapleczu finansowym bez zadnych przykladow ...
a szczur to nie kon, nie trzeba miec milionow...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2005-03-31, 13:05
heh, po to jest chyba forum nie ? żeby rozmawiać? a wy co drugi post prosicie o zamknięcie... nie wiem po co  :roll:

Racja, milionów mieć nie trzeba, ale setki złotych tak i to odłożone, na czarną godzinę.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-03-31, 15:28
Może przestaniemy się żreć,  a zaczniemy normalnie, i w kulturalny sdposób gadać? Wiem nie jestem bez winy i dlatego przepraszam... Wydaje mi się, że jesteśmy tu po to żeby sobie pomagać... Kto się ze mną zgadza i jest za?


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-03-31, 20:25
Cytuj
Gdybym była szczurem to o wiele bardziej wolałabym być brana za ogon niż:
- być całe życie w cudzym domu tylko w klatce
- być stresowaną całe życie przez zapachy drapieżników (kot i pies)
- być zaniedbywaną, bez wody, którą zapomniał mi zmienić kilku(nasto?) letni właściciel (właściciel? a ja myślałam, że opiekun no ale widać co człowiek, to preferencje...)


ale miłość bez zaplecza finansowego to tylko pół sukcesu. Miłością nie wykarmisz i nie wyleczysz
dla mnie milosc jest wazniejsza od pieniedzy i  z tym zgodzi sie czesc forumowiczów
  sugerujesz ze ktos zaniedbuje szczura ...?? to  nie jest własciwe podejscie do tematu :roll:


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-03-31, 20:26
Ja nie sugeruję, ja wiem że wiele osób zaniedbuje własne zwierzęta.
Jeśli zaś chodzi o miłość - za miłość nie kupisz ani jedzenia ani leków. Tyle na temat.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-04-01, 00:02
Cytat: ngL
Ja nie sugeruję, ja wiem że wiele osób zaniedbuje własne zwierzęta.
Jeśli zaś chodzi o miłość - za miłość nie kupisz ani jedzenia ani leków. Tyle na temat.
wiesz jedzenie roczne  dla 2 szczorow 150 złotych  nie kosztuje a napewno nie porównuj tego wydatku z operacja bo nie ma porwnania
nie uogólniaj zaniedbaniem nie jest brak pieniedzy na operacjie zanidbaniem jest wydanie pienidzy na  słodycze i inne duperele  zamiast zbierac lub kupic na zwierzaka jedzenie czy cos innego  :roll:
i osoby ktre szukaja rady  pytaja se nie nalezy posadzac o zaniedbanie ..  to ze ktos kasy nie ma nie znaczy ze glodzi zwierzaka a i  nowotwory nie powstaja z zaniedbania-głodu  
uwierz mimoja kotka nie straszy szczurkosi / nie przeszkadzaja im chomiki obok :roll:
dbam o cały zwierzyniec ale  w  trudnej sytuacji gdy DOBRY wet mowi ze jest  rak zlosliwy i ze juz mogabyc przezuty to nieczekam na smierc w meczarniach .. do mojej wetki mam zaufanie... :o  i podjeła bym decyzje o uspieniu


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: ngL w 2005-04-02, 03:31
Kira:
Jedzenie dla szczurów wynosi różnie, nie karmię swoich zwierząt wyłącznie suchą karmą, mam zwierząt "sztuk" 5, miesięczna karma to 10 zł (podstawowa) + ryż dmuchany, kocie jedzonko, orzeszki ziemne w łupinkach, słonecznik, dynia kukurydza, wszystko zamyka się w około 40-50 zł na miesiąc. Wliczając dokarmianie (makaron, ryż, warzywa, mięso, jogurty) wychodzi dużo, dużo więcej...
To, że ktoś nie ma kasy nie znaczy, że głodzi zwierzaka, nikogo tutaj nie posądziłam o zaniedbanie, czy Ty rozumiesz co czytasz? Chyba nie bardzo. Twierdzę, że ktoś kto nie ma kasy może być wspaniałym oopiekunem DO CZASU aż zwierzę nie zachoruje.
Ty podejmujesz decyzję o uśpieniu bez dawania zwierzakowi szans? To gratuluję.
Ja jednak pozostanę przy swoim i będę walczyć o życie zwierząt do czasu, do kiedy będę wiedziała, że mają szansę przeżyć jeszcze wiele miesięcy bez bólu, w radości.


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: M-ajka w 2005-04-02, 09:25
ngL! Kira napisała, że gdyby nowotwór był złośliwy i byłyby przerzuty, a wetka poradziłaby jej aby uśpić zwierzaka to tak by zrobiła, a nie, że uśpiłaby go gdyby miał zwykły nowotwór...


Tytuł: jaka to choroba.. ?? :( [dot.szczura]
Wiadomość wysłana przez: Kira w 2005-04-02, 13:52
Cytuj
DO CZASU aż zwierzę nie zachoruje.
czyli  zwierze ma lepiej w domu bo zyje do czasu choroby......poprostu ufam vetce jak by powiedzala ze  to  jest nowotwór złosliwy i sa przerzuty  to nie dała bym zwirzakowi cierpieć  
Jesem pewna ze gdyby nowtwor by  na zewnatrz  to bym zrobila operacje jeszcze na poczatku  lecz jesli byl by to juz nowtwor ktory "wyszedl " i juz bylo wiadomo ze   to  nic nie da wolala bym nie dawac zwierzakowi cierpiec